2009-04-27 14:35
Co to jest kalibrowanie urządzeń na statkach?
2009-05-16 08:43
statek kalibrację (dewiację) kompasu magnetycznego może przeprowadzac w morzu albo przy dalbie. Statek jest obracany o 360 st podczas kalibracji.
2009-04-28 22:57
"dalba dewiacyjna" występuje po trzecim, a u niektórych po czwartym broniu.
2009-04-28 08:02
Słowo DALBA zostało użyte zupełnie bez sensu. Po pierwsze nie wygląda to jak dalba a po drugie (trzecie, czwarte, etc.)
DALBA to gruby pal (lub wiązka pali) wbity w dno akwenu i wystający ponad powierzchnię wody,
Słowo DALBA zostało użyte zupełnie bez sensu. Po pierwsze nie wygląda to jak dalba a po drugie (trzecie, czwarte, etc.)
DALBA to gruby pal (lub wiązka pali) wbity w dno akwenu i wystający ponad powierzchnię wody, wykorzystywany w różnych celach:
-jako uchwyt do cumowania
-na terenie akwatorium portowego jako oś do ciasnego obracania jednostek pływających (tzw. obrotnica portowa)
-jako osłona wejścia do budowli hydrotechnicznej, np. wejścia do kanału, portu, śluzy, doku
-jako osłona brzegów kanału, falochronu itp., szczególnie jeżeli są przy nich płycizny
-jako wytyczenie i jednocześnie osłona krawędzi toru wodnego wytyczonego wśród płycizn
-jako rodzaj znaku nawigacyjnego, lub postument dla takiego znaku
-jak miejsce do określania dewiacji kompasu magnetycznego, tzw. dalba dewiacyjna - mniejsze jednostki pływające cumują przy takiej dalbie i obracając się wokół niej określają poprawkę kompasu na różnych kursach
Jedynie ostatnia funkcja dalby mniej więcej zgadza się z "kalibrowaniem "urządzeń"" na statkach", ale miało to miejcse jak Autor napisał NIEGDYŚ. Teraz dalby służą głównie do cumowania przed kanałem i jako ograniczenie toru wodnego.
2009-04-27 15:21
Chodzi o niwelowanie niedokładności we wskazaniach (czyli fachowo mówiąc: kompensowaniu dewiacji) kompasu poprzez robienie namiarów na znany 'kurs'. Takie rzeczy robi się czasami także i w dzisiejszych czasach, np. na
Chodzi o niwelowanie niedokładności we wskazaniach (czyli fachowo mówiąc: kompensowaniu dewiacji) kompasu poprzez robienie namiarów na znany 'kurs'. Takie rzeczy robi się czasami także i w dzisiejszych czasach, np. na żaglówkach. Taka dalba to bardzo ważny 'przyrząd'.
W historii było już parę wypadków morskich spowodowanych zbyt wielką dewiacją kompasu pokładowego, która to dewiacja nie została przed rozpoczęciem rejsu przez kapitana skompensowana. Izba Morska w swoich orzeczeniach nie ma potem litości dla takich kapitanów :-]
2009-04-27 17:51
Dla ścisłości dodam że osoba kalibrująca kompasy pokładowe nazywa się "Dewiator" :)
2009-04-27 21:26
A nie "Dewiant" przypadkiem?
2009-04-27 21:25
dewiant
2009-04-27 14:53
na wikipedii juz nie wytlumaczyli :)
2009-05-04 23:57
slodki pomysl,bardzo mnie cieszy;ale pamietajcie,ze mial tez powstac pomnik konia,wszak pomagaly budowac Gdynie
2009-05-01 12:44
Z tego co obserwuje to p. Dawczakowi marza sie tylko wielko-gabarytowe rzezby i pomniki, tworzone na uzytek turystycznego miasta Gdyni. Pan Dawczak to chyba wie jak sie zakrecic kolo urzedu miasta i zrobic interes. A moze by tak cos bardziej kameralnego, dla bardziej wymagajacych?
2009-04-28 10:27
Kto myslal ze chodzi o galusia reka do gory...
2009-04-28 22:54
Twój nick mówi wszystko
2009-04-27 19:30
Jako gdynianin jestem dumny,iż powstanie jeszcze jeden symbol więźi
Gdyni z morzem. Dodatkowo superatrakcja dla gości naszego miasta.
Nie wiem czyj to pomysł,ale ja jestem absolutnie za takimi działaniami naszych władz.
2009-04-28 08:59
...jestem dumny, iż p. "staszek z Gdyni" nie potrafi napisać słowa "więzi", które to więzi tak zachwala i duma go rozpiera.
2009-04-28 22:51
zdaje się, że chodzi o jakiś uwięziony symbol
2009-04-28 19:53
Ale SUPERATRAKCJA... powinni jeszcze podatek wprowadzic od tej SUPERTRAKCJI, bo w końcu taka SUPER
2009-04-27 15:03
...na łbie go powinni zostawić - "Różnie też to bywa, wieczorem, na plaży, czasem małe ku-ku może ci się zdarzyć; czasem słychać w ciemności trzask łamanych kości, tak się tutaj wita nieproszonych gości!" -
...na łbie go powinni zostawić - "Różnie też to bywa, wieczorem, na plaży, czasem małe ku-ku może ci się zdarzyć; czasem słychać w ciemności trzask łamanych kości, tak się tutaj wita nieproszonych gości!" - niezaprzeczalny hymn trójmiejskiego życia nocnego toczącego się w takt razów rozdawanych na oślep przez upojonych i ujaranych młodzieńców i przeciągłego, basowego "k--waaaa!" z krzaków.
Ja też chciałbym rzucić w diabły karierę akademicką i zająć się rzeźbą oraz żeglarstwem.
Ciekawe czy w Biedronce za promienny uśmiech wyluzowanego yuppiesa i nieudolną rzeźbę sprzedadzą mi bułki :) A może przyjdzie, niestety, czepić się tradycyjnego "kierowniku, 20 groszy brakuje na wino!"
2009-04-27 15:07
domu maklerskiego. Może dostawał "końcówki" z dywidend, to go stać teraz na sprzedawanie rzeźb Wojtkowi S.
2009-04-27 15:13
...kariera nie prezesa :)
Nota bene, "dyrygent fal", "gigantyczny gumiś", czy jak tam go chcą nazwać - ale mnie się nieodparcie kojarzy z trzeźwym inaczej obywatelem który budzi się w tym miejsu i przez
...kariera nie prezesa :)
Nota bene, "dyrygent fal", "gigantyczny gumiś", czy jak tam go chcą nazwać - ale mnie się nieodparcie kojarzy z trzeźwym inaczej obywatelem który budzi się w tym miejsu i przez czknięcia bełkocze - "jak ja żem tu k--wa welazł?!". Pawiem narodów byłaś i papugą... z naciskiem na pawia!
Oraz innym dowcipem - budzi się taki i pyta zdezorientowany przechodnia - "panie, gdzie ja jestem?!" - "w Łodzi!" - "no że w łodzi to widzę, ale dokąd płyniemy?!"
2009-04-28 22:45
to ciekawe masz Pan skojarzenia ...
2009-04-27 15:12
narozrabianie w transformatorze mogłoby być potraktowane jako plagiat,
może wykopanie własnoręcznie tunelu podmorskiego na do Helu i na samym końcu wysadzenie go w powietrze!?
z resztą w księdze rekordów Darwina jest pełno pomysłów godnych naśladowania!
2009-04-27 14:33
2009-04-28 21:17
Moim zdaniem pomysł rewelacyjny, jak zobaczyłem to zdjęcie, to myślałem że ktoś tam siedzi !!!
2009-04-28 14:32
jak to dużo różnych rzeczy można w życiu robić...
2009-04-27 22:45
Fajny pomysł.Z daleka wygląda całkiem na realnego ludzika...Nawet ktoś do Niego nawoływał czy nie potrzebuje pomocy...
2009-04-28 07:41
sam jesteś nawiływał
2009-04-27 22:19
to zdjęcie jest przerażające
Opinia została zablokowana przez moderatora
2009-04-27 21:36
panowie redaktorzy!! bryza jest zawsze morska! nie ma "morskiej bryzy"- jest albo bryza albo wiatr wiejący od morza
2009-04-28 16:42
Bryza dzienna (morska), jest to wiatr miejscowy, który wieje w kierunku od morza do lądu. Powstaje on w wyniku nierównomiernego nagrzania się lądu i morza. W dzień ląd jest cieplejszy od wody i dlatego w obszarach
Bryza dzienna (morska), jest to wiatr miejscowy, który wieje w kierunku od morza do lądu. Powstaje on w wyniku nierównomiernego nagrzania się lądu i morza. W dzień ląd jest cieplejszy od wody i dlatego w obszarach przybrzeżnych tworzy się różnica ciśnień (gradient ciśnienia). Gradient skierowany jest od morza do lądu i powoduje ruch powietrza znad morza nad ląd. Bryza morska rozpoczyna się około godziny 900-1000 i uzyskuje prędkość 4-7 m/s (3-4 stopnie w skali Beauforta). W ciągu dnia jej prędkość wzrasta, a jednocześnie następuje skręt w wiatru w prawo i w godzinach popołudniowych kierunek bryzy może być odchylony o 60° od kierunku początkowego. Proces występuje w dolnych warstwach atmosfery na wysokości od kilkuset metrów do 1 – 2 km, a zasięg w głąb lądu może dochodzić do 20 - 40 km. W Polsce, nad morzem, bryza dzienna pojawia się około godziny 10 - 11 i może być odczuwalna do 30 km w głąb lądu.
Bryza nocna (lądowa), to wiatr wiejący w nocy z lądu na morze. W nocy powierzchnia lądu ochładza się bardziej niż powierzchnia morza i wskutek tego, w okolicy przybrzeżnej, wytwarza się gradient baryczny skierowany z lądu w stronę morza. Dlatego też w nocy wiatr wieje z lądu w stronę morza. Bryza ta jest o wiele słabsza i ma mniejszy zasięg niż bryza morska z powodu mniejszych różnic temperatury pomiędzy lądem a morzem w nocy. Rozpoczyna się ona po zachodzie słońca i trwa do późnego rana. Zasięg jej w głąb morza dochodzi do 8-10 km. W miarę wzrostu prędkości wiatru kierunek jej ulega skrętowi w prawo. Zasięg bryzy nocnej nie przekracza 20-30 km od brzegu, a jej siła maksymalna osiąga 3-4 stopnie w skali Beauforta.
2009-04-28 00:35
a pustynna bryza :))) ?
2009-04-27 21:39
Bryza morska jest komórką mezoskalową z płytkim przepływem wiatru w kierunku lądu powodowana mezoskalową różnicą ciśnienia pomiędzy lądem i morzem. Komórka zawiera prądy wstępujące nad lądem, prądy zstępujące na morzu, i (zazwyczaj) przepływ powrotny
2009-04-27 19:43
- mamy najlepsze meble miejskie
- budynki i budowle osiągają wysokie noty i wyróżnienia architektoniczne( obecne nominacje to ST, biurowce SKOK Stefczyka i ŁOP.
- mamy najwięcej zieleni, ekologiczny super
- mamy najlepsze meble miejskie
- budynki i budowle osiągają wysokie noty i wyróżnienia architektoniczne( obecne nominacje to ST, biurowce SKOK Stefczyka i ŁOP.
- mamy najwięcej zieleni, ekologiczny super transport publiczny
- brakuje trochę dróg, obwodnicy, lotniska cywilnego w BD, Forum Morskiego, co najmniej z dwu pięćdziesięcio-piętrowców obok ST, ....
- kolejnych ławeczek z wybitnymi mieszkańcami jak Żeromski, najsłynniejszego krawca w Polsce Janusza Wiśniewskiego, i wielu wielu innych.
Gdynia jest miastem ludzi, którzy je sobie wybrali - to byli nasi dziadkowie, rodzice. Nie byli na nie "skazani", przeciwnie - tu postanowili realizowac swoje marzenia i plany, przeżyć przygodę z życiem. Dlatego "Dyrygent Fal" już dawno tu powinien być.
Gratulacje!!!!!
2009-04-27 23:46
z Antonim Suchankiem - artysta malarzem marynistą...
2009-04-28 11:26
a kiedy otwarcie, bo chciałbym cyknąć kilka fotek??
2009-04-28 06:50
ciekawa i intrygująca historia:-)
w pierwszej chwili chciałem napisać o smudze cienia i conradzie
na moją wyobraźnie podziałał fragment o lYmuzynie z szoferem i człowieku zmieniającym ubranie:-)
pomysł
ciekawa i intrygująca historia:-)
w pierwszej chwili chciałem napisać o smudze cienia i conradzie
na moją wyobraźnie podziałał fragment o lYmuzynie z szoferem i człowieku zmieniającym ubranie:-)
pomysł jest z kategorii tzw pozytywnie zakręconych i nie pozostaje nic innego jak przyklasnąć, a pomysłodawcy i autorowi rzeźby życzyć twórczego natchnienia na przyszłość
wszak nie są to nieśmiertelne i ograne do bólu lwy gdańskie jak choćby te z "fontanny czterech kwartałów"
a król w szlafmycy rozdający dzieciarni cukierki to jest.... kuźde no nie mam słów, ale na pewno spotkanie z takim "królem" zapadnie dzieciakowi w pamieci na długie lata
2009-04-28 11:22
bo życie mamy tylko jedno więc warto je przeżyć ciekawie, a jak się pozostawi jeszcze miłe wrażenia to już SUPER.
Gdynia pełna jest ludzi pozytywnie zakręconych:))
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.