Opinie (47) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • MAGDA (1)

    Czy taki świetny to zweryfikuje czytelnik mnie osobiście nie porwało ale za reklame brawo

    • 14 9

    • yh.

      Chyba, Magdo, nie ogarnęłaś, że jeśli ktoś coś recenzuje, to trudno, by uniknął podobnych podsumowań. Można się z tym zgadzać bądź nie, ale nie ma to zbyt dużo wspólnego z reklamą.

      • 4 2

  • Nic nie zaskakuje w tej książce, przewidywalna i nudna. Trudno poczuć napięcie, zagadkę, niepewność.Kolejna prefabrykacja tematów kryminalnych, bo taka teraz moda.

    • 20 13

  • (8)

    Czy szkoły wyższe na kierunku "dziennikarstwo" czy "kulturoznawstwo" różnicują (niezgodnie z prawem) program nauczania ze względu na płeć studenta?
    Jeśli nie, to osoba po takich studiach jest dziennikarzem i/lub

    Czy szkoły wyższe na kierunku "dziennikarstwo" czy "kulturoznawstwo" różnicują (niezgodnie z prawem) program nauczania ze względu na płeć studenta?
    Jeśli nie, to osoba po takich studiach jest dziennikarzem i/lub kulturoznawcą. Darujcie sobie te feminatywy, bo jedynie ośmieszają określony zawód, podświadomie sugerując, że "kulturoznawczyni" to nie jest to samo, co "kulturoznawca". Podobnie, jak zupełnie inne podprogowe skojarzenia mamy z "kucharzem" i "kucharką" ;)
    Tym samym lewacka nowomowa stoi w zupełnej sprzeczności z oficjalnie głoszonym hasłem, że płeć jest bez znaczenia. Bo akurat w przypadku fachowości czy wiedzy, rzeczywiście tak jest.

    • 63 15

    • (4)

      Daruj sobie te próby ośmieszania feminatywów, bo celujesz obok. Kulturoznawczyni to oczywiście nie to samo, co kulturoznawca, bo różni ich płeć, a więc wypowiadając się w języku polskim o sobie stosują różne rodzaje.

      Daruj sobie te próby ośmieszania feminatywów, bo celujesz obok. Kulturoznawczyni to oczywiście nie to samo, co kulturoznawca, bo różni ich płeć, a więc wypowiadając się w języku polskim o sobie stosują różne rodzaje. Jeśli kobieta używa końcówek żeńskich do opisu siebie, dlaczego miałaby z tego opisu w rodzaju żeńskim wykluczyć swoje wykształcenie lub wykonywany zawód? Sugerowanie niższości kobiet wobec mężczyzn wykonujących ten sam zawód to spadek po PRL-u. Młodzież nie powie, że youtuberka to ktoś gorszy od youtubera tylko dlatego, że jest kobietą i jako taka używa feminatywu na określenie swojej działalności... I tu masz przykład tego, że płeć jest bez znaczenia. Bo czy konkretna osoba wybierająca jako medium YouTube jest kobietą czy mężczyzną - dla odbiorcy nie ma znaczenia. Ważne, co ma do zaproponowania.

      • 5 8

      • (1)

        Tyle że yotuberka czy youtuber to nowy "zawód" i powstaje od razu w dwu formach, a kulturoznawca jest obecny od lat i od lat miał formę męską wyłącznie. Dlatego tworzenie nowych form żeńskich tak dużo osób razi. Jak

        Tyle że yotuberka czy youtuber to nowy "zawód" i powstaje od razu w dwu formach, a kulturoznawca jest obecny od lat i od lat miał formę męską wyłącznie. Dlatego tworzenie nowych form żeńskich tak dużo osób razi. Jak jest się przyzwyczajonym od kilkunastu czy kilkudziesięciu lat do np. psychologa czy profesora, to psycholożka lub profesorka brzmi co najmniej dziwnie, śmiesznie czy wręcz pejoratywnie - dla mnie profesorka brzmi co najmniej nieszacownie.

        • 3 1

        • Dlatego podałam przykład nowego "zawodu" - bo w jego przypadku nie mamy wieloletnich przyzwyczajeń językowych. Chodziło mi o pokazanie, że stosowanie feminatywów jest tylko i wyłącznie kwestią naszego nastawienia. Ciebie

          Dlatego podałam przykład nowego "zawodu" - bo w jego przypadku nie mamy wieloletnich przyzwyczajeń językowych. Chodziło mi o pokazanie, że stosowanie feminatywów jest tylko i wyłącznie kwestią naszego nastawienia. Ciebie drażni "profesorka", innych "psycholożka", ale naszych dzieci już razić nie będzie. Nad "posłanką" też wielu się natrząsało, a po 30 latach większość odbiera to słowo neutralnie. Dlaczego mamy zgadzać się na status quo, bo jakiś wyraz określający profesję "od lat miał formę męską wyłącznie", skoro jest coraz więcej wybitnych kobiet tę profesję uprawiających? Dlaczego o kobiecie mówi się "wybitna przedstawicielka nauki" - a nie można powiedzieć "wybitna kulturoznawczyni"? Dlaczego kobiety mają mieć swoistą schizofrenię, bo używają rodzaju żeńskiego, ale w wybranych przypadkach pozwala im się mówić o sobie tylko w rodzaju męskim? No to jest dopiero szacowne podejście...

          • 2 2

      • (1)

        Społeczeńśtwo się przyzwacziło, że sędzia, adwokat chirurg czy psycholog może być kobietą. Określenie zawodu nie determinuje płci.
        Stosowanie feminatywów "na siłę" sugeruje, że kobiety w rolach "męskozawodowych"

        Społeczeńśtwo się przyzwacziło, że sędzia, adwokat chirurg czy psycholog może być kobietą. Określenie zawodu nie determinuje płci.
        Stosowanie feminatywów "na siłę" sugeruje, że kobiety w rolach "męskozawodowych" czują się niepewnie i za wszelką cenę próbują dookreślić się językowo. Działa więc zupełnie na odwrót od zamierzeń.
        Samookreślanie się feminatywami jest negacją równego traktowania kobiet i mężczyzn. Zawód to zawód i tyle.
        Analogicznie, o ile jestem w stanie zrozumieć (z trudem ;) faceta, pracującego jako przedszkolanka, to jego samookreślenie jako przedszkolanek (bo przecież nie przedszkolanin czy przedszkolak) od razu ustawia mi jego wizerunek na minus.
        Na zasadzie: "Moze to i fachowiec, ale ma lewackie kiełbie we łbie". I dziecka bym takiej osobie nie powierzył.

        • 4 4

        • Dlaczego w takim razie używamy słów: dziennikarka, aktorka, pisarka, nauczycielka, dentystka, okulistka, piłkarka, łyżwiarka itd.? Zawód to zawód. Najwyraźniej tym lewakom (i lewaczkom) sprzed lat odbiło, że takie wyrazy do polszczyzny wprowadzili...

          • 3 2

    • Masz 100% racji! Bo przecież ten artykuł o pisarzu Sobczak napisała dziennikarz Raczek. Oh, wait...

      • 3 0

    • a zastanów się może, jak lepiej można było spędzić ten czas zmarnowany na narzekanie na to, że ktoś użył innych sformułowań niż oczekiwałeś

      • 0 2

    • Akurat przed drugą wojną światową feminatywy były dużo bardziej rozpowszechnione niż obecnie, więc piszesz bzdury.

      • 0 0

  • Kryminał z Kaszubami w tle? (1)

    Hmm pierwsze skojarzenie? W fabule Łotry jeżdżą Passatem B5 w tedeiku, a jeśli chodzi o uprowadzenie to tylko T4. :)
    Heheszki.

    • 40 2

    • To chyba

      Z Gdańskiem CI się pomyliło

      • 3 4

  • Ani "Czerwień " , ani "Czerń".

    Poczekam na "Biel".

    • 5 0

  • Bardzo dobre ksiazki

    Czekam na wiecej. Gratulacje

    • 5 5

  • "... z kaszubami

    w tle" - a nie z Kaszubami aby?

    • 13 1

  • kompletnie nic nie wiem o książce , (1)

    ale autorka ładna

    • 12 8

    • "zanurzyć się tam"

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.