Opinie (21)

Wszystkie opinie

  • karkołomny ?!

    karkołomny
    1. «grożący śmiercią lub kalectwem»
    2. «bardzo śmiały i niosący ryzyko niepowodzenia»

    • 13 4

  • Tak po zdjęciach widać że gość do fryzjera to chodzi na wymianę oleju a nie na strzyżenie.

    • 1 23

  • Nie dwie godziny, a godzina i 40 minut (19:10 - 20:50) (7)

    Pisze Pani, że należało się maksymalnie wyciszyć i skoncentrować na muzyce. Ciężko to zrobić gdy przez cały koncert jakiś gruby, łysawy dziad łazi i tuż przy uszach widzów pstryka zdjęcia głośnym aparatem. Na wszelkich

    Pisze Pani, że należało się maksymalnie wyciszyć i skoncentrować na muzyce. Ciężko to zrobić gdy przez cały koncert jakiś gruby, łysawy dziad łazi i tuż przy uszach widzów pstryka zdjęcia głośnym aparatem. Na wszelkich koncertach rockowych fotoreporterzy mają czas na robienie zdjęć pod sceną tylko przez pierwsze kilkanaście minut występu, a potem won i nie przeszkadzać. Czy na kameralnym koncercie w filharmonii ten wasz niekulturalny pracownik naprawdę potrzebował aż trzystu ujęć jednego faceta z gitarą siedzącego cały czas w tej samej pozycji?
    Dodatkowo należy wspomnieć, że ze względu na pazerność organizatorów (bilety po 235 zł) połowa miejsc była pusta i na widowni zasiadło około 500 osób, a nie wspomniany w artykule tysiąc.

    • 27 2

    • Chłopu dali zarobić, to musiał się wykazać. Lazil i pstrykal te fotki.

      • 2 0

    • Dziękuję

      za wiarygodną informację, której próżno oczekiwać od oficjalnych (dez)informatorów. Coraz częściej prawdy zmuszony jestem szukać w "parterowej" wymianie informacji.

      • 8 0

    • Tez widziałam tego fotografa, ale to był jeden z widzów (3)

      Fotograf Trojmiasto.pl wyszedł po 10 minutach

      • 2 0

      • Nieprawda (2)

        Gość, o którym Pani pisze, był łysy, a nie łysawy i siedział w trzecim rzędzie. Muzyka wcale go nie interesowała, więc ciągle bawił się aparatem. Za to wspomniany wcześniej fotoreporter trojmiasto.pl przemieszczał się

        Gość, o którym Pani pisze, był łysy, a nie łysawy i siedział w trzecim rzędzie. Muzyka wcale go nie interesowała, więc ciągle bawił się aparatem. Za to wspomniany wcześniej fotoreporter trojmiasto.pl przemieszczał się przez cały czas trwania koncertu nieustannie przeszkadzając widzom w odbiorze widowiska. Ze swojej pracy i tak wywiązał się słabo, co najlepiej ilustruje zamieszczone powyżej bardzo ziarniste zdjęcie przedstawiające pierwszy rząd widzów oraz przeciwległy, niemal pusty sektor C.

        • 3 2

        • Ech (1)

          Fotoreporter Trojmiasto.pl nie jest ani łysy, ani łysawy.

          • 2 0

          • ale za to ma wąsy

            • 1 1

    • Ceny biletów

      To nie pazerność organizatorów dyktuje cenę, ale pazerność artystów, którzy oczekują wielkich pieniędzy za swój koncert. Nauczcie się wreszcie, że cena biletów zawsze wynika z kosztów organizacji, a te w największej

      To nie pazerność organizatorów dyktuje cenę, ale pazerność artystów, którzy oczekują wielkich pieniędzy za swój koncert. Nauczcie się wreszcie, że cena biletów zawsze wynika z kosztów organizacji, a te w największej mierze wynikają z honorarium artysty, a nie z pazerności organizatorów, którzy muszą wziąć na siebie ryzyko finansowe i za wysokie ceny biletów im również nie sprzyjają. Pozdrawiam

      • 1 4

  • Niestety ceny biletów wybily rodzinny udział

    Choć po fragmencie widać, że koncert mógł być niezly.

    • 10 0

  • Pięknie było Dziękuję :)

    • 7 0

  • Nie do filharmonii

    Koncert fajny ale nie do tej filharmonii. Niewygodne miejsca, słaba wentylacja po pół godzinie człowiek nie miał czym oddychać. Jak ktoś wyżej napisał ciężko było się skupić bo co chwilę ktoś włączał telefon albo się kręcił. Wolę posłuchać tego artysty w zaciszu domowym przy świetle świec leżąc na sofie.

    • 11 1

  • Wrażenia (1)

    Mam mieszane uczucia. Estas gra świetnie technicznie, ale cały set był zagrany w jednakowej konwencji melancholijno-kontemplacyjnej. Być może - jak to napisano powyżej - nie byłem w stanie całkowicie poddać się muzyce,

    Mam mieszane uczucia. Estas gra świetnie technicznie, ale cały set był zagrany w jednakowej konwencji melancholijno-kontemplacyjnej. Być może - jak to napisano powyżej - nie byłem w stanie całkowicie poddać się muzyce, bo faktycznie po pewnym czasie miałem wrażenie monotonii. Dodatkowo mistycyzm twórcy utrzymany w stylu Paulo Coelho, na granicy banału i pretensjonalności. I jeszcze te kadzidełka (których nota bene nie pozwolono mu zapalić).

    Ale mimo to nie żałuję. Jeśli ktoś był w stanie zaakceptować konwencję zaproponowaną przez artystę, to na pewno był w stanie docenić kunszt i finezję gry na gitarze.

    Ktoś wspomniał też ceny biletów - my kupowaliśmy odpowiednio wcześniej i cena była niższa niż 235PLN.

    • 2 0

    • Noo, dużo niższa. 195 zl.

      • 3 0

  • Ilość miejsc

    Filharmonia ma pojemność 950 osób, widać na zdjęciach, że duża część była pusta, a autorka pisze, że było 1000 osób. No nieźle ;)

    • 5 0

  • Ajajaj, jak mogłem przegapić ten koncert?

    • 1 1

  • za 300 zł

    za 300 zł to ja idę na Knopflera, który może nie wygląda jak Jezus ale za to jest od lat jednym z najlepszych gitarzystów na świecie

    • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.