Opinie (90) 6 zablokowanych

  • Audi Gdynia

    Plichta Audi Gdynia sprzedają samochody z programu Audi Select Plus z usterkami. samochody sprzedawane przez autoryzowanego dealera marki Audi, samochody które powinny być sprawne w 100%. Każdy samochód, który powinien

    Plichta Audi Gdynia sprzedają samochody z programu Audi Select Plus z usterkami. samochody sprzedawane przez autoryzowanego dealera marki Audi, samochody które powinny być sprawne w 100%. Każdy samochód, który powinien być sprawdzony co do najmniejszej śrubki posiadał usterki. Ciekawe czy właściciel ma pojęcie co się dzieje w jego salonie, jak ludzie są oszukiwani.

    Kierownik sprzedaży samochodów używanych - Marcin Formella, osobiście zatwierdza transakcje w których te samochody trafiają do klientów, samochody z usterkami! Koniec końców, po sprzedaży nie przyznają się do sprzedaży tego typu samochodów.

    • 0 0

  • Mijają się

    Mijają się w prawdzie pisząc że opóźnienia do 7 tyg oczekiwania na nowego Wolkswagena.Ja już czekam na nowe auto ponad 6 miesięcy I końca nie widać.

    • 0 0

  • Na nowe auto z fabryki to czeka się teraz ok 6 miesięcy. Mówią że mają spóźnienia do 7 tyg(Wolkswagen) ale to moja się z prawdą.Mają 3 miesiące spozniemia na dzień dzisiejszy

    • 0 0

  • hahaha bnowe auto 100 koła (1)

    za 3 lata - 50 tys

    za 6 lat 40 tys zł.

    pieniądze wyrzocone w błoto

    • 0 2

    • ...bedaka i lenia nie stać, bogaty ma ten luksus!! Dziekuje

      • 0 0

  • (3)

    aleksander z wejherowa już pominięty:)

    • 22 2

    • Nie ma kto wywiadu udzielić... (1)

      • 3 0

      • Bez obaw, swoją drogą ciekawe dlaczego nie zapytano dealera, który dysponuje największym magazynem

        Taki obiektywizm widocznie

        • 0 0

    • dobrze sobie chłop radzi

      bez pismaków

      • 1 1

  • Taa, jasne, Polacy już lecą do salonów i ze swoich 4000 brutto kupują fury.

    Je..ana propaganda jak w TVPis.

    • 1 1

  • Na terenach portowych w Nowym Porcie

    Przywiezione samochody ledwo się mieszczą. Duża część czeka być może na podróż do innych krajów.

    • 0 0

  • nigdy nie miałem i mieć nie będę nowego samochodu (23)

    Cale życie na używkach, a ze względu na horrendalne ceny nowych samochodów oraz polską bieda pensję czas na powrót do samochodów powyżej 10 lat. Jak nie wyjedziesz za granicę garba jedynie się dorobisz, a nie godnego życia...

    • 32 11

    • (19)

      to nie jest prawda, na etacie w urzędzie owszem, ale mając trochę więcej samozaparcia i będąc bardziej odważnym w życiu można założyć działalność i zarabiać jak za granicą. Ja to robię już od 12 lat i jeżdżę nowymi autami

      z resztą coraz więcej nowych samochodów jeździ po Trójmieście

      • 12 6

      • nowymi, nowymi (17)

        w lyzyngu.

        • 9 10

        • Krzycz Trybson! (16)

          A co to za różnica czy w lyzyngu, pieniądze takie same trzeba zapłacić. Z resztą nie trzeba być bogaczem żeby sobie wziąć auto segmentu C, w kombi, popularnych marek na kredyt, to nie jest jakiś nieosiągalny wyczyn,

          A co to za różnica czy w lyzyngu, pieniądze takie same trzeba zapłacić. Z resztą nie trzeba być bogaczem żeby sobie wziąć auto segmentu C, w kombi, popularnych marek na kredyt, to nie jest jakiś nieosiągalny wyczyn, załóżmy że masz odłożone 20k na auto używane, więc używasz to jako wkład własny, reszta to kredyt na 5 lat, przy aucie wartym 80-90k to jest 900zł raty przez te 5 lat i na koniec rata balonowa drugie tyle co był wkład własny, jak ktoś nie zdąży odłożyć to sobie może tą ostatnio ratę kredytem gotówkowym wspomóc, a autem jeździć dalej kilka lat. Samochód po tych 5 latach i tak warty będzie spokojnie 40-45 tysięcy. Dla przeciętnie zarabiającego małżeństwa kupić taki samochód to serio zazwyczaj wystarczy chcieć, tylko jak ktoś chce tylko dla siebie a zarabia 3 netto to wiadomo że trudniej.

          • 8 6

          • No tak, ale to nie jest Twoje auto, aż do czasu jak je spłacisz. (11)

            To w sumie jest auto banku, a Ty je użytkujesz. Na dodatek biedni płacą więcej, czyli podsumowując ten leasing, okazuje się że zapłaciłeś sporo więcej niż to auto kosztuje.

            Nie twierdzę, że nie ma sensu

            To w sumie jest auto banku, a Ty je użytkujesz. Na dodatek biedni płacą więcej, czyli podsumowując ten leasing, okazuje się że zapłaciłeś sporo więcej niż to auto kosztuje.

            Nie twierdzę, że nie ma sensu kupować - ale trzeba patrzeć realistycznie. Jeśli zarabiasz 6000 PLN na rękę, to auto za 80 000 PLN też nie jest łatwo osiągalne - niby to 'tylko' trochę ponad 13 pensji, ale ile czasu byś odkładał?

            Auta są drogie na warunki polskie, a to co jest na ulicach to prawie wszystko na kredytach.

            • 5 3

            • Krzycz Trybson! (8)

              Ale co to za różnica, zamiast odkładać masz tu i teraz. Ale nawet mając tylko 6 na rękę jak się nie jest specjalnie rozrzutnym to w rok odłoży 30k bez problemu, czyli 3 lata i można za gotówkę kupić, oczywiście kosztem

              Ale co to za różnica, zamiast odkładać masz tu i teraz. Ale nawet mając tylko 6 na rękę jak się nie jest specjalnie rozrzutnym to w rok odłoży 30k bez problemu, czyli 3 lata i można za gotówkę kupić, oczywiście kosztem innych przyjemności. Ja przy niecałych 10 na rękę rocznie odkładam 70 tysięcy, i to bez patrzenia na ceny i przesadnego oszczędzania, kupuję co chcę i kiedy chcę (ale jak ktoś na przykład co roku chce nowego iphona czy inne takie gadżety to wiadomo, że przy takim "chceniu" będzie miał trudniej).

              • 3 0

              • 6k netto to grubo powyżej średniej. (2)

                A co do odkładania przez 3 lata, z wyrzeczeniami, na Renault Megane, czy coś w tym stylu - cóż, ja nie powiedziałbym że to znaczy 'stać kogoś na auto'. Jeżeli auto kosztuje więcej niż 3-4 pensje, nawet brutto, to już

                A co do odkładania przez 3 lata, z wyrzeczeniami, na Renault Megane, czy coś w tym stylu - cóż, ja nie powiedziałbym że to znaczy 'stać kogoś na auto'. Jeżeli auto kosztuje więcej niż 3-4 pensje, nawet brutto, to już zbliża się do granicy 'nie stać'. Oczywiście, nikt nie chce się przyznać, że go na coś nie stać.

                A jeśli chodzi o nowe auta - tak zdarzało mi się kupić i takie. Jednak nie bardzo widzę zalety i wróciłem do kupna używanych.

                • 1 3

              • Krzycz Trybson! (1)

                No bez przesady z tymi 3 pensjami, o tym że "nie stać" standardowo mówi się o samochodach których cena przekracza roczne zarobki, a nie kwartalne. Poza tym ja tylko podałem przykład co jeśli ktoś bardzo nie chce brać na

                No bez przesady z tymi 3 pensjami, o tym że "nie stać" standardowo mówi się o samochodach których cena przekracza roczne zarobki, a nie kwartalne. Poza tym ja tylko podałem przykład co jeśli ktoś bardzo nie chce brać na kredyt, a jak się weźmie na kręchę to można już żyć normalnie bez wyrzeczeń.

                Widzisz, ja widzę zalety nowych aut, bo przez 5 lat gwarancji tyle rzeczy mi za darmo naprawili, że jakbym miał to z własnej kieszeni pokrywać to by wyniosło pewnie 1/3 ceny nowego auta. Ale niektórzy tego po prostu nie widzą, chociażby to, że jak kupujesz auto to masz nowe opony, hamulce, tanie ubezpieczenie w pakiecie dilerskim, a w używane trzeba zaraz "inwestować" i na przykład komplet dobrych opon letnich i zimowych to 4-5 tysięcy złotych, wymiana hamulców spokojnie można 2 tysiące liczyć, ale mogą być i trzy, dilerski pakiet ubezpieczeń przez pierwsze dwa lata po tysiaczku, gdzie jak masz używkę wartą 50k to będzie 3 do 4 tysięcy za rok. Rozrząd i sprzęgło z dwumasą w kilkuletnim też wypadałoby już wymienić, czyli kolejne 5-7k. I kupujesz auto używane, przez kolejne 2 lata wkładasz tyle, że równie dobrze niewiele większym kosztem można było kupić nówkę. Ja zasadniczo do używek już nie wrócę, bo widziałem ile to kosztuje i jak sobie policzyłem to jednak nie warto. No chyba że ktoś wyznaje zasadę żeby jeździć aż z opon druty nie będą wyłazić a reszta się nie rozpadnie, to faktycznie trochę hajsu się ograniczy.

                • 2 0

              • Mam inne doświadczenia, ale rozumiem o czym piszesz.

                Zresztą żyję w innych realiach obecnie, także finansowych.

                Niemniej jednak moją główną myślą było to, żeby uczciwie sobie powiedzieć 'nie stać mnie', gdy nie stać. Kredyty to zwykle kiepskie rozwiązanie na konsumpcję.

                • 2 0

              • pojechałeś (3)

                U mamusi pokoik "wynajmujesz" z obiadkami? Z twojej wypowiedzi niestety tak wynika. bo przy kwocie 10k na 4-osobową rodzinę to nie jest wiele. I trzeba oszczędzać Jak byłem "biednym studentem" to było mnie stać na wiele więcej. Pożyjemy , zobaczymy jak będzie z tobą.

                • 0 4

              • Krzycz Trybson! (1)

                Nie wiem ile ty chcesz jeszcze pożyć, żeby zobaczyć, ale ja mam po pierwsze trzy i pół dekady na karku i z żadnym z rodziców nie mieszkam od prawie 17 lat, po drugie nie planuje mieć 4 osobowej rodziny, max 3 osobową, a po trzecie to jednak zazwyczaj partnerka też coś zarabia i co najmniej ryzykowne być jedynym żywicielem rodziny. :)

                • 3 1

              • Wow

                Koleś, przywracasz mi wiarę w normalnych, ambitnych ludzi a nie plebejuszy wyciągających łapę po wszystko, uzalajacych sie na takich forach i sfrustrowanych, ze ludzie firmy zakładają i w przypadku kryzysu nie są zainteresowani płacić lamusem za siedzenie w chałupie. No, Kazik ostatnio w modzie to moze do roboty, je....ane nieroby...

                • 1 0

              • A co dopiero jak się 4-osobowa rodzina utrzymuje z dwóch pensji po 2k, magia. :) Niektórym to równo odwala ze stwierdzeniami, ze 10k to ledwo wiązanie końca z, końcem. Już nie wspominając, że jak ktoś nie ma rodziny to musi mieszkać z mamusią, proszę się ogarnąć i zobaczyć jak wygląda rzeczywistość. :)

                • 3 0

              • ...I później

                ...kończą z płaczem jak się coś wydarzy a kredytów 5 po niewiadomo ile każdy. Na pracowników zabraknie to i się pensję okroi albo się zwolni, bo wszystko na kredyt, a zapasu hajsu brak. W końcu to biznes, a nie

                ...kończą z płaczem jak się coś wydarzy a kredytów 5 po niewiadomo ile każdy. Na pracowników zabraknie to i się pensję okroi albo się zwolni, bo wszystko na kredyt, a zapasu hajsu brak. W końcu to biznes, a nie organizacja charytatywna i to co firma zarobiła na czysto to moje, na zabawę i drogie auta, a nie na czarną godzinę. Nie mowię, że akurat Ty, ale co się lamentu przy covid nasłuchałem od przedsiębiorców, którzy na codzień nowym mercem a po miesiącu przestoju płacz, to aż uszy nawiędły. Życie na kredyt, choć ostatnio popularne, bo po co za 30, które mam, jak mogę w kredycie za 70, wcale nie jest dobrym rozwiązaniem i jest to nowa forma niewolnictwa. Że już w monolog o następstwach ekonomicznych i tym jak wszystko przez to nieracjonalnie drożeje nie wspomnę. Przestańcie jeden z drugim sprzedawać życie na kredycie jako taki super model i super styl życia.

                • 0 3

            • niestety żle to liczysz (1)

              rata leasingu jest rozliczana jako koszt i odliczasz podatek to na dzień dobry, tak samo odliczasz od podatku koszt ubezpieczenia i Aso, a na dzień dzisiejszy kto nie ma roboty przez covid19 może zrobić sobie pół roku

              rata leasingu jest rozliczana jako koszt i odliczasz podatek to na dzień dobry, tak samo odliczasz od podatku koszt ubezpieczenia i Aso, a na dzień dzisiejszy kto nie ma roboty przez covid19 może zrobić sobie pół roku przerwy w spłacaniu bądź raty obniżone o 90%, wiec też tego nie odczujesz, więc za nic więcej nie zapłacisz niż jest warte bo dolicz to że z tego korzystasz. A to że bank jest właścicielem no większości posiadaczy to nie przeszkadza jak widać. A co do kredytu na samochód dla osoby na etacie to rzeczywiście drogo wychodzi.

              • 0 0

              • Masz sporo racji pisząc o odliczaniu od podatku kosztów

                Dlatego też napisałem, że czasem taki zakup ma sens. Ale nie staje się auto Twoją własnością od razu: jeśli mam auto, to nie obchodzi mnie, że covid i kombinowanie z wakacjami kredytowymi, albo że moje comiesięczne

                Dlatego też napisałem, że czasem taki zakup ma sens. Ale nie staje się auto Twoją własnością od razu: jeśli mam auto, to nie obchodzi mnie, że covid i kombinowanie z wakacjami kredytowymi, albo że moje comiesięczne wypłaty są na starcie pomniejszone o koszt auta.

                A z całym szacunkiem, ale pomysł z posta powyżej 20k wpłaty własnej, 5 last spłacania, a na koniec kredyt na wykup auta, to dość daleko od mojej definicji posiadania.

                • 0 2

          • Segment C za 80-90 tys (3)

            Kiedy byłeś ostatni raz w salonie?

            • 7 5

            • Krzycz Trybson! (2)

              Przed napisanem posta sprawdziłem ceny megane grandtour na oficjalnej stronie, czyli nawet bez rabatów. :) A hatchback pewnie jeszcze kilkanaście tysięcy tańszy. Także zamiast odpisywać bez sensu wystarczy zajrzeć w internet :)

              • 5 3

              • po przygodach z laguną (1)

                jakoś odwraca mnie na widok czegokolwiek ze znaczkiem renault. Wolę kupić 5-7 letnią E klasę niż nowe auto pokroju megane. Mam W212 od kilku lat i to auto nigdy nie nawaliło w drodze - renault 4 razy laweta w ciągu 1 roku użytkowania (od nowości)

                • 1 3

              • Krzycz Trybson!

                Kupujesz nowe auto, na 5 letniej gwarancji, niczym się nie martwisz. A kupisz 7-letnią e-klasę i byle pierdoła padnie i będzie wykładał grube tysiące, albo dziesiątki tysięcy. Jak się ma pecha i trafi felerną sztukę to i

                Kupujesz nowe auto, na 5 letniej gwarancji, niczym się nie martwisz. A kupisz 7-letnią e-klasę i byle pierdoła padnie i będzie wykładał grube tysiące, albo dziesiątki tysięcy. Jak się ma pecha i trafi felerną sztukę to i merola będziesz co tydzień na lawecie woził, albo spłoniesz w nim na polskiej autostradzie jak to niedawno się stało, jakaś awaria, pewnie spaliny w środku więc kierowca zasłabł, auto jechało i płonęło, są nagrania w internecie. Ja bym w życiu kilkuletniego merola nie kupił, ani żadnej innej marki premium, bo tam cokolwiek zrobić to trzeba majątek wydać.

                • 5 1

      • Problem jest jeden

        Musisz mieć kasę na start i inwestycję, bo sam pomysł i samozaparcie nic nie da.

        • 0 0

    • Brawo (1)

      Dalej głosujcie na Pis po psl sld i płaczcie że was nie stać.

      • 2 2

      • Za panowania Po-niektórzy zarabiali dwa złote za gosdzinę.Przekaz był jasny pieniędzy nie ma i nie będzie.Teraz to chociaż można odłożyć szybko na 15 letni samochod wtedy na 15 letni rower.

        • 3 2

    • warto mieć nowy samochód!

      już nawet nie koniecznie Maybacha, bo nawet zwykła S-klasa jest dosyć dobrym pojazdem do skromnego użytkowania

      • 5 1

  • (1)

    Toyota jest w bardzo dobrej sytuacji skoro mają dostawy na bieżąco, nie dziwne że ludzie decydują się na ich wozy skoro można je mieć prawie od ręki

    • 1 1

    • Ile ci zapłacili za kryptoreklamę dzieciaku?

      • 1 0

  • w magazynie a nie na stocku (1)

    Polak nie gęś

    • 5 1

    • A co to magazyn? -diler ;)

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.