Opinie (97) 2 zablokowane

  • ja (1)

    przychodnie ,takie molochy i stoja puste trzeba je ogrzać kasa leci i co i nic pacjent w plecy ma jak zwykle taki co to wymyślił powinien iść na teleporade na srebrzysko już nie bedę pisał gdzie idą
    duże ilości zamówionych płynów antywirusowych dla higieny pacjentów

    • 45 4

    • Za płyny dezynfekcyjne płaci właściciel poradni, więc nie ma interesu w tym, żeby zamawiać więcej niż jest zużywane.

      • 2 0

  • mówisz do smarkfona i smarkfon cię diagnozuje i leczy (1)

    i mamy w Polskim NFZ taki XXIw

    • 43 1

    • A co do tego ma NFZ? Jak widać nawet w tym artykule to czy poradnia świadczy usługi normlanie czy w postaci teleporad zależy od dyrekcji przychodni, a nie od NFZ. Przeczytaj, zastanów się dwa razy, w razie czego przeczytaj jeszcze raz i dopiero komentuj.

      • 1 2

  • Poradnia na Jesionowej permanentnie zabarykadowana! (5)

    Można dzwonić godzinami bez skutku!
    Bardzo proszę NFZ o reakcję i wyciągnięcie konsekwencji.

    • 68 2

    • zgłoszenie przyjęte. już pędzę

      • 11 0

    • (1)

      Proszę ze skargą do Ministerstwa, ewentualnie pisać na Berdyczów. To nie jest kaprys medyków że przychodnie są zamknięte

      • 5 8

      • A to ministerstwo zabrania, aby hrabia medyk odebrał telefon?!

        Jak przychodnia zamknięta, to niech zrezygnują z kontraktu!

        • 10 2

    • Też jestem pacjentką na Jesionowej i powiem szczerze, że może rzeczywiście, trzeba trochę posiedzieć na telefonie, ale w końcu i do lekarza dla dorosłych i do pediatra udało się dodzwonić. Dodatkowo pediatrzy przyjmują dzieci bez przerwy od marca, panie mówią że nie wyobrażają sobie leczyć dzieci przez telefon.

      • 2 0

    • Poradnia na Mickiewicza

      Podobnie, nawet jak podniosą słuchawkę to tyko po to aby zaraz odłożyć

      • 0 0

  • Teleporada? Po pierwsze dodzwonić się praktycznie niemożliwe, po drugie przez telefon raczej nie da rady osłuchać pacjenta. Często są to fikcyjne porady, polegające jedynie na wypisaniu recepty. Ie jest też rzadkim zjawiskiem, że Ci sami lekarze przyjmują prywatnie i nic im wówczas nie przeszkadza!

    • 79 6

  • Prywatnie do lekarza (7)

    Jak to jest że prywatnie lekarze przyjmują i badają pacjentów?

    • 97 6

    • tak jest chirurdzy robią operacje prywatnie u siebie w piwnicy, onkolodzy dają chemię w przedpokoju, Sasin bezkarnie marnuje 70mln pln, a Kurski przepala 2mld pln w TVP - i jest jak jest

      • 21 7

    • (4)

      W gabinetach prywatnych nie przychodzi aż tyle osób, nie siedzą tłumy na korytarzu więc zagrożenie mniejsze. Poza tym część porad nie ma żadnego sensu, pacjenci potrafią przychodzić z tym samym bez potrzeby wielokrotnie, bo porada przecież za darmo a czas lekarza nfz nie jest szanowany.

      • 15 23

      • (3)

        Skladka na NFZ powinna byc do leczenia ciezkich przypadkow jak skomplikowane zlamania, nowotwory i inne takie. Reszta powinna byc w 100% prywatnie. Tak dziala niemal caly rynek stomatologiczny i jakos tragedii nie ma.

        • 13 6

        • (2)

          Dziękuję za takie płatne leczenie. U stomatologa jestem raz na rok i ok, mogę zapłącić 150 zł. Ale jak mam słaby układ oddechowy i pokarmowy, to nie stać mnie na to, żeby za każdym razem płacić dodatkowo za wizytę.

          Rozumiem, że jesteś milionerem albo okazem zdrowia, ale nie każdy ma tak dobrze...

          • 7 3

          • nie milioner

            Ale rozumiesz także, że i tak płacisz składkę za leczenie w NFZ? I że ta składka jest większa niż niejeden abonament w prywatnej placówce?

            • 1 0

          • Noo to tani denstysta, ja zapłaciłam za wypełnienie zęba z którego wypadła mi plomba 270 zł.... opłata covidowa kosztuje chyba więcej niz sama plomba!

            • 2 0

    • Hmmm

      Prywatnie to ich prywatną sprawa.
      A przychodnie to nie oni decydują ze są zamknięte.I fajnie ze sa tacy co przyjmą prywatnie jak trzeba.
      Ktoś pomyślał ze jak lekarze będą chorzy to kto będzie nas leczył ...
      Elektryk ?
      To nie wina lekarzy ze jest pandemia .
      Więcej empatii ....

      • 0 0

  • (2)

    nie pracują

    • 31 3

    • (1)

      po co pracować w państwowej służbie zdrowia, żeby Sasin Cię opluwał, Ziobro szukał haków, Kaczyński szczuł - lepiej wstrzykiwać botoks i robić cycki - lepsza kasa i zero problemów - rząd leczy się w Szwajcarii, a Ty umieraj

      • 7 2

      • Swiete slowa

        • 2 0

  • a może to właśnie jest idealny czas żeby w końcu ukrócić te nieustające wędrówki ludów z każdą pierdołą (12)

    mnie osobiście zawsze intrygowały 2 sprawy: po pierwsze skala nienawiści Polaków do własnej służby zdrowia jest bodaj najwyższa w Europie a jednocześnie są oni wyjątkowo intensywnymi beneficjentami usług medycznych (

    mnie osobiście zawsze intrygowały 2 sprawy: po pierwsze skala nienawiści Polaków do własnej służby zdrowia jest bodaj najwyższa w Europie a jednocześnie są oni wyjątkowo intensywnymi beneficjentami usług medycznych ( nikt mi nie powie że odbycie 15 różnych wizyt lekarskich w jednym miesiącu z powodu zmęczenia i wypadania włosów mając przy tym 35 lat to coś zupełnie normalnego ), po drugie o wiele bogatsze systemy zachodnie np. UK czy Skandynawia potrafiły jednak uporać się z bezsensownym naporem pacjentów i bardzo wiele spraw rozwiązuje się samych poprzez np. paracetamol, a 20-latki nie znają swojego wyniku TSH, bo nikt im nie chce udzielić takiej informacji poza tym że jest dobre.
    Reasumując, wbrew temu co pieprzy jak poparzony niejaki poseł na Sejm Pan S. jest to dobry czas na uporządkowanie ruchu chorych i pseudochorych na jedynie właściwe tory, Jeśli nie zrobić tego teraz, to kiedy? Żaden system nie wytrzyma jednoczesnego naporu bardzo ciężko chorych, śmiertelnie chorych, lekko chorych, czyli tych którymi trzeba się zająć oraz tych co im się wydaje że są chorzy, hipochondryków, pieniaczy ulicznych, z zaburzenia psychosomatycznymi. To po prostu jest fizycznie niemożliwe

    • 79 21

    • polać mu, dobrze gada

      • 10 2

    • Może z czegoś wynika stosunek Polaków do ich słuzby zdrowia? (4)

      Może wskaźnik korupcji wśród lekarzy w Polsce jest większy niż np. w Skandynawi ? Może z powodu permanentnego niedofinansowania służby zdrowia Polacy są gorzej zdiagnozowani ? Pewne jest też że mniej zarabiają , gorzej

      Może wskaźnik korupcji wśród lekarzy w Polsce jest większy niż np. w Skandynawi ? Może z powodu permanentnego niedofinansowania służby zdrowia Polacy są gorzej zdiagnozowani ? Pewne jest też że mniej zarabiają , gorzej się odżywiają, nie stać ich też na prywatną opiekę zdrowotną.
      Wystarczy trochę pomyśleć zanim się napisze powierzchowny osąd....

      • 9 8

      • niestety (3)

        żaden z przytoczonych tu argumentów nie jest prawdziwy!
        - powszechna korupcja wśród lekarzy skończyła się definitywnie w okresie transformacji ustrojowej, a tamci łapówkarze dzisiaj już w wiekszości nie mają

        żaden z przytoczonych tu argumentów nie jest prawdziwy!
        - powszechna korupcja wśród lekarzy skończyła się definitywnie w okresie transformacji ustrojowej, a tamci łapówkarze dzisiaj już w wiekszości nie mają realnego wpływu na rzeczywistość tak jak jeszcze te 20-30 lat temu
        - permanentne niedofinansowanie służby zdrowia w żaden sposób nie przekłada się na jakość diagnostyczną podejrzanych ciężko chorych, z tej grupie nie mieszczą się lekko chorzy lub tacy dla których jest już za późno; realnym problemem są tak naprawdę hipochondrycy, bo u nich życie to pasmo nieustających problemów zdrowotnych, a nawet jak ich nie ma, to zawsze mogą się pojawić
        - mniej zarabiają jest zawsze sprawą dyskusyjną, kto i w porównaniu z kim, dostęp do żywności jest taki sam w całej Europie i jej konsumpcja z pewnymi drobnymi wyjątkami jest w całej Europie podobna
        - w większości krajów UE nie ma prywatnej służby zdrowia, obywatel chcąc nie chcąc jest skazany na to, co powiedzą mu w publicznej, a w publicznej przytoczę parę przykładów: ciąża do 12 tygodnia to nie ciąża- to z UK, nie ma czegoś takiego jak insulinooporność- to z Norwegii, mam chyba zapalenie oskrzeli- to paracetamol- to z Holandii z kolei, Polak ( student medycyny 4 rok ) z licznymi krwiakami mózgowymi po wypadku samochodowym pociągiem na własny rachunek wrócił do Polski prosto do szpitala, bo we Włoszech stwierdzili po krótkich oględzinach że ma wracać leczyć się do Polski- to przypadek z północnych Włoch. Żaden z tych przykładów to nie science-fiction

        • 10 7

        • Jako wieloletni pracownik słuzby zdrowia dałem minus... (2)

          I tak: 1) powszechna korupcja się owszem skończyła, ale złe wrażenie pozostało, a są jeszcze ci co brali , 2) jak nie ma rezonansu, tomografu itd to nikogo nie zdiagnozujesz! Tworzą się kolejki itd. A więc ogólny brak

          I tak: 1) powszechna korupcja się owszem skończyła, ale złe wrażenie pozostało, a są jeszcze ci co brali , 2) jak nie ma rezonansu, tomografu itd to nikogo nie zdiagnozujesz! Tworzą się kolejki itd. A więc ogólny brak szybkiej diagnostyki, to powszechny problem, 3) Polacy zarabiają mało , to nie jest sprawa dyskusyjna tylko fakty. Mniej zarabiam , to nie zrobię sobie szybko rezonansu , usg itd. I nie chodzi o prywatną służbę zdrowia tylko np. możliwość zrobienia badania i wrócenia z tym badaniem do państwowego lekarza.
          W Szwecji na covida zmarło ok. 6 tys. osób, to też pokazuje ich stosunek do chorych i ludzi starszych. Póki co w Polsce mamy inną kulturę i ludzi starszych leczymy. Nie warto tak ślepo porównywać różnych systemów .

          • 8 1

          • zgodziłbym się z Panem kolegą pod warunkiem że nasz system byłby albo na medal albo prawie na medal (1)

            niestety nasz system ciężko w ogóle nazwać uporządkowanym systemem, nie wiadomo co czy kto i jakie siły go regulują. Niby robi to NFZ, niby MZ, a tak naprawdę nie robi tego nikt. Wszystkie akty prawne dają obywatelom

            niestety nasz system ciężko w ogóle nazwać uporządkowanym systemem, nie wiadomo co czy kto i jakie siły go regulują. Niby robi to NFZ, niby MZ, a tak naprawdę nie robi tego nikt. Wszystkie akty prawne dają obywatelom wszystko i nic. Systemy zachodnie oczywiście też nie są idealne, a niektóre nawet szkodliwe ( USA ), ale jest nadany konkretny kierunek którego u nas nie ma- np. nie będziemy leczyć insulinooporności u 1000 pacjentów za publiczne pieniądze, bo wystarczy trochę pobiegać po pracy i stosować racjonalną dietę, tylko przekażemy te pieniądze na sfinansowanie 1 kursu nowoczesnej chemioterapii dla skoczka narciarskiego. Efekt jest tego taki, że skoczek póki co żyje ( u nas jego szanse prawdodopodobnie na starcie byłyby klikadziesiąt razy niższe ), bo 1000 insulinoopornym zafundowano bez sensu całą litanię badań hormonalnych, a wystarczyło trochę pobiegać, podczas gdy z kolejnego 1000 byłby sfinansowany 2 kurs nowoczesnej chemioterapii dla skoczka. I nie chodzi mi tu o uderzające prostotą myślenie Pana posła że się niektórym nie chce i dlatego skoczek ma mniejsze szanse, tylko o to właściwą alokację ograniczonych w każdym systemie środków finansowych

            • 3 1

            • Każdy obywatel zasługuje na diagnostykę i leczenie, a nie tylko skoczek narciarski.

              • 0 0

    • "wędrówki z pierdołami"

      a tymczasem ludziska przychodzą już trzeci raz
      przedłużać ważną miesiąc receptę na grypę
      bo rząd ani nie jest wstanie zapewnić dostawy szczepionek
      ani nawet rozporządzić, żeby akurat te recepty były

      a tymczasem ludziska przychodzą już trzeci raz
      przedłużać ważną miesiąc receptę na grypę
      bo rząd ani nie jest wstanie zapewnić dostawy szczepionek
      ani nawet rozporządzić, żeby akurat te recepty były waźne np. trzy miesiące
      za trudne
      co se będą pisowskie misiewicze głowy plebsem zawracać?

      obiecują, że zaszczepią starców, ale w "wybranych przychodniach"
      do których starcy muszą
      a. dotrzeć (np. komunikacją publiczną)
      b. odstać w kolejce z innymi starcami, w tym z chorymi

      czy ktoś z pisu "łowi skóry"? ile dostają od sztuki?

      • 8 0

    • Obys kiedys nie doswiadczyl powaznych problemow, ktore bylyby bagatelizowane.

      • 5 0

    • System jest wadliwie skonstruowany

      I stąd duża liczba osób, które do lekarza chodzą "ze strupkiem na kolanie", a na przeciwległym biegunie tacy, którzy z usług medycyny korzystają nader rzadko. Tyle tylko, że ci drudzy nie dostaną się tam w pierwszej

      I stąd duża liczba osób, które do lekarza chodzą "ze strupkiem na kolanie", a na przeciwległym biegunie tacy, którzy z usług medycyny korzystają nader rzadko. Tyle tylko, że ci drudzy nie dostaną się tam w pierwszej kolejności, bo trzeba obsłużyć również tych "ze strupkiem na kolanie". Nie jesteś przewlekle chory, nie uległeś wypadkowi, a chcesz wizyty u lekarza traktować jak wypady do marketu - płać trzykrotność stawki na ubezpieczenie zdrowotne i wtedy się zastanowisz, czy warto iść do lekarza z cellulitem.

      • 8 1

    • zdalne nauczanie? trzaśnij się w główkę

      • 0 0

    • Przyczyna

      Ja myslalam ze lekarze od tego sa zeby zajmowac sie ludzmi, a na dodatek znaja i stosuja tzw prewencje! Czasem " pierdoly" sa oznaka powaznej choroby ale u nas ignorowanie pacjentow jest na poziomie najwyzszym w Europie.

      Ja myslalam ze lekarze od tego sa zeby zajmowac sie ludzmi, a na dodatek znaja i stosuja tzw prewencje! Czasem " pierdoly" sa oznaka powaznej choroby ale u nas ignorowanie pacjentow jest na poziomie najwyzszym w Europie. Potem sie dziwia ze ludzie przychodza z choroba juz tak rozwinieta ze nic sie nie da na to poradzic. Ich objawy sa notorycznie olewane lub bagatelizowane przez lekarzy. Na 10 banalnych przypadkow moze sie zdarzyc jeden powaznie chory, ktoremu mozna by uratowac zycie gdyby nie olewanie objawow lub zniechecanie do przyjscia.

      • 2 2

    • Brednie

      Paracetamol to nie cukierek, jak kogoś boli głowa przez wiele miesięcy to może mieć poważne problemy neurologiczne albo chociaż laryngologiczne.
      Zaburzenia psychosomatyczne to funduje nam ten system. Psychiatria

      Paracetamol to nie cukierek, jak kogoś boli głowa przez wiele miesięcy to może mieć poważne problemy neurologiczne albo chociaż laryngologiczne.
      Zaburzenia psychosomatyczne to funduje nam ten system. Psychiatria jest zniszczona przez kolejnych ministrów zdrowia. Psychologia jest droga a ludzie wstydzą się szukać pomocy, bo w naszej kulturze każdy musi być twardy.
      Najłatwiej zwalić na społeczeństwo.

      • 2 1

  • Najlepsze w tym wszystkim, że problem jest tylko z dostaniem się do lekarza rodzinnego. Jak juz mam skierowanie to inni specjaliści bez problemu przyjmują. Ortopeda bez problemu, okulista bez problemu, onkolog bez problemu, usg bez problemu. Nawet szczepienie dziecka bez problemu.

    • 55 0

  • Nie ma mozliwosci dodzwonienia sie

    absolutna fikcja

    • 45 2

  • Tragedia NCM Jagiellońska do Prezesa spółki (5)

    Obslugujace baby w rejestracji na Jagiellońskiej zachowują sie jakby wszystkie rozumy pozjadały. Panie prezesie chyba czas juz pogonic te beszczelne nieroby!

    • 63 7

    • Czas je zwolnić przede wszystkim aby zaczęły szanować pracę i ludzi.

      • 9 2

    • Chodzę do NCM Jagiellońska i jestem zadowolona zarówno z pań z rejestracji jak i z lekarzy.

      • 2 7

    • NCM Gdyńska

      "termin teleporady... koniec października. Ew. proszę stać od 7 pod przychodnią (dodzwonić się o 7 nie da)."

      Strach się leczyć.

      • 5 1

    • NCM Kołobrzeska, rejestratorki zapomniały dawno że pracują z pacjentami, wredne i niemiłe, nie ważne czy dzwonisz czy osobiście się stawisz, wiecznie z fochem, niezadowolone, opryskliwe.

      • 7 2

    • NCM Jagiellinska jest ok

      Nie wiem czym Ci podpadly (w ogole nazywanie ich "nierobami" to jakis zart) ale zawsze rano moge zapisac sie do internisty, lekarze przyjmuja zarowna na wizyty fizyczne jak i teleporady, interesują sie pacjentem, w razie

      Nie wiem czym Ci podpadly (w ogole nazywanie ich "nierobami" to jakis zart) ale zawsze rano moge zapisac sie do internisty, lekarze przyjmuja zarowna na wizyty fizyczne jak i teleporady, interesują sie pacjentem, w razie potrzeby wystawiaja skierowania na dalsza diagnostyke czy leczenie. Czasami sa odlegle terminy, ale taki urok limitow NFZ. I sa kulturalni, tak samo panie z rejestracji. Wez pod uwage jak bardzo uciazliwi moga byc ludzie chorzy (i maja do tego prawo, w koncu cos im dolega), a ze czasami nie moga zapisac "na juz", no to co zrobic, nie robia tego po zlosci przeciez. Badzmy wyrozumiali dla innych.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.