2015-09-29 15:21
2015-09-29 15:46
Może jest jakaś książka, w której zebrano takie legendy?
2015-09-29 15:58
Wiem, że pan Sam pisał o Gdańsku
2015-09-29 15:59
2015-09-29 15:59
"Legendy gdańskie" Jerzego Sampa
2015-09-29 18:23
Już szukam. Dzieciak lubi takie opowieści :)
2015-09-29 23:08
Okręt w Herbie Franciszka Fenikowskiego....zaczytywalem się tym za młodu a teraz swojemu siedmiolatkowi czytam często do snu :)
2015-09-29 15:29
Z chęcią przeczytam ewentualne kolejne artykuły na ten lub podobny temat.
2015-09-29 15:32
4 lata temu w ramach "Gdańskich Miniatur" spacerowaliśmy z dziećmi i młodzieżą po poszczególnych dzielnicach Gdańska, poznając gdańskie legendy.
Bardzo miło wspominam te spacery. W tym roku ,co miesiąc, omawiamy kolejne style gdańskiej architektury :)
2015-09-29 16:01
znajduje się na dachu najstarszej części kościoła (1434r) konsekrowanej jako kościół Wieczerzy Pańskiej. Po ukończeniu budowy głównej części kościoła stał się prezbiterium kościoła Św. Trójcy. Ząb.Cóż. Różne opowieści
znajduje się na dachu najstarszej części kościoła (1434r) konsekrowanej jako kościół Wieczerzy Pańskiej. Po ukończeniu budowy głównej części kościoła stał się prezbiterium kościoła Św. Trójcy. Ząb.Cóż. Różne opowieści na ten temat krążą,
Mnie najbardziej odpowiada ta opowiadająca że kiedyś miał przybyć do Gdańska Diabeł Boruta w przebraniu polskiego szlachcica. Ktoś rozpoznał go w czasie gdy ten wszedł do Dworu Artusa, co spowodowało że niezwłocznie został wyrzucony za drzwi na tzw. zbitą mordę i na schodach przed Dworem wybił sobie ząb. W rzeczywistości jest to nasadka na kopie turniejową, zabezpieczająca przed przebiciem zbroi przeciwnika podczas pojedynku
2015-09-29 16:15
2020-09-28 21:00
tyle rozumu co wykształcenia
2015-09-29 16:35
Legende o wiezy Bazyliki Mariackiej wybrałam jako temat wypracowania na egzaminie wstępnym do I LO w 1963 r. Powiodlo się!
2015-09-29 16:42
Warto jest poznawać swoje miasto i być Gdańszczaninem nie tylko z urodzenia :)
2015-09-29 17:25
Dawajcie legende o tym jak pewien gość dopisał na czeku kilka zer i wyjechał nowym samochodem z salonu w RFN.
2015-09-29 18:52
Niemiecka nazwa Poggenpfuhl została błędnie przetłumaczona, w rzeczywistości była to "kałuża", a nie kruk.
2015-09-29 19:16
Poggenpfuhl to "ropusze bajoro". Natomiast Żabi Kruk zaistniał w Gdańsku po II wojnie światowej, no bo skoro był w Krakowie to i w Gdańsku też. W ogóle osoby nadające nazwy po wojnie robiły to dość specyficznie. Np plac
Poggenpfuhl to "ropusze bajoro". Natomiast Żabi Kruk zaistniał w Gdańsku po II wojnie światowej, no bo skoro był w Krakowie to i w Gdańsku też. W ogóle osoby nadające nazwy po wojnie robiły to dość specyficznie. Np plac noszący imię znakomitego gdańskiego burmistrza Leopolda von Wintera nazwano radośnie .... Zimowym, a dawna Knipawa stała się Rudnikami ( ponoć nazwał ją tak urzędnik o nazwisku Rudnicki)
A jeśli chodzi o Żabi Kruk to oznacza on tyle co odgłos wydawany przez żaby, bowiem one w staropolszczyźnie nie kumkały , nie skrzeczały, ale kruczały
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.