Opinie (145) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (15)

    Wiele można opowiadać o wierności ludzi pływających...

    • 34 46

    • Jest nawet takie powiedzenie: (2)

      Wierny jak pies

      • 13 1

      • dlatego pies nie pływa tylko pilnuje na miejscu

        • 14 2

      • Jak pies ogrodnika

        • 3 1

    • Tata pływa, dzieci przybywa ;)

      • 23 7

    • A może coś na temat wierności (1)

      tych co pozostają na lądzie? Dzisiaj marynarze jadąc na statek , zwiedzają w większości przypadków terminale i keje. Na więcej z reguły nie ma czasu. Skończyły się już dawno postoje w portach i wczasy pod banderą. Na załadowanie , lub rozładunek 20.000 ton wystarczy kilkanaście godzin , a w tym czasię są wachty i praca.

      • 28 5

      • jasne, jasne

        znam takiego inżyniera... wyjścia na miasto to była podstawa i jakoś na wszystko czasu starczało...

        • 5 13

    • Jest nawet taka piosenka Alicji Majewskiej (4)

      "... To męska rzecz, być kobietą, a kobieca - wiernie czekać."

      • 6 13

      • Byś chociaż cytował/a poprawnie (3)

        "To męska rzecz być daleko, a kobieca - wiernie czekać"

        • 10 1

        • a ta Majewska to jakaś wasza guru?

          • 5 2

        • (1)

          Jeśli już wiernie cytować, to :"Bo męska rzecz być daleko, a kobieca - wiernie czekać."

          • 4 1

          • Poprawnie brzmi to tak: "Męska rzecz być z kobietą a kobieca wiernie czekać"

            • 2 1

    • Gdybym był mężem tej atrakcyjnej pani (3)

      To osiwiałbym zastanawiając się czy ktoś za mnie grządki nie obrabia. Jedyne wyjście to własne profilaktyczne skoki w bok

      • 7 10

      • Zazdrosnemu mezowi i to zakochanemu we wlasnej zonie zadne skoki w bok nie pomoga.

        Uczynia jeszcze wiecej krzywdy na twojej psychice. Po prostu nie zenic sie z taka osoba. Ja chce widziec swoja zone co dzien a nie raz na pol roku. Jeszcze jak dobrze pojdzie.

        • 8 2

      • Nie musiałbyś się zastanawiać :D

        • 0 2

      • profilaktyczne skoki w bok??

        być większą gnidą, byle tylko nie wyjść na frajera? ludzie, nie wierzę...

        • 2 0

  • Tatuaże. Czy Pani (7)

    ma tatuaże? Każda prawdziwa marynarka wszak musi je mieć!

    • 25 29

    • marynarka? (1)

      • 12 0

      • a cos sie nie podoba meska szowinistyczna ...

        • 1 2

    • musi być kotwica :)

      • 8 0

    • Kobieta przcujaca we flocie może miec tatuaże. Dlaczego nie? (1)

      Tylko w odrożnieniu od zalogi meskiej nie na rekach a na pupie.

      • 8 1

      • Róże wiatrów żeby wiadomo było gdzie celować, z przodu też

        • 3 2

    • Ładna lalunia na przedramieniu z kotwica

      • 0 0

    • Jestem marynarzem ale tatuaży nie mam. Jak mnie pytają dlaczego odpowiadam "a widziałeś naklejki na Ferrari?" Od 20 lat pływam i niestety nie podzielam Pani entuzjazmu. Obecnie pływanie nie jest tak fajne jak kiedyś.

      • 3 0

  • moja koleżanka robiła tak rok na statku geodezyjno/wiertniczym (7)

    Ona sama - a w koło sami napaleni faceci ;)))))))))

    • 32 18

    • no i? coś w tym dziwnego czy złego? wolała byś być zamiast niej, i żeby nikt się na ciebie nawet nie spojrzał?

      • 13 7

    • (4)

      też tak miałam i sporo skorzystałam ;)

      • 12 4

      • Wymien chociaż jakie to korzysci wynioslas ze slużby na statku? (3)

        • 2 1

        • (2)

          komplet : ręczników, sztućców, pościeli,nie mówiąc o środkach czystości.

          • 22 0

          • Małego Brajana

            • 15 3

          • Nie. To sa korzysci z pracy w restauracji a nie na statku.

            • 3 0

    • Też pływałam ponad 3 lata z samymi facetami

      Może to nie jest powód do dumy ale okoliczności same powodują, że jedyną rozrywką jest tarło i to praktycznie z 1/4 załogi. A obecnie jestem szczęśliwą mamą i żoną kogoś kogo poznałam zupełnie w innych okolicznościach :)

      • 5 4

  • Najszczersze wyrazy współczucia dla tych dzieci (11)

    "(...) z pomocą rodziny kobieta może połączyć pracę na morzu z rolą mamy. Znam wiele kobiet, którym się to z powodzeniem udaje."

    Ja, będąc ojcem, nie mogę sobie poradzić z rozłąką z dziećmi, a dzieci ze mną.
    A pracuję w systemie 6/6 tygodni, a nie jakieś miesiące.

    • 92 18

    • Zgadzam się z kolegą

      Też mam krótkie kontrakty i nie wiem komu przez te 6 tygodni ciężej: mi czy żonie, która przez ten czas zajmuje się domem z dwójką dzieci

      • 33 2

    • to siedź w domu albo zmień prace skoro rodzina to podstawa dla ciebie (4)

      • 10 30

      • tu nie o to chodzi... (2)

        pani z wywiadu nie ma na razie dzieci i opowiadanie że to można połączyć ot tak...wystarczy pomoc rodziny jest nieporozumieniem... rozłąka nawet kilkutygodniowa z dzieckiem 1-3 lata to dla tego dziecka olbrzymie obciążenie, warto myśleć również o potrzebach dzieci, nie tylko dorosłych, którzy przynajmniej potrafią sobie pewne rzeczy wytłumaczyć.

        • 34 4

        • Pierwsze 2-3 lata dziecka to kluczowy czas (1)

          karmienie piersią, bezpieczeństwo, tworzenie ogniska domowego, uczenie świata... jeśli ta kobieta opuści dziecko, będzie to skandalem i szczerze? Do zgłoszenia do odpowiedniego urzędu do pozbawienia rodzicielstwa. Ona

          karmienie piersią, bezpieczeństwo, tworzenie ogniska domowego, uczenie świata... jeśli ta kobieta opuści dziecko, będzie to skandalem i szczerze? Do zgłoszenia do odpowiedniego urzędu do pozbawienia rodzicielstwa. Ona mówi, że zna kobiety, które mają dzieci i łączą bycie matką... TJA, chyba dzieci 20-letnie... każda matka, która zostawi dziecko poniżej 12-13 roku życia to nie matka...

          • 4 5

          • tak najlepiej przykuc babe kajdanami do pralki

            tylko łańcuch dlugi zeby mogla dojsc do garów

            • 4 4

      • i wez kredyt?

        • 3 5

    • To sa opowiesci drzewa sandalowego (3)

      tzw. nierodki...no sorry. Moze niech sie jednak reaalizuje zawodowo do czasu kiedy bedzie gotowa osiasc gdzies na stale. a potem dopiero ewentualnie zaklada rodzine, watpie, czy znajdzie partnera, ktory by sie godzil na takie zycie ojco/matki. Nie wie dziewcze o czym bredzi

      • 28 9

      • (2)

        Nie sądzę, żeby ta pani chciała zamienić swoje ciekawe życie na wycieranie kupska z bombelków...

        • 13 8

        • Alez nie musi (1)

          Tylko po co te wywody, ze przeciez no problem, ze wszystko sie da. Nie lepiej powiedziec wprost, nie interesuje mnie to, zycie jakie prowadze wystarczajaco mnie satysfakcjonuje? Bylaby to bardziej godna szacunku wypowiedz niz takie asekuraanctwo

          • 11 5

          • Asekuranctwo, albo brak świadomości,

            Bo nie ma jeszcze dzieci. Niby da się to połączyć, ale wiąże się to z rezygnacja z czegoś na rzecz czegoś innego. Realizacja zawodowa, ale w tym czasie brak czasu dla dzieci. A jak czas dla dzieci, to z kolei siłą rzeczy

            Bo nie ma jeszcze dzieci. Niby da się to połączyć, ale wiąże się to z rezygnacja z czegoś na rzecz czegoś innego. Realizacja zawodowa, ale w tym czasie brak czasu dla dzieci. A jak czas dla dzieci, to z kolei siłą rzeczy nierealizowanie się zawodowo. Chyba, ze ma klona i może być w dwóch miejscach jednocześnie. Jak kto woli. Jednak ciezko uznać, ze da się to pogodzić.

            • 4 2

    • również się zgodzę z przedmówcą...

      śmigam 2/2 I dla moich małolatów to jest mega rozłąka...ciekawe jak tam z psychiką u dzieci 'tracącą' mamę na kilka miesięcy....

      • 5 1

  • Raz miałem okazję być na półrocznym kontrakcie i cóż, drugi raz bym się tego nie podjął. Jeszcze ewentualnie będąc singlem to można sie tego podjąć, ale nie mając dziewczynę/żonę/dzieci. Teraz pływam po 4/4 tygodnie i

    Raz miałem okazję być na półrocznym kontrakcie i cóż, drugi raz bym się tego nie podjął. Jeszcze ewentualnie będąc singlem to można sie tego podjąć, ale nie mając dziewczynę/żonę/dzieci. Teraz pływam po 4/4 tygodnie i jestem naprawdę zadowolony. Na statku nie zdążę się zmęczyć w a w domu nie zacznę się nudzić. Mało jest statków na których miałbyś czas, chęci i możliwosci do zwiedzania, zazwyczaj po wachcie chcesz się tylko umyć i odpocząć w kabinie.

    • 50 3

  • a ja nie dostałem wizy turystycznej, super kraj. taki przyjazny

    Jak dostałaś się do ekipy Nautilusa? Jest ktoś jeszcze z Polski?

    - Nie, część badawcza to Amerykanie, a załoga to miks narodowości. Dostałam się tradycyjną drogą. Wysłałam CV, list motywacyjny, przeszłam

    Jak dostałaś się do ekipy Nautilusa? Jest ktoś jeszcze z Polski?

    - Nie, część badawcza to Amerykanie, a załoga to miks narodowości. Dostałam się tradycyjną drogą. Wysłałam CV, list motywacyjny, przeszłam kilka wywiadów i dostałam propozycję. Pracowałam wtedy na statku pasażerskim i nie myślałam o zmianie, jednak kiedy zobaczyłam ogłoszenie o pracy na stanowisku oficerskim na EV Nautilus, postanowiłam, że spróbuję, i zostałam przyjęta.

    Czytaj więcej na:
    https://praca.trojmiasto.pl/Ciekawe-zawody-praca-na-statku-badawczym-n138331.html#tri

    • 7 3

  • 15 tys dolarow najwyzsze? (5)

    Oj dziewczynka nie ma pojecia o zrobkach OIM-ow, czyli kapitanow instalacji/platform wiertniczych w sektorze oil & gas. . Ale do tego trzeba wielu lat praktyki, specjalistycznych szkolen i generalnie predyspozycji.

    • 15 24

    • Po cóż to określenie "dziewczynka" (2)

      To że wiesz coś o byciu górnikiem morskim, upoważnia cię do traktowania kobiety z góry?
      Czy może to zwykły brak kultury?

      • 42 8

      • Nie, to problemy z potencją. (1)

        • 32 0

        • Może ma "daymana" i przez to żal do kobiet?

          Może żona zapomniała przed jego powrotem włożyć jego kapcie do lodówki i musiał zakładać jeszcze ciepłe?
          Dobry dayman - pół roboty mniej.
          Jak mówią marynarze.

          • 5 1

    • Paszport (1)

      I odpowiedni kolor paszportu

      • 9 1

      • Niekoniecznie.

        • 1 2

  • Podziwiam (2)

    i szanuję takich ludzi. szkoda, że brakuje mi umiejętności i siły woli, by móc pracować w takich rozwijających miejscach.

    pozdrawiam z biurka w korpo

    • 31 3

    • Chyba zza biurka (1)

      Chyba, ze cie zamkneli za kare. Przy takim poziomie inteligencji to sie trzymaj "recamy I nogamy" tego korpo, bo innej roboty nie znajdziesz.

      • 5 5

      • Początek komentarza fajny, ale dalej wyszło kim jesteś.

        • 4 1

  • seaman (11)

    niestety minął czas kiedy nasi marynarze byli w cenie . dzisiaj z szeregowych zalog tylko nieliczni zostali we flocie zagranicznych armatorow . naszej polskiej floty nie ma czy to wojennej czy handlowej . zostali jak zawsze oficerowie z pokladu lub z maszyny , oni jeszcze sie liczą .

    • 31 1

    • Nie ma floty? (2)

      Polska Żegluga Morska istnieje, ma się dobrze i wciąż kupuje nowe jednostki.

      • 2 7

      • Tylko z nazwy (1)

        Jest polska

        • 1 0

        • a to o własności decyduje proporczyk na rufie?

          Statki rejestruje się w krajach "taniej bandery" - Malty, Cypru czy innych wysp bananowych i jest to powszechną praktyką. Polska niestety nie jest przyjaznym krajem do rejestrowania statków.

          • 2 0

    • u mnie na dzielni jest silna ekipa marynarzy i wg. mnie maja grubo kasy i grubo pija :) (7)

      • 3 2

      • Taaa. Kasy jak miodu. (6)

        Marynarze - marynarze? Czy marynarze - oficerowie?

        Ja pracuję na kontenerowcu na stanowisku marynarza wachtowego - O/S (Ordinary Seaman) przez polską agencję i mam 1100 euro za miesiące pracy, płatne tylko w

        Marynarze - marynarze? Czy marynarze - oficerowie?

        Ja pracuję na kontenerowcu na stanowisku marynarza wachtowego - O/S (Ordinary Seaman) przez polską agencję i mam 1100 euro za miesiące pracy, płatne tylko w czasie trwania kontraktu. (A/B czyli starszy marynarz ma 1300 euro, bosman 1500). Nie dość, że prace marynarskie czyli stukanie rdzy, malowanie, sprzątanie i manerwy to jeszcze za darmo muszę mocować kontenery w portach po nocach (lashing). Przez 4 miesiące kontraku ani razu w porcie ze statku nie zszedłem. Chyba, że na keję rzutki sklarować.

        W domu na bezpłatnym bezrobociu. Firma nie płaci żadnych składek na ubezpieczenie zdrowotne i emerytalno-rentowe. Za każdą wizytę u lekarza w Polsce muszę sam płacić.

        Jak będzie w Polsce ta pensja minimalna 4000 to pie****ę to pływanie.

        • 11 0

        • Do Marka (5)

          Marku, jeśli angielski nie jest dla Ciebie problemem to rób kursy na własny rachunek i próbuj na statki offshore. Też miałem obawy przed wydaniem 15k w ciemno bez gwarancji zatrudnienia, ale teraz wiem że to był najlepszy ruch. Oczywiście podstawa- bardzo dobry angielski. Ale mam całą masę znajomych co są na offshorach i prawie nikt nie narzeka.

          • 3 3

          • (4)

            jakie kursy?

            • 0 0

            • jakie tam lubisz (1)

              moze byc na wozek widłowy albo na obsługę komputera

              • 0 0

              • się odezwał

                kursy na offshore to np kurs na ucieczkę z tonącego helikoptera (którym często się załogi wymienia)

                • 2 0

            • (1)

              Na offshore dla ratingu to chyba Bosiet i Fuet wystarczy, z takich podtstawowych, dla AB to jescze dobre sa te dźwigowe Sparrow chyba się to nazywa i tam jest kilka stage tych uprawnień, z tego co kojarzę

              • 1 0

              • Huet*

                • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.