2016-10-17 14:13
z ekologicznych składników i owoców. Może to będzie trochę droższe ale chyba rodziców stać skoro mają 500 plus. niech płacą drożej a dzieci niech jedzą zdrowo.
2016-10-17 14:36
nawet jak w drożdżówce będzie masło a nie olej palmowy utwardzony, to i tak jej głównymi i podstawowymi składnikami są biała mąka pszenna i cukier. Cudów nie ma.
2016-10-17 15:36
to zrobić ciasto drożdżowe na mące mieszanej z mąką pełnoziarnistą - słodzić zdrowszymi alternatywami.
2016-10-17 15:46
może być ku temu przyczyna ;-)
2016-10-17 15:47
z mąki mieszanej - wiadomo że z ciężkiej mąki ciasto drożdżowe nie wyrośnie ale jak dasz 20-30% to da radę.
2016-10-18 09:03
Ja jadłam, piekę zawsze z pełnoziarnistej mąki orkiszowej i świeża jest super w smaku. Na drugi dzień co prawda robi się z niej ciężka buła, ale w dniu upieczenia jest porównywalna ze zwykłą drożdżówą.
2016-10-18 15:16
Mąka orkiszowa jest ok 5-6x droższa od pszennej. Doliczając koszt lepszego tłuszczu, lepszego cukru, lepszego dżemu czy też twarogu zamiast budyniu itp. wyjdzie, że w detalu taka drożdżówka (zjadliwa tylko przez 8h po upieczeniu) będzie kosztować 4zł. ciekawe które dziecko ją kupi ;-)
2016-10-18 20:39
To możę warto wycofać się z podatku VAT na produkty wysokiej jakości - sprzedawane w sklepikach szkolnych.
2016-10-17 14:38
Ale to nie rodzice kupują te produkty, tylko dzieci. "Ekologiczne" produkty nie są atrakcyjne dla dzieci, ani w smaku, ani w cenie. Nawet jeśli rodzic twierdzi że jego dziecko jada tylko "owsiane batony z miodem" to
Ale to nie rodzice kupują te produkty, tylko dzieci. "Ekologiczne" produkty nie są atrakcyjne dla dzieci, ani w smaku, ani w cenie. Nawet jeśli rodzic twierdzi że jego dziecko jada tylko "owsiane batony z miodem" to takie dziecko i tak dla siebie wolało by kupić wafelka w czekoladzie (Grześki itp.). Dziecko woli kupić czipsy za 2zł niż ekologiczną drożdżówkę za 3zł bo wychodzi taniej.
2016-10-17 16:07
Ekologiczne, bezglutenowe, wegańskie i fairtradowe!
Już niedługo w stołówce bezglutenowe pierożki z mąki kasztanowej.
2016-10-17 15:15
Może jeszcze będziesz mówił co mam jeść?
2016-10-17 15:35
mogę nie mówić - tylko żebyś nie przychodził na leczenie cukrzycy później za państwową kasę
2016-10-17 16:06
A ty za państwową kasę nie lecz wrzodów, które dostaniesz od siania jadu na forach.
2016-10-17 17:03
słuchaj no wolnosć wolnością - ale jak z całą śiadomoscią negatywnych skutków palisz papierosy - znaczy że godzisz się na możliwość wystąpienia pewnych powikłań.
2016-10-17 14:29
beda raczej tendencyjne..tak jak i dzieci, rodzicow, dietetykow itp..
2016-10-17 14:50
2016-10-17 14:36
Dzieciaki są spasione jak świnie. Normalne kaleki.
2016-10-17 14:49
moje nie :-)
2016-10-17 14:57
bo sie nie ruszaja
2016-10-18 00:37
Bo wybieraja produkty zawierajace syrop glukozowo-fruktozowy powodujacy wlasnie otylosc i wiekszy glod na slodycze. Bledne kolo, otylosc i choroby przemiany materii zaprogramowane z automatu.
2016-10-17 16:05
Nie widziałem żadnego spasionego ostatnio. Może są tacy tylko u ciebie w rodzinie?
2016-10-17 16:18
Chyba dzieci nie masz. Jak nawet spasione to co wyrzucisz jak zabawke nie kochasz juz? Moze masz jakis problem emocjonalny bo normalny rodzic tak nie pisze. Sa dzieci z nadwaga i wystarczylo by troche wiecej wf i wiecej ruchu.
2016-10-17 22:34
dziś jak jakaś klasa z gimnazjum lub podstawówki wsiada do SKM, to ilość dzieciaków, szczególnie dziewczynek, otyłych chyba przeważa nad liczbą osób szczupłych.
Sklepiki szkolne tego nie zmienią, choć jest to krok w dobrym kierunku, ale otyłość wynosi się z domu.
2016-10-17 23:20
od razu widać, że między nami jest 20 lat różnicy
2016-10-18 07:50
a za moich czasów dzieci były młodsze
2016-10-17 16:39
W szkolnym sklepiku są zakazane różne rzeczy, a w szatni stoi automat z pełną opcją batoników, wafelków i maksymalnie słodzonych napojów. To się jakoś nie kłóci z reformą.
2016-10-19 01:19
nie wiem, gdzie ty widzisz spasione dzieci. U mojeo dziecka w szkole w grupie wiekowej nie ma ani jednego nawet grubego dziecka. U nas na osiedlu, jak patrze po placu zabaw to jest jedna dziewczynka. Reszta to szczuple
nie wiem, gdzie ty widzisz spasione dzieci. U mojeo dziecka w szkole w grupie wiekowej nie ma ani jednego nawet grubego dziecka. U nas na osiedlu, jak patrze po placu zabaw to jest jedna dziewczynka. Reszta to szczuple dzieci. Tyle sie mowi, ze dzieci siedza przed tv, a place zabaw pelne, dzieci uprawiaja sporty, tlumy na zajeciach dodatkowych, darmowych i pltnych.
2016-10-17 14:51
a upadnie ich jeszcze więcej, z różnych dziedzin, bo wchodzą coraz to nowsze przepisy. a i CETA niczego nie ułatwi, wręcz przeciwnie...
i jeszcze niedługo padnie sektor bursztynniczy przez kolejne zmiany...
żyć nie umierać :)
2016-10-17 16:46
2016-10-17 17:00
Jak manufaktury upadały na rzecz zmechanizowanych fabryk tez ludzie protestowali - to się nazywa rozwój. Górnicy teraz trzęsą portkami bo jak rząd wprowadzi zakaz palenia węglem i pochodnymi to masa ludzi pojdzie na
Jak manufaktury upadały na rzecz zmechanizowanych fabryk tez ludzie protestowali - to się nazywa rozwój. Górnicy teraz trzęsą portkami bo jak rząd wprowadzi zakaz palenia węglem i pochodnymi to masa ludzi pojdzie na bruk. Ale inaczej się nie da. Albo syf w powietrzu albo górnicy. Podejrzewam że nawet jakby Państwo czy miasta refundowały w jakimś stopniu filtry na kominy dla palaczy paliwem stałym to i tak 60% by tego nie kupowała. Zakazy wjazdu do miast starymi dizlami też nas nie ominą - albo zakaz albo spacer po mieście w maskach. Na to potrzeba czasu - ale tak będzie. W naszej kulturze cwaniactwa nie wygarsz z palaczami plastików i opon oraz kierowcami starych samochodów których nie stać na remont silnika a za wszelka cenę chcą dlaej to pchać.
CETA to wiadomo - nie wiem dlaczego ktoś się na to zgodził, ale powinien zosta skazany za działanie przeciwko własnemu narodowi.
Bursztyniarze natomiast no niestety dewastują, myślę że można by rozwiązać ten temat lepiej - ale bursztyniarze musieliby wyjść z inicjatywą i przedstawić jakiś sensowny projekt związany ze zmniejszeniem degradacji i zaproponować chociaż częściowe pokrywanie kosztów.
2016-10-18 10:44
w małym miasteczku: kilka piekarni, trzy wytwórnie serów, kilkanaście bistro i małych restauracyjek (co ciekawe, tylko jedna z pizzą),
kilkanaście zakładów fryzjerskich, kosmetycznych,
kilku rzeźników
inne prawo- przychylne małym przedsiębiorcom.
2016-10-18 20:43
komuś chodziło o raczej o industrializację w XIX wieku - w przypadku upadku manufaktur. Teraz rynek się już napełnił i nie potrzebuje towaru szybko i tanio ale przede wszystkim dobrej jakości - więc i manufaktury wracają do łask.
2016-10-17 14:52
Rodzice mają edukować, a nie głupie państwo zakazywać. Wolny rynek zawsze wygra!
2016-10-17 16:05
Wolny rynek w szkole? O czym ty mówisz? Większość rodziców lata z dziećmi do fast foodów, kupuje chipsy, colę, batony i inne bzdety. Nie mówię, żeby tego zakazać, ale chociaż ograniczyć. Jacy rodzice, tzn Kiepscy, takie dzieciaki.
2016-10-17 16:10
"większość rodziców lata z dziećmi do fast foodów"
weź wyjdź czasem z domu, ok? Poznaj kogoś prawdziwego, porozmawiaj...
2016-10-17 16:28
Widzę co jakiś czas te tłoki w McDonaldzie - W galerii bałtyckiej, to już na wejściu widać pełne stoliki rodzin z dziećmi i młodzieży z tackami z Mc'a i BK - pozostałe bary obsługują z 30 max 40% klientów. Na
Widzę co jakiś czas te tłoki w McDonaldzie - W galerii bałtyckiej, to już na wejściu widać pełne stoliki rodzin z dziećmi i młodzieży z tackami z Mc'a i BK - pozostałe bary obsługują z 30 max 40% klientów. Na autostradzie latem to nie ma gdzie usiąść tyle ludzi i wiesz co? To nie są emeryci tylko rodziny z dziećmi i ludzie młodzi do 30 (potencjalni rodzice lub rodzice )roku życia w 85%.
2016-10-18 13:02
I co z tego? Codziennie widzisz tych samych ludzi? Weź się ogarnij.
2016-10-17 14:56
a kogo zabiła drożdzówka?
nie jestem zwolennikiem świństw typu kolorowe szczęki,oka ,pająki,węże z żelomasy
napojów cukier w cukrze z barwnikiem
ale bez przesady
a czemu nie schodza kanapki?jak 1 sztuka u córki w szkole kosztuje 6pln no to chyba oczywiste...
2016-10-17 19:55
W szkole i syna 1 kanapka kosztuje 17zł.
2016-10-18 22:53
Bo napychasz dziecko cukrem i maka - a pozniej sie bedziesz dziwic ze choruje puste kaloriie i nic odzywczego a zapycha i d*pa i salcesony na nogach rosna - po co ty masz dzieci jak tak slabo jestes oswiecona - kanapke
Bo napychasz dziecko cukrem i maka - a pozniej sie bedziesz dziwic ze choruje puste kaloriie i nic odzywczego a zapycha i d*pa i salcesony na nogach rosna - po co ty masz dzieci jak tak slabo jestes oswiecona - kanapke to ty zrob dzieciakowi do szkoly a jak dorosle to niech samo robi - raczki mu nie odpadna- tylko sie nie chce - lepiej dziecko bula napchac.
2016-10-17 15:15
Jakto co wróciło? Grube bachory
2016-10-17 15:44
Wszystkim opowiadają matki polki jak to rodziły bez znieczulenia w trudzie i znoju, karmiły cyckiem 3 lata a teraz ochoczo dają dzieciom danonki i kubusie wzbogacone w minerały i witaminy. I są wściekłe że jak to w
Wszystkim opowiadają matki polki jak to rodziły bez znieczulenia w trudzie i znoju, karmiły cyckiem 3 lata a teraz ochoczo dają dzieciom danonki i kubusie wzbogacone w minerały i witaminy. I są wściekłe że jak to w sklepiku może zabraknąć pączka czy chyba bardziej tłustego smażonego na pies wie jakim tłuszczu gniazdka oraz soczków z cukru i syropu F-G. Ludzie opanujcie się - szkołą ma uczyć pozytywnych nawyków. Co po szkole robi i je to jego sprawa ale szkołą jako placówka dydaktyczna powinna dawać przykład. Inna sprawa jest taka, że ciepły świeży i pełnowartościowy posiłek powinna zapewniać każda szkoła na stołówce wszystkim dzieciom bezpłatnie - chodź by to miał być "tylko" talerz ciepłej i pożywnej zupy z warzywami i kaszą. Ale to już temat na inną dyskusję.
2016-10-18 07:12
Kupiłeś/aś kiedyś warzywa i kaszę bezpłatnie? Lewackie bzdury!
2016-10-18 20:37
500+ jest za darmo a dzieciom talerza zupy w szkole dać nie mogą
2016-10-17 16:05
Co za niezwykle potrzebna reforma. Czekał na to cały kraj. Przed nami świetlana przyszłość.
2016-10-17 16:37
A dlaczego dziecko nie przyniesie z domu kanapek, aby zjeść na przerwie ?
2016-10-17 17:21
Bo kanapka to nie jest odpowiedni posiłek w środku dnia dla silnie rosnącego młodego organizmu. Takim posiłkiem jest obiad, w przystosowanej do tego szkolnej stołówce. Jedzenie obiadu o 17 a w ciągu dnia zapychanie się
Bo kanapka to nie jest odpowiedni posiłek w środku dnia dla silnie rosnącego młodego organizmu. Takim posiłkiem jest obiad, w przystosowanej do tego szkolnej stołówce. Jedzenie obiadu o 17 a w ciągu dnia zapychanie się chlebem - to nie jest najlepsze rozwiązanie, oczywiście nie jest też złe jeśli jest odpowiednio skomponowane. Ale najlepszą opcją jest normalny ciepły i pełnowartościowy obiad. W cywilizowanych krajach i nawet za komuny oczywistym było, że dziecko musi zjeść w środku dnia porządny ciepły posiłek (zresztą w wielu zakładach pracy też były stołówki) i po to się budowało szkolne stołówki odpowiednio wyposażone w urządzenia chłodnicze kuchnie itp.
2016-10-17 17:46
A dlaczego dziecko nie przyniesie z domu kanapek,aby zjeść na przerwie( w pytaniu jest sugestia, iż mając kanapki , nie musi zaspokajać głodu drożdżówkami,chipsami i innym mniej zdrowym jedzeniem ze sklepiku czy pobliskiego supermarketu}
2016-10-17 17:52
...o stołówkach szkolnych( oczywiście b.potrzebnych) nie ma co dyskutować bo ich nie ma.
2016-10-17 18:51
Skąd wiesz, że nie ma?
2016-10-18 10:46
2016-10-18 10:48
obiad był po powrocie ze szkoły, czasem także ok. 16.00-tej.
(odgrzewaliśmy, gdy mama była w pracy)
2016-10-18 11:42
Szczegolnie szkolny makaron z cukrem
2016-10-17 17:54
Owszem, przynoszą. Moje. Bo wstaję do pracy wcześniej, pilnuję aby mieli spakowane kanapki z bułki grahamki lub pełnoziarnistej, ew. dobrej jakości chleb z wędliną i ogórkiem albo z miodem a do tego WODĘ do picia. Obiadu
Owszem, przynoszą. Moje. Bo wstaję do pracy wcześniej, pilnuję aby mieli spakowane kanapki z bułki grahamki lub pełnoziarnistej, ew. dobrej jakości chleb z wędliną i ogórkiem albo z miodem a do tego WODĘ do picia. Obiadu w szkole zazwyczaj nie zjadają bo jest paskudny, ale w domu zawsze jest drugie danie lub zupa z mięsem. Dzień w dzień owoce na podwieczorek i lekka kolacja. Można? Można. Nawyki żywieniowe kształtują rodzice a nie sklepiki szkolne
2016-10-17 18:05
zamknij sie małpo - dzieci mają jeść chipsy i ciepłe psy!
2016-10-17 19:53
Dokładnie ;) a reszta japa ;)
2016-10-18 22:56
No niezla z ciebie malpa a psy to tu zostaw w spokoju bo im nie dorastasz- uaha
2016-10-18 23:43
Pisał o hot dogach firma maso :)
2016-10-18 22:55
Popieram
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.