Opinie (61) 2 zablokowane

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • Najpiękniejszą latarnią na polskim wybrzeżu jest latarnia w Nowym Porcie.

    W 1984 została wyłączona z eksploatacji. Długie lata niszczała. Kupił ją emerytowany kapitan Jacek Michalak. Za własne pieniądze wyremontował i zrekonstruował kulę czasu. Stworzył muzeum.
    Wstęp do latarni nie

    W 1984 została wyłączona z eksploatacji. Długie lata niszczała. Kupił ją emerytowany kapitan Jacek Michalak. Za własne pieniądze wyremontował i zrekonstruował kulę czasu. Stworzył muzeum.
    Wstęp do latarni nie kosztuje drogo. Ojciec Jacka Michalaka był pierwszym od 1945 roku dyrektorem szpitala Akademii Medycznej do tragicznej śmierci. Jego pomnik stoi na rondzie na ul. Dębinki.

    • 1 0

  • Latarnia w Nowym Porcie jest własnością *kolekcjonera* który jest właścicielem kilkudziesięciu podobnych obiektów na świecie. (4)

    To pokłosie durnej prywatyzacji, kolesiostwa i złodziejstwa z początku lat90-tych
    A mogła być własnością Miasta Gdańska i nas wszystkich

    • 10 18

    • Pan kapitan Jacek Michalak nie jest kolekcjonerem latarni morskich. Ma tylko jedną.

      Latarnię w Nowym Porcie kupił po przejściu na emeryturę. Wtedy była po wycofaniu z eksploatacji w bardzo złym stanie. Wyremontował ją, odtworzył kulę czasu. Stworzył muzeum.
      Bilety za jej zwiedzanie nie są

      Latarnię w Nowym Porcie kupił po przejściu na emeryturę. Wtedy była po wycofaniu z eksploatacji w bardzo złym stanie. Wyremontował ją, odtworzył kulę czasu. Stworzył muzeum.
      Bilety za jej zwiedzanie nie są drogie. Jego ojciec był od 1945 do tragicznej śmierci pierwszym dyrektorem dzisiejszego szpitala UCK na ul Dębinki . Na rondzie przed szpitalem klinicznym stoi jego pomnik.

      • 0 0

    • Latarnia w Nowym Porcie

      została kupiona od miasta Gdańsk za 1 złoty (słownie: jeden złoty).

      Mało kto o tym wie.

      • 4 4

    • była własnością miasta, tylko wasz świety Budyń rozsprzedał jak tysiące innych rzeczy (1)

      bardzo mi brakuje Gdańskiego Browaru.
      Ale często Budynia widywałem w Browarni

      • 5 9

      • komuna się skończyła ale widzę, że bardzo tęsknisz

        musiało ci być dobrze wtedy

        • 9 6

  • stalem sie latarniom

    • 0 1

  • (10)

    Podobno latarnie morskie zmylają ptaki wędrowne nocą, tak że zaczynają krążyć w koło i finalnie rozbijają się o nie. Może trzeba je wyłączyć? Przecież wszystkie statki mają już auto sternika na GPS.

    • 2 71

    • Ptaki nie latają w nocy. (5)

      • 21 3

      • (4)

        Taa...a sowa ty durniu????

        • 3 13

        • (1)

          Sowy nie są tym czym się wydają

          • 9 0

          • a wlasnie ze som

            • 0 0

        • Sowa to nie ptak tylko restauracja (1)

          • 17 4

          • uważaj co mówisz - sowy mają przyjaciół

            • 1 0

    • Zmylają??? Naprawdę?

      Ucz, ucz, ucz się polskiego...

      • 5 1

    • Lewak? (1)

      • 8 8

      • nie

        zwykły głupek

        • 6 1

    • Ćmy nie są ptakami.

      • 12 1

  • Dodał bym jeszcze Latarnie "Góra Szwedów" na Półwyspie Helskim ( wyłączona wprawdzie z eksploatacji ale coś niecoś po niej pozostało !!!!Pozdrawiam !!!

    • 1 0

  • Czy dziś wstęp jest darmowy? (2)

    • 2 4

    • Nie

      • 1 0

    • Tak, na Pachołek !

      • 3 0

  • (3)

    Elegancko ale gdzie są zakłady pracy?

    • 5 5

    • Na Szadółkach jest Zakład Utylizacyjny, słyszałem że szukają stróża...

      • 3 0

    • Zaklady pracy umarly wraz z PRLem.

      Teraz masz przedsiębiorstwa a jak ci ich malo to idź i załóż sobie nowe.

      • 4 2

    • We Wrzeszczu jest Zakład Pogrzebowy, możesz się zatrudnić jako grabarz...

      • 2 1

  • (2)

    Jak wujek Sam wyłączy GPS to te latarnie mogą okazać się nieocenione.

    • 41 2

    • są inne, lepsze metody do nawigacji na morzu obecnie (1)

      na przykład mapy magnetyczne ziemi

      • 1 4

      • Tak

        Szczególnie w okresie przebiegunowania kuli ziemskiej
        Powodzenia!

        • 5 0

  • Chronometru Harrisona

    nie regulował nikt z załogi statku. Zapisywano jedynie ew. różnice we wskazaniach chronometru z czasem opadnięcia kuli w tzw. Dzienniku Chronometru. To był zbyt skomplikowany mechanizm aby każdy mógł w nim grzebać bez ryzyka uszkodzenia go.

    • 11 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.