Opinie (116) ponad 10 zablokowanych

  • Wojewódzki (3)

    Ja rodziłam w 2017 i to był moj drugi poród w tym szpitalu. Personel od izby przyjęć przez porodówkę po oddział bardzo bardzo miły, pomocny i sympatyczny. Położna przyjmująca poród cudowna! Przyszła do mnie nawet po

    Ja rodziłam w 2017 i to był moj drugi poród w tym szpitalu. Personel od izby przyjęć przez porodówkę po oddział bardzo bardzo miły, pomocny i sympatyczny. Położna przyjmująca poród cudowna! Przyszła do mnie nawet po zakończeniu dyżuru sprawdzić czy wszystko ok ze mną i maluszkiem. Bardzo wspierają kobietę w trakcie porodu. Miałam czas na kangurowanie i odpoczynek po porodzie. Dziecko było cały czas ze mną. Wiadomo ze są rzeczy które można poprawić: np łazienka na przeciwko sali widzeń to porażka, ale można to jakoś przeżyć przez te 2 dni. Powoli zmienia się wszystko na plus.

    • 14 0

    • Chyba tam pracujesz, przyznaj się. Wiadomo, że wojewódzki to rzeźnia.

      • 0 0

    • Też tam rodziłam w 2016

      Było całkiem spoko, bo trafiłam na dyżur położnej ze szkoły rodzenia....ale musieliśmy zostać dzień dłużej i to już było mniej fajne...

      • 0 0

    • Chyba że..

      Chyba że ktoś musi zostać w szpitalu dłużej niż upragnione 2 dni

      • 4 1

  • (7)

    człowiek nie powinien ingerować w fizjologię jaką jest poród. Obecność położnika lub położnej powinna sprowadzić się do nadzoru i reagowania w przypadku komplikacji podczas porodu. To zabawianie rodzących zabawne ogólnie jest

    • 2 61

    • Ty trolu (6)

      Chyba nie wiesz o czym piszesz. Nie udzielaj się w tematach o których nie masz pojęcia

      • 7 0

      • (5)

        Odezwał się specjalista od porodów, który jako pierwszy na sali porodowej mdleje na sam widok aparatury.

        • 4 0

        • (4)

          prawdziwy facet nie łazi na porody, bo potem ma uraz psychiczny do końca życia. po drugie, natura od samego początku stworzyła kobietę do rodzenia i gdyby chciała żeby porody były bezkrwawe i bezbolesne, to przez te

          prawdziwy facet nie łazi na porody, bo potem ma uraz psychiczny do końca życia. po drugie, natura od samego początku stworzyła kobietę do rodzenia i gdyby chciała żeby porody były bezkrwawe i bezbolesne, to przez te tysiące lat w toku ewolucji by się to dokonało. po trzecie baby zawsze mają ze wszystkim problem, nawet rodzenie dla nich jest już w dzisiejszych czasach problemem nie do przeskoczenia

          • 1 12

          • Poród powoduje uraz psychiczny u mężczyzny? I Ty nazywasz siebie facetem z jajami? Dobry żart.

            • 0 0

          • Popieram

            A ja jestem kobietą i popieram w 200%

            • 0 0

          • Właśnie ewolucja faworyzowała osobniki o większych mózgach, czyli, dzieci matek, które prawdopodobnie bardziej bolało. Twoja teoria się nie spina.

            • 0 0

          • patrząc po ilości plusów ( a właściwie ich brak ) i minusów, wnioski są 2: artykuł czytały i potem komentowały tylko kobiety lub drugi wniosek, czytały też dodatkowo razem z tymi kobietami jakieś popierdółki z worem w

            patrząc po ilości plusów ( a właściwie ich brak ) i minusów, wnioski są 2: artykuł czytały i potem komentowały tylko kobiety lub drugi wniosek, czytały też dodatkowo razem z tymi kobietami jakieś popierdółki z worem w kroku, który nic w środku nie zawiera ani nic nie produkuje. Przynajmniej jest nadzieja, bo pojawił się chociaż jeden komentarz od mężczyzny

            • 0 0

  • Polecam UCK na Klinicznej!!!

    Byłam w ciazy blizniaczej i bardzo miło wspominam i oddział patologii ciazy i położnictwo.Personel bardzo profesjonalny,pomocny i empatyczny.Coreczki przyszły na świat sliczne i zdrowe!!!

    • 0 0

  • Puck (2)

    A ja na 3 porody pofatygowałam się do Pucka. I nie żałuję. Budynek może nie jest nowoczesny, ale położne są najlepsze jakie znam. Jak ktoś planuje naturalnie i nie ma zagrożenia to polecam Puck.

    • 2 6

    • GPU (1)

      I potem dzieciak bedzie mial do konca zycia papiery skalane. "Miejsce urodzenia: Puck"

      • 3 3

      • To akurat jest najmniej ważne...

        Starszy urodził się w Wejherowie, świetne miasto, ale zbyt daleko od Gdańska aby codziennie dojeżdżać dom-praca-dom.

        • 0 1

  • porodówka w Redłowie mega spoko polecam! (11)

    • 21 18

    • Odradzam (2)

      Odradzam Redlowo. Ciasne sale, brak wsparcia

      • 3 1

      • (1)

        Zgadzam ie totalny brak wsparcia dla kobiet które pierwszy raz rodza. Brak pomocy przy przystawianiu dziecka i pomocy w karmieniu noworodka. Boli po porodzie??? Musi bolec! Takie podejście na sali poporodowej, mimo ze

        Zgadzam ie totalny brak wsparcia dla kobiet które pierwszy raz rodza. Brak pomocy przy przystawianiu dziecka i pomocy w karmieniu noworodka. Boli po porodzie??? Musi bolec! Takie podejście na sali poporodowej, mimo ze znieczulenie dawno zeszlo to nic ci nie podadza i nie pomoga. Dziecko placze??? Proszę uspokoić dziecko! Z takim podejściem sa polozne na sali poporiodowej niestety . jedynie co to mogę naprawdę pochwalić Panie polozne na oddziale patologii ciąży, tam naprawdę dbaja , pomagają, wyjasniaja co i jak. A potem jak już urodzilas to najlepiej wypier....

        • 2 1

        • Potwierdzam w 100 % tą opinie. Porażka straszna tam rodzic. Drugi poród odbył się na Zaspie i byłam w szoku, że tak dbają o mamę po porodzie.

          • 0 0

    • Opinia (2)

      Ja rodziłam tam i nie polecam, po paru godzinach porodu gdzie położna wyprosiła męża z sali, w ostatniej fazie szybko zrobili cesarkę

      • 8 2

      • Opinia (1)

        Dodam, na sali porodu rodzinnego gdzie zależało mi na porodzie rodzinnym położna wyprosiłavmęża z sali, do czego nie miała prawa, mnie o żadnych dodatkowych lekach, typu oksytocyna nie informowali i bez przewry krytykowali, że robię coś nie tak. Rewelacyjny poród nierodzinny i tak pod koniec zakończony cesarką.

        • 2 0

        • Znam to

          Potwierdzam - okropne położne na trakcie porodowym. Po pobycie w Redłowie trauma na 5 lat.

          • 2 0

    • Nie polecam. Największy problem to brak informacji, zabierają ci dziecko i nie mówią po co. O wyniki badań musisz samemu kilka razy chodzić, prosić i wypytywać, a po wyjściu do domu okazuje się, że i tak nie powiedzieli

      Nie polecam. Największy problem to brak informacji, zabierają ci dziecko i nie mówią po co. O wyniki badań musisz samemu kilka razy chodzić, prosić i wypytywać, a po wyjściu do domu okazuje się, że i tak nie powiedzieli ci wszystkiego. Najchętniej to dali by dziecku butlę mleka modyfikowanego aby im tylko nie przeszkadzać. Tyle certyfikatów i nagród za promowanie karmienia piersią, ale na oddziale położniczym tego nie widać. Jesteś sama ze swoimi problemami i nikt nie chce ci pomóc.

      • 6 1

    • kwestia bieżącej zmiany

      można trafić na fajny personel, a można na ku...

      • 6 0

    • wszystko super (1)

      zwłaszcza przemiłe panie położne na izbie przyjęć w środku nocy i rewelacyjna, kameralna sala odwiedzin.

      • 8 4

      • Jesli tam rodzilas to zapisz dziecko juz teraz do neurologa i okulisty. Terminy sa dlugie, a jak zaczna wychodzic wady porodowe bedzie jak znalazl.

        • 5 8

    • A ja odwrotnie - odradzam. Zone i mnie trzymali 22 godziny na sali porodowej. Na cesarskie ciecie zdecydowali sie, kiedy dostala drgawek. Ten szpital powinien byc zlikwidowany a personel rozgoniony na 4 wiatry.

      • 23 7

  • czyli gdzie rodzić? (15)

    1.wojewódzki
    2.zaspa
    3.kliniczna
    4.swissmed

    • 2 5

    • 4.

      • 1 0

    • W prywatnym polecam. (1)

      Mam porównanie jak traktują prywatnie i w publicznym. Niebo a ziemia.

      • 4 2

      • W publicznym też traktują super

        Jak masz znajomego lekarza. Miałam wielkie szczęście, ze miałam dojście do lekarza pracującego na porodowce. Może to nie jest do końca ok, ale życie i zdrowie moich dzieciaków, było dla mnie najważniejsze (2 zagrożone, lezace ciaze). Dla mnie porody byly zbyt poważnym sprawami, by zdać się na przypadek.

        • 0 0

    • (1)

      Kartuzy

      • 10 5

      • niby szpital jak szpital

        ale żeby dziecku na dobrą wróżbę tak w papiery narobić...

        • 8 2

    • Najlepiej tam, gdzie masz znajomego lekarza. (5)

      W tym zakresie sie nic nie zmieniło, jak masz kogos znajomego w szpitalu lub prowadzącego ciązę, to masz lepszą opiekę i obsługę

      • 26 2

      • (3)

        Co za bzdura. Nigdy nie miałam lekarza prowadzącego z danego szpitala. A co jak trafisz gdzieś indziej bo Cię nie przyjmą że względu na dużo ilość rodzacych? To jest głupota wciąż propagowana. Rodzilam dwa razy na zaspie

        Co za bzdura. Nigdy nie miałam lekarza prowadzącego z danego szpitala. A co jak trafisz gdzieś indziej bo Cię nie przyjmą że względu na dużo ilość rodzacych? To jest głupota wciąż propagowana. Rodzilam dwa razy na zaspie i bardzo sobie chwalę. Tam głównie położna przyjmuje poród a te są tam świetne. Trzecie też będę tam rodzic w kwietniu. Mam nadzieję że będzie tylko miejsce na porodówce bo do Wojewódzkiego za chiny nie pojadę. Wolę rodzic na ulicy.

        • 12 2

        • Głównie położna bo to one przyjmują porody, chyba że coś się dzieje to wtedy lekarz ;)

          • 1 0

        • Widzę że mamy podobne zdanie. Też wolałabym rodzic na ulicy niż w wojewodzkim

          • 8 2

        • Mam nadzieję że Ciebie przyjmą na Zaspie bo mało kto chciałby to oglądać na ulicy.

          • 9 0

      • dzięki,czyli polski standard...

        • 6 1

    • ZASPA

      Rodzilam tam dwojke w odstepach kilku lat i mogę z polecic z czystym sumieniem ten szpital :)

      • 8 0

    • Gdzie

      Podobno zaspa jest ok. W wojewódzkim też niby ok ale z decyzją o cesarce zwlekają do ostatniej chwili. Kliniczna ciężko o miejsce. Swiss med patrz na stopnie referencyjnosci w razie komplikacji

      • 2 1

    • w styczniu 2018 urodziłam w wojewódzkim wcześniaka - 33 tydzień. Lekarze bali się czy nie przewieźć mnie na kliniczną lub zaspę, z uwagi na lepszą opiekę neonatologiczną w tych szpitalach, jednak nie było na to czasu.

      w styczniu 2018 urodziłam w wojewódzkim wcześniaka - 33 tydzień. Lekarze bali się czy nie przewieźć mnie na kliniczną lub zaspę, z uwagi na lepszą opiekę neonatologiczną w tych szpitalach, jednak nie było na to czasu. Dziecko urodziło się zdrowe, bez żadnych komplikacji. Lekarzom i położnym nie mogę nic zarzucić i naprawdę nie rozumiem skąd ta niechęć do tego szpitala.

      Panie na Oddziale Patologii Noworodka cudowne! Zaopiekowały się moim synkiem najlepiej, jak mogły! I z całego serca im za to dziękuję.

      W 2014 roku urodziłam pierwszego syna na Zaspie w 42 drugim tygodniu - dziecko w zamartwicy, bo lekarze "mieli czas". To najlepsze porównanie.

      • 12 1

    • Pod 1 się nie rodzi... Strach tam isc?

      • 7 5

  • O co chodzi z wyborem położnej?

    • 0 1

  • czy UCK już jest na Smoluchowskiego? (8)

    czy nadal Kliniczna?

    • 10 0

    • a ja mam dobre doswiadczenia z UCK (2)

      personel wg mnie okej i tez pewnie jak będą w bardziej nowoczesnym otoczeniu to będą automatycznie się dopasowywać (wiem, nadzieja matką głupich). Mi w UCK przeszkadzała własnie infrastruktura, stare niewygodne łózka, prysznic bez zasłonek. Mam nadzieję, że na Smoluchowskiego będzie lepiej pod tym względem.

      • 5 0

      • Prysznice niewygodne i krew na toalecie, nie umyta przez caly mój pobyt na oddziale (około tygodnia). Oby w nowym było już lepiej.

        • 1 0

      • Ten prysznic to była jakaś masakra:) ale na łóżko nie mogę narzekać. Trafiłam do świeżo wyremontowanej 2-osobowej sali z nowymi elektrycznymi łóżkami :)

        • 1 0

    • a skąd wy to wszystko wiecie???!!!

      od dyrektora???!!!

      • 0 0

    • Od lutego (2)

      Przenosimy są 28 stycznia, więc od początku lutego będzie można rodzić już w nowoczesnych warunkach...

      • 7 0

      • (1)

        Szkoda, że personel ten sam

        • 5 2

        • Nieeee!!!!!!!! będzie młody i niedoświadczony........... gratuluję

          • 5 0

    • Do konca lutego Kliniczna

      • 1 2

  • Trudno wybrać. (3)

    Niestety ale są różne przypadki i nie można jednoznacznie określić w którym szpitalu najlepiej rodzić. Każda z nas ma inne doświadczenia, co innego słyszała od swoich koleżanek, które poród mają już za sobą. Są różne

    Niestety ale są różne przypadki i nie można jednoznacznie określić w którym szpitalu najlepiej rodzić. Każda z nas ma inne doświadczenia, co innego słyszała od swoich koleżanek, które poród mają już za sobą. Są różne opinie na temat każdego szpitala w Gdańsku..sama nasłuchałam się dużo złego (bo przecież o dobrych rzeczach rzadko się mówi) na temat każdej z placówek w Gdańsku np. że na zaspie często odsyłają kobiety do innych szpitali w 3miescie lub poza a rodzenie przypomina pracę przy produkcji na taśmie, że sami lekarze, którzy tam pracują polecają inne miejsca, o klinicznej, że lekarze jeszcze wyciągają dzieci szczypcami a cały poród przypomina czasy średniowiecza i o wojewódzkim, że to rzeźnia, która dopuszcza oglądanie dzieci tylko przez szybę (akurat fakt, że nikt obcy nie ma wstępu na salę do matki i dziecka to dla mnie duży plus). Każdy poród jest inny i nie ma co sugerować się opiniami innych - szczególnie tymi rodem z horroru :) sama niedługo rodzę- wybrałam wojewódzki. Chodziłam na szkołę rodzenia z tego szpitala, byłam na spotkaniu z anestazjologiem, widziałam już porodówkę bo szpital dopuszcza powyższe możliwości. Głowa do góry Mamuśki! Każdy szpital ma swoje plusy i minusy.

    • 11 5

    • nie szczypcami

      tylko kleszczami

      • 0 0

    • Położne w wojewodzkim

      Jeśli chodziłaś do ich szkoły rodzenia to koniecznie zadzwoń do jednej z nich najlepiej do p Doroty przed porodem lub w trakcie. Być może uda się aby była przy twoim porodzie to bardzo pomaga. Anestezjologa w soboty nie

      Jeśli chodziłaś do ich szkoły rodzenia to koniecznie zadzwoń do jednej z nich najlepiej do p Doroty przed porodem lub w trakcie. Być może uda się aby była przy twoim porodzie to bardzo pomaga. Anestezjologa w soboty nie ma więc szkolenie może się nie przydac jeśli będziesz rodzić w sobotę. Weź ze sobą wygodna poduszkę pod głowę na salę poporodowa i przedłużacz. Montują kontakty w taki sposób że trudno do nich dostać się

      • 3 1

    • Nie wiem kto Cię zminusował, ale to czubek. Ode mnie łapka w górę! Trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia Brzuchatko! Wiem, że sobie świetnie poradzisz, bo jesteś rozsądna i oby wszystkie przyszłe mamy myślały w ten

      Nie wiem kto Cię zminusował, ale to czubek. Ode mnie łapka w górę! Trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia Brzuchatko! Wiem, że sobie świetnie poradzisz, bo jesteś rozsądna i oby wszystkie przyszłe mamy myślały w ten sposób, bo nie ma nic gorszego niż wystraszona i spanikowana rodząca.
      Nie, nie jestem położną, ale sama urodziłam dwójkę dzieci i to w czasach kiedy o znieczuleniu nie było mowy i mimo bólu wspominam te chwile jako najpiękniejsze w moim życiu :)

      • 10 0

  • (1)

    Teraz się zainteresowali kwestią depresji poporodowej, późno

    • 40 4

    • Lepiej późno niż wcale jak do tej pory

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.