Opinie (50) 6 zablokowanych

  • można od podstaw? (6)

    Moja żona nie umie zrobić jajecznicy i ugotować herbaty.

    • 15 15

    • Co za problem, sam to rób, w końcu od czego żona cię ma???

      • 27 6

    • lola

      żal..

      • 1 2

    • (1)

      bo herbaty się nie gotuje

      • 6 1

      • gotuje się

        jest taka metoda przyrządzania herbaty

        • 0 0

    • (1)

      No to niech się nauczy, nie rozumiem?

      • 2 3

      • a od czego ma męża?

        • 0 1

  • W Mercure Gdańsk Stare Miasto organizowane sa tez warsztaty. Szef Łukasz nauczy każdego gotować: ) Polecam!

    • 2 9

  • (1)

    A Beata Testsmaku nie prowadzi zajec z subiektywnej oceny przypadkowo odwiedzanych restauracji?

    • 30 2

    • Ona to jest dopiero gastronomiczna...

      • 2 0

  • Same autoreklamy w komentarzach:)))

    • 8 2

  • (3)

    Ja bym poszedł na coś dla przeciwwagi. Np. "10 potraw z glutenu", "kurczak w daniach wegańskich", "słodycze smażone w głębokim oleju".

    • 48 1

    • Amerykanie panierują batony i smażą w głębokim tłuszczu. Potem tyłki im rosną, że dźwigiem trzeba ich z domu razem z łóżkiem do szpitala transportować.

      • 6 0

    • Nie mądruj, bo nie przystoi :-) (1)

      Jeśli interesują Ciebie słodycze smażone na głębokim oleju, to polecam Pana Batona. Marsy i Snickersy w panierce i do frytkownicy. Pycha, także nie fisiuj kawalerze :-)

      • 0 0

      • Glasgow się przypomina

        • 1 0

  • (4)

    "Gdzie nauczyć się gotowania w Trójmieście?"
    Chyba raczej gdzie w Trójmieście nauczyć się gotowania, panie stafiej...?Chyba, że to kurs, po którym gotuje się tylko w 3city, w innych miastach po nim gotować nie wolno.

    • 22 2

    • Eee! Miodek. Nazwisko z dużej litery piszemy.

      • 1 0

    • (2)

      Po znaku interpunkcyjnym w języku polskim stawiamy spację.
      Nazwisko rozpoczynamy dużą literą.

      A ta konstrukcja - użyta przez redaktora - jest poprawna.

      • 2 0

      • Tylko poprawna. (1)

        • 0 0

        • kociej mordy dostałem

          • 0 0

  • A kiedyś w prawie każdym większym mieście klasy gastronomika były,

    ale trzeba było wszystkich do liceum pchać, a potem na studia, żeby byli ,,wykształceni``. To i powstały ``szkoły wyższe``, których poziom nauczania nie był wyższy niż niegdysiejszego technikum.

    I tak

    ale trzeba było wszystkich do liceum pchać, a potem na studia, żeby byli ,,wykształceni``. To i powstały ``szkoły wyższe``, których poziom nauczania nie był wyższy niż niegdysiejszego technikum.

    I tak ludzie z wykształceniem zawodowym nagle są wagę złota (1500 za dzień), a ci z wyższym symbolicznie ``sprzedają frytki w McDonald`s``.

    Cykl się zamyka, bo musi być równowaga. Bo musimy mieć i ludzie w zawodówkach, i w technikach i w liceach, a żaden z nich nie jest lepszy, lecz to trzeba zrozumieć.

    A w miejsce pustki powstają ``Akademie gotowania``.

    • 32 0

  • (1)

    Mnie nauczyła mamusia.

    • 7 1

    • bławo, bławo

      mistrzuniu

      • 0 0

  • Ci poniektórzy

    Ze szkół gotowania to sa ci co nie chcieli frytek w maku sprzedawać gastro na skróty nie da rady

    • 0 0

  • (1)

    Tak sie ciesze, ze moglem dziecinstwo spędzić z babcią, która pokazywala mi jak robić ciasta, pierogi, kluski itp. Ekstra sprawa! Brakuje mi tego! Ale przepis z zeszytami i doklejanymi kartkami nadal aktualny :)

    • 21 0

    • moja robiła podpłomyki

      także puri, roti czy pitta mi nei straszne

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.