Opinie (107) ponad 20 zablokowanych

  • Śmieszne są te artykuły. (11)

    No ale jak to się mówi: tonący brzytwy się chwyta :)
    Ludzie weźcie się, za normalną pracę.

    • 63 35

    • jak mają się wsiąść jak zamknięto ich restauracje

      jedzenie na wynos to jedyna forma na przetrwanie

      • 11 9

    • uwielbiam to pojęcie "normalna praca" u nas się z pasją nienawidzi przedsiębiorczych ludzi (4)

      wszystko ponad etat to juz nienormalna praca

      • 29 12

      • przedsiębiorczych ludzi ? (2)

        oni nie potrzebują pomocy nawet w kryzysowych sytuacjach wiec przestań konfabulować...,znajomi z restauracji -przestawili się na catering -szukają ludzi do pracy.

        • 14 7

        • taaa pisz bajki dalej, znajomi ten catering robią to na wesela, eventy czy na co ? czy może do biur (1)

          • 12 2

          • przedszkola i "ogniska" dla dzieci,firmy itp.

            • 3 3

      • W mniemaniu dziadersów z mentalnością niewolnika "normalna" praca to dawanie się dymać za ochłapy.

        Koniecznie fizycznie, u jakiegoś "prywaciarza złodzieja", z nadgodzinami płaconymi pod stołem. Oczywiscie sąsiad też złodziej, a w ogóle jak masz swoją firmę, to też jesteś złodziej. Jeśli pracujesz w biurze, to "nic nie wytwarzasz" i "tylko klikasz w ten komputer, to nie jest praca".

        • 9 7

    • a więc co tu robisz

      weź się za jakąś pracę zamiast głupio komentować :)

      • 9 8

    • Anonimowo każdy potrafi pisać i**otyzmy

      a może tak przedstawisz się z imienia i nazwiska :)

      • 7 6

    • danie może i dobre ale trzeba zarabiać w prawdziwej walucie jak funt szterling, euro czy dolar a nie złotówach (2)

      ........

      • 15 1

      • Słoik zupy pomidorowej 32 PLN..... (1)

        Powiedzmy że to dwie średnio małe porcje, 16 za szt. W kilku restauracjach byłem w ostatnim roku i raczej zupy typu pomidorowa wszędzie były tańsze, i to na miejscu, czyli dochodzą koszty obsługi kelnerskiej, mycie zastawy itd....

        • 31 1

        • Jeszcze 3 ziko za słoiczek :)

          • 6 1

  • (10)

    Polecam Sało. Akurat jest zima :)

    • 7 6

    • Też polecam, tylko gdzie dostać dobrą i grubą słoninę? (5)

      Nawet na rynku czy hali nikt już takiej nie sprzedaje... Z tych skrawków po 3-4 centymetry to sało się zrobić nie da ;/

      • 5 0

      • (4)

        Zamówisz w lokalnym sklepie mięsnym i nie bedzie problemu ale fakt faktem, że świnie są obecnie inaczej karmione i wieprzowina jest o wiele chudsza niż kiedyś czy na wschodzie :) no i jest mniejszy popyt na słoninę ale to się zmieni wraz z nadchodzacym kryzysem :)

        • 6 0

        • Próbuję zamówić od ponad trzech lat i się nie da... (3)

          Jak możesz to napisz, gdzie zamówiłeś/zamówiłaś takie solidne kawałki. Kiedyś to się szło do mięsnego, brało słoninę "dla sikorek" (ze skórą to miała z 8 cm grubości) i z tym można było działać. Potem kroiliśmy na cienkie plasterki, podawałem najczęściej z czosnkiem i zajadało się tym co roku od Andrzejek.

          • 6 0

          • Nie chce być niemiła, ale to nie brzmi dobrze. (2)

            • 3 5

            • Chyba pachnie.... :)

              • 1 0

            • Moi rodzice jedli sało w czasie wojny, ja robiłem na studiach za komuny.

              Dzieci będąc na Ukrainie pierwszy raz spróbowały i również im zasmakowało. Zgadzam się, że to specyficzna potrawa i nie każdemu może podejść, ale z góry niczego nie warto skreślać ;) Dla odważnych polecam czekoladowe pralinki z sało (nie wiem czy można w Polsce dostać, mi właśnie ze wschodu przywieziono).

              • 2 0

    • Nie wiem co to jest. (3)

      • 0 1

      • Kawał słoniny z przyprawami - tak ogólnie. (2)

        Szczegółowo to już zależy od przepisu. Można gotować w solance, obkładać na zimno solą, wędzić, nawet zapeklować w słoiku. Chodzi o wyciągnięcie z niej wody (do tego sól/wędzenie) i przeniknięcie aromatu ziół do wewnątrz. Jemy na surowo, z chlebem, jako przystawkę obiadową, albo zakąskę do wódki.

        • 5 0

        • cieniusieńko pokrojona

          • 3 0

        • brzmi cudownie

          • 0 0

  • 32 złote (15)

    za litr zupy? To żart czy chochlik?

    • 140 7

    • tak tak wiemy (4)

      w biedronce 1 zł za 32 litry

      • 19 49

      • Nie (1)

        Wiem. Nie kupuję zup w biedronce.

        • 17 5

        • a ja kupuje bo są dobre

          • 4 2

      • Nie

        • 0 5

      • Składniki do tej zupy były kupione w Biedronce.

        • 20 1

    • (1)

      Też się zdziwiłem. Wychodzi, że gar zupy ze 100zł a jaki problem samemu ugotować pomidorową? Koszt składników i energii zamknie się w 10zł najwyżej.

      • 35 5

      • Po co takie głupie komentarze.

        Mercedes za milion złotych???? Przecież można piechotą iść i będzie się zdrowszym...dżizas ludzie.

        • 6 5

    • Ok, powiedzmy rosół z kaczki, tom yum z krewetkami tyle kosztuje... (2)

      ...Ale w restauracji, a tu 32 zł za zupę pomidorową :D w słoiku. na wynos! Jaja po prostu!

      • 40 2

      • (1)

        Ekhm, plus słoiczek trójkę :)

        • 5 0

        • Dowóz

          I jeszcze dowóz dychę

          • 4 0

    • 32zł za litr hmm. Za 50zł mam składników na 2 wielkie gary rosołu. (1)

      I to takiego na kaczce i wołowinie. Wiadomo nie każdemu chce się gotować zupę, ale 32zł zupełnie mnie nie zachęca.

      • 23 2

      • Gdy sam wykopiesz rów też będzie taniej.

        • 3 7

    • (1)

      w Chochli podobna cena 30 zł słoik 0.9l , i oni się dziwią że maja kryzys

      • 22 0

      • W chochli pomidorowa w słoiku 20 zł...
        trzy dychy to tam kosztuje ich zaj.. żurek

        • 0 0

    • Też mnie to rozbawiło. Aż wszedłem na ich stronę, sukcesu nie wróżę. No ale może się zdziwię i jestem dziadersem.

      • 5 0

  • Nie ma to jak słoiki z Podlasia. (3)

    Dla mnie najlepiej zapakować całą walizkę jedzonka i na miesiąc w Trójmieście wystarczy.

    • 29 10

    • Słoju (2)

      Zacznij słoiczki pakowac bo na szynobus do mamusi ni zdarzysz.

      • 6 11

      • Masz dla mnie jakiś problem? :>

        • 9 1

      • Wyluzuj
        Daj dla jego spokój.

        • 4 1

  • Ehhh

    Pomidorowa za 32 zł, u drugich dowóz powyżej 250zl... Omajgottttt:)

    • 92 0

  • Dużo drogo czy odwrotnie (6)

    No nie, chcecie przetrawać? ,czy zniechęcić gości do jedzenia?,lepiej tanio i dużo ,czy drogo i mało. bo tak wyglada z tych cen i wielkości potraw.
    Słoik max 2 zł
    puszka pomidorów max 4zł
    reszta warzyw

    No nie, chcecie przetrawać? ,czy zniechęcić gości do jedzenia?,lepiej tanio i dużo ,czy drogo i mało. bo tak wyglada z tych cen i wielkości potraw.
    Słoik max 2 zł
    puszka pomidorów max 4zł
    reszta warzyw i przypraw max 4 zł
    max 10zł za pomidorówkę ,ale wiadomo ,że cena spada łączna bo są ilości hurtowe.....ale 22 zł zarobku na zwykłej pomidorowej?????To nawet nie krem !!!

    • 74 7

    • torpeda w gastrobiznesy (4)

      niestety sa to bardzo slabe biznesy.
      kucharz nie przychodzi na godzine, tylko na 10 albo 12. ze dwie osoby w barze to z kosztami zlecenia 350zl/dzien najmniej. w taki dzien bekniesz stowke za wode i prąd i srodki

      niestety sa to bardzo slabe biznesy.
      kucharz nie przychodzi na godzine, tylko na 10 albo 12. ze dwie osoby w barze to z kosztami zlecenia 350zl/dzien najmniej. w taki dzien bekniesz stowke za wode i prąd i srodki czystosci. kupisz tych warzywek po 4zl i narąbiesz gar pomidorowej 20litrow. i jak to wszystko spdzedasz po 30zl/litr to masz 600zl. z tych marnych 100zl co ci zostanie z tej zupy to musisz wyskubac na ksiegowa, zus, zaliczke na podatek od zlecen. to co ci zostanie musisz opodatkowac.

      i dlatego te biznesy padają, trzeba rąbac po 150 zupek na dzien zeby to mialo rece i nogi

      • 17 3

      • Nie, to nie tak, ten cały koszt rozkłada się na wszystkie dania, napoje itd (2)

        • 2 2

        • tak ale przychod jest ograniczony lokalizacja i pojemnoscia lokalu (1)

          wiec dochodzi kolejny czynnik ze np mozesz przerobic 100 klientow dziennie. nawalisz pomiforowej, ogorkowej i kotletow. czesc z tego jest nadmiarowa i leci do rury

          • 2 2

          • Leci kolego do słoiczka, rzadko co się marnuje.

            • 3 0

      • niedoszły klient

        Aha, czyli takie klity płacą za sam prąd i wodę po 3000/m-c? Poza tym, ta pani ponoć sama gotuje, bo to jej miłość itp bzdety. Rzecz w tym, że teraz jest taki "tręd", że jak już ktoś przyjdzie, to trzeba go ogolić. O

        Aha, czyli takie klity płacą za sam prąd i wodę po 3000/m-c? Poza tym, ta pani ponoć sama gotuje, bo to jej miłość itp bzdety. Rzecz w tym, że teraz jest taki "tręd", że jak już ktoś przyjdzie, to trzeba go ogolić. O tym, że na jednego takiego jest z 10ciu, którzy nie przyszli, się nie myśli. To jak, 10 zup po 20zł, czy 1 za 32zł (plus 3 za słoik)? Dlaczego fasolka może być za 12zł za 0,5L wtedy? Kto naciąga?

        • 2 0

    • Mnie zastanawia

      coraz wyższy koszt dowozu,przeważnie to jeżdżą małe pierdzidelka na LPG robiące 100km za 15zl a kasują za dowóz 3km 10zl.Chyba że firmy nic nie płacą tym kierowcom wypłaty tylko właśnie z dowozu się utrzymują?i nie mówcie że amortyzacja bo przeważnie jeżdżą starymi trupami (pomijam nowe w leasingu).

      • 4 0

  • Majeranek (1)

    Majeranek to składnik barszczu ukraińskiego.

    • 37 0

    • Majeranek do barszczu? Smietana kwasna tak, a majeranek do fasoli po bretonsku

      • 2 6

  • (2)

    ciekawe ile w tym wszystkim jest glutaminianu sodu z kostek rosołowych, kucharków, ziarenek smaku. vegety, warzywek, nie wszyscy umieją bez tych wynalazków gotowac i dobrze doprawiać jedzenie.

    • 46 2

    • wystarczy podjechać pod macro ,albo selgrosa ... ci "bardziej obrotni" biedronka ,lidl i kaufland

      znaczy wyselekcjonowane produkty od wyselekcjonowanych lokalnych sprzedawców...

      • 11 0

    • Właśnie, przejedź się kiedyś do Makro, koncentratów pełne kilometry. W kostki to się nikt nie bawi.

      • 3 0

  • (2)

    Serio - duża ilość warzyw i fasolka szparagowa nie kojarzą się z barszczem ukraińskim?! A jadła Pani kiedyś barszcz na Ukrainie? :))

    • 49 0

    • 10/10

      widac ze pani nigdy nie byla

      • 7 0

    • Mówisz o barszczu na Ukrainie

      W knajpie z menu po polsku? Hahaha. Ukraińców mamy na miejscu, nie trzeba jechać by widzieć ich zdziwienie na obecność fasoli.

      • 2 0

  • (2)

    Nie dałabym rady tego zjeść.

    • 7 8

    • Po raz trzeci moja odpowiedź usunięta a napisałem tylko

      No i ....

      • 9 1

    • ja też

      za tę cenę oprawiłabym w ramki

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.