Opinie (11)

  • Przepraszam, ale która to pani recenzja tego teatru? Wypowiada sie Pani o powtarzających rzeczach, tymczasem nie widziałem za wiele tekstów do tej pory... Mam wrażenie że bywam tam częściej i nie jestem świadkiem 'tej samej estetyki od lat'.

    • 11 8

  • Powiało nudą.

    Książka Pani Hałas jest słaba, nudna, małostkowa. Czytałem dwa razy. Pierwszy aby przeczytać na szybko, zobaczyć strukturę. Drugi raz po to aby znaleźć gdzieś głębszy sens, punkt zapalny - nie znalazłem. Odniosłem za to

    Książka Pani Hałas jest słaba, nudna, małostkowa. Czytałem dwa razy. Pierwszy aby przeczytać na szybko, zobaczyć strukturę. Drugi raz po to aby znaleźć gdzieś głębszy sens, punkt zapalny - nie znalazłem. Odniosłem za to wrażenie, że jest to słowotok, nic wiecej. Czytając ją czułem się przytłoczony natłokiem, który jest w niej przedstawiony. Brak spójnych elementów. Opowieści rzekomych mieszkańców miejscami ciekawe, ale niekorzystnie zobrazowane i przedstawione. Również przedstawiony obraz niewiele ma wspólnego z opisywaną dzielnicą, której sprawę badam i interesuję się jej historią od lat.

    • 4 3

  • Niezalezna (3)

    Witam, jestem widzem nie zwiazanym z teatrem. W dniu wczorajszym ogladalam ta sztuke. Wspaniala gra aktorow powoduje, ze oglada sie z zaciekawieniem. Temat sztuki trudny. Idac na ta sztuke nie idzie sie na widoksko

    Witam, jestem widzem nie zwiazanym z teatrem. W dniu wczorajszym ogladalam ta sztuke. Wspaniala gra aktorow powoduje, ze oglada sie z zaciekawieniem. Temat sztuki trudny. Idac na ta sztuke nie idzie sie na widoksko latwe i przyjemne. Przedstawiono problemy jakimi sa. Jedyna rzecza, ktora bym zmienilanto zmniejszyla ilosc przeklenstw w ustach Zosi, czyli Malgosi Polakowskiej. One sa wrecz w plecione w potoki slow mieszkancow dzielnicy, ale tu moim zdaniem Pani rezyser przesadzila. No ale Pani Ewa Ignaciak nie wystawia latwych sztuk. Uwazam, ze na tym spektaklu mozna rowniez sie zasmiac, bo sa takie momenty. Przede wszystkim polecam ze wzgledu na fantastyczna gre aktorow. Warto. Nie jest to stracony czas. Juz bylam kilka razy na przedstawieniach Teatru Gdynia Glowna. Ten spektakl uwazam za bardzo dobry.

    • 7 2

    • Piszemy "te sztuke" a nie ta.

      oraz "wplecione" a nie " w plecione".
      To tak na szybko- aby uchwycic sens

      • 1 0

    • Mniodek

      "W dniu wczorajszym" to po prostu "wczoraj".

      • 0 0

    • niezależna!

      Z tą Pani niezależnością to dziwnie jest.

      • 0 0

  • Aj, waj!

    Wielki chałas o nic!

    • 3 2

  • Polecam tam być.

    Nie czytałam książki, więc nie ocenię adaptacji. Natomiast uważam, że role kobiece są zagrane bardzo ciekawie, z ogromną ekspresją i przykuwają uwagę widza swoją opowieścią o życiu, które zaraz stracą. Wścibski

    Nie czytałam książki, więc nie ocenię adaptacji. Natomiast uważam, że role kobiece są zagrane bardzo ciekawie, z ogromną ekspresją i przykuwają uwagę widza swoją opowieścią o życiu, które zaraz stracą. Wścibski fotograf-dziennikarz też jest tu na miejscu, wprowadza realizm w toczącą się na naszych oczach historię. Scenografia do mnie przemawia. A scenę z lalkami uważam za jedną z bardziej czułych opowieści o losie człowieczym. Polecam, poczułam się jakbym odwiedziła Pekin.

    • 2 2

  • Zarówno "Pieczeń dla Amfy", jak i "Potop" (1)

    to przykłady tego, iż w dzisiejszych czasach każdy może być pisarzem. Doszukiwanie się w tych pozycjach "hiperboli" czy "metafor" pominę milczeniem. Naprawdę nie każde napisanie kilku tysięcy zdań tworzy literaturę.

    to przykłady tego, iż w dzisiejszych czasach każdy może być pisarzem. Doszukiwanie się w tych pozycjach "hiperboli" czy "metafor" pominę milczeniem. Naprawdę nie każde napisanie kilku tysięcy zdań tworzy literaturę. Sensem pisaniny pani Hałas jest brak sensu w życiu swoich bohaterów, i w tym jest konsekwentna. Tak właśnie wygląda powieść kiedy autorka chciałaby być kimś innym, a konkretnie chciałaby być Dorotą Masłowską. Brak warsztatu, brak pomysłu i brak jakiejkolwiek koncepcji twórczej powoduje opłakany w skutkach efekt.

    Te książki powinny stać się kanonem "nieliteratury" ponieważ zawierają chyba wszystkie możliwe błędy jakie w literaturze można popełnić.

    Niestety przyznanie "Pieczeni dla Amfy" dużej, ogólnopolskiej nagrody sprawiło, iż potem czytamy, że tekst jest "skondensowany, napisany w formie poematu z wyrazistą kompozycją i specyficzną rytmiką (melodyjnością tekstu), bogatą metaforyką".

    Litości! Naprawdę litości! Pani Salcia Hałas zapełniła prawie 500 stron zdaniami w języku polskim. Nie ma w tym, ani kompozycji, ani specyficznej rytmiki. Nie ma w tym nic ponad kilkaset katastrofalnych dialogów i chęci bycia Masłowską. Zero warsztatu, zero literackości, zero dramaturgii. Kompletna amatorszczyzna. Absolutna grafomania.

    • 5 0

    • jak

      No trudno nie jest wybitną autorką, ale co ze spektaklem?

      • 0 0

  • Oczyw...oczywi...

    Salcia Hałas.Fajnie brzmi.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.