2020-05-18 11:28
Opinia wyróżniona
Unikanie i obserwacja to podstawa. Praktycznie każdy kontakt ze źbłem wyższej trawy lub niskimi krzakami to szansa, że siedzący na nich kleszcz przemieści się na nasze nogi, jeśli tylko tam siedział. Koniecznie
Unikanie i obserwacja to podstawa. Praktycznie każdy kontakt ze źbłem wyższej trawy lub niskimi krzakami to szansa, że siedzący na nich kleszcz przemieści się na nasze nogi, jeśli tylko tam siedział. Koniecznie obserwować spodnie na bieżąco podczas spaceru (jak i po nim - może trafić na nogawkę, spaść w zakamarek buta i wyleźć. Kleszcze pną się do góry po nogach, trzeba je wyłapywać zanim zawędrują za wysoko. Sam strąciłem setki kleszczy ze spodni, ale żaden nie przedostał się na ciało. Tylko dzięki uważnemu chodzeniu po lesie (nie zawsze da się omijać zagrozenie) i odruchowemu spoglądaniu na spodnie.
Żadne repelenty, bo kleszcze zgarnia się mechanicznie. Pomaga permetryna, poraża ukł nerwowy kleszcza i ten odpada, ale przy okazjonalnych wycieczkach w plener to przesada i wystarczą dobre praktyki, które wymieniłem. Przede wszystkim świadomość, dyscyplina i nawyki.
Rumień występuje w ok. połowie przypadków, poza tym może być trudno zauważalny. Wielu zarażonych rumienia nie obserwuje.
2020-05-18 09:50
Opinia wyróżniona
Ja miałam ok.kilkunastu kleszczy. Uwielbiam las, więc jestem bardziej na froncie;) Zawsze wyciągałam je od razu po powrocie z lasu, czyli czasem po kilku godzinach od wbicia się pajęczaka. Raz urwałam gada:( ale póki co,
Ja miałam ok.kilkunastu kleszczy. Uwielbiam las, więc jestem bardziej na froncie;) Zawsze wyciągałam je od razu po powrocie z lasu, czyli czasem po kilku godzinach od wbicia się pajęczaka. Raz urwałam gada:( ale póki co, nie było konsekwencji zdrowotnych. Po wyjęciu kleszcza odkazam miejsce, w którym żerował. W zasadzie kleszcze "zdobywałam" podczas grzybobrań, a więc wędrowanie wśród niskich krzewów, wysokich traw, zagajników, rzadko uczęszczanych miejsc, niemalże jest gwarancją pozyskania kleszcza. Warto jednak obserwować się podczas wyprawy ponieważ można zapobiec wbiciu się pajęczaka, który dość długo spaceruje po ciele w poszukiwaniu właściwego miejsca do wbicia się w żywiciela. Ja wielokrotnie usunęłam takiego "spacerowicza" z ciała jeszcze przed wbiciem. Warto też stosować środki ochrony. Ja stosuję je od kilkunastu lat. Pomagają aczkolwiek podczas dłuższego wypadu trzeba mieć je ze sobą. Dla kobiet info. Zauważyłam też zdecydowanie zwiększone zainteresowanie moim ciałem podczas okresu!! Kleszcze po prostu idą wyłącznie w moim kierunku. Zauważyłam to już jako nastolatka. Podczas pikniku kilka kleszczy z różnych stron wędrowało po kocu tylko w moim kierunku, resztę osób "ignorowało". Zrzucilam je i po chwili to samo, więc dosłownie uciekłam z pikniku na polance przy lesie.. Na szczęście w tym dniu, żadnemu z nich nie udało się mnie ukąsić. Jenak od tej pory zwracam większą uwagę na to w jakim czasie wybieram się do lasu. Wydaje mi się, że to nie była jednorazowa sytuacja i faktycznie podczas okresu kobiety są bardziej narażone na te pasożyty, ale to moja subiektywna obserwacja także może komuś pomoże? Reasumując: Korzystajcie z lasów ile się da aczkolwiek obserwujcie ciało czy przypadkiem ze spaceru nie zabraliście pasażera na gapę. Miejcie się zdrowo! Pozdrawiam z mchu i paproci:))
2020-05-19 17:08
najlepiej to pozwolić komuś innemu się..
hem..
poobserwować
kobity mają łatwiej w życiu
2020-05-18 10:26
Kiedyś czytałam ze w trakcie owulacji tem rośnie i kleszcze i komary to wychwytują. Ka nigdy kleszcza nie widziałam na swoim ciele. Za dzieciaka temat mnie nie interesował a teraz chodzę tylko po ścieżkach unikam traw i liści jak ognia w lesie. A jak już muszę wejść w trawy to w kaloszach do kolan.
2020-05-18 08:12
Ale, że kleszcz będzie desant z drzewa przeprowadzał? Chyba trzeba po trawie lub krzakach chodzić, aby kleszcza złapać. No nie wiem, nie wiem. Dziwny ten temat. Taki chyba na siłę wymyślony.
2020-05-18 08:43
"Im szybciej się poruszamy, tym mniej jesteśmy narażeni na złapanie kleszcza. Spokojny spacer po lesie jest w tym kontekście większym ryzykiem niż szybka jazda rowerem - wyjaśnia dr n. med. Maria Hlebowicz, specjalista
"Im szybciej się poruszamy, tym mniej jesteśmy narażeni na złapanie kleszcza. Spokojny spacer po lesie jest w tym kontekście większym ryzykiem niż szybka jazda rowerem - wyjaśnia dr n. med. Maria Hlebowicz, specjalista chorób zakaźnych, neurolog. - Kiedy poruszamy się z wysoką prędkością, kleszcz zwyczajnie ma mniej czasu, aby przeskoczyć na nasze ciała."
2020-05-18 13:20
hop hop
2020-05-18 09:24
Wiesz, niektórzy chodzą po trawie i krzakach. To normalna rzecz wbrew pozorom.
2020-05-18 12:06
Bo artykuł jest o "podczas jazdy rowerem"
2020-05-18 13:58
Nawodnij się porządnie przed wyjściem, to trawa i krzaki gwarantowane ;)
2020-05-18 09:33
kiedyś złapałem kleszcza w niskiej 5cm trawie, zaczał włazić mi po nogawce (długie spodnie) i znalazłem go nad kolanem po powrocie do domu..
2020-05-18 10:38
Spadaja z drzew,a szczegolnie upodobaly sobie dęby.To ich siedlisko
2020-05-18 13:13
Skąd Ty te bzdury człowieku wziąłeś. Kleszcze nie chodzą po drzewach tylko są w trawie paprociach i krzakach. Żadne kleszcze nie skaczą z drzew.
2020-05-20 08:14
Ja też spotkałem się z ostrzeżeniem o możliwości spadania na nas kleszczy z drzew, informacja ta była podana w jakimś programie telewizyjnym. Może to bzdura, może nie - nie znam się, nie oceniam, powtarzam zasłyszaną informację.
2020-05-18 11:36
Mi wlazł jak sobie usiadłem na powalonym pniu. Koło PKMki. Całkiem realny temat.
2020-05-18 12:07
2020-05-18 08:49
Należy się najpierw !!! oglądnąć, a potem wziąć kąpiel, nie odwrotnie jak napisano w tekście. Kleszcz podduszony płynącą wodą zachowuje się tak, jak posmarowany np. masłem - zwraca i potęguje ryzyko zakażenia.
2020-05-18 10:37
Obejrzeć, nie oglądnąć analfabeto.
2020-05-18 11:36
Zupełnie nieładnie tak pisać. Dzieci to czytają, zły przykład dostają:( Mimo wszystko pozdrawiam:)
2020-05-18 11:35
tak że nic ci nie wymiotuje do organizmu.
2020-05-18 12:56
spłuczesz ----głąbie!
2020-05-18 17:07
A skąd ta pewność, że się nie wgryzł? Spacer może trwać wiele godzin...
2020-05-18 09:05
Kleszcze od dawna są wystarczy po każdym wyjściu do lasu sprawdzać czy się nie przyniosło tego barachlo .
Jak się trafi w źle miejsce i zły czas to nie raz można mieć i po 10 na jednej nodze , wiem bo miałem .
Najlepiej iść w jasnych spodniach wtedy łatwiej dostrzec je zanim się wbija
2020-05-18 09:08
Gdzie robiliście badania? Gdzie się leczyć? Myślę, że mogą to być wartościowe informacje dla wszystkich.
2020-05-18 09:14
Miałam wbitego kleszcza około 8 razy, moja dwójka dzieci też po kilka razy. Nie było rumienia ani innych komplikacji.
2020-05-18 09:49
Pierwsze objawy mogą wyjść po 10 latach, ale już takie konkretne
2020-05-18 09:57
2020-05-19 17:43
co więcej nie każdy rumień oznacza boreliozę. co drugi nie znaczy nic.
pogięta ta medycyna, sama wikipedia nie wystarczy, skandal, nie?
2020-05-18 09:52
Podobno to była nimfa wielkości główki od szpilki w okolicy kolana. Na szczęście miałem rumień i lekarz dał mi antybiotyk , później po chyba 6 tygodniach miałem test i potwierdziły się przeciwciała. Teraz robię kontrolny test co 2 lata. Do lasów liściastych jestem już negatywnie nastawiony od tamtego czasu - 10 lat
2020-05-19 20:10
każdy las, każde krzaki, każdy ogród, każdy trawnik
(jak są jerze, nornice, myszy, są i klescze)
ale bądż dzielny, dasz radę
2020-05-20 21:51
ja sam nigdy nie miałem kleszcza, ale mój pies setki. Najwięcej ich łapał na trawnikach w centrum Wrzeszcza, po kilka dziennie. Na szczęscie pomocne okazały sie obroze przeciwkleszczowe. Od załozenia przez 3-4 miesiące
ja sam nigdy nie miałem kleszcza, ale mój pies setki. Najwięcej ich łapał na trawnikach w centrum Wrzeszcza, po kilka dziennie. Na szczęscie pomocne okazały sie obroze przeciwkleszczowe. Od załozenia przez 3-4 miesiące nie miał ani jednego. Ale teraz gdzie indziej mieszkam, mam juz innego psa i mimo nowej markowej obrozy chwycił 2 kleszcze. jeden nawet pod sama obrożą ... Ale to i tak lepiej jak bez obroży.
2020-05-18 10:05
Miałam w zeszłym roku, brak rumienia i objawów. Nie dostałam antybiotyku, wykonałam badania po 3 miesiącach jak zalecano i mam boreliozę. Ale usłyszałam też, że czasem wyniki wychodzą fałszywie dodatnie. Badania i konsultacje odbywały się w pobliskiej przychodni i szpitalu zakaźnym (w Gdańsku)
2020-05-19 20:58
i to oni nie dali ci doxycykliny?
no to się ciesz, masz forsę jak w banku. idź z tym do sądu, żądaj forsy, najlepiej renty dożywotniej, a nie jednorazowej wysokiej wypłaty, bo sąd prędzej ci da pięć stów co
i to oni nie dali ci doxycykliny?
no to się ciesz, masz forsę jak w banku. idź z tym do sądu, żądaj forsy, najlepiej renty dożywotniej, a nie jednorazowej wysokiej wypłaty, bo sąd prędzej ci da pięć stów co miesiąc do końca życia, niż pięćdziesiąt tysi jednorazowo. (na sędziów idą ci, których płoszy najprostsza arytmetyka). jak ci się nie chce weź papugę (ale radcę, nie adwokata), on ci wszystko załatwi, a skroi cię tylko jak zwycięży (adwokat skroi cię też jak przegra, to są łachy).
każdy, nawet ja, każdy rzeczoznawcza obciąży winą lekarza, który mimo podejrzenia. nie dał na miesiąc (lub do czasu wyniku testu) jakiegokolwiek antybiotyku
2020-05-18 10:15
A jak już przenosi, to ryzyko zakażenia zwiększa się dopiero po 24h od wbicia się kleszcza. Powyżej 24h ale przed 48h od wbicia masz 10% szans na boreliozę, drastycznie rośnie dopiero w trzeciej dobie, ale naprawdę ciężko przez 3 dni nie zauważyć, że się wbił.
2020-05-18 11:25
Przypadki z autopsji. Leśnik i jego brat, oczywiście w różnym czasie mieli właśnie kleszcza w pępku.. Niestety w obu przypadkach dopiero po kilku dniach zauważyli intruza.. I tak w przypadku leśnika antybiotyk dostał od ręki, a jego brat nie poszedł do lekarza także tego........
2020-05-18 21:22
U mnie siedział może maks 3h i mam borelioze
2020-05-19 19:57
jak kto ma pecha, to do kościoła bez kasku chodzić nie powinien
ale niekoniecznie ten kleszcz dał ci bakterię, mogłeś już wcześniej paść ofiarą innego wampira
zwykle do 24h nawet chory kleszcz nie zaraża
chyba ze go jaki i**ota pomaże oliwą "albo inne rośliny"
2020-05-18 11:42
Ale nie od razu, dopiero po tygodniu chyba zakwitł. Dostałem miesiąc antybiotyku i niby jest spoko. Ale do końca podobno nigdy nie wiadomo czy udało się wyniszczyć bakterie.
2020-05-19 17:41
w kleszczu jest srylion rożnych bakterii i wirusów, a nie tylko borelia burgdorfa,
bo docelową ofiarą kleszcza nie jest Ludź (my jesteśmy żywicielem przypadkowym)
więc rumień niekoniecznie oznacza boreliozę,
w kleszczu jest srylion rożnych bakterii i wirusów, a nie tylko borelia burgdorfa,
bo docelową ofiarą kleszcza nie jest Ludź (my jesteśmy żywicielem przypadkowym)
więc rumień niekoniecznie oznacza boreliozę, bo te mysie france umiemy zwalczyć
rumień po tych dziwolągach jest zwykle nietypowy, a nie pdręcznikowy erythema migrans
mój synek tak miał, elisa i western blot ujemne, a rumień był, acz niesymetryczny, dodatkowo żona i**otka przetrzymała kleszcza (by go wyjmował pecjalista") zamiast go zaraz usunąć. na podstawie ujemnych e i wb, m i g, odstawiłem doxy po czterech dniach dzieciak miał szczęście. każdy miewa.
2020-05-21 00:30
Dziesięć lat temu pokąsały mnie kleszcze.Nie miałem z nimi zbytnio wcześniej do czynienia więc je przeoczyłem..na drugi dzien dopiero jednego wyczułem pod palcami. Zacząłem szukać dalej...pięć chyba znalazłem...Żadnego
Dziesięć lat temu pokąsały mnie kleszcze.Nie miałem z nimi zbytnio wcześniej do czynienia więc je przeoczyłem..na drugi dzien dopiero jednego wyczułem pod palcami. Zacząłem szukać dalej...pięć chyba znalazłem...Żadnego rumienia, za to po około 10 dniach infekcja...dość nagła, z wysoką Dziesięć lat temu pokąsały mnie kleszcze.Nie miałem z nimi zbytnio wcześniej do czynienia więc je przeoczyłem..na drugi dzien dopiero jednego wyczułem pod palcami. Zacząłem szukać dalej...pięć chyba znalazłem...Żadnego rumienia, za to po około 10 dniach infekcja...dość nagła, z wysoką gorączką.Od razu do lek Gza że wskazaniem w wywiadzie o kleszczach. Leczenie objawowe i antybiotyki. Badanie IGG i IGP razu do lek Gza że wskazaniem w wywiadzie o kleszczach. Leczenie objawowe i antybiotyki. Badanie na przeciwciała potwierdza niedawny kontakt z pasożytem. Dalej ostra kuracja antybiotykami chyba przez kolejne 5-6 tygodni. Potem przerwa, kolejny test po kilku m-cach potwierdza obecność przeciwciał ale w mniejszej ilości. Od tamtego czasu nie miałem żadnych objawów ani ataków boreliozy, bo oczywiście potwierdzono diagnozę.
2020-05-18 09:12
Kleszcze nie siedzą na leśnych drogach tylko w trawach i chaszczach więc spacerując lub jadąc rowerem po ubitych drogach leśnych złapanie kleszcza jest raczej znikome no chyba, że poruszamy się po jakiś krzakach ,ale z
Kleszcze nie siedzą na leśnych drogach tylko w trawach i chaszczach więc spacerując lub jadąc rowerem po ubitych drogach leśnych złapanie kleszcza jest raczej znikome no chyba, że poruszamy się po jakiś krzakach ,ale z tymi przylegającymi ubraniami to dobry patent, trzeba się tak ubrać ,żeby skubaniec nie miał dostępu do skóry i dodatkowo posmarować miejsca nieokryte najlepiej olejkami eterycznymi których kleszcze nie lubią
2020-05-18 10:16
Kiedyś spacerowałem po Wyspie Sobieszewskiej leśnymi ścieżkami a i tak złapałem dziada. O wysoką trawę zahaczyłem może raz, o raz za dużo. Będą wszędzie tam gdzie pojawiają się jakiekolwiek zwierzęta.
2020-05-18 09:22
W życiu znalazłem może ze 2-3 łażące po mnie kleszcze, żadnego wkłutego. A szlajałem się bardzo dużo po lasach od małego - harcerstwo, grzybobrania, airsofty, surwiwale, kajaki, spacery z psem - jakoś za mną nie przepadają.
2020-05-18 09:28
Miałam kilka razy. Nigdy nici nie było. Latem chodzę po lesie w klapkach.
2020-05-18 10:40
2020-05-18 13:59
Może tak być, choć z drugiej strony komary mnie zawsze żrą straszliwie.
2020-05-18 09:22
a czy kleszcz zjada wirusa?
2020-05-18 10:19
2020-05-18 09:33
Latem będzie więcej dzikunów z Polski jak kleszczy. Tylko dzikuny będą w maskach.
2020-05-18 09:46
Niestety mnie już dwa tygodnie temu ugryzł kleszcz. Po ciepłej zimie szybciej zaczynają atakować. Chrońcie się juz teraz. Nie ma żartów.
2020-05-18 13:59
2020-05-18 14:20
2020-05-18 09:50
Osobiście polecam repelenty ze środkiem DEET. Najlepiej w stężeniu 50%. Po spryskaniu 5h ochrony to minimum. Również komary odlatują jak poparzone.
2020-05-18 09:59
Prawda.
2020-05-18 10:23
Zapomniałeś ze jest to substancja silnie toksyczna niestety
2020-05-18 10:39
2020-05-18 12:28
pestycydów tez nikt nie pije ...
2020-05-19 20:41
dokładnie
wiesz ile lat upłynęło od nagrody Nobla dla wynalazy DDT
do totalnego zakazu jego produkcji, składownia i używańia?
se wyguglaj. niewiele.
2020-05-18 13:04
DEET nie działa na kleszcze tylko na owady (kleszcze są pajęczakami a nie owadami)
Na kleszcze stosuje się permetrynę.
DEET jest skuteczne na komary, gzy i meszki. Nie odstrasza tych owadów tylko
DEET nie działa na kleszcze tylko na owady (kleszcze są pajęczakami a nie owadami)
Na kleszcze stosuje się permetrynę.
DEET jest skuteczne na komary, gzy i meszki. Nie odstrasza tych owadów tylko powoduje że tracą one węch i nie mogą znaleźć odpowiedniego miejsca do wkucia.
Aby DEET zadziałało musi dojść do bezpośredniego kontaktu z owadem (czyli musi on dotknąć spryskanej skóry) dopiero potem straci węch i nie będzie mógł naleźć naczyń krwionośnych pod skórą.
Permetryna działa inaczej - to pestycyd który zabija zarówno owady jak i pajęczaki. Nie stosuje się jej na skórę tylko impregnuje się nią ubrania. Ewentualnie można stosować na włosy albo na sierść u psa. Kleszcz który przejdzie choć kawałek po takim ubraniu zostanie najpierw sparaliżowany a potem zdechnie.
2020-05-19 20:39
uzupełnię:: perm to cholerna neurotoksyna, skodzi nie tylko robalom, nam też, nieznacznie tylko mniej
no ale faktycznie działa. prawie równie dobrze jak niesławny DDT
2020-05-19 01:35
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.