2020-05-02 19:16
Opinia wyróżniona
Nie wińcie młodych ludzi, których serca pełne miłości i głowy pełne ideałow, że chcą uczynić ten dzień szczególnym i pragną tej tzw. dużej pompy. Kto im zabroni? Oby tylko miłość przetrwała i małżeństwo okazało się
Nie wińcie młodych ludzi, których serca pełne miłości i głowy pełne ideałow, że chcą uczynić ten dzień szczególnym i pragną tej tzw. dużej pompy. Kto im zabroni? Oby tylko miłość przetrwała i małżeństwo okazało się szczęśliwe i trwałe. Młodość ma swoje pragnienia, wiek bardziej dojrzały swoje. Gdyby nam dzisiaj przyszło do głowy wziąć ślub, byłaby to bardzoe skromna uroczystość, tylko rodzicie i świadkowie, ale to nasza fanaberia. Nie odbierajcie młodym prawa do tego, by ten dzień był dla nich niezapomniany. Jeśli pragną dużego wesela, niech przekładają termin na po wirusie. Niezmiennie szczęścia wszystkim!
2020-05-02 14:34
Opinia wyróżniona
Im większe wesele tym bardziej odlegli znajomi i krewni. Byłem na weselach gdzie było po 30 osób i było super. Byłem i na takim gdzie zaproszonych było 300, a 100 osób to olało i nawet nie powiadomiło że ich nie będzie - stoły świeciły pustkami.
2020-05-02 21:03
Super napisane, nic dodać nic ująć
2020-05-02 09:15
Plus że od razu można wziąść rozwód.I tak 30% par po roku ma siebie dość,niedopasowanie,fochy itd.Czar pryska,pojawia się życie i problemy.Niestety wiele par zamiast walczyć o siebie woli iść na łatwiznę i rozwodzik.Ehhh...dust and wind...Czuway!
2020-05-02 11:25
Wychodzi na to, że większość par bierze ślub w ciemno albo po niespełna roku znajomości. Ja z moją obecną żoną przed ślubem mieszkałem ponad rok, byliśmy razem około 3 lat a znaliśmy się trochę dłużej. Po ślubie nic się
Wychodzi na to, że większość par bierze ślub w ciemno albo po niespełna roku znajomości. Ja z moją obecną żoną przed ślubem mieszkałem ponad rok, byliśmy razem około 3 lat a znaliśmy się trochę dłużej. Po ślubie nic się nie zmieniło i życie płynęło jak przed ślubem i płynie do dnia dzisiejszego czyli za niedługo 10 lat. Trochę się pozmieniało po narodzinach dziecka ponieważ doszło dużo obowiązków ale też jeszcze bardziej nas to scaliło. Wystarczy przed ślubem pomieszkać z partnerką i wszystko będzie wiadomo.
2020-05-02 11:37
Ja tak samo. Znajomość i chodzenie ze sobą cztery lata przed i zamieszkanie razem rok przed ślubem. 10 kwietnia minęło już 21 lat od ślubu. Wesele na działkach. Rodzina do dziś wspomina zabawę. Dalej nie potrafimy bez
Ja tak samo. Znajomość i chodzenie ze sobą cztery lata przed i zamieszkanie razem rok przed ślubem. 10 kwietnia minęło już 21 lat od ślubu. Wesele na działkach. Rodzina do dziś wspomina zabawę. Dalej nie potrafimy bez siebie wytrzymać. Syn już prawie pełnoletni. Jak widzę te śluby w pałacach i zaraz rozwody po roku to nadziwić się nie mogę. Jak ci ludzie mogą decydować się na małżeństwo prawie w ogóle się nie znając i nie kochając ?? Pieniądze ??? Zabawa w małżeństwo ??? Dla ładnych zdjęć na insta ???
2020-05-03 11:27
Czy ślub jest po to, żeby nic się nie zmieniało?
2020-05-02 11:42
choć nie wiem co ty masz za radochę , aby pod wszystkimi publikacjami w "Trojmiasto " umieszczać swoje wypociny.
2020-05-02 11:52
2020-05-02 12:25
Ludowy archaizm, bardzo ładny, choć uznawany za niepoprawny.
2020-05-03 11:26
wszystko można BRAŚĆ!
(wziąć... ;)
2020-05-04 19:44
2020-05-02 09:17
Ze dwa lata sobie wyobrażają ten dzień, dwa lata się napieciuja, spinają, ustawiają sobie w głowie scenariusze. Potem w ten dzień zamiast się cieszyć i bawić są całe w nerwach. Ślub i wesele przelatuje jak sekunda i
Ze dwa lata sobie wyobrażają ten dzień, dwa lata się napieciuja, spinają, ustawiają sobie w głowie scenariusze. Potem w ten dzień zamiast się cieszyć i bawić są całe w nerwach. Ślub i wesele przelatuje jak sekunda i zamiast cieszyć się i chłonąc każdy moment dla siebie (a nie sprawdzając czy ciocia Helenka ma się dobrze i czy barszcz smaczny) zamieniają się w obsługę gości. Bez sensu. A ułożony w głowie wymarzony scenariusz (czyli zaprojektowany schemat) stawia poprzeczkę tak, ze przy każdej drobnej zmianie frustracja gotowa. Wesele w takie formie jakiej znamy, DJ-ów, sal, tortów to przeżytek.
2020-05-02 11:25
Po ślubie obiad dla rodziny. A po obiedzie wypad ze znajomymi na kilka dni na domek np w górach.
Byłem na czymś takim i wspominam o wiele lepiej niż standardowe wesela, gdzie przez cały wieczór z parą młodą zamienisz dwa zdania, wypijesz kielona i fotograf zrobi wam zdjęcie.
2020-05-06 10:29
próżność i tyle. Koszą naiwne panienki z pieniążków aż do bólu
2020-05-02 09:21
2 lata przygotowań, kilkadziesiąt tys zł wydane na jeden dzień, i w nadziei że po ślubie będzie wspaniale. Wesela to przykład dużej infantylności par młodych.
Koronawirus może trochę otrzeźwi ludzi, chociaż wątpię...
2020-05-02 09:46
dokładnie, nie moje klimaty ale zawsze sie dziwię że komus sie chce tyle użerać tylko po to aby rodzina i znajomi mieli pochlaj i wyżerkę przez kilka godzin. znm lepsze metody na utylizacje kilkunastu/kilkudziesięciu tys zl.
2020-05-02 10:46
masz rację. Wystarczy obiad z kolacją w lepszej restauracji. Za te wydane pieniądze można porządnie mieszkanie urządzić, a najlepiej to wyjechać w podróż poślubną.
2020-05-02 09:53
to są ich pieniądze i to ich wspomnienia. To że dla Pań jest to często szczytowe osiągniecie w życiu to już ich indywidualna sprawa, jak chcą mieć wesele w cenie mieszkania to niech robią.
2020-05-02 10:28
1) rodziców, którzy realizują chore ambicje ("dziecku odmówisz"? licytując się nawzajem - rodzice panny i pana młodego).
2) kogoś z rodziny, bogatego chrzestnego, cioci która dodatkowo "ustala" listę gości
3)
1) rodziców, którzy realizują chore ambicje ("dziecku odmówisz"? licytując się nawzajem - rodzice panny i pana młodego).
2) kogoś z rodziny, bogatego chrzestnego, cioci która dodatkowo "ustala" listę gości
3) bardzo często na kredyt - i to - choć zaraz napiszesz że to ich kredyt - uważam za chore
Jeśli ktoś ma miliony to zgoda ale to się zdarza bardzo rzadko a i w tym wypadku 2 lata przygotowań to przesada, zdecydowana większość to przypadki jak wyżej lub mieszane (rodzice, kredyt i jeszcze jakiś "posag" - wszystko "przepalone" w jeden dzień)
Dobrą radę i apel o rozsądek mylisz z żółcią ale mnie to nie dziwi - do niektórych nie docierają żadne argumenty, natychmiast się usztywniają "to żółć, źli ludzie, sama wiem najlepiej" i żadne argumenty nie docierają.
2020-05-02 10:47
2020-05-02 11:05
Znajomy z liceum wydał 150 koła. Tata miał miliony. Potem rozwód kolejne 150 koła. Potem Tata puścił bankruta. Przypadek?
2020-05-02 12:40
"tata puścił bankruta" - tego zwrotu nie zrozumiałem.
2020-05-02 12:05
Można zaprosić wszystkich znajomych, nakarmić ich, wypić a koszt to będzie max kilka tysięcy złotych.
Bez żadnej szopki typu kiecki i garniaki na jeden dzien.
2020-05-03 11:28
a potem kazdy gada " na wesele bym poszedl" hahaha
2020-05-02 09:47
Niektóre pary może przemysla to trochę. Ślub i wesele wg standardów instagramowych to nie prawdziwe życie.
2020-05-02 09:55
2020-05-03 14:25
a on nie ma nic do gadania bo już "swoje" zrobił - ciąża 3 miesiąc
2020-05-02 12:29
Mylisz kolejność. Najpierw były śluby i wesela. Potem insta.
2020-05-02 10:22
Że znajdą cudownego rycerza w białej zbroi, który sprosta ich 50 wymaganiom, czyli bankomat na dwóch nogach, będzie ślub i relacja na insta, żeby było ładnie, jak w komediach romantycznych. A tu taka lipa;)
2020-05-02 10:31
A co to mażenia?)
2020-05-02 11:05
Zamazane
2020-05-04 05:59
2020-05-05 03:12
Wstyd
2020-05-02 10:33
Jak patrzę po swojej rodzinie i przyjaciołach, to jest jakaś masakra. O ilu zdradach wiem, ile rozwodów poszło już, a na spotkaniach udają szczęśliwych. Pokazówka. Gdyby nie dziecko czy kredyt wspólny, to 70procent tych śmiesznych małżeństw już by nie istniało.
2020-05-02 14:43
i teraz jak tu wytrzymać 8 h i pare tygodni .......
2020-05-03 11:29
patrz na swoje a nie na to kto z kim zdradzil
2020-05-02 10:48
Nie rozumiem ludzi którzy 2 lata przygotowują się do wesela i ślubu i zapraszają po 200 osób. Dla mnie ślub to wyznanie miłości przy osobach najbliższych a nie kuzynach których widzi się raz na 5 lat. Ślub tak, wesele obiad i tyle
2020-05-02 11:00
Znam osobnika kt. rodzice zafundowali wesele za100k, po 9 miesiącach miał inna babę. Pewna dziewczyna kt. Znam na wesele zaprosiła cześć członków rodziny tak 15 os. Ale reszta 20 to koledzy z branży, widać pragmatyczna dziewczyna.
2020-05-02 13:19
Nie ma nic lepszego niż cała rodzina i znajomi, tańczący na jednym parkiecie, po kilku już głębszych, przy muzyce na żywo i dobrym jedzeniu, do białego rana. To niezapomniane przeżycie.
Jestem przekonany, że każdy kto miał wesele myśli tak samo. Pozdrawiam i bawmy się bo życie jest krótkie!
2020-05-02 11:07
z dostępności w sezonie najlepszych sal, fotografów, zespołów/DJ-ów .
Resztę da rade ogarnąć w kilka miesięcy. Fakt, że to trochę paranoja, ale dopóki nie zwiększy się popularność ślubów w tygodniu lub poza sezonem, to nawet rozsądni, niezafixowani ludzie będą stawać przed takimi terminami.
2020-05-02 11:34
2020-05-02 11:07
Na slub to sie prosi najblizszych z ktorymi masz staly kontakt a nie 200 osob ktore widzisz raz na 5 lat na pogrzebie czy slubie. Biora kredyty na slub a potem placza ze tyle trzeba oddac
2020-05-02 11:08
Ja mialem miec wesele jeszcze w maju, na okolo 80 osob, też musialem przelozyc na przyszly rok, przykre, no ale co zrobic, jest jak jest
2020-05-02 11:39
2020-05-02 13:01
2020-05-02 14:01
Zgodnie z maksyma: brak ślubu to brak rozwodu!
2020-05-02 17:01
Dla imprezy??? Chyba siè niezbyt Kochacie....
2020-05-02 22:41
2020-05-02 23:02
Połowa moich znajomych po rozwodzie..szczęściem pachnie tylko u tych co na kocią łapę żyją.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.