2021-12-06 08:11
Opinia wyróżniona
Hiszpan korzysta 5 razy częściej bo ma inny stosunek zarobek/wydatek. Nie pracuje trzy godziny na pizze w lokalu na mieście. Nie pracuje godzinę na pokal piwa. Nie pracuje cały dzień na dobry set sushi. Tak samo Niemiec
Hiszpan korzysta 5 razy częściej bo ma inny stosunek zarobek/wydatek. Nie pracuje trzy godziny na pizze w lokalu na mieście. Nie pracuje godzinę na pokal piwa. Nie pracuje cały dzień na dobry set sushi. Tak samo Niemiec czy Belg. Tu jest różnica. Poza tym food hall jest dobry dla młodego pokolenia raczej. Ja już nie jestem młodzieniaszkiem i wolę jednak zjeść w spokojniejszym mniej gwarnym miejscu. Trend turystyczny robi swoje, rozumiem to.
2021-12-13 19:57
A co potrafi Polak tylko narzekać nic więcej jak to u nas jest źle jaki to kraj to chłopie zrób coś w kierunku żeby zarobić więcej, rozwiń się zawodowo zdobądź nowe doświadczenie a nie Polak tylko potrafi narzekać
2021-12-07 20:39
No jo w polsce nie przejdzie. Tu kroluje/pokutuje* (nie potrzebne skreslic) Czarny plecak wypchany kanapkami, dzinsowe spodnie, ciepla czapka i kalesony juz nawet przy 10 stopniach C, zimowe buty jak na syberii i miesieczny na tramwaj. Praca.. dom (przepraszam ..mieszkanie) kanapki i tak w kolko
2021-12-07 21:08
Dziwi Cie to?
Jak widze tych zziebnietych srodziemnomorskich erazmusow, to az mi sie zal robi.
Na pewno niewiele zostalo z tych deklarowanych cali... ;)
A my... No coz, rachunki trzeba placic, wiec imprezuja tylko tubylcy na garnuszku rodzicow.
2021-12-06 18:55
Chyba nie czynnik ekonomiczny do końca o tym decyduje. W Hiszpanii jest ponad 20% bezrobocia wśród młodych, a większość zarabia grosze względem cen. A to właśnie tacy klienci decydują w większości o obrotach w lokalach
Chyba nie czynnik ekonomiczny do końca o tym decyduje. W Hiszpanii jest ponad 20% bezrobocia wśród młodych, a większość zarabia grosze względem cen. A to właśnie tacy klienci decydują w większości o obrotach w lokalach gastronomicznych. Oficjalne wskaźniki pokazują, że w 2018 PKB na mieszkańca wyniosło tam niecałe 42000 USD a u nas niecałe 32000. Przy czym średnie ceny dalej tam są wyższe. Różnica nie jest zatem taka wielka, jak by się mogło wydawać. Po lockdownach nawet się w ostatnim czasie zmniejszyła. Moim zdaniem różnice to przede wszystkim kultura, a potem warunki atmosferyczne. Oczywiście można przyjąć optykę Warszawy czy Trójmiasta gdzie w wielu lokalach powariowali z cenami. Ale często u nas się nie kręci przy przyzwoitych cenach i w mniej prestiżowych lokalizacjach.
2021-12-08 07:24
Co ma bezrobocie do tego ? Średnia krajowa w PL to 5500 zł brutto a mieszkania schodzą na pniu po 15000 zł za metr. 20% w Hiszpanii to 9 mln , pozostali pracują gdzie najniższe wynagrodzenie to 4200 zł. Piwo w
Co ma bezrobocie do tego ? Średnia krajowa w PL to 5500 zł brutto a mieszkania schodzą na pniu po 15000 zł za metr. 20% w Hiszpanii to 9 mln , pozostali pracują gdzie najniższe wynagrodzenie to 4200 zł. Piwo w Barcelonie 2 euro w Gdańsku w pubie 12-15 zł. Kawa w Rzymie 1,5 euro w Gdańsku 10 -12 zł. Metr mieszkania w Hiszpanii 2-3 euro nawet w Barcelonie 500 metrów od plaży u nas przy Szadułkach. Gdyby ceny odpowiadały stosunkowi do godziny pracy byłoby ok. Obecnie ceny mieszkań dla uprzywilejowanego klienta, ceny w gastronomii dla turystów i rzadkich wypadów lub mlodzi bez zobowiązań.
2021-12-06 19:26
Nadal ich stać na wiele. Plus zasiłki w Hiszpanii to zupełnie inna kwota w stosunku do PL
2021-12-06 19:39
Pisałem o PKB per capita nie bez przyczyny. Dochód rozporządzalny na mieszkańca nie jest w Hiszpanii znacznie wyższy niż w Polsce, uwzględniając ceny. W Portugalii ten dochód jest już nawet niższy, a w Grecji dużo niższy niż w Polsce! Kultura jedzenia "na mieście" jest jednak inna.
2021-12-06 22:08
Po rozporzadzeniu na "abonamenty" w kieszeni niewiele zostaje. Ale faktem jest, wbrew pozorom, raczej nie jest polskim obyczajem biesiadowanie na miescie. Zbyt duzy koszt, zbyt duza uciazliwosc chociazby komunikacyjna.
A tereny stoczniowe to taniec na nagrobkach...
2022-01-20 11:13
proszę jaśniej
2021-12-06 19:05
Niby tak. Jednak Hiszpania bardziej żyje z turystyki jak my Iberofilu.
2021-12-06 19:37
W artykule było o tym, że Hiszpanie kilka razy częściej korzystają. Turyści tu ie mają nic do rzeczy, bo stanowią wartość dodaną. Hiszpanie w miejscach zupełnie bez turystów znacznie częściej zaglądają do lokali gastro niż my.
2021-12-08 18:19
i tradycja.
A ona wynika z istniejacej infrastruuktury, ze wszystkie podstawowe sprawy ogarne 5 minut piechota od miejsca zamieszkania. Wyjdz "na" pierwsza lepsza dzielnie w kraju i zjedz cos... Albo usiadz z ziomami pogadac...
2021-12-06 08:45
Dla tych wszystkich restauratorów to najchętniej Gdańsk powinien być wysiedlony na południe a w to miejsce nic tylko robić bookingi pod turystów, żeby jelenie przylatywali z kaska haha:) Zaraz, to już się dzieje;)
2021-12-06 09:30
Ktoś na to pozwolił..
2021-12-08 07:11
Pewnie galerie w których spędza czas większość Gdańszczan też wam się nie podobają, tylko wszyscy tam chodzą. Wy byście wybudowali kościoły aby stały puste.
2021-12-21 05:32
2021-12-07 00:10
Napiszesz coś na tą ktosię i zostaniesz oskarżony o hejt z wyrokiem 3 tys PLN.
2021-12-08 07:09
Puknij się w ten PiSowski łeb , taka tendencja jest w wielu krajach w Polsce w co drugim mieście. Kto rządzi Polską?
2021-12-24 00:42
2021-12-08 18:16
kto rzadzi miastem...
2021-12-06 11:05
Opinia wyróżniona
liczy się jednak atmosfera i fakt, że jest dużo miejsca, żeby wpaść większą grupą znajomych.
A w gruncie rzeczy to wygląda tak: obsługa tylko zbiera "gary" ze stołów, Ty sam chodzisz po różnych budach i
liczy się jednak atmosfera i fakt, że jest dużo miejsca, żeby wpaść większą grupą znajomych.
A w gruncie rzeczy to wygląda tak: obsługa tylko zbiera "gary" ze stołów, Ty sam chodzisz po różnych budach i stoiskach, stoisz w kolejkach, zamawiasz, dostajesz "numerek", sam po to żarcie czy tam piwo idziesz, żeby przynieść je do stolika. Czyli jakiejś tam ławki bez oparcia, na którą rzuciłeś kurtkę, albo przy której zostawiłeś znajomych, żeby klepnąć miejsce :D
W tle gra muzyka pop i rapsy z przełomu tysiącleci. No i to taki klimat dla obecnych 35-45 latków. Zjesz sobie hamburgerka za 25-30 zł, piwko za 12-16, sam sobie wszystko ogarniesz, ale masz pod dachem i inni też tu chodzą, więc jest spoko:)
2021-12-06 20:23
35 - 45 to raczej wybierają inne miejsca z lepszym jedzeniem i bez gimbusow takich jak ty. Takim młodym lepiej prac mózgi, w sumie już mają wyprane
2021-12-06 17:35
bardzo trafna nazwa- Kit za niemałe pieniądze.... zgadzam sie w stu procentach !
2021-12-06 14:33
to chyba miejsce dla obecnych młodzian 18-30 letnich. Nie kojarzę żeby moi znajomi ganiali do takich miejsc. No, może oprócz przyjezdnych
2021-12-06 11:46
Opinia wyróżniona
cała stocznia zmieniła się aktualnie w jeden wielki food hall, a już kolejny za płotem w dawnym CSG kończy się remontować. Do tego jaskółki donoszą, że dzisiejsza hala targowa na głównym mieście też w takich food hall zaraz się zamieni.... sami sobie odpowiedzmy czy to dobry biz
2021-12-08 11:03
Hala Targowa to faktycznie może być strzał w dziesiątkę
2021-12-07 00:16
Kolejny od "segregacji"..... To dotyczy tylko smieci
2021-12-06 22:12
Raczej desperacja inwestorow, aby zarabiac na prostych i tanich uslugach.
Dla mnie zadna atrakcja zapi... pol miasta aby sie nawpi... w stolowce masowce...
2021-12-06 14:30
.. tłumów nie było, ale miejsce ciekawe. Zwłaszcza, że u nas tego typu lokali jeszcze raczej nie było albo dopiero raczkowały. Pierwszy food hall kojarzę u nas w metropolii, ale nie jestem fanką takich miejsc, więc mogę być niedoinformowana
2021-12-07 00:18
W metropolii to nie food hall ale jakis smietnik z disco bez pomyslu
2021-12-06 08:11
Opinia wyróżniona
Hiszpan korzysta 5 razy częściej bo ma inny stosunek zarobek/wydatek. Nie pracuje trzy godziny na pizze w lokalu na mieście. Nie pracuje godzinę na pokal piwa. Nie pracuje cały dzień na dobry set sushi. Tak samo Niemiec
Hiszpan korzysta 5 razy częściej bo ma inny stosunek zarobek/wydatek. Nie pracuje trzy godziny na pizze w lokalu na mieście. Nie pracuje godzinę na pokal piwa. Nie pracuje cały dzień na dobry set sushi. Tak samo Niemiec czy Belg. Tu jest różnica. Poza tym food hall jest dobry dla młodego pokolenia raczej. Ja już nie jestem młodzieniaszkiem i wolę jednak zjeść w spokojniejszym mniej gwarnym miejscu. Trend turystyczny robi swoje, rozumiem to.
2021-12-06 08:45
Dla tych wszystkich restauratorów to najchętniej Gdańsk powinien być wysiedlony na południe a w to miejsce nic tylko robić bookingi pod turystów, żeby jelenie przylatywali z kaska haha:) Zaraz, to już się dzieje;)
2021-12-06 09:30
Ktoś na to pozwolił..
2021-12-07 00:10
Napiszesz coś na tą ktosię i zostaniesz oskarżony o hejt z wyrokiem 3 tys PLN.
2021-12-08 07:09
Puknij się w ten PiSowski łeb , taka tendencja jest w wielu krajach w Polsce w co drugim mieście. Kto rządzi Polską?
2021-12-08 18:16
kto rzadzi miastem...
2021-12-24 00:42
2021-12-08 07:11
Pewnie galerie w których spędza czas większość Gdańszczan też wam się nie podobają, tylko wszyscy tam chodzą. Wy byście wybudowali kościoły aby stały puste.
2021-12-21 05:32
2021-12-06 18:55
Chyba nie czynnik ekonomiczny do końca o tym decyduje. W Hiszpanii jest ponad 20% bezrobocia wśród młodych, a większość zarabia grosze względem cen. A to właśnie tacy klienci decydują w większości o obrotach w lokalach
Chyba nie czynnik ekonomiczny do końca o tym decyduje. W Hiszpanii jest ponad 20% bezrobocia wśród młodych, a większość zarabia grosze względem cen. A to właśnie tacy klienci decydują w większości o obrotach w lokalach gastronomicznych. Oficjalne wskaźniki pokazują, że w 2018 PKB na mieszkańca wyniosło tam niecałe 42000 USD a u nas niecałe 32000. Przy czym średnie ceny dalej tam są wyższe. Różnica nie jest zatem taka wielka, jak by się mogło wydawać. Po lockdownach nawet się w ostatnim czasie zmniejszyła. Moim zdaniem różnice to przede wszystkim kultura, a potem warunki atmosferyczne. Oczywiście można przyjąć optykę Warszawy czy Trójmiasta gdzie w wielu lokalach powariowali z cenami. Ale często u nas się nie kręci przy przyzwoitych cenach i w mniej prestiżowych lokalizacjach.
2021-12-06 19:05
Niby tak. Jednak Hiszpania bardziej żyje z turystyki jak my Iberofilu.
2021-12-06 19:37
W artykule było o tym, że Hiszpanie kilka razy częściej korzystają. Turyści tu ie mają nic do rzeczy, bo stanowią wartość dodaną. Hiszpanie w miejscach zupełnie bez turystów znacznie częściej zaglądają do lokali gastro niż my.
2021-12-08 18:19
i tradycja.
A ona wynika z istniejacej infrastruuktury, ze wszystkie podstawowe sprawy ogarne 5 minut piechota od miejsca zamieszkania. Wyjdz "na" pierwsza lepsza dzielnie w kraju i zjedz cos... Albo usiadz z ziomami pogadac...
2021-12-06 19:26
Nadal ich stać na wiele. Plus zasiłki w Hiszpanii to zupełnie inna kwota w stosunku do PL
2021-12-06 19:39
Pisałem o PKB per capita nie bez przyczyny. Dochód rozporządzalny na mieszkańca nie jest w Hiszpanii znacznie wyższy niż w Polsce, uwzględniając ceny. W Portugalii ten dochód jest już nawet niższy, a w Grecji dużo niższy niż w Polsce! Kultura jedzenia "na mieście" jest jednak inna.
2021-12-06 22:08
Po rozporzadzeniu na "abonamenty" w kieszeni niewiele zostaje. Ale faktem jest, wbrew pozorom, raczej nie jest polskim obyczajem biesiadowanie na miescie. Zbyt duzy koszt, zbyt duza uciazliwosc chociazby komunikacyjna.
A tereny stoczniowe to taniec na nagrobkach...
2022-01-20 11:13
proszę jaśniej
2021-12-08 07:24
Co ma bezrobocie do tego ? Średnia krajowa w PL to 5500 zł brutto a mieszkania schodzą na pniu po 15000 zł za metr. 20% w Hiszpanii to 9 mln , pozostali pracują gdzie najniższe wynagrodzenie to 4200 zł. Piwo w
Co ma bezrobocie do tego ? Średnia krajowa w PL to 5500 zł brutto a mieszkania schodzą na pniu po 15000 zł za metr. 20% w Hiszpanii to 9 mln , pozostali pracują gdzie najniższe wynagrodzenie to 4200 zł. Piwo w Barcelonie 2 euro w Gdańsku w pubie 12-15 zł. Kawa w Rzymie 1,5 euro w Gdańsku 10 -12 zł. Metr mieszkania w Hiszpanii 2-3 euro nawet w Barcelonie 500 metrów od plaży u nas przy Szadułkach. Gdyby ceny odpowiadały stosunkowi do godziny pracy byłoby ok. Obecnie ceny mieszkań dla uprzywilejowanego klienta, ceny w gastronomii dla turystów i rzadkich wypadów lub mlodzi bez zobowiązań.
2021-12-07 20:39
No jo w polsce nie przejdzie. Tu kroluje/pokutuje* (nie potrzebne skreslic) Czarny plecak wypchany kanapkami, dzinsowe spodnie, ciepla czapka i kalesony juz nawet przy 10 stopniach C, zimowe buty jak na syberii i miesieczny na tramwaj. Praca.. dom (przepraszam ..mieszkanie) kanapki i tak w kolko
2021-12-07 21:08
Dziwi Cie to?
Jak widze tych zziebnietych srodziemnomorskich erazmusow, to az mi sie zal robi.
Na pewno niewiele zostalo z tych deklarowanych cali... ;)
A my... No coz, rachunki trzeba placic, wiec imprezuja tylko tubylcy na garnuszku rodzicow.
2021-12-13 19:57
A co potrafi Polak tylko narzekać nic więcej jak to u nas jest źle jaki to kraj to chłopie zrób coś w kierunku żeby zarobić więcej, rozwiń się zawodowo zdobądź nowe doświadczenie a nie Polak tylko potrafi narzekać
2021-12-06 08:25
Opinia wyróżniona
Chwilowy trend wypromowany przez marketing, jak inne podobne bajery. Jeśli mam za coś przepłacać, bo taka jest moda, to dziękuję, postoje, tym bardziej, że cenowo wychodzi jak w restauracji, choć to jedzenie na ławkach
Chwilowy trend wypromowany przez marketing, jak inne podobne bajery. Jeśli mam za coś przepłacać, bo taka jest moda, to dziękuję, postoje, tym bardziej, że cenowo wychodzi jak w restauracji, choć to jedzenie na ławkach wśród mrowia ludzi. Ogólnie mam takiego znajomego 30 latka, pracującego w dużym korpo, mówi, że to ciężki chleb do zgryzienia, szczególnie jeśli trzeba się obracać w kręgach małomiasteczkowych wielkomiejskich młodych dynamicznych korpo manów z OBC. Już nawet na zapiekankę nie może iść, albo wymykać się nań potajemnie, bo musi oficjalnie co najmniej raz w tygodniu iść na foodhall przekąsić autorskie hot-dogi popijając kredytowym piwem, do tego dochodzi trener personalny i treningi crossfit bez kropli potu xD, nie mówiąc o morsowaniu z selfstckiem oraz obowiązkowym ajfonie(zazwyczaj wziętym w 36 ratach na babcie). Mówi mi jak tu żyć i coś oszczędzić, ale i tak cieszy się, że nie jest babka, bo musiałaby dochodzic yoga oraz dieta pudełkowa!:)
2021-12-06 08:33
*kraftowym piwem
2021-12-06 09:34
Szczęściem są jeszcze magazynierzy i ślusarze, bez problemów rurkarzy. Na zmianę schabowy, rosół, schabowy, rosół, czasem hot-dog w Biedrze. Po wypłacie 2.700 na rękę pół litra i marcepan. I tak całe życie i jest git. Tylko i tak ciągle brakuje do pierwszego.
2021-12-06 11:27
Z zawodu jestem ślusarzem. W warsztacie jako "majster" od wszystkiego - praca na wiertarce stołowej, tokarce, frezarce, szlifierce kątowej, prasie, giętarce, drobne heftnięcia spawarką.
Praca 10 godzin
Z zawodu jestem ślusarzem. W warsztacie jako "majster" od wszystkiego - praca na wiertarce stołowej, tokarce, frezarce, szlifierce kątowej, prasie, giętarce, drobne heftnięcia spawarką.
Praca 10 godzin dziennie. Weekendy wolne (chyba, że dużo roboty to w sobotę też robię, za ekstra płatne nadgodziny).
Pensja 5k netto za miesiąc.
2021-12-06 11:36
Szału nie ma :/
2021-12-07 14:41
2021-12-08 20:10
Nie wiem czy to taka świetna pensja, biorąc pod uwagę, że jesteś "od wszystkiego" i praca po 10h dziennie. Jeszcze pewnie tracisz z 2h dziennie na dojazdy i płacisz za paliwo lub bilety. Do tego pracujące soboty. Co Ci
Nie wiem czy to taka świetna pensja, biorąc pod uwagę, że jesteś "od wszystkiego" i praca po 10h dziennie. Jeszcze pewnie tracisz z 2h dziennie na dojazdy i płacisz za paliwo lub bilety. Do tego pracujące soboty. Co Ci zostaje z życia, skoro większość czasu spędzasz w robocie za powiedziałbym przeciętne pieniądze? No ale grunt, że Ty jesteś zadowolony.
2021-12-06 09:46
To ja jestem tym 30 latkiem. Najgorsi są ludzie właśnie nie z wioch, tylko z małych miasteczek typu Mrągowo, Szczytno i takie tam. Zachłysnęli się wielkomiejskim życiem i udają nie wiadomo kogo :)
2021-12-06 12:20
Ę Ą, w d**ę kopani.
2021-12-06 13:55
potwierdzam, jestem z małej wioseczki pod ruską granicą, mieszkam tu już 20 lat bo przyjechałem na studia i było wszystko ok, ale jak zaczęły się te korpo rozrastać to zaczynali ściągać z Włocławków i Ełków różne
potwierdzam, jestem z małej wioseczki pod ruską granicą, mieszkam tu już 20 lat bo przyjechałem na studia i było wszystko ok, ale jak zaczęły się te korpo rozrastać to zaczynali ściągać z Włocławków i Ełków różne lasencje co pokończyły jakieś zaoczne studia w Łomży czy Płocku i się porobiło, 4500 brutto rozbiło im mózgi, myślą, że boga za nogi złapali :D
2021-12-06 10:05
Że jeszcze gdy chodził do podstawówki, to był tam taki Paweł, i on jechał na rowerze, i go spotkał, i potem jeszcze pojechał do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechał.
2021-12-07 14:40
2021-12-06 08:38
Nic ciekawego nie ma w tych hallach, pizza za 30 czy burito za 29. Ceny jak w food trakach na festynie.
2021-12-06 11:48
Nigdy tak słabego nie jadłem, robił je jakiś studcik, który pewnie pracuje od dwóch tygodni. Food hall w meteopoli
2021-12-06 12:04
Za 33 złote to ja jestem w stanie wyczarować obiad dla trzech osób.
2021-12-06 17:45
Za 33 złote to obecnie możesz kupić chleb masło i trochę żółtego sera.
2021-12-06 20:07
Nieźle cię mąż okłamuje.
Idzie po chleb i ser, kit ci wciska, że takie ceny a faktycznie w tych 33 złotych jeszcze Specjale pod sklepem obali.
2021-12-06 08:46
i owczy pęd.
2021-12-06 10:44
Nie pasuje.. nie idziesz. Trudne?
Siedź dalej w domu i gap się w telewizor
2021-12-06 08:48
idzie drożyzna i najpierw jedzenie ,leki i rachunki a później rozrywka, nie wróże dobrze przy tej koniunkturze
2021-12-06 08:52
Knajpy już teraz to odczuwają, mniej klientów, ludzie oszczędzają, a przez inflacja trzeba jeszcze ceny podnosić.
Obawiam się że inflacja dla gastronomii będzie 10 razy bardziej zabójcza niż roczny lockdown.
2021-12-06 09:13
zgadza sie, teraz prawie każda zwykła pizza to 30 pln plus picie to juz mamy prawie 40 pln. na trzy osoby to 120pln+ drobny napiwek to 130 pln. Za to mozna zrobic zakupy na jedzenie na 3 lub 4 dni, sprawdzałem to ostatnio wiec wyjscie to knajpy to bedzie luksusem
2021-12-06 09:28
eee, rząd na pewno rozda jakieś bony na wyjście na miasto.
2021-12-06 10:54
A cały czas jest to tylko placek drożdżowy z przecierem pomidorowym i mniej niż garść innych najprostszych składników.
2021-12-06 11:06
wiem ile kosztuje zrobienie samemu, około 7 zeta i to juz na wypasie przy 4 sztukach, czasem robie dzieciakom czyli razem tyle co jedna pizza. Ale czasem trzeba wyjść do ludzi
2021-12-06 11:08
A ile zainwestowałeś w piec do odpowiednich temperatur?
2021-12-06 11:10
Ale wiesz, że w normalnym piekarniku pizza wychodzi tak samo jak z dizajnerskiego pieca?
2021-12-06 11:50
Wiem też, że kiełbasa po 15 zł kilogram ma tyle samo kalorii, a zatem jest taka sama, jak za 50 zł.
2021-12-06 12:47
2021-12-06 11:57
ile? pewnie nic ale bez przesady w warunkach domowych moj piekarnik Boscha daje do 300 stopni ,wiem ze to za mało ale dłuzszy czas pozwala osiągnąć rezultaty. Rezultaty a koszty całkiem dobry wynik
2021-12-06 13:59
Wierzę, że danie, które przygotowujesz jest smaczne, bo po pierwsze masz wprawę, po drugie bierzesz składniki i ich proporcje w takiej ilości, w jakiej najbardziej lubisz. Ale to danie nie jest pizzą, tylko jej substytutem. Tak jak rosyjski wermuć nie jest wermutem, choć rezultaty w stosunku do kosztów są niezłe.
2021-12-06 11:28
Jak robię czasami 2 w domu to:
- Mąka typu 00 - 4 zł
- drożdże - 1 zł
- składniki na sos - 4 zł
- pieczarki 5 zł
- cebula - 1zł
- mała puszka kukurydzy 2 zł
- wędlina 4 zł
rozwiń...
Jak robię czasami 2 w domu to:
- Mąka typu 00 - 4 zł
- drożdże - 1 zł
- składniki na sos - 4 zł
- pieczarki 5 zł
- cebula - 1zł
- mała puszka kukurydzy 2 zł
- wędlina 4 zł
- sery 10 zł czasami więcej
- oliwki 2 zł
- Oliwa 1 zł
- rukola 4 zł
- pomidorki 3 zł
Wyszło 41 zł za składniki na 2 duże pizze
Nie wiem co ty robisz za 7 zł xD
2021-12-06 12:50
NIezle te Twoje pizze, takie troche nieproporcjonalne, ale kazdy je jak lubi.
2021-12-06 13:11
Mała puszka kukurydzy czyli 85g
Tak na 2 duże pizze a robię o przekątnej 45 cm idzie kilogram i masz cienkie ciasto.
Rukolę kupuje się na opakowania, a nie wagę i musisz kupić paczkę...
Mała puszka kukurydzy czyli 85g
Tak na 2 duże pizze a robię o przekątnej 45 cm idzie kilogram i masz cienkie ciasto.
Rukolę kupuje się na opakowania, a nie wagę i musisz kupić paczkę...
Nie wiem skąd masz info o pół kg pieczarek, normalna paczka to 400g, jak obierzesz i wyrzucisz nóżki to zostanie z 250g
Dlatego ciesz się swoją pizzą za 3 zł xD
2021-12-06 13:41
2021-12-06 12:07
Mnie akurat obcy ludzie po prostu wk******ą i wchodząc do restauracji momentalnie odechciewa mi się jeść. Nie lubię jeść w pełnym kurniku.
Wolę sam coś ugotować żonie oraz dzieciom i zjeść w domu.
2021-12-08 07:25
Ktorxy chcą się dorobić jak najszybciej są takie ceny.
2021-12-06 13:50
zgadzam się, mam średnią krajową i od kilku tygodni oszczędzam, dawniej przynajmniej raz w tygodniu był obiad w restauracji, czasem nawet 2 lub 3, obecnie jedno wyjście na 2-3 tygodnie, do tego trzeba dodać covidową sytuację, która jest niepewna i ponownie rządzącym może odbić i zamkną tego typu przybytki
2021-12-06 14:26
kupiłam leki na niedoczynność tarczycy ok.13 zł żelazo 34 zł oraz wit D ok. 22 zł wydałam ok 67zł................................. to wszystko zalecane przez endokrynologa, a do tego magnez 35 zł forte bo doktor taki
kupiłam leki na niedoczynność tarczycy ok.13 zł żelazo 34 zł oraz wit D ok. 22 zł wydałam ok 67zł................................. to wszystko zalecane przez endokrynologa, a do tego magnez 35 zł forte bo doktor taki wypisała i witamina B bo też mam niedobory.... jak zapewne większość społeczeństwa... no i jak tu funkcjonować?? O knajpach dawno zapomniałam........
2021-12-06 09:25
W Polsce jest stosunkowo łatwo wprowadzić nowy pomysł na rynek. Większość nowości biznesowych dociera do Polski z ok 10 - 15 letnim opóźnieniem, więc nawet ryzyko porażki nie jest wielkie, ponieważ można wybrać to co np w Europie funkcjonuje od lat.
2021-12-06 10:10
Już nie. Tak było.
2021-12-06 13:14
ok najbogatszy polaku
2021-12-07 11:04
Kocham
2021-12-06 09:33
Na tym portalu był artykuł o przemijających modach sprzed lat. Także znacie odpowiedź. ;)
2021-12-06 10:03
Jedzenie w restauracjach / na wynos jest często takie samo lub droższe niż w krajach Europy Zachodniej. Nie wiem skąd ludzie biorą te wszystkie pieniądze. Polskie restauracje są ogólnie rzecz biorąc kiepskie, biorąc pod uwagę lokalne zarobki.
2021-12-06 11:08
obsługa to jakieś studzienciaki milenialsi doomerzy z łapanki, dania są często takie sobie, a wystrój nijaki. Najgorsza jest jednak przeważnie obsługa. Na wakacjach zwykle codziennie jem tylko na mieście i często mam już tego dosyć, bo płacisz dużo, a dostajesz byle co.
2021-12-06 11:29
2021-12-06 13:44
Wchodzę do lokalu. Kelner prowadzi mnie do stolika. Podaje menu. Decyduję się i.....
..... czekam... rozglądam się i ... czekam...
W końcu przechodzi obok jakiś...
Pytam, czy mogę złożyć zamówienie i
Wchodzę do lokalu. Kelner prowadzi mnie do stolika. Podaje menu. Decyduję się i.....
..... czekam... rozglądam się i ... czekam...
W końcu przechodzi obok jakiś...
Pytam, czy mogę złożyć zamówienie i co... odpowiedź zaraz ktoś do Pana podejdzie i .... czekam... czekam.
Mam na nich gwizdać, krzyczeć... Wiele razy podchodziłem do baru, albo stojących królewien....
2021-12-06 12:26
2021-12-06 13:14
nie stać cię na burgera, a mowisz o krajach zachodnich eh. co jeszcze, porównajmy Arco czy thai thai do budki z kebabem w Monachium?
2021-12-06 13:53
Takze Polakow to nawet na taka miske ryzu nie stac, a niedlugo i na wode.
2021-12-06 10:07
Jak ja moga kupić bułkę i w domu zjeść i tanij byndzie. Kto to widział takie drogie?!
2021-12-06 12:17
Kupuję dużą bułkę. Jedną stronę smaruję ketchupem, drugą musztardą.
Na to ser, cebula, sałata, kiełbasa. Wszystko posypane ziołową przyprawą do pizzy i wrzucone do piekarnika.
Polecam.
2021-12-06 19:43
Siedź w domu i oglądaj telewizję, najlepiej tvpis. Miłego życia!
2021-12-06 20:10
Netflix
2021-12-06 22:15
roznica...
Tez "fastfood"...
2021-12-07 00:20
Ja oglądam tvn24 przez całą dobę i stołuje się w Hiltonie.
2021-12-07 21:32
A tam jest stolowka, czy grasujesz oo wspolnych kuchniach?
2021-12-06 10:27
jest od tylu lat dobrze, ze wszyscy zapomnieli, że bezrobocie może być wkrótce kilkanaście % a cała nasza "klasa średnia", która w naszej definicji, jest 2 wypłaty od problemów z płynnością finansową, może zostać
jest od tylu lat dobrze, ze wszyscy zapomnieli, że bezrobocie może być wkrótce kilkanaście % a cała nasza "klasa średnia", która w naszej definicji, jest 2 wypłaty od problemów z płynnością finansową, może zostać dociśnietą tak ratami kredytów hipotecznych na swoje 2-3 pokojowe apartamenty.
To wtedy tak, w pierwszej kolejności rezygnuje się z przyjemności zbędnych, jak np zupka za 40zł w food hallu
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.