2017-04-13 06:05
Moja żona nie umie zrobić jajecznicy i ugotować herbaty.
2017-04-13 06:44
Co za problem, sam to rób, w końcu od czego żona cię ma???
2017-04-13 07:52
żal..
2017-04-13 11:31
bo herbaty się nie gotuje
2017-04-14 13:07
jest taka metoda przyrządzania herbaty
2017-04-13 13:21
No to niech się nauczy, nie rozumiem?
2017-04-14 13:07
2017-04-13 06:13
W Mercure Gdańsk Stare Miasto organizowane sa tez warsztaty. Szef Łukasz nauczy każdego gotować: ) Polecam!
2017-04-13 06:31
A Beata Testsmaku nie prowadzi zajec z subiektywnej oceny przypadkowo odwiedzanych restauracji?
2017-04-14 13:26
Ona to jest dopiero gastronomiczna...
2017-04-13 06:40
Same autoreklamy w komentarzach:)))
2017-04-13 06:43
Ja bym poszedł na coś dla przeciwwagi. Np. "10 potraw z glutenu", "kurczak w daniach wegańskich", "słodycze smażone w głębokim oleju".
2017-04-13 08:09
Amerykanie panierują batony i smażą w głębokim tłuszczu. Potem tyłki im rosną, że dźwigiem trzeba ich z domu razem z łóżkiem do szpitala transportować.
2017-04-14 09:22
Jeśli interesują Ciebie słodycze smażone na głębokim oleju, to polecam Pana Batona. Marsy i Snickersy w panierce i do frytkownicy. Pycha, także nie fisiuj kawalerze :-)
2017-04-14 13:08
2017-04-13 06:43
"Gdzie nauczyć się gotowania w Trójmieście?"
Chyba raczej gdzie w Trójmieście nauczyć się gotowania, panie stafiej...?Chyba, że to kurs, po którym gotuje się tylko w 3city, w innych miastach po nim gotować nie wolno.
2017-04-13 08:47
Eee! Miodek. Nazwisko z dużej litery piszemy.
2017-04-13 13:24
Po znaku interpunkcyjnym w języku polskim stawiamy spację.
Nazwisko rozpoczynamy dużą literą.
A ta konstrukcja - użyta przez redaktora - jest poprawna.
2017-04-13 20:29
2017-04-14 13:20
2017-04-13 07:29
ale trzeba było wszystkich do liceum pchać, a potem na studia, żeby byli ,,wykształceni``. To i powstały ``szkoły wyższe``, których poziom nauczania nie był wyższy niż niegdysiejszego technikum.
I tak
ale trzeba było wszystkich do liceum pchać, a potem na studia, żeby byli ,,wykształceni``. To i powstały ``szkoły wyższe``, których poziom nauczania nie był wyższy niż niegdysiejszego technikum.
I tak ludzie z wykształceniem zawodowym nagle są wagę złota (1500 za dzień), a ci z wyższym symbolicznie ``sprzedają frytki w McDonald`s``.
Cykl się zamyka, bo musi być równowaga. Bo musimy mieć i ludzie w zawodówkach, i w technikach i w liceach, a żaden z nich nie jest lepszy, lecz to trzeba zrozumieć.
A w miejsce pustki powstają ``Akademie gotowania``.
2017-04-13 08:05
Mnie nauczyła mamusia.
2017-04-14 13:21
mistrzuniu
2017-04-13 08:07
Ze szkół gotowania to sa ci co nie chcieli frytek w maku sprzedawać gastro na skróty nie da rady
2017-04-13 09:09
Tak sie ciesze, ze moglem dziecinstwo spędzić z babcią, która pokazywala mi jak robić ciasta, pierogi, kluski itp. Ekstra sprawa! Brakuje mi tego! Ale przepis z zeszytami i doklejanymi kartkami nadal aktualny :)
2017-04-14 13:23
także puri, roti czy pitta mi nei straszne
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.