2021-09-03 12:50
Urodziłam dwójkę dzieci na Zaspie, w obu przypadkach pozwolono mi dziecko położyć na brzuchu na kilka minut po porodzie. Potem zabierali, bo trzeba zważyć, zmierzyć, umyć... dostałam je z powrotem po kilku godzinach.
2021-09-03 20:54
To w którym to było roku? Teraz dziecko na każdym kroku jest z mamą.
2021-09-03 13:22
Oby Zaspa rzeczywiście stała się wzorem. Ani Kliniczna, ani Wojewódzki nie zapewniły nam tego w przypadkach obu porodów, dzieci zabrane do ważenia, mycia itd, procedury zamiast kontaktu z dzieckiem.
2021-09-03 14:04
Kontakt skóra do skory zapewniony. Dziecko przy mnie zważyli, zmierzyli, nadali punkty. Po tym pomogli przystawić do piersi.
2021-09-03 15:34
ja rozumiem, ze dziecko trzeba ogólnie obejrzeć , umyć i zobaczyć czy wszystko jest dobrze wiec ta chwila jest w porządku
2021-09-03 18:19
Za pierwszym razem nie było najlepiej ale dużo plusów też znajduję. Ale rok temu to był horror i cofnięcie się cywilizacyjne, do głębokiego PRL- u. Nie macie czego żałować. A opinie musiały zostać zafałszowane i nawet
Za pierwszym razem nie było najlepiej ale dużo plusów też znajduję. Ale rok temu to był horror i cofnięcie się cywilizacyjne, do głębokiego PRL- u. Nie macie czego żałować. A opinie musiały zostać zafałszowane i nawet domyślam się kto to nakręcił. Są ludzie z parciem na szkło, rządzą władzy i wpływami. Miewają stanowiska w szpitalach, odpowiedzialne.
2021-09-04 16:40
W Wejherowie już 12 lat temu, skóra do skóry przez pierwszą godzinę, potem dziecko ubrano i dalej trzymałam je przy sobie. Pielęgniarki i położne ( będąc już na oddziale ) zachęcały byśmy spały z dziećmi w naszych łóżkach.
2021-09-03 14:35
rodzilam a Zaspie 3 lata temu, mialam tzw cesarke, zagrozenie zycia i zdrowia. maz w szoku nie upomnial sie zeby dac mu dziecko do kangurowania, nikt z personelu mu tego nie zaproponowal. moje dziecko dopiero co
rodzilam a Zaspie 3 lata temu, mialam tzw cesarke, zagrozenie zycia i zdrowia. maz w szoku nie upomnial sie zeby dac mu dziecko do kangurowania, nikt z personelu mu tego nie zaproponowal. moje dziecko dopiero co wyciagniete z brzucha matki, po 20godzinnym porodzie prawie godzine lezalo samo w ostrym swietle lamp szpitalnych, bez jakiegokolwiek kojacego dotyku, znajomego glosu..do dzis jak o tym mysle chce mi sie plakac. aktualnie chodzimy z corka na terapie bo ma zaburzenia integracji sensorycznej, czyli odczuwania bodzcow, ciekawe ile w tym 'zaslugi' tej traumy ktora musiala przezyc.
2021-09-03 18:13
i to, co tu piszą, to jakby o jakimś innym szpitalu! Moje dziecko też ma zaburzenia integracji sensorycznej. W szpitalu uniemożliwienie kontaktu po cc, potem brutalne badania że strzelaniem dziecku światłem po oczach,
i to, co tu piszą, to jakby o jakimś innym szpitalu! Moje dziecko też ma zaburzenia integracji sensorycznej. W szpitalu uniemożliwienie kontaktu po cc, potem brutalne badania że strzelaniem dziecku światłem po oczach, hałas, zimno, to była norma. Pisałam o tym w ankiecie. Jestem oburzona wynikami rankingu, chyba jakiś cud nad opiniami się odbył. O psychopacie, tam w roli ordynatora, nie wspomnę.
2021-09-03 19:36
To wasza robota.
2021-09-04 08:35
Robisz sobie jaja? Traumie? Wiedz co to trauma? Widać, że mało ci w życiu spotkało jesli takiego pierda nazywasz trauma
2021-09-07 10:02
ja mam troje i tylko ostatnie dostałem, ja, ojciec, na brzuch. Pozostałe były od razu zabierane i badane. Dopiero po kilku godzinach żona dostawała je na karmienie. Nie mają żadnych zaburzeń. Całe to kangurowanie jest po to by uspokoić dziecko, ale jego brak nie zniszczy psychiki. Nie przesadzajamy.
2021-09-03 15:46
Pierwsze dziecko urodziłam na Zaspie kilkanaście lat temu - kontakt skóra do skóry od razu po obtarciu, dość długi przynajmniej półgodzinny. Drugie, 10 lat temu w Wojewódzkim - wprawdzie urodziło się z zielonych wód, ale
Pierwsze dziecko urodziłam na Zaspie kilkanaście lat temu - kontakt skóra do skóry od razu po obtarciu, dość długi przynajmniej półgodzinny. Drugie, 10 lat temu w Wojewódzkim - wprawdzie urodziło się z zielonych wód, ale powinnam je dostać choć na chwilę na brzuch. Nic z tego, pokazali mi je tylko z daleka i zabrali na stanowisko 2 metry ode mnie. Syna dostałam dopiero po wyjeździe z sali porodowej, kompletnie ubranego, obok mnie na łóżku na kółkach, na którym leżałam przez 2 godziny na korytarzu zanim zawieźli mnie na salę na położnictwie. Do dziś mam o to żal.
2021-09-03 18:04
Dziękuję Wam!
2021-09-03 18:21
Rodziłam tam moje drugie dziecko. Cudowna opieka i atmosfera.
Pamiętam dostałam syna tuż po porodzie na bardzo długo, aż poprosiłam aby już go wzięli, bo aż zdrętwiały mi ręce i bałam się, że mi syn z rąk wypadnie
2021-09-03 18:50
Było to na tym fotelu do porodu. Bardzo wąskie to, łokci nie mogłam o nic oprzeć
2021-09-03 18:45
Poród w lipcu - kontakt skóra do skóry zapewniony na ponad dwie godziny. W tym czasie położna oceniła stan dziecka oraz mój, mieliśmy też z mężem czas tylko dla naszej trójki. Cały pobyt wspominam bardzo dobrze. Z mojej perspektywy położne na Zaspie to anioły, zawsze chętne do pomocy. Nie było momentu, żebyśmy poczuły się zaniedbane.
2021-09-03 19:04
W tym roku zdecydowanie lepiej. Wspominam bardzo dobrze
2021-09-03 19:31
Do szpitala nic nie mam ale żeby dziecko miało wpisane "urodzone w Gdańsku"? Co za siara
2021-09-03 19:33
Też wolałbym Pasłęk albo Lidzbark Warmiński.
2021-09-06 12:36
szach mat s****u
2021-09-07 11:54
2021-09-04 07:16
Już mi wystarczy. Współczuję tej kobiecie.
2021-09-07 11:54
jak mężczyźni rozmawiają
2021-09-03 19:35
Małe dzieci, poród. Przecież to okropne.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.