Opinie (144) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (8)

    Plus że od razu można wziąść rozwód.I tak 30% par po roku ma siebie dość,niedopasowanie,fochy itd.Czar pryska,pojawia się życie i problemy.Niestety wiele par zamiast walczyć o siebie woli iść na łatwiznę i rozwodzik.Ehhh...dust and wind...Czuway!

    • 83 18

    • Czegoś nie rozumiem (2)

      Wychodzi na to, że większość par bierze ślub w ciemno albo po niespełna roku znajomości. Ja z moją obecną żoną przed ślubem mieszkałem ponad rok, byliśmy razem około 3 lat a znaliśmy się trochę dłużej. Po ślubie nic się

      Wychodzi na to, że większość par bierze ślub w ciemno albo po niespełna roku znajomości. Ja z moją obecną żoną przed ślubem mieszkałem ponad rok, byliśmy razem około 3 lat a znaliśmy się trochę dłużej. Po ślubie nic się nie zmieniło i życie płynęło jak przed ślubem i płynie do dnia dzisiejszego czyli za niedługo 10 lat. Trochę się pozmieniało po narodzinach dziecka ponieważ doszło dużo obowiązków ale też jeszcze bardziej nas to scaliło. Wystarczy przed ślubem pomieszkać z partnerką i wszystko będzie wiadomo.

      • 19 8

      • Piotr

        Ja tak samo. Znajomość i chodzenie ze sobą cztery lata przed i zamieszkanie razem rok przed ślubem. 10 kwietnia minęło już 21 lat od ślubu. Wesele na działkach. Rodzina do dziś wspomina zabawę. Dalej nie potrafimy bez

        Ja tak samo. Znajomość i chodzenie ze sobą cztery lata przed i zamieszkanie razem rok przed ślubem. 10 kwietnia minęło już 21 lat od ślubu. Wesele na działkach. Rodzina do dziś wspomina zabawę. Dalej nie potrafimy bez siebie wytrzymać. Syn już prawie pełnoletni. Jak widzę te śluby w pałacach i zaraz rozwody po roku to nadziwić się nie mogę. Jak ci ludzie mogą decydować się na małżeństwo prawie w ogóle się nie znając i nie kochając ?? Pieniądze ??? Zabawa w małżeństwo ??? Dla ładnych zdjęć na insta ???

        • 20 1

      • Czy ślub jest po to, żeby nic się nie zmieniało?

        • 1 4

    • Tym razem masz moją akceptację i plusik

      choć nie wiem co ty masz za radochę , aby pod wszystkimi publikacjami w "Trojmiasto " umieszczać swoje wypociny.

      • 9 0

    • Jak czytam "wziąść" to dostaję szczękościsku... (1)

      • 12 1

      • Ludowy archaizm, bardzo ładny, choć uznawany za niepoprawny.

        • 2 1

    • wszystko można BRAŚĆ!
      (wziąć... ;)

      • 5 0

    • Dust in the wind, jak już, matole.

      • 0 0

  • To jest taki problem naszych Pań (2)

    Ze dwa lata sobie wyobrażają ten dzień, dwa lata się napieciuja, spinają, ustawiają sobie w głowie scenariusze. Potem w ten dzień zamiast się cieszyć i bawić są całe w nerwach. Ślub i wesele przelatuje jak sekunda i

    Ze dwa lata sobie wyobrażają ten dzień, dwa lata się napieciuja, spinają, ustawiają sobie w głowie scenariusze. Potem w ten dzień zamiast się cieszyć i bawić są całe w nerwach. Ślub i wesele przelatuje jak sekunda i zamiast cieszyć się i chłonąc każdy moment dla siebie (a nie sprawdzając czy ciocia Helenka ma się dobrze i czy barszcz smaczny) zamieniają się w obsługę gości. Bez sensu. A ułożony w głowie wymarzony scenariusz (czyli zaprojektowany schemat) stawia poprzeczkę tak, ze przy każdej drobnej zmianie frustracja gotowa. Wesele w takie formie jakiej znamy, DJ-ów, sal, tortów to przeżytek.

    • 169 5

    • Polecam taką opcje

      Po ślubie obiad dla rodziny. A po obiedzie wypad ze znajomymi na kilka dni na domek np w górach.
      Byłem na czymś takim i wspominam o wiele lepiej niż standardowe wesela, gdzie przez cały wieczór z parą młodą zamienisz dwa zdania, wypijesz kielona i fotograf zrobi wam zdjęcie.

      • 42 1

    • to ma swoją nazwę

      próżność i tyle. Koszą naiwne panienki z pieniążków aż do bólu

      • 0 1

  • To jest cyrk (9)

    2 lata przygotowań, kilkadziesiąt tys zł wydane na jeden dzień, i w nadziei że po ślubie będzie wspaniale. Wesela to przykład dużej infantylności par młodych.
    Koronawirus może trochę otrzeźwi ludzi, chociaż wątpię...

    • 201 14

    • (1)

      dokładnie, nie moje klimaty ale zawsze sie dziwię że komus sie chce tyle użerać tylko po to aby rodzina i znajomi mieli pochlaj i wyżerkę przez kilka godzin. znm lepsze metody na utylizacje kilkunastu/kilkudziesięciu tys zl.

      • 70 1

      • masz rację. Wystarczy obiad z kolacją w lepszej restauracji. Za te wydane pieniądze można porządnie mieszkanie urządzić, a najlepiej to wyjechać w podróż poślubną.

        • 47 1

    • po co za żółć i zawiść, niechcesz nie rób, daj sie cieszyć innym (4)

      to są ich pieniądze i to ich wspomnienia. To że dla Pań jest to często szczytowe osiągniecie w życiu to już ich indywidualna sprawa, jak chcą mieć wesele w cenie mieszkania to niech robią.

      • 21 39

      • No właśnie w tym sęk że najczęściej nie ich tylko: (3)

        1) rodziców, którzy realizują chore ambicje ("dziecku odmówisz"? licytując się nawzajem - rodzice panny i pana młodego).
        2) kogoś z rodziny, bogatego chrzestnego, cioci która dodatkowo "ustala" listę gości
        3)

        1) rodziców, którzy realizują chore ambicje ("dziecku odmówisz"? licytując się nawzajem - rodzice panny i pana młodego).
        2) kogoś z rodziny, bogatego chrzestnego, cioci która dodatkowo "ustala" listę gości
        3) bardzo często na kredyt - i to - choć zaraz napiszesz że to ich kredyt - uważam za chore
        Jeśli ktoś ma miliony to zgoda ale to się zdarza bardzo rzadko a i w tym wypadku 2 lata przygotowań to przesada, zdecydowana większość to przypadki jak wyżej lub mieszane (rodzice, kredyt i jeszcze jakiś "posag" - wszystko "przepalone" w jeden dzień)
        Dobrą radę i apel o rozsądek mylisz z żółcią ale mnie to nie dziwi - do niektórych nie docierają żadne argumenty, natychmiast się usztywniają "to żółć, źli ludzie, sama wiem najlepiej" i żadne argumenty nie docierają.

        • 39 2

        • nie 2 lata tylko kilka miesięcy, bo gumka pękła albo jej nie było bo ksiądz zabronił

          • 14 2

        • (1)

          Znajomy z liceum wydał 150 koła. Tata miał miliony. Potem rozwód kolejne 150 koła. Potem Tata puścił bankruta. Przypadek?

          • 21 0

          • "tata puścił bankruta" - tego zwrotu nie zrozumiałem.

            • 19 0

    • Zamiast wesela można po prostu zorganizować grilla/ognisko (1)

      Można zaprosić wszystkich znajomych, nakarmić ich, wypić a koszt to będzie max kilka tysięcy złotych.

      Bez żadnej szopki typu kiecki i garniaki na jeden dzien.

      • 15 3

      • a potem kazdy gada " na wesele bym poszedl" hahaha

        • 2 4

  • (3)

    Niektóre pary może przemysla to trochę. Ślub i wesele wg standardów instagramowych to nie prawdziwe życie.

    • 99 4

    • Po co ta zazdrość. Chcą mieć wesele jak z obrazka to niech mają. (1)

      • 4 25

      • nie chcą tylko przeważnie ona chce "poczuć się księżniczką!!!"

        a on nie ma nic do gadania bo już "swoje" zrobił - ciąża 3 miesiąc

        • 8 3

    • Mylisz kolejność. Najpierw były śluby i wesela. Potem insta.

      • 4 0

  • Ehh te mażenia. (4)

    Że znajdą cudownego rycerza w białej zbroi, który sprosta ich 50 wymaganiom, czyli bankomat na dwóch nogach, będzie ślub i relacja na insta, żeby było ładnie, jak w komediach romantycznych. A tu taka lipa;)

    • 60 14

    • (1)

      A co to mażenia?)

      • 19 3

      • Zamazane

        • 7 0

    • No niektorym marzy sie slownik ortograficzny.

      • 1 1

    • Błąd ortograficzny.

      Wstyd

      • 0 1

  • (2)

    Jak patrzę po swojej rodzinie i przyjaciołach, to jest jakaś masakra. O ilu zdradach wiem, ile rozwodów poszło już, a na spotkaniach udają szczęśliwych. Pokazówka. Gdyby nie dziecko czy kredyt wspólny, to 70procent tych śmiesznych małżeństw już by nie istniało.

    • 82 9

    • no te 6 tygodni "kwarantanny" pokazało że ludzie żyją obok siebie a ze sobą to max 2 h dziennie

      i teraz jak tu wytrzymać 8 h i pare tygodni .......

      • 18 1

    • patrz na swoje a nie na to kto z kim zdradzil

      • 2 5

  • Ślub i wesele (2)

    Nie rozumiem ludzi którzy 2 lata przygotowują się do wesela i ślubu i zapraszają po 200 osób. Dla mnie ślub to wyznanie miłości przy osobach najbliższych a nie kuzynach których widzi się raz na 5 lat. Ślub tak, wesele obiad i tyle

    • 119 5

    • Wsiowe to strasznie

      Znam osobnika kt. rodzice zafundowali wesele za100k, po 9 miesiącach miał inna babę. Pewna dziewczyna kt. Znam na wesele zaprosiła cześć członków rodziny tak 15 os. Ale reszta 20 to koledzy z branży, widać pragmatyczna dziewczyna.

      • 22 2

    • A dla mnie ślub to wyznanie miłości, a wesele to świetna okazja do uczczenia tego na całe życie

      Nie ma nic lepszego niż cała rodzina i znajomi, tańczący na jednym parkiecie, po kilku już głębszych, przy muzyce na żywo i dobrym jedzeniu, do białego rana. To niezapomniane przeżycie.

      Jestem przekonany, że każdy kto miał wesele myśli tak samo. Pozdrawiam i bawmy się bo życie jest krótkie!

      • 5 21

  • Dwa lata przygotowań wynika głównie (1)

    z dostępności w sezonie najlepszych sal, fotografów, zespołów/DJ-ów .
    Resztę da rade ogarnąć w kilka miesięcy. Fakt, że to trochę paranoja, ale dopóki nie zwiększy się popularność ślubów w tygodniu lub poza sezonem, to nawet rozsądni, niezafixowani ludzie będą stawać przed takimi terminami.

    • 41 8

    • Z tymi terminami "na za rok" to bym się nie martwił...

      • 4 3

  • Na slub to sie prosi najblizszych z ktorymi masz staly kontakt a nie 200 osob ktore widzisz raz na 5 lat na pogrzebie czy slubie. Biora kredyty na slub a potem placza ze tyle trzeba oddac

    • 64 4

  • Ile tu cynizmu w komentarzach... (6)

    Ja mialem miec wesele jeszcze w maju, na okolo 80 osob, też musialem przelozyc na przyszly rok, przykre, no ale co zrobic, jest jak jest

    • 33 23

    • Wogole to odwołaj póki możesz i żyj jako singiel. Dużo przyjemniejsze (2)

      • 40 8

      • Dar od losu. Wykorzystaj go... (1)

        • 21 4

        • Zgodnie z maksyma: brak ślubu to brak rozwodu!

          • 13 3

    • A po co przekładać??????

      Dla imprezy??? Chyba siè niezbyt Kochacie....

      • 21 4

    • Przemyśl jeszcze swoją decyzję...masz teraz szansę to zrobić

      • 5 2

    • Samo życie..nawet 3tys.na ślub..to dużo..lepiej podróźować i żyć

      Połowa moich znajomych po rozwodzie..szczęściem pachnie tylko u tych co na kocią łapę żyją.

      • 5 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.