Opinie (161) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • (1)

    "nie, drogowcy nie potrafią zaprojektować ulic miejskich" - to umieją tylko aktywiści z FRAGU czytaj koledzy Pana Redaktora

    • 53 34

    • a to jeziorko damy w takim razie tu...

      • 7 1

  • Najmniejszy wpływ na kształt ulicy powinien mieć ruch samochodowy. (28)

    hmm, to tak jak by najmniejszy wpływ na wygląd budynku miał architekt. To jakiś absurd. Już widzę te genialne zmiany, zwężenia pasów itp - niech te stado ameb wymusi na deweloperach odpowiednią zabudowę.

    • 79 52

    • (27)

      Doskonale widać to całe samochodowe zboczenie. Otóż jezdnia to tylko część ulicy, samochodoza strasznie ci wypaczyła myślenie. Może zamieszkaj w swojej puszce? Ach, pewnie i tak spędzasz w niej pół dnia.

      • 32 20

      • doskonale widać rewolucyjną żarliwość i lunetowe widzenie (26)

        ideowo wzbudzonego fanatycznego misjonarza, wypuszczonego z klatki przez cwaną biurwę... Która ma teraz zderzaka do społeczeństwa i święty spokój... Nasfaszerowanego informacją jak to się i gdzie robi. Tyle, że bez

        ideowo wzbudzonego fanatycznego misjonarza, wypuszczonego z klatki przez cwaną biurwę... Która ma teraz zderzaka do społeczeństwa i święty spokój... Nasfaszerowanego informacją jak to się i gdzie robi. Tyle, że bez świadomości dlaczego i w jakich warunkach.

        Tak, spędzam w transporcie pół dnia.
        Nie dlatego, że lubię jeździć ale dla tego, że żyjące ze mnie "biznesy" "miasta" kształtują to miasto i rzeczywistość pod swoje widzimisie. Gdzie mam mieszkać, gdzie mogę pracować a gdzie zaopatrywać. I gdzie nie mogę, bo komuś tam wolno tłuc tani pieniądz na niewybrednych rozrywkach gawiedzi.
        Każdy chce mieć swój teren, aby minimalizować koszty i intensyfikować wlasne zyski.

        A że te punkty dzieli 40 i więcej kilometrów?!
        Who cares?!

        • 16 13

        • (13)

          Twierdzisz że każdy codziennie jeździ kilka razy po 40 km w te i wewte? Czy może jednak 90% jeździ 5 km do pracy?

          • 10 13

          • nie każdy harata w gałę przez puł dnia w urzędzie popijaąc kawkę i chodząc sobie (12)

            spacerkiem z Długiej lub okolic Szafarni z buta do roboty, w której siedzi od 30 lat. Tak posuwam ponad 100 km dziennie do klientów i kontrahentów bo nikt za mnie tego nie zrobi i chcę mieć możliwość szybkiego

            spacerkiem z Długiej lub okolic Szafarni z buta do roboty, w której siedzi od 30 lat. Tak posuwam ponad 100 km dziennie do klientów i kontrahentów bo nikt za mnie tego nie zrobi i chcę mieć możliwość szybkiego przemieszczania się po mieście. Skoro miasto nie jest w stanie zapewnić szybkiej i punktualnej komunikacji to muszę korzystać z auta. Jak byś miał 3-5 spotkań dziennie i musiał jechać godzinę komunikacją w jedną stronę + przy okazji mieć 5 przesiadek + kolejne 1,5 godziny na przystankach to po 2 tygodniach zmienił by ci się punkt widzenia. To miasto jak i całe trójmiasto jest zaplanowane fatalnie jeśli chodzi o komunikacje, a do tego w tej chwili zwężają pasy, zamykają drogi dla ruchu itp. Dawno powinna być wydłużona Płażyńskiego i wrzucona pod ziemię aż do Sopotu, dawno temu powinna być zrobiona droga czerwona i zielona. Zamiast tego te stado osłów sprzedaje tereny, które kiedyś były przeznaczone na ciągi komunikacyjne i zabudowuje. Potem budzą się z palcem w ***e że nie da się dojechać gdzieś w godzinach szczytu.

            • 16 9

            • (3)

              Ależ jak masz taką pracę to jeździj. Ale ja pytam o większość kierowców. Jak ta większość się przesiądzie na rowery i tramwaje, to będziesz miał luźniej na drodze, co nie?

              • 8 10

              • tak, to jest ta większość (2)

                która na pewno nie przesiądzie się do komunikacji zbiorowej.
                Cytowany przykład to ekstremum ale, bynajmniej, nie tak rzadkie, jak usiłujesz to sugerować.
                Zalecam trochę ćwiczeń z wujem Gógielem...
                Poza

                która na pewno nie przesiądzie się do komunikacji zbiorowej.
                Cytowany przykład to ekstremum ale, bynajmniej, nie tak rzadkie, jak usiłujesz to sugerować.
                Zalecam trochę ćwiczeń z wujem Gógielem...
                Poza tym, nie odległość a czas, jaki jest potrzebny na dotarcie do pożądanych punktów. Ja robię 100km ale mam to szczęcie, że poruszam się wzdłuż głównej osi komunikacyjnej i mam dużo alternatyw. Ale czasu zajmuje to czasem mniej, niż podróże na Południe Gdańska czy w jego wschodnie regiony. Albo cokolwiek w Gdańsku czy Gdyni w poprzek głównej osi. Wszystko zależy od ilości przesiadek i czasu oczekiwania na kolejny środek lokomocji.

                System komunikacyjny w żaden sposób nie wspiera takich potrzeb a ostatnie modyfikacje nasuwają tylko jedną interpretację, maksymalizacje dochodu miejskich spółek.
                Nie inaczej tłumaczyć można dziki opór przed wprowadzeniem "wspólnego biletu". Analogicznego do innych miast...

                No i teskty typu "to się wyprowadź", "boś się wyprowadził", "zmie pracę, weż kredyt" są poniżej wszelkiej krytyki i tylko potwierdzają powszechną opinię o "urzędowym" podejściu do problemu.

                • 8 4

              • Jaka znowu większość? (1)

                Większość ludzi ma poniżej 5km do pracy...

                Próbujesz przerzucić koszty swoich życiowych wyborów na całe społeczeństwo i ubranie tego w żadne piękne frazesy nic nie zmieni.

                • 5 10

              • ponizej 5km?

                chyba w magistracie.
                Zakreśl koło o promieniu 5km od OBC... I co? Sądzisz że ten teren zaspokaja ich potrzeby? To skąd te tłumy jadace ze mna w SKM i robiące tam "przymorskie wypróżnienie" między 7 a 9 kazdego dnia? A to tylko prekariat uzywający komunikacji zbiorowej z braku innych możliwości...

                • 9 3

            • o jeny, człowieku (6)

              szczerze mi Ciebie szkoda! rzuć tę akwizycję! okropny kawałek chleba. ludzi namawiać i 100km dziennie po mieście jeździć. nie wytrzymałbym tak tygodnia :(

              • 5 9

              • a może doszłoby do tego twojego miejsca między uszami (chyba że używasz do tego innej części ciała...) (5)

                że to nie tylko los akwizytorów? Ci są przynajmniej wyposażeni w narzędzia pracy. Może ktoś zainteresował by się wędrówkami "za chlebem"?
                Choć pewnie nikogo to nie obchodzi, bo za bramą stoją inni chętni i jak nie

                że to nie tylko los akwizytorów? Ci są przynajmniej wyposażeni w narzędzia pracy. Może ktoś zainteresował by się wędrówkami "za chlebem"?
                Choć pewnie nikogo to nie obchodzi, bo za bramą stoją inni chętni i jak nie chcesz dojeżdżać, to droga wolna...
                Tak latwo i prostacko myśli cały "liberalny" Gdańsk.
                Zapominając, że "zmień pracę, weź kredyt" jest źródłem ich klęski.

                • 6 4

              • po co to inwektywy? (4)

                całodzienne jeżdżenie to po prostu przykra praca - z mojego punktu widzenia - nie chciałbym tak pracować. i tu właściwie mogłaby być kropka.
                autor komentarza, do którego się odniosłem napisał, że jeździ do

                całodzienne jeżdżenie to po prostu przykra praca - z mojego punktu widzenia - nie chciałbym tak pracować. i tu właściwie mogłaby być kropka.
                autor komentarza, do którego się odniosłem napisał, że jeździ do kontrahentów i klientów - to kim on może być? przedstawicielem handlowym

                a długie dojeżdżanie do i z powrotem to trochę inny temat. z resztą sam w czasach prepandemicznych dojeżdżałem z daleka (30km) - tylko robiłem to pociągiem albo rowerem - bo stanie w koreczkach to nie moja bajka - dlatego szczerze żal mi pana akwizytora

                elo

                • 3 4

              • to, że kojarzysz kogoś "biegającego" do klientów i kontrahentów jako akwizytora

                raczej nie wystawia tobie dobrej cenzurki. To codzienność "soli tej ziemi", czyli drobnego przedsiębiorcy. Więc należą się bęcki.

                Jest też wiele zawodów i specjalistów, którzy wykonują dobrze płatne prace,

                raczej nie wystawia tobie dobrej cenzurki. To codzienność "soli tej ziemi", czyli drobnego przedsiębiorcy. Więc należą się bęcki.

                Jest też wiele zawodów i specjalistów, którzy wykonują dobrze płatne prace, które mają pewną wadę. Można je wykonywać w ściśle określonym miejscu i otoczeniu. Nie kazdy jest operatorem paleciaka, który może pracować w dowolnym magazynie... I takich miejsc nie ma zbyt wiele. A na pewno, nie na każdym skrzyżowaniu.

                Czas dojazdu wcale nie jest proporcjonalny do odleglości. Znacznie bardziej zależy od organizacji transportu. A ta zmierza w beznadziejnym kierunku. Z prostego względu, bezkrytycznej realizacji utopijnych zaleceń...

                • 4 4

              • to za lekceważenie i paternalizm (2)

                jeśli nie dociera.

                • 1 1

              • akwizycja = sprzedaż bezpośrednia (1)

                spotkanie z klientem "soli tej ziemi" to sprzedaż bezpośrednia - nie ma co się tu obrażać - normalne pojęcie słownikowe

                to, że ze stacjonarnych miejsc pracy kojarzysz tylko operatora paleciaka to też

                spotkanie z klientem "soli tej ziemi" to sprzedaż bezpośrednia - nie ma co się tu obrażać - normalne pojęcie słownikowe

                to, że ze stacjonarnych miejsc pracy kojarzysz tylko operatora paleciaka to też ciekawostka. z resztą co masz do operatorów paleciaków? chciałeś obrazić ich, czy mnie? ponownie jakieś niepotrzebne docinki

                czas dojazdu nie jest równy odległości. brawka za spotrzegawczość. choć nie wiem w odniesieniu do czego to ;) dobra robię wypad stąd, bo się dałem wciągnąć w jakąś gunvodyskusję.

                miłego dnia, mniej docinków i szerszego spojrzenia ;)

                • 2 1

              • żadne zajęcie nie obraża

                obraża wynagrodzenie i wyrażane o tym zajęciu opinie.

                Operator paleciaka jest jedynie przykładem pewnego zunifikowanego zbioru kompetencji, który ma dość szerokie zastosowanie w często spotykanych miejscach.

                obraża wynagrodzenie i wyrażane o tym zajęciu opinie.

                Operator paleciaka jest jedynie przykładem pewnego zunifikowanego zbioru kompetencji, który ma dość szerokie zastosowanie w często spotykanych miejscach. Pozwala to dość swobodnie przemieszczać się na rynku pracy. Ale ma to też swoje wady. Sorry, w swej ułomnosci nic innego nie przyszło mi do głowy.

                A jesli nie nie odróżniasz równości od proporcji? Trudno...

                "spotkanie z klientem "soli tej ziemi" to sprzedaż bezpośrednia"
                zupełnie nie. To rozmowy, koordynacje, ustalenia, wizje, kontrole, ...

                • 1 0

            • Trochę głupio robić wygony asfaltu, bo nie możesz gdzieś dojechać (szybko) w godzinach szczytu (3h/dzień, 5dni w tygodniu).

              • 0 0

        • 40km powiadasz między punktami (10)

          Całe Trójmiasto tyle nie ma.

          • 4 10

          • (4)

            E geniuszu a ile jest kilometrów jak pojedziesz z Orunii na Cisowa, a potem wrócisz? :) :)

            • 8 2

            • A od kiedy Cisowa jest w Gdańsku? (3)

              • 2 7

              • a czy my tylko o Gdańsku (2)

                mówimy?

                • 5 2

              • możemy mówić o Gdańsku, możemy także rozmawiać o całej metropolii (1)

                Na razie to Gdańsk przyjął GSUM, więc warto się przez chwilę nad tym skupić. W Gdyni tworzone jest Klimatyczne Centrum - materiały GSUM mogą się tamtemu zespołowi przydać. Refleksji z używaniem rozsądnych argumentów i wyważaniem racji nigdy nie za wiele.

                • 0 0

              • oba podejścia, Gdańska i Gdyni wskazują na tego samego

                dealera...

                Jedno co można (szczególnie na przykładzie Gdyni) o takim podejściu powiedzieć, to włączanie ostrych programów oszczędnościowych nie tylko na rozwój ale i utrzymanie infrastuktury.
                A jakaś

                dealera...

                Jedno co można (szczególnie na przykładzie Gdyni) o takim podejściu powiedzieć, to włączanie ostrych programów oszczędnościowych nie tylko na rozwój ale i utrzymanie infrastuktury.
                A jakaś chwytliwa ideologia i garść "pozytecznych" w tym pomoże. No bo jak nie być za czystym powierzem, ładem, zdrowiem i powinszowaniu "wszystkiego najlepszego"...? ;)

                • 1 0

          • To widać jak znasz powierzony teren,,, (4)

            I niekt nie powiedział, że te punkty są w Trójmiećie, choć zmierz sobie odległość od Ciisowej do Świbna...
            Nic nie wiesz o codziennych "wędrówkach ludów" a uzurpujesz sobie ocenę ludzkich zachowań...

            Ja, dziennie, robię około 100 km.
            Bo muszę.

            • 5 2

            • Nic nie musisz. (3)

              To jest Twój własny wybór.

              • 3 6

              • no pewnie... (2)

                Czegóż mozna się spodziewać po typowym mieszkańcu tej ziemi, który zawsze widzi przyczynę w bliźnim?
                Stąd mamy te "światle" rady typu "zmień pracę, weź kredyt".
                I zdziwiienie, że wybory przynoszą tęgie baty i sromotną klęskę...

                • 6 2

              • wybory prowadzone na nierównych zasadach przyniosły przegraną jednej strony (1)

                a nie sromotną klęskę. Nie pisz farmazonów proszę o źródłach takich czy innych wyników wyborów. Bez spokojnego rozważania alternatyw kolejne wybory nie przyniosą poprawy.

                • 0 1

              • zaprzeczaj, zaprzeczaj, zaprzeczaj

                to pierwsze przykazanie cudzołożnika... stop! wróć, polityka.

                Nastepne wybory nie przyniosą poprawy bez refleksji nad stanem "klasy politycznej", jej programów i wiarygodności. I bardzo prostej konstatacji,

                to pierwsze przykazanie cudzołożnika... stop! wróć, polityka.

                Nastepne wybory nie przyniosą poprawy bez refleksji nad stanem "klasy politycznej", jej programów i wiarygodności. I bardzo prostej konstatacji, kto jest dla kogo i na jakim wózku się jedzie.
                Raczej nie jestem optymistą i pomimo deklaracji tuzów opozycji, jakoś nie wierzę w ich szczerość. Tonący brzytko się chwyta...
                Raczej nas czeka wieloletnie (dziesięcio) wymiatanie demokratyczną miotła kolejnych ekip szalbierzy i przecherów...
                Działających wedle zasady:
                "Na Zachodzie się mówi - jak będę miał pieniądze, to będę kimś w polityce.
                Na Wschodzie się mówi - jak będę kimś w polityce, to będę miał pieniądze."

                • 0 0

        • Wybrałeś sobie jakiś specyficzny sposób zarobkowania i teraz mamy wszyscy ponosić jego koszty? Ja jeżdżę do pracy SKM i żądam w takim razie kursów co 2 min i zakaz wjazdu samochodem :).

          • 0 0

  • Pojęcie "ulica miejska" to masło maślane (4)

    Ulice - są w miastach i miejscowościach
    Drogi - poza

    • 52 15

    • Sprawdzić czy nie Gdańsk.

      • 4 1

    • W większych wsiach też są ulice.

      • 1 1

    • No coś ty

      S6 jest drogą szybkiego ruchu i nie jest poza miastem

      • 1 1

    • teren zabudowany

      teren zabudowany = ulica
      Ale nie każdy teren zabudowany to miasto.

      • 0 0

  • Zdjęcie nr 4 (8)

    To ulica Reymonta we Wrzeszczu jednokierunkowa. Po prawej chodnik na 1 metr, po lewej wzdłuż pawilonu chodnik na 2 metry szerokości a Pani w czerwonej kurtce na siłę między samochodami. Można można.

    • 10 32

    • Tam jest chodnik (2)

      więc de facto ona ma pełne prawo tamtędy iść. Za to właściciele samochodów mogli dostać mandat za niewłaściwe parkowanie.

      • 29 1

      • Najlepiej laweta (1)

        • 12 1

        • Legalne, z przesłanki "utrudnianie ruchu"

          To się tyczy też ruchu pieszego.

          • 5 0

    • Typowa postawa typowego polskiego kierofczyka. wszystko mu się należy.

      jezdnia ma być jego, chodniki, trawniki również.
      "po prawej" gdzieś tam masz również parking. Tam sobie zaparkuj i podejdź jak człowiek.

      • 20 3

    • A jak ktoś ma wózek z dzieckiem to niech idzie jezdnią, tak?

      • 13 1

    • Dzban, no nie wierze jak można takie bzdety wypisywać.

      • 9 1

    • Po pierwsze; na tym odcinku dwukierunkowa, a po drugie ten widok to przeszłość, Aktualnie ta częsć i przylegające skrzyżowanie w trakcie remontu. Unikajcie tego miejsca!

      • 2 0

    • Mieszkam w tej okolicy i przez tak parkujące auta nie da się wózkiem dziecięcym normalnie przejechać.

      • 4 1

  • A co z łącznikiem niepołomicka - łucznicza? (3)

    Jaki to standard obietnic? Przetarg miał ruszyc w 2020roku, sama prezydent i wiceprezydent obiecali dotrzymać słowa!
    300metrów droigi z starych płyt betonowych przerasta zaufanie do instytucji magistratu

    • 24 9

    • Po ostatnim remoncie, który trwał tyle czasu i wogle nie została poprawiona drożność tej drogi, to jakoś nie wierzę, że tam coś zostanie poprawione. :)

      • 2 0

    • zbierzcie się z sąsiadami słoikami i połóżcie te płyty na swoim polu.

      • 6 7

    • kierowniku złoty, idz i zapytaj ich

      przecież cie nie pogryzą, chyba..

      • 0 0

  • wyspy centralne (3)

    Dobrze że przed tymi wytycznymi udało się zrealizować parę wysp centralnych i rond bo miasto byłoby nieprzejezdne.
    Zgodnie z zasadą "samochód nasz wróg!"

    • 35 20

    • Jak ktoś nie umie jeździć, to nie przejedzie, fakt.

      • 6 11

    • Są setki miast, np w Hiszpanii, gdzie nie ma takich wielkich skrzyżowań w miastach

      I ludzie jeżdżą samochodami, żyją normalnie, biznes nie upadł, a jak chcesz gdzieś dojść to masz blisko.

      • 9 6

    • samochód największym wrogiem innego samochodu

      nadmiar samochodów w mieście pogarsza jakość życia wszystkim mieszkańcom. Przewymiarowane ronda z dużą wyspą centralną takoż.

      • 2 1

  • Żołnierzy Wyklętych (13)

    Ale co złego jest w tej ulicy? Chodnik jest i mały ruch pieszych. Droga dla rowerów jest. Separacja ciągów komunikacyjnych jest. To może wydajny kolejne mln zł na przebudowę podobnie jak na Podwalu Przedmiejskim? A na łącznik na Niepołomickiej/Łuczniczej brak kasy

    • 29 44

    • Jakby było z mózgiem projektowane od początku, to nie trzeba było przebudowywać. O to się właśnie rozchodzi. Ale zza kierownicy mało widać.

      • 14 6

    • Z rowerowego i pieszego punktu widzenia to gniot..

      ...utrudniający tylko poruszanie się pieszo i rowerem po miescie.
      Tak, jak poruszasz się tylko samochodem to jesteś zadowolony. Tu własnie jest problem.
      Wszystko robi się pod samochody

      • 31 11

    • Polecam przejechać rowerem przez skrzyżowanie z Partyzantów, najlepiej od strony Galerii Bałtyckiej. Najpierw jest taki fajny dół koło betonowej ściany i dość stromy podjazd, na którym rowerzysta może sprawdzić swoją

      Polecam przejechać rowerem przez skrzyżowanie z Partyzantów, najlepiej od strony Galerii Bałtyckiej. Najpierw jest taki fajny dół koło betonowej ściany i dość stromy podjazd, na którym rowerzysta może sprawdzić swoją kondycję. Niezwykle sympatyczne miejsce. Ale już po chwili odpoczniesz, czekając na zielone światło, wróć, zielonE światłA, gdyż czeka Cię obowiązkowa przeplotka na drugą stronę ulicy. No coś wspaniałego.

      • 19 6

    • (1)

      Tak, masz rację. Tunele na Słowackiego/wyklętych powinny zostać zasypane i w zamian przejscia naziemne.

      • 10 6

      • powinieneś tę ulicę częściej odwiedzać

        a raczej instytucję znajdującą się w jej pobliżu, na Srebrnikach...
        To fachowcy, pomogą na pewno...

        • 5 4

    • No i sam sobie odpowiedziałeś czemu piesi unikają tej pseudo ulicy

      • 3 4

    • (4)

      Z rowerowego punktu widzenia:
      brak separacji ruchu pieszy-rowery (inna nawierzchnia to nie separacja)
      i proponuję w ramach ćwiczenia przejazd następujący (załóżmy że słowackiego):
      Hynka-Matarnia legalny

      Z rowerowego punktu widzenia:
      brak separacji ruchu pieszy-rowery (inna nawierzchnia to nie separacja)
      i proponuję w ramach ćwiczenia przejazd następujący (załóżmy że słowackiego):
      Hynka-Matarnia legalny i bez odcinków leśnych (czyli jezdnia lub DDR lub ciągi pieszo-rowerowe. musimy uwzględnić również rowery nie dostosowane do jazdy po leśnych odcinkach - szosowe)
      ... łatwo i wygodnie?
      czekać się będą na dwóch skrzyżowaniach - 5-6 postojów na światłach(przeplatanka). Nie licząc już normalnych krzyżowań po jednym-dwa swiatłach.
      potem poważna przeprawa to już skrzyżowanie potokowa-żołnierzy wyklętych - prosto nie możesz jechać bo na odcinku leśnym słowackiego zakaz rowerów
      więc musisz jechać.... aż do myśliwskiej i atakujesz aż kokoszki a potem budowlanych i nowatorów do matarnii. Klap klap. z trasy na 8km robi sie 23km :D w jedną stronę :D
      (mateblewo i niedźwienik - jest leśny odcinek).
      (wiem! w praktyce taki odcinek lepiej i łatwiej atakować od strony oliwy (klesza) lub osowej (galaktyczną czyli trasa 210) :P )

      • 1 4

      • Ty "atakujesz odcinki" czy jeździsz rowerem? (1)

        W rowerowi jesteście najbardziej roszczeniową grupą "nic mi się nie podoba" , namarudziłeś na wszystko..

        • 5 2

        • najbardziej roszczeniową grupą są użytkownicy samochodów

          zwłaszcza ci, któzy cierpią na samochodozę i twierdzą, że taka jednostka chorobowa nie występuje. Jak do tego dodać jeszcze cyklofobię, to wszyscy mają problem. Samochód największą przeszkodą ruchu innych samochodów. Całe szczęście coraz większa liczba kierowców zaczyna zdawać sobie sprawę z tej zależności.

          • 1 3

      • albo Matemblewo i leśne ściezki

        albo jechać chodnikiem leśnego odcinka - jest to dozwolone (v>50)
        Lub, po prostu, skoro można, wsiąść w autobus...
        znafco...

        • 3 2

      • Kolaborat

        Chłopie napisałem o kawałku ulicy Żołnierzy Wyklętych a Ty caly wywód o dojeździe do Matarni szkoda że nie zahaczyles o Banino

        • 2 0

    • złem jest to, że nie ma pasa tramwajowego

      że że nie została skończona, czyli doprowadzona do tunelu pod Wisłą...

      • 3 1

    • Przeklętych

      tak się nazywa ta ulica za POPIS-u. Przeklętych.
      A co jest złego? No cóż, Koprowski już napisał. Od siebie dodam, że droga chodnikiem w stronę GalBala jest nie tylko koszmarna estetycznie, co w którymś momencie ucina się nawet chodnik

      • 2 4

  • ile o tym już słyszę

    a potem dalej będą robić to samo

    • 27 3

  • Miasto steroryzowane przez rowerzystów (9)

    Rowery to fanaberia. Większość ludzi nie ma możliwości jeździć każdego dnia rowerkiem!

    Najważniejsza powinna być komunikacja zbiorowa z chodnikami, potem samochody i dopiero hulajnogi, rowery inne hobby

    • 55 57

    • Część pewnie nie ma możliwości, a innym się zwyczajnie nie chce.

      • 13 5

    • Jak to nie ma możliwości (5)

      Zaspa, Przymorze, Żabianka i dojazd do biurowców. Mają możliwości, tylko im się nie chce.

      • 16 5

      • (4)

        jedź kilka kilometrów rowerkiem, spoć się a potem od razu do pracy :)

        • 8 15

        • Akurat najbardziej spoceni ludzie w okolicy to grubasy przyspawane do foteli.

          Pocą się nawet od siedzenia...

          • 15 6

        • wystarczy trochę wody i ubranie na zmianę. zajmuje to mniej czasu niż szukanie miejsca parkingowego.

          • 6 6

        • Typowy argument kogoś kto nigdy nie jechał rowerem do pracy (1)

          Nawet nie wiesz ilu rowerzystów razem z tobą pracuje i jakoś nie są spoceni. A 3 km po płaskim to nawet słabeusz nie zdąży się spocić.

          • 8 3

          • Są są, myślicie ze was nie czuć śmierdziele? Hehe

            Czuć doskonale

            • 5 8

    • Czyli leming cały swiat jest treroryzowany :) (1)

      • 0 1

      • może i caly świat

        ale wyłącznie twój...

        • 1 0

  • Typowy lewacki bełkot! (12)

    Najważniejsi rowerzyści i gastronomia. Gastronomia to w Polsce 1% PKB i połowa ludzi zatrudniona na czarno, no ale w Gdańsku najważniejsza. Podstawowy środek transportu dla Polaków to samochód, ale e Gdańsku rowerki... Rozwalą to miasto dokumentnie.

    • 59 60

    • Podstawowy środek transportu to własne nogi (3)

      Ale niektórzy muszą jechać autem 300m po bułki

      • 28 12

      • nic nie wiesz o codziennych dystansach (2)

        pokonywanych przez mieszkańców w celu zaspokojenia swoich potrzeb. Oraz czasu, jaki im na to pozostał po wypełnieniu obowiązków zawodowych.

        Wyprawa "po bułki" to dobry przykład, bo dzięki "mądrosci" rozwoju

        pokonywanych przez mieszkańców w celu zaspokojenia swoich potrzeb. Oraz czasu, jaki im na to pozostał po wypełnieniu obowiązków zawodowych.

        Wyprawa "po bułki" to dobry przykład, bo dzięki "mądrosci" rozwoju usług w miescie te trywialne potrzeby wymagają organizacji wyprawy do nielicznych ocalałych piekarni lub centrum handlowego. I tylko "szczęśliwcy" mają je w zasięgu spaceru. Osiedlowe sklepiki opanowane przez "zabki" i tym podobne pasożyty, zoptymalizowały asortyment według zasady Pareto (80% zysku, 20% wysiłku) do "wódy i zagrychy".

        Więc bułkę nie tak łatwo dostać.
        A już na pewno, dobrą i prawdziwą bułkę...

        • 12 14

        • (1)

          Gdzie ty mieszkasz, w jakiejś wiosce za Otominem? Na każdym osiedlu w mieście jest jakaś piekarnia.

          • 4 8

          • Nie kazdy mieszka w falowcu

            Wbrew pozorom

            • 9 3

    • Głównie o rozwiązaniach dla pieszych jest ten artykuł (4)

      ale ty o rowerzystach i gastronomi musisz bo byś nie wytrzymał. Pewnie na rower jesteś za gruby i nie masz kondycji a na gastronomię cię nie stać. Normalni ludzie lubią sobie aktywnie na rowerku lub pieszo przemieszczać

      ale ty o rowerzystach i gastronomi musisz bo byś nie wytrzymał. Pewnie na rower jesteś za gruby i nie masz kondycji a na gastronomię cię nie stać. Normalni ludzie lubią sobie aktywnie na rowerku lub pieszo przemieszczać się po mieście a jak zgłodnieją to jedzą sobie obiad w knajpie bo ich stać na taką wygodę więc chcą z niej korzystać. Inni wolą parówy z biedry i wożenie spasionego brzucha samochodem.

      • 21 9

      • "jesteś za gruby i nie masz kondycji " (3)

        No piękny przykład "mowy miłości", toleracji, bezstrresowosci i niewykluczenia w wykonaniu, jak mniemam, "nłodego, wykształconego, z wielkiego miasta".

        Wiesz dlaczego nie jezdżę rowerem po mieście?
        Bo mi go ukradną!
        A nie mam ochoty ze trzy razy na sezon oddawać za bezdurno 2k (nie mam dużych wymagań)...

        • 9 9

        • Bo ciebie nie stać na dobry rower (1)

          • 3 4

          • no i kolejny "miłościwy"

            Jakeś frajet, to oddawaj swoje dochody ale nie licz na naśladownictwo...

            • 4 3

        • Typowy prawacki bełkot.

          • 0 2

    • (1)

      Samochody należy wywalać z miast. To tylko same problemy tj. korki, wypadki (ranni , zabici), zniszczona zieleń i chodniki, ogrom zajętego miejsca na postoje, zanieczyszczone powietrze i wiele innych. Podstawą transportu w miastach powinna być dobrze zorganizowana komunikacja miejska.

      • 15 8

      • a socjopatów

        należy leczyć, rehabilitować i resocjalizować...

        Najlepiej przez obciążenie obowiązkami przecietnej rodziny...

        • 6 6

    • gastronomia i turystyka

      to tani "byznes" oparty o koneksje i tania siłę roboczą "centrum akademickiego". Dużo młodych, bez zobowiązań, w elestycznym czasie i z "elastyczną" płacą...
      To nakręcanie cen, rugowanie usług i mieszkańców przez

      to tani "byznes" oparty o koneksje i tania siłę roboczą "centrum akademickiego". Dużo młodych, bez zobowiązań, w elestycznym czasie i z "elastyczną" płacą...
      To nakręcanie cen, rugowanie usług i mieszkańców przez agresywne otoczenie.
      To wypływ kasy poza miasto i jego zamiana w teatralne dekoracje dla niewybrednych rozrywek typu chlanie i d*pczenie...

      • 6 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.