Opinie (40) 3 zablokowane

  • Ach, Pekin...

    Rewelacyjne miasto! Super przyjaźni ludzie, znakomite jedzenie. Zielono, sztuka właściwe na każdym kroku. Nie dziwię się, że chce zostać na dłuższą chwilę!

    Pomijam kwestie zagrywek politycznych władzy - cała reszta jest ekstra!

    • 5 11

  • świetnie (5)

    Świetnie p. Michale! Mądry z p. człowiek i świetny muzyk. Przy tym taki skromny.. pozdrawiam

    • 7 5

    • Mądry? (4)

      • 1 0

      • mądry... (3)

        Bo trzeba mądrości aby dostrzec szansę i umieć ją wykorzystać.

        • 0 0

        • Od lat Chiny proponują wyjazdy do siebie (2)

          co tu dostrzegać? Co to ma do mądrości? Dla mnie nic. Ale każdy ma prawo do swojej opinii. Może Hanka mało wie na temat tego, jak to wygląda.

          • 0 1

          • "umieć ją wykorzystać" (1)

            ...

            • 0 1

            • Szansę to miał, bo mu dało społeczeństwo

              to jest wykorzystywanie sytuacji, a nie szansy, tylko dla swoich własnych, indywidualnych, niczym nie uzasadnionych wyborów, bo większość artystów chce sławy, a nie pracy... A Chiny to wielki kraj.

              • 0 0

  • Czy każdy muzyk musi próbować być filozofem? (3)

    Przydałoby się, żebyście potrafili pracować ze wszystkimi, nie tylko z przyjaciółmi. Bo od dawna tworzycie hermetyczny świat, którego nikt poza Wami, dzięki Wam, nie rozumie...

    • 2 16

    • Kiedy to prawda

      • 0 0

    • w każdym zawodzie, jeśli chcesz wyjść poza poziom wyrobnika (1)

      musisz wytworzyć swoją "filozofię".
      To kwestia motywacji i relacji z rzeczywistością.

      • 0 1

      • Raczej przerostu formy nad treścią

        To jest po prostu przesada. I nie jest tak w każdym zawodzie. Są ludzie, którzy jednak zachowują zdrowy rozsądek.

        • 0 1

  • Czy nikt nie przegląda tekstów przed publikacją? (1)

    Już w pierwszym zdaniu nie ma orzeczenia :) No jakiś starszy kolega z maturą mógłby trochę pomóc.
    A Pekin - owszem, miło wspominam

    • 10 8

    • Hotel Pekin - Władysławowo

      • 5 0

  • (7)

    Jak kraj taki taki Bill Evans hehehe

    • 5 6

    • Niestety (6)

      W Polsce poziom siada od lat. Kiedyś to byli muzycy, teraz to raczej nie ma czego słuchać. Nowe pokolenia potrafią jeszcze mniej i jeszcze mniej.

      • 1 2

      • a nowe pokolenie słuchaczy (3)

        slucha i nie słyszy...

        • 3 0

        • Ręka do góry (2)

          kto ma w szkole powszechnej muzykę. A przepraszam, prawie nikt... Dlatego jak ktoś tu słusznie napisał - nie słyszy.

          • 0 0

          • jak była muzyka podstawówce, to nie było lepiej (1)

            Przede wszystkim, nie ma muzyki w domu. Jednak nie ma tu jednej przyczyny.
            Problem jest znacznie bardziej złożony i mozna doznać szoku, własnie wyjeżdżając i obserwując miejsce muzyki (w tym a moze przede wszystkim - ludowej) w życiu innych krajów.

            • 0 1

            • Było lepiej

              Nie było idealnie, ale na pewno lepiej, niż teraz. Nie ma jednej przyczyny, ale jeśli pedagog po szkole artystycznej wyjeżdża doznać szoku, bo inni grają i śpiewają, także ludową, to co to za pedagog. To pytanie brzmi, co robił na studiach, że nie był muzyką otoczony...

              • 0 0

      • Ależ Ty bzdury piszesz człowieku ! (1)

        Współczesne pokolenie muzyków to prawdziwy wykwit znakomitości...Bodaj najlepszy i najbardziej różnorodny w historii...

        • 1 2

        • Prawdziwy wykwit braku poziomu

          Trzeba głośno mówić o tym, że poziom znacząco się obniżył w porównaniu do poprzednich pokoleń i walczyć o powrót tego, co było znakomite. Nie zakrzyczysz już nikogo twierdząc, że to bzdury, bo to nie bzdury, a prawda...

          • 1 1

  • Koncerty

    Chodziłam na koncerty p. Michała Ciesielskiego, jak był jeszcze w PL - super :)

    • 6 1

  • Ta jasne. Najpierw wyjeżdżają za granicę (9)

    Psiocza na Polskę a gdy wirus przychodzi podkulaja ogon i wracają do kraju do mamusi. Gdyby większość tych cwaniaczków została za granicą na czas epidemii to już dawno byśmy wygrali z tym walkę. A rząd jeszcze samoloty wysyłał po nich.

    • 4 3

    • A jak myślisz - dlaczego wyjeżdżają? (8)

      Wyjeżdżają z tych samych powodów, dla których wyjeżdżają spawacze, budowlańcy czy pracownicy rolni... Inżynierowie czy lekarze... Wyjeżdżają od ponad 100lat.
      Jednak tutaj zostawiają swoje "centrum życiowe" i tutaj wracają z nowymi doświadczeniami, wiedzą i umiejętnościami.

      I w tym cała nadzieja.

      • 3 2

      • Przepraszam, ale jakimi doświadczeniami jazzman ma się podzielić (7)

        ze społeczeństwem? To są zawody "dla wybranych", rzadkie, nie tyle, co niepotrzebne, tylko niszowe. Mało kto potrafi ocenić poziom artystyczny tych ludzi, a on jest najczęściej taki, jak jedzenie z McDonalds.

        • 2 3

        • i właśnie dlatego wyjeżdżają (6)

          że nie ma komu ich ocenić/docenić.
          Jazzman? To jest muzyk specjalizujący się w określonym typie muzyki, podobnie jak informatyk w bazach danych czy mechanik w silnikach spalinowych dwutaktowych. To są zawody dla

          że nie ma komu ich ocenić/docenić.
          Jazzman? To jest muzyk specjalizujący się w określonym typie muzyki, podobnie jak informatyk w bazach danych czy mechanik w silnikach spalinowych dwutaktowych. To są zawody dla wybranych ale nie dla tego, że kogoś stać na jego uprawianie i dokładanie do życia. Są dla wybranych, ponieważ niewielu, tak jak w sporcie, ma odpowiednie predyspozycje.
          Podobnie również jak w (naszym) sporcie nie ma wsparcia w długiej drodze do mistrzostwa, ktora nie ogranicza się jedynie do szkoły. Zupełnie podobnie jak w innych zawodach. Wsparcie to na ma polegać nie na sponsoringu a mecenacie. Również społecznym, że ktoś będzie tego słuchał, kupi płytę...

          Ale większość ogranicza się do "darmowości", tak właśnie do "macdonalda".

          • 2 3

          • Zobacz ile kosztują studia na tym kierunku (5)

            to powiesz, że to nie dla wybranych. Dużo ludzi ma predyspozycje, żeby być muzykami. Ale poza szkołami specjalistycznymi artystycznymi, które mieszczą się tylko w niektórych ośrodkach, nie ma powszechnej nauki muzyki.

            to powiesz, że to nie dla wybranych. Dużo ludzi ma predyspozycje, żeby być muzykami. Ale poza szkołami specjalistycznymi artystycznymi, które mieszczą się tylko w niektórych ośrodkach, nie ma powszechnej nauki muzyki. Więc twoja teoria upada i upadła już wiele lat temu. Szkoda to powtarzać. Lepiej widzieć jak jest. Większość ogranicza się do darmowości i do mcdonalda, bo to jest pokazane jako wzór do naśladowania, także przez media. I przez samego Pana Michała, bo zamiast zawalczyć o swój kraj, który umożliwił mu naukę, to wyjechał... A jak się wystraszył, to wrócił. Proste.

            • 0 0

            • Ja umiem ocenić i docenić (2)

              Ale jeszcze trzeba mieć kogo. Średniaków jest dużo.

              • 0 0

              • każdy tego typu wysiłek należy doceniać (1)

                bo jakość bez ilości się samoistnie nie pojawi.

                • 0 1

              • Nie każdy wysiłek nalezy doceniać

                Niektórzy wysilają się i walą głową w mur, czy to jest mądre?

                Niektórzy muzycy wysilają się całe życie a i tak im nie wychodzi...

                • 0 0

            • studia są bezpłatne (1)

              kosztuje instrument i jego utrzymanie. Ale tak jak wszędzie. Rówież rzadko który mechanik ma własną obrabiarkę czy CAD/CAM. Tak to skonstruowano, studenci to tania siła robocza. Stopień powszechny to szkoły muzyczne

              kosztuje instrument i jego utrzymanie. Ale tak jak wszędzie. Rówież rzadko który mechanik ma własną obrabiarkę czy CAD/CAM. Tak to skonstruowano, studenci to tania siła robocza. Stopień powszechny to szkoły muzyczne (podstawowe i średnie), które są wszędzie.
              Ale przede wszystkim, nie ma muzyki w domu, rodzinie. I w społecznym wzorcu wykształcenia. O czym sie przekonałem (smutno) goszcząc (jako uczeń liceum) odwiedzającą Gdańsk klasę (dziewczęcą!) z Niemiec.

              Pan Michał wyciągnął lekcję ze szkolnych lektur i nie ma zamiaru podzielić losu "siłaczy". Nawet tych współczesnych, z likwidowanych masowo "komuszych" domów kultury.

              I bardzo dobrze.
              Zdobywając podstawy bytowania (Masłow się kłania), ma szansę zrobić więcej, niż z gołymi rękoma (i tyłkiem) na tej pomorskiej pustyni kulturalnej.

              • 0 0

              • Pan Michał tyłkiem raczej nie musiał

                to dotyczy głównie kobiet...

                Sprawdźmy na mapie Polski gdzie dokładnie są szkoły muzyczne, to wtedy będzie widać czy wszędzie, a zapewniam, że nie wszędzie. Jest wiele miejscowości, gdzie takich szkół nie

                to dotyczy głównie kobiet...

                Sprawdźmy na mapie Polski gdzie dokładnie są szkoły muzyczne, to wtedy będzie widać czy wszędzie, a zapewniam, że nie wszędzie. Jest wiele miejscowości, gdzie takich szkół nie ma, szczególnie II stopnia.

                Widać, że wypowiada się ktoś z większego miasta i mu się wydaje, że wszędzie jest taka sama dostępność. Nie trzeba być siłaczem. Wystarczy być przyzwoitym człowiekiem. Ponoć młodsze pokolenia to przyszłość naszego narodu. A, tak, a gdzie one są...? Za granicą, bo nasze społeczeństwo mają gdzie?

                • 0 0

  • Ciekawy wywiad z interesujacym, "normalnym" arystą (1)

    Ten artysta ma świadomość, nieczęstą u innych, widzenia siebie, swojej muzyki i roli swojej działalności artystycznej w dużo szerszym kontekście, niż tylko własna kariera mierzona jak najszerszą popularnością. Ciekawy człowiek, ciekawy wywiad. Czekam na przywrócenie koncertów - chciałbym posłuchać go na żywo. Może posadzę jakieś drzewo...

    • 3 3

    • Kolega czy koleżanka?

      • 0 1

  • Jeśli chodzi o pracę dla muzyków (4)

    To Chiny od lat drenują nasz rynek, zabierając pedagogów, którzy mogliby uczyć w Polsce. Mało kto przygląda się temu środowisku. Za ogromne "państwowe" pieniądze ludzie studiują i wyjeżdżają, jak medycy.

    • 2 1

    • nie ma żadnego drenażu (3)

      Pieniądze wkładane w akurat tę dziedzinę są praktycznie żadne a "wyjeżdża" ich jeszcze mniej. "Wsadzane", jeśli już, są w budynki, świątynie próżności poszczególnych osób. Kształcenie muzyków jest pod "zdechłym azorem",

      Pieniądze wkładane w akurat tę dziedzinę są praktycznie żadne a "wyjeżdża" ich jeszcze mniej. "Wsadzane", jeśli już, są w budynki, świątynie próżności poszczególnych osób. Kształcenie muzyków jest pod "zdechłym azorem", zaplecze techniczne jest żadne, wsparcie rzemieślnicze - wymierające i mierne. Kadra się zestarzała na wojennkach i szarpaninie o kasę a młodzi do dydaktyki się nie garną. Bo po co? Przymierać głodem na doktoracie? Poza tym, dobry muzyk wcale nie musi być dobrym dydaktykiem. Często gra dobrze ale nie bardzo wie dlaczego. A tym bardziej nie wie jak tego rzemiosła nauczyć.
      Właśnie dlatego trzeba wyjechać, aby to zobaczyć z innej perspektywy.
      Co do Chin... Jak we wszystkich dziedzinach, wyssały już co chciały a teraz mają swoich ludzi, którzy ten interes pociągną.
      Nam zostaną parafialne chóry...
      Bo taka jest, mniej więcej, głębokość lokalnego rynku. Od wielkiego dzwonu kupi się dyrygenta i paru solistów i zrobi imprezkę zaspokajającą potrzeby lokalnych "mecenasów". Aby zrobili sobie fajną fotkę...
      Kto ma konsumować tę (wyższą?) kulturę, skoro wszyscy przywykli do "darmowości" a nikt nie ma ochoty inwestować w długoletni, kosztowny trening "wyznawców" tego zawodu a następnie koszty utrzymania np. instrumentu i zaplecza.
      Ktoś to zna?
      Dlatego zawód ten staje się wybitnie elitarny i wymaga wielkiego osobistego zaangażowania i poświęcenia oraz jeszcze większego szczęścia.
      Panu Michałowi gratuluję, że był w stanie skorzystać z jego uśmiechu.

      • 3 2

      • Nieprawda, że się nie garną do pracy dydaktycznej (2)

        Wystarczy popatrzeć jaki odsetek młodych jest zatrudnionych w Uczelniach Artystycznych. Proszę wybaczyć, ale wiadomo ile zarabiają ludzie na doktoratach, a także naukowcy, to nie jest tajne. I są to naprawdę dobre

        Wystarczy popatrzeć jaki odsetek młodych jest zatrudnionych w Uczelniach Artystycznych. Proszę wybaczyć, ale wiadomo ile zarabiają ludzie na doktoratach, a także naukowcy, to nie jest tajne. I są to naprawdę dobre pieniądze. Jeśli chcecie zarabiać jak prezes banku, to kształćcie się dodatkowo w innych zawodach i miejcie dwa. Nikt nie zabrania. Porozmawiamy, jak Pan Michał będzie uprawiał sztukę, a nie McDonalds pod przykrywką kultury wyższej, bo umie grać na fortepianie i trochę improwizować. Jeśli ktoś chce posłuchać muzyki to musi się zwrócić ku starszym pokoleniom, bo one dużo, dużo więcej potrafią. Taka jest prawda.

        • 0 0

        • "są to naprawdę dobre pieniądze" (1)

          Nie twierdzę, że takie przypadki się nie zadarzają. Ale nie jest to regułą i przecietność nie jest już tak optymistyczna. Poza tym, to subiektywne stwierdzenie. Szczególnie, gdy instrument kosztuje tyle, co przeciętny

          Nie twierdzę, że takie przypadki się nie zadarzają. Ale nie jest to regułą i przecietność nie jest już tak optymistyczna. Poza tym, to subiektywne stwierdzenie. Szczególnie, gdy instrument kosztuje tyle, co przeciętny samochód. Nowy.

          "Nieprawda, że się nie garną..."
          Gdzieś się muszą garnąć. No i dramatyczna dziura pokoleniowa wymaga zasypania, jeśli cokolwiek ma się dziać.

          "kształćcie się dodatkowo w innych zawodach"
          Jak coś jest do wszystkiego, to wiesz do czego jest? Powiedz to sportowcom, bo to bardzo podobna ścieżka.

          "McDonalds pod przykrywką kultury wyższej"
          Jaka jest miąższczość "warstwy" potrafiącej docenić a dzięki temu utrzymać kulturę "wyższą"? Paradoksalnie, często ci, którzy potrafią docenić nie są w stanie jej utrzymać. Patrz gdańska Opera... :\

          "musi się zwrócić ku starszym pokoleniom"
          Niestety nie. Na świecie młodsze pokolenie jest równie, jeśli nawet nie bardziej sprawne technicznie i formalnie. Natomiast bardzo ważne jest zachowanie ciągłości i dialogu między pokoleniami aby "białe głowy" stabilizowały sytuację. Na realizację przedsięwzięć są potrzebne środki, tych jednak wymaga również codzienność. Nasze kadry (statystycznie, są chlubne wyjątki) dawno utaciły kontakt z wyzwaniami, osiadając w cichej ale mulistej zatoczce nietykalnego "hab" i przywilejów formalnej tytulatury.

          • 0 1

          • A ile chcesz zarabiać?

            Powiedz jakie pieniądze Ciebie satysfakcjonują. Skoro funkcjonujesz na wolnym rynku, bez etatu to sky is the limit, prawda?

            Tutaj jest tyle zaprzeczania samemu sobie, że ciężko z tym polemizować, bo w sumie

            Powiedz jakie pieniądze Ciebie satysfakcjonują. Skoro funkcjonujesz na wolnym rynku, bez etatu to sky is the limit, prawda?

            Tutaj jest tyle zaprzeczania samemu sobie, że ciężko z tym polemizować, bo w sumie już to samo przez autora zostało napisane.

            Brzmisz na osobę, która chce dostawać środki od Państwa za sam fakt bycia muzykiem. A sportowcy często mają więcej zawodów, bo ich kariera trwa krótko z przyczyn biologicznych, muzycy mogą swoje zawody uprawiać całe życie.

            • 0 0

  • Ręce opadają na tych ludzi

    Chiński wirus nie zostanie zapomniany
    Kazdy kto będzie widział napis made in china i podejmie słuszna decyzje Odwet będzie długi i bolesny

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.