Opinie (90) 4 zablokowane

  • rodzice są dziwni. jest mało uczęszczany chodnik a obok ścieżka rowerowa gdzie pędzą rowery (9)

    gdzie wrzucają takiego maluszka który jedzie slalomem, staje czy niestety przewraca się? między duże rowery.

    • 51 2

    • (1)

      I jeszcze obok mamusia na rolkach.

      • 13 2

      • Combo

        Z pieskiem na długiej smyczy w poprzek drogi rowerowej ;)

        • 14 1

    • Dziecko do 10 roku życia Nie może poruszać się drogą dla rowerów (są wyjątki ale zasadniczo nie może) (2)

      Z opiekunem ma obowiązek poruszać się po chodniku (nawet jak obok jest ddr)
      Jak jest wszyscy wiemy.

      • 9 2

      • (1)

        Podobnie jest z rowerzystą, który powinien z tej DDR korzystać. Często jednak jedzie ulicą, bo tak wygodniej.

        • 0 1

        • a jak ma korzystać jak bachory które ledwo umieją równowagę utrzymać panoszą się na tej drodze?To tak jakby dziecko na ulicę wysłać a co niech się uczy wszyscy mają się turlać 5 na godzinę bo brajanek uczy się jazdy na rowerku biegowym na ruchliwej drodze rowerowej tylko si.ę w czoło stukać

          • 0 0

    • (3)

      Potwierdzam, dziecko do 10 rż nie może poruszać się DDRem. Problem w tym, że 90% tego co mamy w mieście to nie DDRY a ciągi rowerowo piesze. A tu już g*wniaki mogą śmigać do woli.

      I problemu by generalnie

      Potwierdzam, dziecko do 10 rż nie może poruszać się DDRem. Problem w tym, że 90% tego co mamy w mieście to nie DDRY a ciągi rowerowo piesze. A tu już g*wniaki mogą śmigać do woli.

      I problemu by generalnie nie było, gdyby i rodzice i dzieciaczki wiedziały, że należy trzymać się prawej strony drogi. Nie środka, nie od lewej do prawej tylko właśnie prawej strony. Prawej. PRAWEJ KUR**!!!

      • 9 3

      • nie prawda. W gdansku (1)

        DDRow mamy 120km
        CPRow mamy "zaledwie" 20km

        chyba nie rozróżniasz ciągu pieszo i rowerowego od ciągu pieszo i rowerowego.
        Fakt głupie co napisałem no ale tak jest. Wyjaśnienie znajduje się w rozporządzeniu ministra w sprawie znaków. Jeden to chodnik i obok ddr, a drugi to wspólny ciąg dla pieszych i rowerów.

        • 2 0

        • Niby sie zgadza ale każda droga dla rowerów MUSI być odseparowana fizycznie od chodnika.

          U nas takich praktycznie nie ma. Pas nadmorski, 3maja i to chyba wszystko.

          • 0 1

      • Często jeżdżę wałem Kanału Raduni, który jest ciągiem pieszym. Więc niby dziecko na rowerze ma pierwszeństwo. Niby przy wyprzedzaniu należy zachować szczególną ostrożność, i minimum metr odległości (bo towarzyszący

        Często jeżdżę wałem Kanału Raduni, który jest ciągiem pieszym. Więc niby dziecko na rowerze ma pierwszeństwo. Niby przy wyprzedzaniu należy zachować szczególną ostrożność, i minimum metr odległości (bo towarzyszący dorosły to rowerzysta), a często zdarza się tak, że na styk przemyka zapaleniec. A dziecko niestety na rowerze "chwiejnie" jedzie.
        A wystarczy jechać środkiem i ruch się uspokaja ;)

        • 1 0

  • czekam na wpisy typu: a mój Kuba to od razu śmignął, (4)

    a Antka popchłem i pojechał. uprzedzam: nikogo to nie interesuje. a 99% artykułu to banały znane kompletnemu laikowi

    • 33 4

    • cieszymy się że jesteś z nami

      • 10 1

    • (1)

      Mój ojciec się ze mną nie cackał, bardzo dobrze pamiętam naukę jazdy na dwóch kółkach. Koło południa zaczeliśmy, popołudniu z plastrami na kolanach i łokciach już śmigałam sama z dziecmi z ulicy bawiąc się w autobusy.

      • 5 0

      • U mnie zadziałała konkurencja i też wystarczył jeden dzień... Mama uczyła mnie jazdy trzymając za patyk wsadzony za siodełko roweru, w pewnym momencie przypomniała sobie że ziemniaki trzeba zdjąć z gazu i poszła do domu.

        U mnie zadziałała konkurencja i też wystarczył jeden dzień... Mama uczyła mnie jazdy trzymając za patyk wsadzony za siodełko roweru, w pewnym momencie przypomniała sobie że ziemniaki trzeba zdjąć z gazu i poszła do domu. Za chwilę kolega zapytał czy ścigamy się "dookoła", nie trzeba było długo mnie prosić. Wsiadłam, pojechałam, tylko na zakrętach podpierałam się jeszcze stopą ;) Kolega wygrał oczywiście, ale przewaga nie była duża ;) Nie zapomnę miny mojej mamy jak mnie zobaczyła śmigającą ;D Do tej pory lubię szybko jeździć...

        • 1 0

    • mój apel na nic, niestety. może niezbyt wyraźna była nutka ironii?

      tabuny kochanych rodziców i wspomnienia z dzieciństwa. Jakie to słodkie. Dzięki bogu mamy net i możemy tracić życie na fora internetowe.

      • 1 0

  • To proste (5)

    Dostaniesz rowerek Ale najpierw naucz się jezdzic

    • 17 1

    • najpierw naucz swoje dziecko jeździć na tzw. "rowerku bieganym" - można go wypożyczyć w wielu przedszkolach (4)

      • 1 9

      • (3)

        Ale po co? Mój syn nauczył się kręcić pedałami bez pomocy rowerka biegowego.

        • 6 1

        • A trzymać równowagę też? (2)

          • 1 6

          • (1)

            Robisz z dziecka kalekę, jak się zadrapie to pewnie pogotowie wzywasz.Ty masz coś z równowagą umysłową nie tak.

            • 2 2

            • Że co?

              Jeżeli masz niebo łatwiejszy sposób, żeby nauczyć się jeździć, czemu z tego nie skorzystać?

              • 1 2

  • Mój Ksawery miał 3 latka wsiadł i pojechał. Miał dobry wzór, aktywnego i mądrego ojca:)! (3)

    • 8 35

    • przecież on go nawet nie znał

      • 19 1

    • Czyli po listonoszu na rowerze?

      • 11 0

    • Coś w tym jest, w przedszkolu jeden Ksawery był. I miał taką popieprzoną mamuśkę która urodziła mózg razem z łożyskiem. Nic tylko ten dzieciak, ahh, jaki on najlepszy i najmądrzejszy ze wszystkich :D Tak, to zdecydowanie coś nie tak z tym imieniem.

      • 7 0

  • w jeżdżeniu na rowerze najważniejsze jest pozyskanie umiejętności utrzymywania równowagi i hamowania. (6)

    to jest także ważne w życiu.

    Niektórzy uważają, że najważniejsze jest pozyskanie umiejętności pedałowania.

    Umiejętność utrzymywania równowagi i hamowania umożliwia zachowanie bezpieczeństwa w

    to jest także ważne w życiu.

    Niektórzy uważają, że najważniejsze jest pozyskanie umiejętności pedałowania.

    Umiejętność utrzymywania równowagi i hamowania umożliwia zachowanie bezpieczeństwa w większości przypadków. Nawyk zakładania kasku dotyczy kolarzy, w codziennej jeździe rowerem taki nawyk nie jest potrzebny - bez kasku nie podejmujemy nadmiernego ryzyka.

    Kask jest potrzebny jedynie przy jeździe terenowej o charakterze wyczynowym oraz w czasie brania udziału w wyścigach, podczas gdy w normalnym życiu rower to nie żaden sport - to po prostu wygodny transport i źródło poczucia wolności.

    Nadmierna promocja potrzeby noszenia kasku na rowerze powoduje ograniczenie popularności systemów rowerów publicznych (w Gdańsku Mevo).

    • 21 20

    • Z kaskiem dokładnie odwrotnie. (5)

      Przy jeździe terenowej spadasz głową na w miarę miękką ścieżkę, przy jeździe po mieście na asfalt.

      Jeżeli zagwarantujesz mi, że kiedy będę jechał bez kasku kierowcy dookoła mnie zaczną jeździć bardziej

      Przy jeździe terenowej spadasz głową na w miarę miękką ścieżkę, przy jeździe po mieście na asfalt.

      Jeżeli zagwarantujesz mi, że kiedy będę jechał bez kasku kierowcy dookoła mnie zaczną jeździć bardziej kulturalnie, spoko.

      Jazda bez kasku sprawdza się w Holandii, gdzie rower zawsze ma pierwszeństwo i nie ma wzniesień, więc mało kto rozpędza się powyżej 20km/h.

      • 8 4

      • w Holandii to byłeś palcem na mapie (4)

        A "upadki rowerzystów" widziałeś chyba tylko w grach komputerowych. Kaski wprowadzono do kolarstwa szosowego i MTB ze względu na pochylenie do przodu i kolizje w takiej pozycji z innymi rowerzystami w peletonie,

        A "upadki rowerzystów" widziałeś chyba tylko w grach komputerowych. Kaski wprowadzono do kolarstwa szosowego i MTB ze względu na pochylenie do przodu i kolizje w takiej pozycji z innymi rowerzystami w peletonie, samochodami technicznymi i drzewami (MTB, downhill). W normalnym ruchu ulicznym rowerzyści jadą na rowerach miejskich/trekkingowych, są wyprostowani, po upadku odruchowo wyciągają ręce i nie uderzają głową o asfalt, zaś przy kolizjach z samochodami ulegają urazom miednicy, kręgosłupa, narządów wewnętrznych. Nie istnieją badania wskazujące na skuteczność kasków w poprawie bezpieczeństwa jazdy rowerem w ruchu ulicznym poza zawodami sportowymi. Ponadto każdy, kto choć raz pojechał rowerem za miasto zauważy, że kierowcy zupełnie inaczej (blisko) wyprzedzają kolarzy w strojach i kaskach a inaczej (z większym odstępem) zwykłych rowerzystów "cywilnych". No i na koniec Holandia o której masz zerowe pojęcie - prędkości rowerzystów są tam znacznie wyższe niż w Polsce, a to ze względu na umiejętności, siłę, jakość infry i odsetek rowerów elektrycznych. Wolniej jeździ się w peletonach w szczycie na głównych trasach, a przez 99% czasu i tras znacznie szybciej. Oczywiście ze świecą szukać kogokolwiek w kasku, bo tam o bezpieczeństwie myśli się na serio, czyli przebudowuje infrastrukturę, spowalnia ruch i egzekwuje prawo, zamiast obarczać ofiary obowiązkiem noszenia pseudozabezpieczeń.

        • 8 2

        • Osobiście połamałem 2 kaski na swojej bańce :) (3)

          Gdzie mi tu z downhillem wyjeżdzasz, przecież nikt nie mówi o jeżdzeniu w zbroi na mieszczuchu...

          Co do badań, były jakiekolwiek przeprowadzane i wykazały brak różnicy?
          Jeżeli nie, Twoja wypowiedź

          Gdzie mi tu z downhillem wyjeżdzasz, przecież nikt nie mówi o jeżdzeniu w zbroi na mieszczuchu...

          Co do badań, były jakiekolwiek przeprowadzane i wykazały brak różnicy?
          Jeżeli nie, Twoja wypowiedź jest czystym bełkotem.

          Jeżeli sam się przewrócisz, spoko, lądujesz na rękach. Jak rąbnie Cię samochód, lecisz jak worek ziemniaków. Wiem coś o tym, wierz mi :)

          Co do Holandii - sprawdź, zanim zaczniesz obrażać ludzi wokół.
          Średnia prędkość rowerzysty w Amsterdamie to zawrotne 15km/h.

          • 3 0

          • PS (2)

            Znalazłem tylko jedno badanie, ma odnośniki do źródeł, niestety nie mam czasu, żeby wybrać się do biblioteki.

            opracowanie nazywa się:
            analiza ofiar wypadków drogowych w wieku 0–18 lat
            w

            Znalazłem tylko jedno badanie, ma odnośniki do źródeł, niestety nie mam czasu, żeby wybrać się do biblioteki.

            opracowanie nazywa się:
            analiza ofiar wypadków drogowych w wieku 0–18 lat
            w materiale sekcyjnym zakładu medycyny sądowej
            akademii medycznej w białymstoku w latach 1997–2006

            cytat:
            najczęstszymi przyczynami zgonów były urazy głowy
            i/lub szyi. Dominowały one we wszystkich grupach
            wiekowych, a także we wszystkich kategoriach wypadków,
            za wyjątkiem kierujących jednośladowymi pojazdami silnikowymi
            (były równie częste jak śmiertelne urazy klatki
            piersiowej)
            (...)
            urazy głowy i/lub szyi, jako dominującą przyczynę zgonu wśród ofiar
            wypadków drogowych, podają również inni badacze.

            • 0 1

            • ten artykuł, nie trzeba chodzić do biblioteki :) (1)

              wpisz w Google cały tytuł, jest w pdf.
              Analiza ofiar wypadków drogowych w wieku 0–18 lat w materiale sekcyjnym Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Białymstoku w latach 1997–2006

              • 0 0

              • Ten artykuł widziałem, przecież wkleiłem z niego cytat :D

                Ale w artykule była jeszcze bibliografia, której tak łatwo znaleźć nie można:

                1. Kunz J., Kopacz P.: Analiza porównawcza zgonów gwałtownych
                i nagłych dzieci i młodzieży do 14 roku życia w latach

                Ale w artykule była jeszcze bibliografia, której tak łatwo znaleźć nie można:

                1. Kunz J., Kopacz P.: Analiza porównawcza zgonów gwałtownych
                i nagłych dzieci i młodzieży do 14 roku życia w latach 1946–1973
                i 1996–2005 w materiale sekcyjnym krakowskiego Zakładu Medycyny
                Sądowej CU UJ. Arch. Med. Sądowej Kryminol. 2007, 57, 318–321.

                2. Niemcunowicz-Janica A., Rydzewska M.J., Wardaszka Z., Janica J.:
                Analiza porównawcza ofiar wypadków drogowych w wieku 0–18 lat
                w latach 1959–1965 i 1990–1996 w materiale ZMS AMB. Materiały XII
                Zjazdu Pol. Tow. Med. Sąd. Krym. Warszawa 12–15.09.2001, 10–11.

                Garlicki J., Paczkowski P.M., Mikuła W.: Epidemiologia urazów jako
                problem III tysiąclecia. Nowa Med. – Ortopedia, 4, 2000, 9

                • 0 0

  • (1)

    jak już się potrafi utrzymać, to koniecznie za mamusią/tatusiem musi powtarzać jej/jego zachowania:
    przejazdy przez przejscia dla pieszych, przejazdy na czerwonym świetle, kopanie samochodu, którego kawałek wystaje

    jak już się potrafi utrzymać, to koniecznie za mamusią/tatusiem musi powtarzać jej/jego zachowania:
    przejazdy przez przejscia dla pieszych, przejazdy na czerwonym świetle, kopanie samochodu, którego kawałek wystaje na drogę rowerową, nieoglądanie się przy przejeżdżaniu przez ulicę, kaptur/słuchawki albo telefon przy ryju, wjeżdżanie na przejazd rowerowy z maksymalną prędkością, koniecznie przed maskę samochodu (bo przecież mam pierwszeństwo!). Wtedy dopiero stanie się prawdziwym rowerzystą

    • 14 9

    • Jak jedziesz samochodem

      Hamujesz jak masz pierwszeństwo i patrzysz, czy na pewno nikt nie wymusza?

      • 1 0

  • A ja jestem pod wrażeniem chodzików, czy jak to tam się nazywa. (1)

    Za moich czasów albo się miało kółka, albo ojciec śmigał z kijem od szczotki.
    Teraz jak patrzę na dzieciaki znajomych, to z biegowych od razu na dwa kółka, jedna albo 2 gleby żeby nauczyć się wystawiać nogę i jeździ...

    • 16 0

    • Tak, te jeździki to super sprawa

      Dzieciaki łapią to w mig, a potem szybka przesiadka na rower, i tylko nauczyć, że pedałuje się do przodu.

      • 3 0

  • Bardzo dobry artykuł (1)

    ale gdzie informacja grubymi literami:
    "Dziecko do 10. roku życia na rowerze jest traktowane jako pieszy. W związku z tym może przejeżdżać rowerkiem przez zebrę, ale nie może korzystać ze ścieżki rowerowej."

    • 37 2

    • Czasem korzystać może

      • 2 0

  • (9)

    Najlepiej najpierw zacząć od wpajania teorii czyli nauki zasad ruchu drogowego i poszanowania pieszych oraz innych uczestników. Inaczej wyrośnie taki obcisłogaciowy ignorant któremu wydaje się, że kodeks drogowy go nie obowiązuje.

    • 20 12

    • Pokaż mi jednego kierowcę, który nie łamie ograniczeń prędkości. (2)

      Albo zatrzymuje się przed zieloną strzałką...

      Tu nie chodzi o wpajanie zasad ruchu drogowego, tylko o poszanowanie prawa, którego w tym kraju nie ma ani grama...

      • 12 6

      • (1)

        To, że Ty nie przestrzegasz przepisów nie znaczy że wszyscy.Ktoś jest burakiem to Ty też będziesz? Ale sposób na życie,pozazdrościć.

        • 2 7

        • Zrób test.
          Przejedź się Grunwaldzką trzymając przepisowe 70km/h. Zobacz ilu ludzi Cię wyprzedzi.
          Przejedź 30km/h w strefie 30 i zobacz ile januszy będzie na Ciebie trąbić.

          Stań na przejściu dla

          Zrób test.
          Przejedź się Grunwaldzką trzymając przepisowe 70km/h. Zobacz ilu ludzi Cię wyprzedzi.
          Przejedź 30km/h w strefie 30 i zobacz ile januszy będzie na Ciebie trąbić.

          Stań na przejściu dla pieszych między Manhattanem a byłym McDonaldem.
          Zobacz co ile zmian świateł ktoś stoi w poprzek pasów.

          O zielonych strzałkach nawet nie mówię, stań na jakimkolwiek skrzyżowaniu i licz samochody, które się zatrzymują...

          • 10 2

    • Napisał spasiony Janusz w 15-to letnim passacie.

      • 4 2

    • Tylko czemu najbardziej "dokształceni" (kierowcy) powodują najwięcej wypadków? (4)

      Z winy kierowców w ubiegłym roku zginęło ponad 600 pieszych, z winy rowerzystów 0 pieszych.

      Także kto tu jest ignorantem? Kto tu nie szanuje pieszych? kogo kodeks nie obowiązuje?

      • 6 2

      • (1)

        Może dla tego że rower waży 100 razy mniej niż samochód? I bliskie spotkanie z ignorantem w obcislych gaciach kończy sie otrzepaniem i pojaciem dalej, co najwyżej jakimś siniakiem lub już w "poważniejszych zdarzeniach"

        Może dla tego że rower waży 100 razy mniej niż samochód? I bliskie spotkanie z ignorantem w obcislych gaciach kończy sie otrzepaniem i pojaciem dalej, co najwyżej jakimś siniakiem lub już w "poważniejszych zdarzeniach" jakimś zlamaniem. Co nie znaczy że powodują mniej kolizji, wypadków. Gdyby kierowcy samochodów tak się zachowywali i ignorowali taki ogrom przepisów, co rowerzysci, ofiar nie było by 600 a 60000

        • 0 1

        • Znasz chociaż jednego kierowcę jeżdżącego zgodnie z przepisami?

          Ja nie, włączając w to mnie.

          • 1 0

      • (1)

        "W 2017 roku rowerzyści przyczynili się do powstania 1 546 wypadków, w których zginęło 119 osób, a 1 481 osób doznało obrażeń ciała". Jeżeli teraz uwzględnić, że samochodem 20 tys. km rocznie to żaden wyczyn, a 2 tys. km dla wielu rowerzystów całkiem niezły wyczyn, to dość sporo tych wypadków.

        • 0 1

        • Zgodnie ze statystykami KGP w 2017 r. doszło do 32 tys. 650 wypadków, w których życie straciło około 2800 osób, a rannych zostało 39 tys. 321 osób.

          To dalej nie jest 10x więcej...

          • 0 1

  • Kask

    Niech rodzice nauczą się najpierw dobrze dopasowywać i zapinać kask na głowie dzieciaka. Szczególnie teraz podczas "rowerowego maja" widzę jak dzieciaki jadą do szkoły, mają kask ale "lata" on im na głowie jak wiatrak. Kask powinien chronić czoło, dobrze być zapięty pod brodą.

    • 10 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.