2018-06-12 07:22
2018-06-12 07:44
ostatnio biegłem z plaży miejskiej w Gdyni do Gdańska. odcinek pomiędzy końcem bulwaru a początkiem ścieżki nadmorskiej w Sopocie to tragedia. turystyczna klapa. dlaczego Gdynia nie może ogarnąć się na tyle, żeby
ostatnio biegłem z plaży miejskiej w Gdyni do Gdańska. odcinek pomiędzy końcem bulwaru a początkiem ścieżki nadmorskiej w Sopocie to tragedia. turystyczna klapa. dlaczego Gdynia nie może ogarnąć się na tyle, żeby zainwestować w połączenie piękną ścieżką pieszo rowerową bulwar nadmorski biegnący przez Gdańsk i Sopot właśnie do centrum Gdyni? turyści oszaleliby mogąc przemieszczać się na tej trasie, szczególnie w kontekście roweru miejskiego.
2018-06-12 10:41
Ponieważ ten konkretny odcinek przechodzi bezpośrednio pod rezerwatem przyrody kępa redłowska. Do którego zalicza się też regularnie podmywany klif, więc wykonanie tam ścieżki rowerowej jest niemożliwe. A wszelkie
Ponieważ ten konkretny odcinek przechodzi bezpośrednio pod rezerwatem przyrody kępa redłowska. Do którego zalicza się też regularnie podmywany klif, więc wykonanie tam ścieżki rowerowej jest niemożliwe. A wszelkie konstrukcje na palach zaburzyły by wygląd krajobrazu i negatywnie wpłynęły na otoczenie. Czego oko nie widzi tego sercu nie żal, więc turyści nawet nie wiedzą co tracą, a jak chcą to żaden problem ruszyć z kapcia brzegiem.
2018-06-12 10:50
pod klifem nie można, ale można spokojnie połączyć orłowo z sopotem
2018-06-12 08:29
A górą to już nie można?
2018-06-12 08:51
Ale trzeba rower wnosić po schodach
2018-06-12 09:40
Chociaż krążył kiedyś w necie filmik, jak koleś przełajówką wjeżdża na te schody, więc się da :)
2018-06-12 10:53
Chodzi konkretnie o to, ze te 650 m musiałoby biec po plaży przy skarpie klifu, w strefie przyboju i w czasie sztormów zbudowana ścieżka musiałaby się opierać sztormowym uderzeniom fal, osuwania się klifu w konsekwencji
Chodzi konkretnie o to, ze te 650 m musiałoby biec po plaży przy skarpie klifu, w strefie przyboju i w czasie sztormów zbudowana ścieżka musiałaby się opierać sztormowym uderzeniom fal, osuwania się klifu w konsekwencji czego ścieżka byłaby podmywana i zasypywana osuwającym się rumoszem skalnym (piasek, glina, żwiry i kamienie, drzewa , krzewy i inne).
I technicznie to jest możliwe ale bardzo kosztowne, drogie utrzymanie i naprawy, wymagane zgody Urzędu Morskiego, instytucji ochrony środowiska etcetra, itd.
Polecam wizje lokalną
2018-06-12 11:43
Nie wszyscy rowerzyści dadzą radę wtarabanić się tam z rowerem - np. osoby starsze lub jeżdżące rehabilitacyjnie. Ja zarzucam rower na ramię i wchodzę bez prowadzenia, ale widzę, że wiele osób ma tam problemy, zwłaszcza
Nie wszyscy rowerzyści dadzą radę wtarabanić się tam z rowerem - np. osoby starsze lub jeżdżące rehabilitacyjnie. Ja zarzucam rower na ramię i wchodzę bez prowadzenia, ale widzę, że wiele osób ma tam problemy, zwłaszcza że nie każdy ma lekki rower - większość to ciężkie stare modele ważące po paręnaście kilo. Często też widuję, jak dzieciaki w połowie drogi wymiękają i trzeba im pomagać.
2018-06-12 17:46
tak minusujcie, że ktoś starszy nie wtacha tam roweru.
2018-06-12 08:51
Kiedy będzie można przejechać z Sopotu do Gdyni pasem nadmorskim bez konieczności pchania roweru po plaży czy wchodzenia z rowerem po schodach? Czy jest w planie w ogóle budowa tego brakującego odcinka?
2018-06-12 12:12
Budowa drogi rowerowej pod klifem to przegięcie. Piszę tak z pełnym przekonaniem, mimo iż sam jeżdzę dużo rowerem.
2018-06-12 15:28
bo? kiedyś była tam nawet asfaltowana "ścieżka" na całej długości.
Technologia poszła do przodu i teraz się nie da?
2018-06-12 08:53
Jakiś czas temu Pan rowerzysta na Raporcie wypowiadał się, że on nie będzie roweru przeprowadzał przez przejście dla pieszych, żeby dotrzeć na CPR, bo "rower jest od jeżdżenia, a nie do przeprowadzania", a tutaj proszę,
Jakiś czas temu Pan rowerzysta na Raporcie wypowiadał się, że on nie będzie roweru przeprowadzał przez przejście dla pieszych, żeby dotrzeć na CPR, bo "rower jest od jeżdżenia, a nie do przeprowadzania", a tutaj proszę, pchają normalni ludzie rowery, nawet po schodach w górę :)
Można? Można, ale widocznie Pan był rowerowym bucem :)
Tak w ogóle to trasa rowerowa wzdłuż plaży jest świetna, pomimo wspomnianych schodów :)
2018-06-12 09:11
Nie ma najmniejszej potrzeby, żeby pchał rower.
2018-06-12 09:39
Na schodach byłem nie raz, ludzie wzdychają i wnoszą rower, bo co mają zrobić.
Jak ktoś ma elektryka, albo sakwy, jego problem.
Gdyby rowerzyści byli jak kierowcy, zaraz byś miał zrobiony na dziko podjazd z innej strony.
Na szczęście tu jakieś resztki kultury zostały...
2018-06-12 10:52
Kierowca nawet nie zwolni przed przejściem bo mu się nie chce,
a rowerzysta ma pchać chętnie rower ileś tam metrów?
Jeszcze żeby jakiś to logiczny sens miało.
2018-06-12 11:42
Naturalnie rowerzysta powinien jechać jezdnią i jest do tego w pełni uprawniony.
Jednak "udogodnienia" najzwyczajniej stają się utrudnieniami komunikacyjnymi.
Od projektu do odbioru są to we większości buble,
Naturalnie rowerzysta powinien jechać jezdnią i jest do tego w pełni uprawniony.
Jednak "udogodnienia" najzwyczajniej stają się utrudnieniami komunikacyjnymi.
Od projektu do odbioru są to we większości buble, które utrudniają jazdę rowerem, spowalniają i tak już wolniejszego rowerzystę, narażają na kolizję itd.
Przy dłuższych dystansach uniemożliwiają realizację celu komunikacyjnego.
2018-06-12 13:38
to są cechy, które powinien wykazywać rowerzysta.
Przy dłuższych dystansach mogą utrudniać realizację celu komunikacyjnego.
2018-06-13 11:51
W zasadzie nie istnieje już pojęcie "komunikacja rowerowa", która jest ściśle powiązana z czasem i warunkami jej realizacji.
Została wyłącznie krótkodystansowa rekreacja z bardzo rozbuchanym budżetem. Kto
W zasadzie nie istnieje już pojęcie "komunikacja rowerowa", która jest ściśle powiązana z czasem i warunkami jej realizacji.
Została wyłącznie krótkodystansowa rekreacja z bardzo rozbuchanym budżetem. Kto jeździ rowerem i chce go wykorzystać jako regularny środek transportu, może o tym zapomnieć i wie o czym piszę.
Najlepszym dowodem na to, że ciągi nie spełniają walorów komunikacyjnych jest to, że praktycznie nie korzystają z nich np. kolarze lub ludzie ze sportowym zacięciem, którzy b. dużo jeżdżą, ale wolą wsiąść do samochodu i stać w korku.
Wystarczy najzwyklejszy test porównawczy tj. puszczenie kolarza jezdnią, pomiar czasu, a następnie obliczenie czasu jego przejazdu po wszystkich udogodnieniach. Porównanie czasu wygląda tak, że na 15-20 km podróż trwa minimum 2,5x dłużej, a dystans powiększa wysiłek i opóźnienie niewspółmiernie do przebytej drogi.
W Polsce nie ma też żadnych bezkolizyjnych łączników dla kończących się "udogodnień" z jezdnią, którą rowerzyści powinni się niby "obowiązkowo" poruszać. Rowerzysta ma zjechać, ale bezpiecznie wrócić na jezdnię nie może. Musi włączać się do ruchu, jak z chodnika, gdyż usprawnienie kończy się kilka m. przed np. zwykłym przejściem dla pieszych lub nie wiadomo gdzie. Jedyne co się pojawia (rzadko), to ewentualna niwelacja krawężnika zbudowana przez pijanego Ziutka, ale jest zupełnie bez związku z wcześniej kończącą się tzw. "ścieżką rowerową". Rowerzysta w tym miejscu jest zmuszony do kolejnego ustępowania pojazdom, oczekiwania, a często ryzykowania na wiele sposobów, bo miejsca te są często b. kolizyjne. Wtedy mamy obrazek, jak to rowery jadą sobie chodnikiem do kolejnego tzw. ciągu rowerowego.
A wszystko to przecież po to, by zwiększyć bezpieczeństwo słabszego uczestnika ruchu, napędzającego swój pojazd siłą własnych mięśni i zachęcić do zmiany przyzwyczajeń :-)
Jest oczywiście wiele innych przyczyn powodujących rezygnację z celowej komunikacji rowerem w miejscach rowerowo usprawnionych np. piesi, dzieci, wózki, rolki, deski, zwierzęta, jakość, wszechobecne na ciągach zanieczyszczenia (piach, szkło, kamienie, dewastacja) i wiele innych, nie mówiąc już o absurdalności wielu koncepcji.
Wszystko to wpisuje się np. w uniemożliwienie rozwinięcia, jak na sąsiadującej jezdni, prędkości i docierania na czas. Co więc ma to wspólnego z "utrudnieniem"? Przecież ci jeszcze słabsi nie będą w stanie pokonać tego toru przeszkód. Ja osobiście nie widzę możliwości, by np. 10 km udogodnień pokonywać w godzinę i cierpieć jak bym przebył 50km po wertepach.
Dlatego jako wybieg dla dzieci, jazda 500m do sklepu i podobne rzeczy - jak najbardziej! Jako komunikacja - zero szans.
2018-06-12 10:52
I miał rację. Rowerzysta nie ma obowiązku stawania się pieszym aby kontynuować jazdę. Tak samo jest w przypadku każdego innego pojazdu.
2018-06-12 12:22
kto pcha ten pcha ja pie***ę tę trasę i w ogóle z niej nie korzystam i nie mam zamiaru korzystać
2018-06-13 11:58
2018-06-12 09:19
2018-06-12 09:21
2018-06-12 11:11
Gdynia to rowerowa pustynia, nie wiem co ten urzędnik robi...
2018-06-12 11:58
2018-06-12 13:40
Kolejne rozwiązania w przygotowaniu lub realizacji.
Ważna jest dobra wola recenzenta: smucenie jest wodą na młyn uzależnionych mentalnie od samochodu trolli typu: rowerzyści powodujo raka.
2018-06-12 09:46
Szkoda, że plakatów jeszcze nie usunęli. :/
2018-06-12 09:53
najlepsze jest to ze na zachodzie takich tras nie brakuje .Ale w Polsce kraju głęboko opóźnionym blokuje sie inwestycje pod pretekstem ekologi :)
2018-06-12 13:41
można też napisać, że np. w Mińsku (białoruskim) zbudowano kilka sensownych atrakcyjnych tras wzdłuż cieków wodnych.
2018-06-12 10:05
W minioną sobotę jechałam tą rzekomo super nową drogą i była już dziurawa! Żywiczno-mineralna nawierzchnia się wykruszyła! Bubel jak ich wiele!
2018-06-12 10:11
lub ktoś najzwyczajniej wyżarł, żeby sprawdzić, czy nie z bursztynu ta żywica
2018-06-12 10:34
2018-06-12 11:56
a okazało się, że nie żywica tylko sezamki
2018-06-12 10:51
widziałem, potwierdzam
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.