Opinie (57) 1 zablokowana

  • (1)

    Urodziłam dwójkę dzieci na Zaspie, w obu przypadkach pozwolono mi dziecko położyć na brzuchu na kilka minut po porodzie. Potem zabierali, bo trzeba zważyć, zmierzyć, umyć... dostałam je z powrotem po kilku godzinach.

    • 17 6

    • Po kilku godzinach?

      To w którym to było roku? Teraz dziecko na każdym kroku jest z mamą.

      • 2 2

  • Oby to nareszcie stało się normą (4)

    Oby Zaspa rzeczywiście stała się wzorem. Ani Kliniczna, ani Wojewódzki nie zapewniły nam tego w przypadkach obu porodów, dzieci zabrane do ważenia, mycia itd, procedury zamiast kontaktu z dzieckiem.

    • 19 9

    • Rodziłam w wojewódzkim 7 lat temu.

      Kontakt skóra do skory zapewniony. Dziecko przy mnie zważyli, zmierzyli, nadali punkty. Po tym pomogli przystawić do piersi.

      • 5 1

    • 3 porody w UCK i zawsze była chwila na skóra do skóry, później faktycznie mycie, ważenie itp.

      ja rozumiem, ze dziecko trzeba ogólnie obejrzeć , umyć i zobaczyć czy wszystko jest dobrze wiec ta chwila jest w porządku

      • 7 0

    • Dwoje dzieci rodziłam na Zaspie.

      Za pierwszym razem nie było najlepiej ale dużo plusów też znajduję. Ale rok temu to był horror i cofnięcie się cywilizacyjne, do głębokiego PRL- u. Nie macie czego żałować. A opinie musiały zostać zafałszowane i nawet

      Za pierwszym razem nie było najlepiej ale dużo plusów też znajduję. Ale rok temu to był horror i cofnięcie się cywilizacyjne, do głębokiego PRL- u. Nie macie czego żałować. A opinie musiały zostać zafałszowane i nawet domyślam się kto to nakręcił. Są ludzie z parciem na szkło, rządzą władzy i wpływami. Miewają stanowiska w szpitalach, odpowiedzialne.

      • 12 0

    • W Wejherowie już 12 lat temu, skóra do skóry przez pierwszą godzinę, potem dziecko ubrano i dalej trzymałam je przy sobie. Pielęgniarki i położne ( będąc już na oddziale ) zachęcały byśmy spały z dziećmi w naszych łóżkach.

      • 2 0

  • apel! tatusowie tulcie dzieci po cc (4)

    rodzilam a Zaspie 3 lata temu, mialam tzw cesarke, zagrozenie zycia i zdrowia. maz w szoku nie upomnial sie zeby dac mu dziecko do kangurowania, nikt z personelu mu tego nie zaproponowal. moje dziecko dopiero co

    rodzilam a Zaspie 3 lata temu, mialam tzw cesarke, zagrozenie zycia i zdrowia. maz w szoku nie upomnial sie zeby dac mu dziecko do kangurowania, nikt z personelu mu tego nie zaproponowal. moje dziecko dopiero co wyciagniete z brzucha matki, po 20godzinnym porodzie prawie godzine lezalo samo w ostrym swietle lamp szpitalnych, bez jakiegokolwiek kojacego dotyku, znajomego glosu..do dzis jak o tym mysle chce mi sie plakac. aktualnie chodzimy z corka na terapie bo ma zaburzenia integracji sensorycznej, czyli odczuwania bodzcow, ciekawe ile w tym 'zaslugi' tej traumy ktora musiala przezyc.

    • 22 16

    • Ja rodziłam na Zaspie rok temu

      i to, co tu piszą, to jakby o jakimś innym szpitalu! Moje dziecko też ma zaburzenia integracji sensorycznej. W szpitalu uniemożliwienie kontaktu po cc, potem brutalne badania że strzelaniem dziecku światłem po oczach,

      i to, co tu piszą, to jakby o jakimś innym szpitalu! Moje dziecko też ma zaburzenia integracji sensorycznej. W szpitalu uniemożliwienie kontaktu po cc, potem brutalne badania że strzelaniem dziecku światłem po oczach, hałas, zimno, to była norma. Pisałam o tym w ankiecie. Jestem oburzona wynikami rankingu, chyba jakiś cud nad opiniami się odbył. O psychopacie, tam w roli ordynatora, nie wspomnę.

      • 18 0

    • Proszę się odtatusiować....

      To wasza robota.

      • 1 12

    • Buahaha

      Robisz sobie jaja? Traumie? Wiedz co to trauma? Widać, że mało ci w życiu spotkało jesli takiego pierda nazywasz trauma

      • 3 8

    • przesadzasz, kangurowanie jest spoko, ale jego brak nie zdezintegruje życia twojego dziecka

      ja mam troje i tylko ostatnie dostałem, ja, ojciec, na brzuch. Pozostałe były od razu zabierane i badane. Dopiero po kilku godzinach żona dostawała je na karmienie. Nie mają żadnych zaburzeń. Całe to kangurowanie jest po to by uspokoić dziecko, ale jego brak nie zniszczy psychiki. Nie przesadzajamy.

      • 0 0

  • Wojewódzki

    Pierwsze dziecko urodziłam na Zaspie kilkanaście lat temu - kontakt skóra do skóry od razu po obtarciu, dość długi przynajmniej półgodzinny. Drugie, 10 lat temu w Wojewódzkim - wprawdzie urodziło się z zielonych wód, ale

    Pierwsze dziecko urodziłam na Zaspie kilkanaście lat temu - kontakt skóra do skóry od razu po obtarciu, dość długi przynajmniej półgodzinny. Drugie, 10 lat temu w Wojewódzkim - wprawdzie urodziło się z zielonych wód, ale powinnam je dostać choć na chwilę na brzuch. Nic z tego, pokazali mi je tylko z daleka i zabrali na stanowisko 2 metry ode mnie. Syna dostałam dopiero po wyjeździe z sali porodowej, kompletnie ubranego, obok mnie na łóżku na kółkach, na którym leżałam przez 2 godziny na korytarzu zanim zawieźli mnie na salę na położnictwie. Do dziś mam o to żal.

    • 6 5

  • Dwie córy urodzone na Zaspie, wsio w porządku.

    Dziękuję Wam!

    • 9 5

  • Zaspa super (1)

    Rodziłam tam moje drugie dziecko. Cudowna opieka i atmosfera.
    Pamiętam dostałam syna tuż po porodzie na bardzo długo, aż poprosiłam aby już go wzięli, bo aż zdrętwiały mi ręce i bałam się, że mi syn z rąk wypadnie

    • 12 16

    • Było to na tym fotelu do porodu. Bardzo wąskie to, łokci nie mogłam o nic oprzeć

      • 2 0

  • Oceniam pozytywnie

    Poród w lipcu - kontakt skóra do skóry zapewniony na ponad dwie godziny. W tym czasie położna oceniła stan dziecka oraz mój, mieliśmy też z mężem czas tylko dla naszej trójki. Cały pobyt wspominam bardzo dobrze. Z mojej perspektywy położne na Zaspie to anioły, zawsze chętne do pomocy. Nie było momentu, żebyśmy poczuły się zaniedbane.

    • 17 3

  • Rodziłam na Zaspie dwa razy

    W tym roku zdecydowanie lepiej. Wspominam bardzo dobrze

    • 5 3

  • Nigdy nie pozwolę mojej kobicie tam rodzić (5)

    Do szpitala nic nie mam ale żeby dziecko miało wpisane "urodzone w Gdańsku"? Co za siara

    • 7 29

    • Pewnie. (2)

      Też wolałbym Pasłęk albo Lidzbark Warmiński.

      • 10 1

      • tylko że tam nie ma porodówek (1)

        szach mat s****u

        • 0 0

        • ale są obory

          • 1 0

    • Mojej kobiecie. (1)

      Już mi wystarczy. Współczuję tej kobiecie.

      • 9 3

      • nie wtrącaj się kobieto

        jak mężczyźni rozmawiają

        • 0 0

  • Brrrrrr....

    Małe dzieci, poród. Przecież to okropne.

    • 11 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.