2020-04-06 11:05
Opinia wyróżniona
Tak szczegółowy opis wydarzeń pozwala mi się wczuć w sytuację Autorów. Co do zaś samych atrakcji odwiedzanych przez tą parę traktuję to jako zachętę do poszukania informacji na własną rękę. Szczegółowy opis atrakcji były
Tak szczegółowy opis wydarzeń pozwala mi się wczuć w sytuację Autorów. Co do zaś samych atrakcji odwiedzanych przez tą parę traktuję to jako zachętę do poszukania informacji na własną rękę. Szczegółowy opis atrakcji były niemożliwy. Książkę tą uznaję jako swoisty dziennik wypraw. O tyle nietypowych, że z dzieckiem. Należy wziąć pod uwagę, że to jednak wydanie bardziej amatorskie aniżeli profesjonalne i to nie jest i nie ma być przewodnik. Jak dla mnie bardzo trafny zakup. Co prawda dopiero jestem w 1/3 książki bo przyszła trzy dni temu ale nie mam poczucia żalu. Najpierw sobie obejrzałem rozmowę z autorką w internecie - to daje ogląd co się kupuje. A poza tym zdjęcia są naprawdę warte uwagi.
2020-04-06 15:18
i wcale nie żałuje
2020-04-06 08:10
Opinia wyróżniona
Fajnie, że mają pasję, choć w obecnych czasach szkoda, że nigdzie nie mogą się ruszyć. Bądźmy dobrej myśli, że to wkrótce minie :) Pozdrowienia!
2020-04-06 07:15
Ekshibicjonizm w czystej postaci.
2020-04-06 20:38
Też bym chciała zabrać swoją rodzinę w te miejsca. Dużo trzeba mieć hajsiwa??
2020-04-06 07:44
Na najbliższe kilka lat to pewnie jedyny kontakt z podróżowaniem będzie
2020-04-06 08:10
Opinia wyróżniona
Fajnie, że mają pasję, choć w obecnych czasach szkoda, że nigdzie nie mogą się ruszyć. Bądźmy dobrej myśli, że to wkrótce minie :) Pozdrowienia!
2020-04-06 09:45
ale "nie moge się powstrzymać" od wyrażenia własnej opinii: tego typu książki podróżnicze i opowieści z podróży choćby nie wiem jak egzotycznych strasznie mnie nudzą. To jak oglądanie zdjęć z czyichś wakacji, no fajnie,
ale "nie moge się powstrzymać" od wyrażenia własnej opinii: tego typu książki podróżnicze i opowieści z podróży choćby nie wiem jak egzotycznych strasznie mnie nudzą. To jak oglądanie zdjęć z czyichś wakacji, no fajnie, falnie, ale to strasznie nuudne dla kogoś innego. Co innego obejrzeć reportaż np. Martynę Wojciechowską na krańcu świata albo Simona Reeve'a.
2020-04-06 10:02
które nie miały miejsca.
2020-04-06 16:13
lubie widziec swiat i relqaje innycvh, bo sama nie moge podrozowac, jestem wdzieczna za takie ksiazki, w nicgh przenosze sie w inny swiat, nie lubie za to nudnych ksiazek ,wymyslonych, krymianlow, romansow, itp. uwielbiam podroznicze, ale co kto woli ;)
2020-04-06 10:44
Ale self editing zabrakło, teraz kazdy mysli, ze moze ksiazki pisac...Naklad też wykupia sobie sami.
2020-04-06 12:29
Warto pamiętać, że self-publishing daje wolność decydowania oraz zyski. Wiesz jak wygląda to w wydawnictwem? Nawet okładki nie pozwalają wybrać, a na koniec dają 5% z książki. Jak ktoś włożył całe serce w pisanie to nie
Warto pamiętać, że self-publishing daje wolność decydowania oraz zyski. Wiesz jak wygląda to w wydawnictwem? Nawet okładki nie pozwalają wybrać, a na koniec dają 5% z książki. Jak ktoś włożył całe serce w pisanie to nie chce oddać książki do wydawnictwa i zarobić marne grosz,e by ktoś inny nabił sobie kieszenie. Wiem co mówię, szukałam różnych opcji wydawania mojej książki i propozycje wydawnictw były fatalne, niestety. W wydawnictwach na książkach zarabiają tylko Blanki Lipińskie i Remigiusze Mrozy, a nie o to chyba chodzi, by każdy pisał podobnie i to, co akurat modne. Rynek wydawniczy niestety nie promuje rzadkich, ciekawych pozycji i stąd ruch self-publishingu.
2020-04-06 22:29
Rynek wydawniczy w Polsce jest bardzo bogaty i różnorodny - przynajmniej był do tej pory (po epidemii może być różnie). Nie wrzucałabym do jednego worka Mroza i Lipińskiej, to jednak inne poziomy, gatunki i inne światy,
Rynek wydawniczy w Polsce jest bardzo bogaty i różnorodny - przynajmniej był do tej pory (po epidemii może być różnie). Nie wrzucałabym do jednego worka Mroza i Lipińskiej, to jednak inne poziomy, gatunki i inne światy, mimo że komercyjne. Nawet w ofercie komercyjnej jest wielka różnorodność. Myślę, że dziś self publishing to już taka desperacja. Skoro setki wydawnictw nie chcą czegoś wydać, to chyba o czymś świadczy?
2020-04-06 11:05
Opinia wyróżniona
Tak szczegółowy opis wydarzeń pozwala mi się wczuć w sytuację Autorów. Co do zaś samych atrakcji odwiedzanych przez tą parę traktuję to jako zachętę do poszukania informacji na własną rękę. Szczegółowy opis atrakcji były
Tak szczegółowy opis wydarzeń pozwala mi się wczuć w sytuację Autorów. Co do zaś samych atrakcji odwiedzanych przez tą parę traktuję to jako zachętę do poszukania informacji na własną rękę. Szczegółowy opis atrakcji były niemożliwy. Książkę tą uznaję jako swoisty dziennik wypraw. O tyle nietypowych, że z dzieckiem. Należy wziąć pod uwagę, że to jednak wydanie bardziej amatorskie aniżeli profesjonalne i to nie jest i nie ma być przewodnik. Jak dla mnie bardzo trafny zakup. Co prawda dopiero jestem w 1/3 książki bo przyszła trzy dni temu ale nie mam poczucia żalu. Najpierw sobie obejrzałem rozmowę z autorką w internecie - to daje ogląd co się kupuje. A poza tym zdjęcia są naprawdę warte uwagi.
2020-04-06 15:18
i wcale nie żałuje
2020-04-06 11:12
Drogie trójmiasto.pl, to czy Wy w ogóle wiecie czemu Wy dajecie patronaty, czy tak się sobie rozdarcie na lewo i prawo nie mając tak naprawdę pojęcia pod czym się podpisujecie? Kolejny raz recenzujecie książkę, na
Drogie trójmiasto.pl, to czy Wy w ogóle wiecie czemu Wy dajecie patronaty, czy tak się sobie rozdarcie na lewo i prawo nie mając tak naprawdę pojęcia pod czym się podpisujecie? Kolejny raz recenzujecie książkę, na okładce której widnieje Wasze logo i kolejny raz pani Raczek kręci nosem i jej się nie podoba.
Dlaczego zatem dajecie patronaty, jak się następnie okazuje przeciętnym publikacjom? Jak tak, to wasz patronat nie jest czymś nobilitujacym ani czymś, co powinno kusić czytelników-nie jest marką. Jak tez mają się czuć autorzy i wydawcy, którzy nawiązują z Wami współpracę i umawiają się na patronat, żeby potem przeczytać z**bki o swoich książkach? Po co zatem bawić się w te patronaty? Żebyście za darmo mieli swoje logo na przeciętnych produktach? A może, żeby logo trójmiasto.pl zaczęło być ostrzeżeniem dla czytelników, żeby do danego wydawnictwa podchodzić sceptycznie? O co w tym chodzi?
2020-04-06 12:25
A ja uważam, ze to bardzo ciekawa pozycja, która łączy taki poradnik ze strony mamy jak podróżować z dzieckiem i opisy wypraw (szczegółowe, bo można nawet pokusić się o podążanie ich śladem) ze strony taty, co daje
A ja uważam, ze to bardzo ciekawa pozycja, która łączy taki poradnik ze strony mamy jak podróżować z dzieckiem i opisy wypraw (szczegółowe, bo można nawet pokusić się o podążanie ich śladem) ze strony taty, co daje właśnie fajny efekt. Sporadyczne dublowanie się treści nie razi w tym znaczeniu i było wg mnie celowe - widać różny styl pisania i podejścia w ogóle do życia i wypraw Lili i Arka. Do tego piękne zdjęcia i fajne grafiki oraz ten motyw główny z królikiem. To co wartościowe w tej książce, to fakt, że jest szczera i wiemy, że wszystko autorzy naprawdę przeżyli. Mam wątpliwości co do tego u Cejrowskiego, który specjalnie koloryzuje czy Wojciechowskiej, która co prawda cenię, ale liczy też sporo na fejm. To zupełnie inna liga i inna forma, nie ma co porównywać. Redaktor z wydawnictwa mógłby zmasakrować tę książkę, że zostałaby taka pop-papka. A autorom chodziło chyba o szczery zapis swoich wrażeń. Warto też wiedzieć i wspominać, że ludzie decydują się na self-publishing, bo wydawnictwo daje raptem parę procent zysku z książki. A tu mają 100%- sami zainwestowali i sami zarabiają. Chybiona recenzja moim zdaniem.
2020-04-07 16:06
Ula przestań bronić siostry :D
2020-04-06 15:16
na wsparcie auto lansu
2020-04-06 21:25
A jakie nazwisko ma córka?
2020-04-06 23:13
A co to za różnica?
2020-04-07 13:23
Pytanie zasadnicze....Smutne, że zainteresował Cię tylko ten aspekt.A świat taki ciekawy...
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.