Opinie (43) 4 zablokowane

  • Jak dodac kolce ?

    Ja kupiłem shwalbe ze 118 kolcami czyli sa w dwóch rządkach.
    W sumie ja mam pozytywna opinię o tych oponach, załozyłem jedną z kolcami na przód i tak bardzo pomaga, na tył mam terenową.
    W sumie ja mam

    Ja kupiłem shwalbe ze 118 kolcami czyli sa w dwóch rządkach.
    W sumie ja mam pozytywna opinię o tych oponach, załozyłem jedną z kolcami na przód i tak bardzo pomaga, na tył mam terenową.
    W sumie ja mam pozytywna opinię o tych oponach, bez nich juz bym wiele razy leżał.
    Jak się usliznie koło z kierownicą to klapa.
    Ale sa dziury na więcej kolców ! Czy w te dzuiry mozna cos wsadzić ? Np. krótkie blachowkręty ?

    • 0 0

  • Po jednym sezonie kolce zrobiły mi się obłe.

    Kupiłem oponę kenda za 130 zł w Markecie Jula.

    • 0 0

  • Kupić gotowe czy zrobić samodzielnie? (1)

    na nowe mnie nie stać więc zrobiłem swoje zimówki ale na razie nie mam gdzie przetestować. W castoramie ok 400 krótkich blachowkrętów kosztowało 22 zł do tego stare opony i parę godzin pracy i gotowe. Wyglądają fajnie, zobaczymy jak się sprawują... Polecam, fajna zabawa :)

    • 19 3

    • Mnie z kolei nie stać na tyle stratę tylu godzin

      Założę się, że nie zrobiłeś tych opon w jeden dzień a kilka, a w moim przypadku przeliczając to na roboczogodzinę wyszedłbym "w plecy". Dlatego zdecydowanie wolę kupno nowych w sklepie i żeby nie tracić za bardzo czasu

      Założę się, że nie zrobiłeś tych opon w jeden dzień a kilka, a w moim przypadku przeliczając to na roboczogodzinę wyszedłbym "w plecy". Dlatego zdecydowanie wolę kupno nowych w sklepie i żeby nie tracić za bardzo czasu zamawiam przez internet. Podobnie też z serwisem roweru, pomimo faktu, że potrafię go sobie naprawić, wolę oddać do serwisu i nie tracić na to czasu oraz nerwów, jak coś nie wychodzi ;)

      • 0 0

  • (3)

    konkretnie jaka opona była testowana?

    • 5 0

    • Po klockach/kolcach widać, że to Kenda Klondike XT

      • 0 0

    • Teraz jeździłem na oponach Kenda Klondike 2.1 (1)

      ...wcześniej jednak miałem do czynienia z Schwalbe Ice Spiker, które mają nieco więcej kolców no i zdecydowanie są droższe. Jeździłem też na samoróbkach, jeszcze cięższych od jednych i drugich: w terenie i kopnym śniegu

      ...wcześniej jednak miałem do czynienia z Schwalbe Ice Spiker, które mają nieco więcej kolców no i zdecydowanie są droższe. Jeździłem też na samoróbkach, jeszcze cięższych od jednych i drugich: w terenie i kopnym śniegu zachowują się świetnie, ale nie lekko oblodzonych drogach gruntowych bardzo spowalniają jazdę, nie mówiąc już o miejskich ścieżkach rowerowych bądź drogach asfaltowych. W końcu jednak wybrałem coś pośredniego i jestem zadowolony.
      ...dla każdego jednak coś innego, każdy z nas ma inne preferencje więc ciężko mówić która z tych opon jest najlepsza.

      • 3 0

      • Też tej zimy zaopatrzyłem się...

        ...w zimówki i podobnie żałuję, że dopiero teraz. Ja zdecydowałem się na Schwalbe Ice Spiker 26x2.10. Drutowana jaką mam waży prawie 1 kg za sztukę (cena niestety 170 pln), ale zimą zawodów niewiele, więc waga nie ma

        ...w zimówki i podobnie żałuję, że dopiero teraz. Ja zdecydowałem się na Schwalbe Ice Spiker 26x2.10. Drutowana jaką mam waży prawie 1 kg za sztukę (cena niestety 170 pln), ale zimą zawodów niewiele, więc waga nie ma wielkiego znaczenia. Liczą się inne walory. Nie jeździ się na nich tak, jak miałem okazję wcześniej czytać w necie "lepiej niż latem po suchym asfalcie", ale pewność z jaką można na nich poruszać się po lodzie, zmrożonej ziemi i ubitym śniegu - dla zwykłych opon jest nieosiągalna. Jadąc przez las, uśmiecham się widząc na śniegu "ślady walki" ze zwykłą oponą - wężykiem i możliwie daleko od lodu. Dla tych opon zmrożona ziemia to jej żywioł.
        Krzysztof nie napisał, ale podczas jazdy po asfalcie czy betonie (a przecież mało kiedy cała trasa będzie "lodowa") - opona porządnie hałasuje. Po jeździe fajnie się dowiedzieć, że istnieje cisza. Dzwonek w tym momencie jest zbędny, bo słychać opony z daleka.
        Jak ktoś się waha - polecam. Gleby zimą idą w niepamięć.

        • 6 0

  • opony zimą

    Od kilku lat jeżdżę w zimę na rowerze MTB, opony terenowe ale na najniższym ciśnieniu dopuszczalnym, oczywiście prędkość dostosowana do warónków pogodowych.
    Przykład jady w zimę na moim blogu rowerowym: sikorski 33

    • 0 0

  • Schwalbe Snow Stud 26x1.90

    Tej zimy na w/w oponach ,głównie drogi rowerowe youtube.com/watch?v=rE_xdDQOz7k

    • 0 0

  • ... ... . .. .. . .

    opony nie sprawdzają się zupełnie na nawierzchni oblodzonej, która dodatkowo jest nie równa !!! a to przeszkoda, gdy chcemy jeździć a nierówny lód jest pod śniegiem !!! zupełnie się nie nadają wtedy, nawet jak obniżymy

    opony nie sprawdzają się zupełnie na nawierzchni oblodzonej, która dodatkowo jest nie równa !!! a to przeszkoda, gdy chcemy jeździć a nierówny lód jest pod śniegiem !!! zupełnie się nie nadają wtedy, nawet jak obniżymy sporo ciśnienie, takie opony musiały by mieć o wiele wyższe kolce, te nie utrzymają pozycji, gdy jest nagły niewielki spadek wysokości na lodzie

    • 0 0

  • A jaka cena tej przyjemnosci antypoślizgowej :) ? (5)

    • 1 0

    • Można też zrobić samemu ;) (3)

      W sieci można znaleźć poradniki jak zrobić taką oponę samemu - przy pomocy wkrętów i starej opony. W takiej sytuacji bedzie ona bardzo tania ;)

      • 0 0

      • Jeśli jesteś biednym studencikiem na utrzymaniu rodziców (2)

        to faktycznie wyjdzie Ci taniej opony takie zrobić samodzielnie, mi jednak zupełnie się to nie kalkuluje. Moja praco/godzina jest więcej warta dlatego czas wolny wolałbym spożytkować inaczaj.

        • 3 4

        • Jak będziesz tak kalkulował to będziesz miał coraz mniej przyjemności z życia...

          • 1 0

        • A co powiesz tym co lubią majsterkowac? Też że biedni studenci?

          • 1 0

    • Zależy od marki i modelu a także i dystrybutora

      W tym roku, najtańsze Kendy można było dostać już od 129 zł za sztukę.
      Dla porównania, kilka lat temu za Schwalbe Ice Spoker Pro dałem 369 zł za sztukę!
      Dziś gdybym miał wybierać, zdecydowanie kupiłbym Kendę lub Continental Spike Claw.

      • 1 0

  • opony z kolcami

    kolcowki uzywam juz drugisezon jezdzę co dziennie do pracy ok 20km.przy róznych ciągle zmieniających warunkach więc mam juz pewne doswiadczenie. Uzywam samoróbek -blachowkręty na agresywnym bieżniku i w tym roku

    kolcowki uzywam juz drugisezon jezdzę co dziennie do pracy ok 20km.przy róznych ciągle zmieniających warunkach więc mam juz pewne doswiadczenie. Uzywam samoróbek -blachowkręty na agresywnym bieżniku i w tym roku kupiłem Schwalbe winter maraton 240 kolców i z nich jestem mocno rozczarowany.Główną wadą fabrycznych poza ceną jest za krótki kolec tylko 1mm. co powoduje ze jest dobra tylko na twardym ubitym równym sniegu lub rownym lodzie . Na takim podłożu niezle rADZĄ SOBIE ROWNIEZ OPONY BEZ KOLCÓW.W trudniejszych warunkach - jak niestabilny snieg lub llodowe zamarznięte koleiny ,co tej zimy zdażało się często opony te nie zdają egzaminu ,nie trzymają trakcji, skaczą na boki ,są niebezpieczne.Samoróbki idą jak burza w każdych warunkach ze względu na ostry i dłuzszy kolec -ok 3mm. są stabilne i pewne nawet w ostrym zakręcie Jezdzi sie podobnie jak żużlowcy na lodzie.Takiej pewnosci nie dają opony fabryczne.Wadą samoróbek jast duża waga i większe opory na asfalcie od fabrycznych.Nienajgorszym rozwiązaniem jest fabryczna na tyl , samoróbka na przod. Bardzo wygodnie jest kupno drugiego koła przedniego , co kosztuje niedrogo ca. 75- 100zl co pozwala na szybką zmainę koła w zależności od pogody , co czesto ma miejcse tej zimy. Reasumując - gdybym wiedział o ograniczonym zastosowaniu opon Schwalbe wcale bym ich nie kupił. Pozostaje jeszcze kwestia zużycia kolcow na asfalcie gdy nie ma sniegu.
    tego jeszcze nie wiem cvzy fabryczne są odporne, podobno sa z twatdej stali.Jezeli stępi się samoróbka to po prostu wymieniamy śrobki.

    • 0 0

  • Nie ma złotego środka

    Mam Nokiany Hattapelita 190.Jeździ się na nich wyraźnie ciężej niż latem na slickach.Tym bardziej,że latem pompuję 5 barów a zimowe na 1 bar.W efekcie tam gdzie latem z łatwością mogę jechać 40 km/h to na zimówkach muszę

    Mam Nokiany Hattapelita 190.Jeździ się na nich wyraźnie ciężej niż latem na slickach.Tym bardziej,że latem pompuję 5 barów a zimowe na 1 bar.W efekcie tam gdzie latem z łatwością mogę jechać 40 km/h to na zimówkach muszę dobrze cisnąć żeby wykręcić 30.Oczywiście chodzi mi o jazdę po asfalcie.Za to na śniegu,ubitym śniegu i lodzie da się jechać znacznie stabilniej niż na oponie na błoto.Ani razu nie miałem zbędnych uślizgów.Oczywiście trzeba jeździć z głową,ale jest bezpiecznie.Tylko raz zaliczyłem glebę jadąc po lesie na świeżutkim puchu pod którym były zlodzone koleiny.Rower skręcił w prawo a ja poleciałem w lewo.Mimo to było super bo śniegu było sporo więc lądowanie było miękkie...Irytujące jest tylko to,że śniegu w mieście jest raczej mało i to przez krótko a częściej bywa,że ścieżki są suche lub miejscami zlodzone i niestety jeżdżąc po mieście kilka razy do roku muszę zmieniać opony z letnich na zimowe i odwrotnie.Ale wolę zmieniać jeśli jest śnieg bo jest znacznie lepiej.

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.