Opinie (78) 1 zablokowana

  • Co mają mówić (7)

    nauczyciele, którzy na co dzień mają do czynienia z bandą niewychowanych, nikogo i niczego nie szanujących dzieciaków? Dzieci, które nic sobie nie robią z zasad, mają wszystko gdzieś, na niczym im nie zależy.
    Jak

    nauczyciele, którzy na co dzień mają do czynienia z bandą niewychowanych, nikogo i niczego nie szanujących dzieciaków? Dzieci, które nic sobie nie robią z zasad, mają wszystko gdzieś, na niczym im nie zależy.
    Jak nauczyciel ma sobie poradzić ze złością? A raczej bezradnością? No jak?
    Pomińcie pedagoga i rodziców - zero wsparcia i współpracy.

    • 25 1

    • Miej oparcie w Bogu (1)

      Jedyne pewne źródło

      • 1 3

      • ale w ktorym?

        • 3 0

    • Co maja robic... (1)

      Zdobyć się na szczerość i powiedzieć w prost. Grażynko jak tak dalej pójdzie to Brajanek skończy w rynsztoku albo w kryminale, a ty zamiast za kolejne 500 to weź się za te co już masz i nie próbuj pisać skarg do kuratorium bo tam cie tez wysmieją

      • 7 2

      • wyśmiejom

        • 5 0

    • nie maja mowic, maja dzialac, wiem ze nie jest latwo, nigdy nie bylo (1)

      dzis rodzice sa roszczeniowi i oczekuja, ze ktos za nich wychowa dziecko, czesto sami nie maja pojecia o zasadach i wychowaniu...

      • 15 2

      • Instagram, raty, niedzielne spotkania w Oszą, to zbyt dużo dla rodziców.
        Trohe zrozómnienia dobże?

        • 7 2

    • Szkoła to przeżytek, wszystko powinno być przez internet.

      • 2 6

  • A po co komu te dzieci? (11)

    Tylko zabierają czas, zdrowie i pieniądze. Nie mam dzieci i nigdy nie chciałam ich mieć. Cenię sobie święty spokój. Nikt mi nie marudzi od rana, nie płacze po nocach, nie robi awantur w sklepie itp. Mieszkam z partnerem.

    Tylko zabierają czas, zdrowie i pieniądze. Nie mam dzieci i nigdy nie chciałam ich mieć. Cenię sobie święty spokój. Nikt mi nie marudzi od rana, nie płacze po nocach, nie robi awantur w sklepie itp. Mieszkam z partnerem. Pracujemy, latem wyjeżdżamy. Nie musimy nic ustalać pod dziecko, martwić się opieką nad dzieckiem. Wszystko spokojnie. W weekendy jak partner ma wolne, możemy sobie imprezować, rano w niedzielę odpoczywać. Wieczorem w spokoju obejrzeć film, nikt nie marudzi nad uchem. Robimy to, co chcemy. Nie będzie mi dzieciak życia ustawiał, nigdy w życiu!!! Do końca tygodnia mam wolne, parter pracuje akurat na nocki, ma taką zmianę. Mojej koleżanki mąż pracuje razem z moim. Tylko, że teraz koleżanka jest sama w domu i użera się z dzieckiem bo nie chce spać, jakieś kolki czy ząbkowanie a ja... właśnie obejrzałam sobie już drugi film, za chwilę kąpiel, jeszcze jakiś filmik, herbatka z miodem i spokojnie spać. Jakoś nie zazdroszczę macierzyństwa :)

    • 17 15

    • dzieki (1)

      dziękuję za tą wypowiedź, też tak mam i nie chce dziecka świadomie

      • 5 2

      • swiadomosc jest zmienną

        dlatego nigdy nie mow nigdy

        • 6 3

    • Spoko. To wszystko działa do pewnego czasu. Młodość mija, partner odchodzi, zaczyna się jesień życia. (2)

      Rodzice odchodzą. Zostajesz sama. Jesień życia i nie masz bliskiej osoby.. Dzieci, wnuków jedyny ratunek w rodzeństwie i ich rodzinach. O ile je masz... To nie banał. Nie jesteśmy z natury samotnikami. Zawsze szukamy kontaktu z drugą osobą...

      • 11 5

      • Ha ha ha (1)

        Jak mnie bawią tego typu gadki. I co z tego, że masz dzieci. Myślisz, że się będą tobą interesowały na starość? Wyjadą za granicę i tyle będziesz ich widziała :) albo na starość oddadzą cię do domu opieki. Śmieszni

        Jak mnie bawią tego typu gadki. I co z tego, że masz dzieci. Myślisz, że się będą tobą interesowały na starość? Wyjadą za granicę i tyle będziesz ich widziała :) albo na starość oddadzą cię do domu opieki. Śmieszni ludzie, którzy uważają, że dzieci dają gwarancję niesamotności. Dorosłe dzieci mają swoje życie, są zabiegani, zapracowani i nie będą dotrzymywać towarzystwa starym rodzicom.

        • 9 8

        • doczytaj, bo nie wiesz co komentujesz (nieudolnie)

          autor/ka podnosi wazna kwestie. Pokus sie o refleksje.

          • 6 2

    • zadajesz pytanie ale nie oczekujesz odpowiedzi, a jedynie (2)

      epatujesz opisem jalowej codziennosci, ktora cie satysfakcjonuje. Niektorym tak niewiele potrzeba.

      • 6 3

      • Jałowej codzienności :) (1)

        Lepiej od rana słuchać wrzasku dzieciaka, po nocach nie spać i codziennie się użerać z dzieckiem. To jest dopiero super życie :) to ja już wolę ''jałową codzienność" zdecydowanie!

        • 4 4

        • czyli nie masz pojecia, a zdanie opierasz na przezyciach z domu,

          wiedz, ze mozesz stworzyc inny, niekoniecznie jalowy

          • 5 4

    • Ty też byłeś, kiedyś byłeś dzieckiem.

      Jak by wszyscy tak myśleli jak ty to byś w ogóle się nie urodził. W cale by nie było ludzi. Takiej patologii nie chcemy jako społeczeństwo.

      • 0 8

    • Ty nie chcesz a inni chcą i mają dzieci:) W czym problem?

      • 8 1

    • Twój wybór

      I nic nikomu do tego...

      • 14 1

  • Ja jestem ciekawa (13)

    Jakim cudem nasi rodzice nas wychowali na normalnych ludzi bez tych wszystkich psychologów, terapeutów i innych behawiorystow, a teraz nagle wszyscy wiedzą lepiej, a dzieci robią co chcą.

    • 80 11

    • Skąd wiesz, że na normalnych? (1)

      Społeczeństwo jest znerwicowane, sfrustrowane i zakompleksione. Wystarczy posłuchać naszej ulicy jak się wypowiada przed kamerą.

      • 10 1

      • I przyczyną

        Jest złe wychowanie?

        • 1 0

    • tak nas wychowali, że połowa społeczeństwa leczy się dzisiaj z nerwic, depresji itp. (7)

      • 34 19

      • skad dane? (3)

        • 8 8

        • (2)

          Był nawet artykuł tutaj na t.pl co trzeci dorosły Polak leczy się u psychiatry.

          • 9 3

          • to byl chyba komentarz do wyborów

            • 1 0

          • juz co trzeci, a byla polowa

            chyba masz nerwice i depresje, albo to tylko niewiedza i powtarzanie komunałów

            • 6 5

      • (1)

        Nerwice i depresje beda w dzisiejszych czasach bo dzieci nie wiedzą jak sobie w życiu radzić wychuchane przez rodziców

        • 16 4

        • czasy mieszasz, jesli beda, to w przyszlych

          mysl Tomek, zwolnij, usiadz na tym krawezniku z dzieckiem, bo epatujesz deficytami.
          ps. jak ty chcesz wychowac dziecko, moze chociaz matka jest ogarnieta?

          • 4 10

      • To raczej wina Lecha

        Że obalił komunę. Ostatnio oglądałem na YT kilkanaście wydań dziennika z lat 80. Wtedy to ludzie mieli luz psychiczny...

        • 8 1

    • Dbali (1)

      Myślę że jak mam 40 lat to wspominając dzieciństwo rodzice dbali o nas, śniadanie niedzielne i obiady w tygodniu były rytualem, rozmawialiśmy przy tym, zresztą do teraz tak jest, wpadam czasami do rodziców z mężem na

      Myślę że jak mam 40 lat to wspominając dzieciństwo rodzice dbali o nas, śniadanie niedzielne i obiady w tygodniu były rytualem, rozmawialiśmy przy tym, zresztą do teraz tak jest, wpadam czasami do rodziców z mężem na śniadanie w ndz to po prostu nadal jest ważne, a problemy były, nosilismy klucze na snurkach do domu, chodziliśmy na kasztany, na grzyby

      • 16 4

      • czyli ty nie dbasz, czy nie masz dzieci?

        • 2 6

    • normalnych...czy na pewno :D

      • 25 12

  • (7)

    O Matko co Wy za bzdury piszecie. Moja mama mnie i brata karcila jak coś źle zrobiliśmy, dawała klapsa jak się źle zachowalismy. Wyroslem na dobrego, odpowiedzialnego człowieka dzięki niej. A dzisiaj psycholodzy radzą

    O Matko co Wy za bzdury piszecie. Moja mama mnie i brata karcila jak coś źle zrobiliśmy, dawała klapsa jak się źle zachowalismy. Wyroslem na dobrego, odpowiedzialnego człowieka dzięki niej. A dzisiaj psycholodzy radzą rodzicom.jak wychowywać dzieci tym samym nabijaja sobie kabze na naiwnych ludziach. Opanowywac złość? Dajmy na to spieszę się rano do pracy ale najpierw muszę odprowadzić dziecko.do przedszkola. Dziecko siada na chodniku, ryczy i nie chce wstać. Mam kucnac przy nim i 10-15 minit tłumaczyć mi że ma wstać i dlaczego??? A spóźnienie w pracy wytłumaczyć szefowi: mój syn usiadł na chodniku i nie chciał wstać??? Serio??? Wychowacie egoistow a nie przystosowanych do zycia ludzi

    • 66 10

    • wyjdź z domu 15 minut wcześniej, żebyś miał zakładkę. I tak, masz rozmawiać z dzieckiem. To, że nie potrafisz tego zrozumieć, to twój problem, nie dziecka. Dziecko kształtuje swoją osobowość, w tym małym ciałku jest

      wyjdź z domu 15 minut wcześniej, żebyś miał zakładkę. I tak, masz rozmawiać z dzieckiem. To, że nie potrafisz tego zrozumieć, to twój problem, nie dziecka. Dziecko kształtuje swoją osobowość, w tym małym ciałku jest sajgon emocjonalny. To ty masz być spokojnym portem. Inaczej dziecko za 30 lat powtórzy Twoje zachowanie przy swoich dzieciach. Jeśli myślisz, że wychowujesz egoistę, to Twój problem. Dziecko w ogóle nie odbiera tego w takich kategoriach. Każdy kto jest w temacie wiem, że karcenie, kary na dłuższą metę nie działają. To taka chwilówka. Za to rozmowa, setny raz na ten sam temat, przyniesie w przyszłości owoce. gwarantuję.

      • 5 3

    • W sumie tak powinno być (4)

      Widziałem dzisiaj film w którym kobieta z hospicjum opowiadała o tym czego ludzie żałują przed śmiercią. Wszyscy to samo. Na 3 chyba miejscu: za dużo pracowałem. Za mało czasu poświęcałem dzieciom...

      • 6 9

      • (3)

        Dziecko musi wiedzieć że muszę pracować żeby zapewnić mu utrzymanie. Pracuje dla dobra dziecka.Mam się zwolnić żeby przebywać z dzieckiem? A jeść co ono wtedy będzie?

        • 20 2

        • Ja to wiem (2)

          Pytanie co na koniec dla ciebie będzie ważniejsze. To że zarobiłeś żeby mu kupić nowszy model smartwatcha czy posiedziałes z nim 15 minut na chodniku namawiając do pójścia do przedszkola...

          • 8 19

          • dla mnie najważniejsze będzie to...

            że moje dziecko będzie wykształcone, znajdzie w życiu pasję i będzie robiło w życiu to co sprawia mu radość, a do tego potrzebne są pieniądze rodziców.

            • 19 3

          • Mówię że pracuje na jego utrzymanie a nie na smartwatcha czy smartfona

            • 22 3

    • nie rob wszystkiego na ostatnia chwile, zorganizuj sie, wstan wczesniej,

      a nie lecisz na styk i wprowadzasz nerwowa atmosfere i dzieciak nie ogarnia, ale czuje napiecie wiec siada i ryczy. Napisales, ze wyrosles na odpowiedzialnego czlowieka, a z tresci to nijak nie wynika.

      • 15 21

  • rodzice (10)

    Mam sąsiadkę , mają dziecko ok 4 roku życia w ndz 7.35 krzyki , że " znowu bachor chce jeść " , nie wyrabiam ostatnio z takimi tekstami tej kobiety, ciągle krzyki na tą małą , skręca mnie czasami od wulgaryzmów do tego

    Mam sąsiadkę , mają dziecko ok 4 roku życia w ndz 7.35 krzyki , że " znowu bachor chce jeść " , nie wyrabiam ostatnio z takimi tekstami tej kobiety, ciągle krzyki na tą małą , skręca mnie czasami od wulgaryzmów do tego dziecka. Myślę , że w większości przypadków to frustracja jest pomieszana ze złością i agresją , niechęć do dziecka , raczej chyba teraz działa system masz być matką bo 500 plus. Dramat.

    • 28 27

    • to zwróć jej uwagę a nie siedzisz cicho!

      • 7 0

    • jeśli dziecko ma około 4 lat to jest nieco starsze niż 500+ (5 lat temu nikomu by nie przyszło do głowy że można spełnić obietnice wyborcze), więc nie rozumiem po co te wstawki.
      Jakby wcześniej kobiety nie miały dzieci bo nie było 500+, jakby nie zostawały matkami bo co rodzina powie... jakby się nigdy na nie nie złościły i zawsze kochały.

      • 19 1

    • a po co o tym piszesz tutaj, do sasiadki masz blizej, porozmawiaj zyczliwie (7)

      konkluzja o 500 plus ma byc argumentem?
      ps. gdybys faktycznie myslala, nie popelnilabys takiego podsumowania

      • 31 6

      • (3)

        "porozmawiaj życzliwie", tja, ona oberwie subtelnym komunikatem, by nie wtrącać się w nie swoje sprawy, a córkę prewencyjnie będzie wyzywać po cichu. lepiej od razu zgłosić opiece.

        • 17 3

        • zawsze wiesz lepiej? (2)

          • 3 6

          • a ty chyba w Polsce nikomu uwagi nie probowałeś/łaś zwrócić (1)

            w opcji kobieta polecą bluzgi, w opcji mężczyzna masz plus agresja a 3 na 10 w łeb można zebrać

            • 9 2

            • a ty chyba nie umiesz w myslenie

              • 1 3

      • myslę (2)

        myślę dlatego to piszę to nie są dzieci z miłości ,uczucia tylko dla kasy i potem takie właśnie wychowanie od niechcenia

        • 7 16

        • marne efekty tego myslenia, pomysl bardziej

          • 8 2

        • nie brnij!

          • 10 4

  • Powiem tak. My kule uważamy, że nawet trzeba.

    • 3 1

  • (3)

    nie tłumię emocji w sobie w kontakcie z dzieckiem, zdaje sobie sprawę, że o to własnie mu chodziło, żeby wytrącić rodzica z równowagi, tłumione emocje i tak z pewnym czasem odroczenia znajdą swoje ujście i wówczas

    nie tłumię emocji w sobie w kontakcie z dzieckiem, zdaje sobie sprawę, że o to własnie mu chodziło, żeby wytrącić rodzica z równowagi, tłumione emocje i tak z pewnym czasem odroczenia znajdą swoje ujście i wówczas reakcja może być nieadekwatna do powagi sytuacji, ale będzie to efekt pewnej kumulacji. jeśli jestem zły, to to pokazuję, jeśli dziecko jest złe też powinno to pokazywać

    • 10 4

    • masz perfidne dziecko? (2)

      • 5 1

      • ano mam

        ja byłam perfidna jak szlag. Byłam strasznym dzieckiem. Odczuwałam wewnętrzną satysfakcję jak doprowadzałam rodziców do skraju wytrzymałości i cieszyłam się jak mi to wychodziło. Znając mechanizmy moich działań, wielu

        ja byłam perfidna jak szlag. Byłam strasznym dzieckiem. Odczuwałam wewnętrzną satysfakcję jak doprowadzałam rodziców do skraju wytrzymałości i cieszyłam się jak mi to wychodziło. Znając mechanizmy moich działań, wielu sytuacji udaje mi się uniknąć w kontaktach z moimi dziećmi, które oczywiście trochę tej perfidności po mnie odziedziczyły. Wiem co na nie działa i wiem jak nie dawac im satysfakcji że mnie zdenerwowały. Dzieci są bezlitosne.

        • 2 1

      • JA byłam perfidnym dzieckiem aczkolwiek często brakowało mi konsekwencji swoich założeń. Mam jeszcze gdzieś zapiski, zresztą pamiętam niektóre momenty, kiedy mama aż kipiała a ja ze stoickim spokojem szłam do siebie do

        JA byłam perfidnym dzieckiem aczkolwiek często brakowało mi konsekwencji swoich założeń. Mam jeszcze gdzieś zapiski, zresztą pamiętam niektóre momenty, kiedy mama aż kipiała a ja ze stoickim spokojem szłam do siebie do pokoju z myślą godną psychopaty... Dostałam zakaz wychodzenia na dwór i pierwsze co sobie pomyślałam - to że będę teraz gnić w domu tygodniami specjalnie, z własnej woli żeby sama prosiła mnie żebym wyszła na dwór... Byłam dziwnym dzieckiem, nigdy nie reagowałam złością, do tej pory w zasadzie nie reaguje. Generalnie kipienie negatywnymi emozjami zawsze uważałam za słabość - a ludzi niepanujących nad emocjami za słabych.

        • 2 3

  • Przyznaję, że opanowanie i spokój przy wychowaniu to podstawa.

    I nie oznacza to od razu bezstresowego wychowania. Trzeba być konsekwentnym ale też dużo tłumaczyć, wyjasniac i rozmawiać. Pracuje nad tym ale nie jest to łatwe;) Krzyk i ogólnie przemoc to oznaka słabości, braku argumentów i niedojrzałości.

    • 13 2

  • Wrzaski na dzieci

    To najgorsze co można zrobić. Potem są depresje

    • 6 3

  • Jacy rodzice takie dzieci

    Uważam,że współcześni ,młodzi rodzice są totalnie zagubieni jeśli chodzi o wychowywanie dzieci,gdyż sami sobie nie dają rady ze sobą i z wizją rodziny.Sami chcieliby się bawić ,a tu dzieckiem trzeba się

    Uważam,że współcześni ,młodzi rodzice są totalnie zagubieni jeśli chodzi o wychowywanie dzieci,gdyż sami sobie nie dają rady ze sobą i z wizją rodziny.Sami chcieliby się bawić ,a tu dzieckiem trzeba się zajmować,poświęcać mu czas ,a dzieci świetnie widzą po rodzicach ,że nie są spełnieniem ich bieżących marzeń i też się za to na nich wyżywają:).Za kilka lat ciężko będzie dostać się do psychiatry:)

    • 7 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.