Opinie (17)

  • Bardzo Dobra Obsługa na Olivi

    Na żadnym lodowisku w trójmieście nie ma tak przyjaznej obsługi i tak dobrej rodzinnej atmosfery jak na Olivi. Pan Maciej, Pan Bogdan i inni Panowie koordynujący są w pełni profesjonalni i dbają o bezpieczeństwo

    Na żadnym lodowisku w trójmieście nie ma tak przyjaznej obsługi i tak dobrej rodzinnej atmosfery jak na Olivi. Pan Maciej, Pan Bogdan i inni Panowie koordynujący są w pełni profesjonalni i dbają o bezpieczeństwo łyżwiarzy. Zawsze służą pomocą. Pojawiają się natychmiast w obecności kogoś kto się nawet lekko przewrócił.
    Jakość lodu też jest lepsza niż na innych lodowiskach. Wyremontowane szatnie, wyremontowane toalety, nowe bandy, nowa wentylacja,wyremontowany parking, ciągle coś się zmienia na lepsze.
    Warto tez dodać że na Olivi pracuje Pan Jan który jest niezastąpionym mistrzem w ostrzeniu łyżew. Fachowców takiej klasy jak Pan Jan umiejących ręcznie naostrzyć perfekcyjnie łyżwy w Polsce nie ma.

    • 1 0

  • Ferie to biznes na dzieciach

    Oferty słabe,dla maluchów,które muszą gdziekolwiek iść z opiekunem praktycznie zero.Bilet na basen 7.50 w ferie,ale opiekun już 15zł
    Lodowisko nie tylko opcją na ferie,ale chcąc się bawić rodzinnie 4os = koszt na 2 tygodnie jakiejś rozrywki hmmm,zostaje to nieszczęsne tv w domu z przerwą na planszówkę :(

    • 1 0

  • w kasie miasta jest 10 milionów złotych na utrzymanie muzeum emigracji czy 7 na openera (4)

    a na zajęcia dla dzieci w ferie kasy brak.

    • 18 2

    • może dlatego że dziećmi powinni się zająć rodzice? (3)

      • 2 9

      • Ale gdzie mają zabrać te dzieci?

        A śniegu nie ma.

        • 0 0

      • nie każdy jest bezrobotny (1)

        • 4 4

        • od kiedy tylko bezrobotni mają dzieci?

          • 3 2

  • Slozgawka?

    To jest chyba lodowisko a nie slizgawka

    • 1 0

  • Bezpieczeństwo

    Na lodowisku miejskim dzieci słabo jeżdżące bywają bez kasków, łyżwy niezwiązane, sznurówki ciągną się po lodzie, pędzą, przewracają się. Dużo szczęścia, że całe z tego wychodzą.

    • 4 0

  • Gdy tata 20 lat temu uczył mnie jeździć na ślizgawce w Olivi (2)

    Nie było żadnych pingwinków, kasków, ochraniaczy i innych stojaczków. Tylko bandy i sznur oddzielający lodowiska dorosłych od dzieci. Miało się niecałe 6 lat i po każdym wywaleniu od razu się wstawało i jeździło dalej ciesząc ryja. Dziś dzieci płaczą i wyją zanim w ogóle wejdą na lód bo łyżwy niewygodne i uwierają.

    • 20 10

    • Masz bujna wyobraznie. Nic takiego nie widze co opusujesz a na Olivii jestem z corka dwa razy w tygodniu. Widze za to pelno radosci I wspaniale zabawy.

      • 8 0

    • Bo kiedyś to były łyżwy skórzane, a teraz plastikowe niewygodne skorupy.

      • 2 4

  • W ferie co dziennie chodzilismy na slizgawki ,ale nie do hali oliwia były na osiedlach.I zima też była zawsze w ferie (2)

    Ale wtedy jeszcze tak bardzo nie zatruliśmy atmosfery .

    • 15 1

    • (1)

      To musiało być bardzo dawno.
      Jak ja byłam w szkole, 30-20 lat temu, zazwyczaj nie było śniegu. W lutym w trampkach i bez kurtek jeździliśmy na rowerach i graliśmy na ulicy w piłkę.

      • 0 4

      • ty topewnie ta sama co pisała ze unas nigdy ciepło w lato niebyło bo ona zawsze wkurtce chodziła:)

        • 2 0

  • czy w Gdyni szczurek wybudował już obiecane lodowisko?? (1)

    • 11 2

    • edzio, idź na łyżwy, nie marudź

      • 1 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.