2017-04-19 06:14
Dla kogo takie śniadania?
2017-04-19 06:45
Oni zaczynają pracę później i nie muszą się spieszyć :)
2017-04-19 11:10
Są też wolne zawody, ludzi, którzy mają własną działalność,
no i utrzymankowie/utrzymanki - bogatych mamuś, tatusiów, biznesmenów...
Młode matki 500+, hehehe- po owsiance z whisky mogą nieco krzywo prowadzic wózek, ale prawka nie stracą (???)
2017-04-19 06:46
Dla mnie. Istnieje coś takiego, jak PRZERWA, mentalny niewolniku.
2017-04-19 06:59
pytanie jak najbardziej zasadne, bo jak lokal orientuje się na margines klientów
to może biznes nie wypalić
2017-04-19 07:02
Napisał "większość" a to nieprawda...
2017-04-19 12:49
zawsze tak było, chyba, że coś się zmieniło ostatnio,
na tej przerwie można wyskoczyć na śniadanko
2017-04-19 07:01
Poza tym zamiast robic przerwe, to wole szybciej skonczyc.
W ogole uwazam ze ten caly zwyczaj kawek, kanapek, fajek w pracy jest bezsensowny. Skrócić pracę i skonczyc z ta fikcja
2017-04-19 07:04
W jaki sposób chcesz być więc produktywny 7 godzin non stop? Kokaina?
No, chyba że zamiatasz ulicę albo stoisz przy betoniarce...
2017-04-19 07:32
2017-04-19 07:41
a obiad o 5:00.
2017-04-19 12:50
taki mam prosty dojazd do pracy
2017-04-19 07:13
2017-04-19 08:53
Dla wybranych?
2017-04-19 12:33
2017-04-19 12:51
i wyskakiwali do przybocznego baru na nie
więc jakich Caringtonów
2017-04-19 06:33
Czy alternatywne sniadania to "nowy cykl subiektywnych i bez nadecia wizyt w lokalach bez zapowiedzi"?
2017-04-19 06:35
Nie ma to jak owsianka za trzy dychy.
2017-04-19 14:06
2017-04-19 06:59
jego stałym klientom zajmuje przytycie do poziomu nieakceptowalnego. Po około 2 latach są tak otyli że zagraża to ich zdrowiu i życiu.
Śniadanie w knajpie jemy gdy jedziemy na wakacje czy służbowo. W
jego stałym klientom zajmuje przytycie do poziomu nieakceptowalnego. Po około 2 latach są tak otyli że zagraża to ich zdrowiu i życiu.
Śniadanie w knajpie jemy gdy jedziemy na wakacje czy służbowo. W normalnych warunkach to proszenie się o inwalidztwo zarówno fizyczne jak i umysłowe oraz problemy z erekcją w wypadku mężczyzn.
Lepiej być głodnym niż jeść śniadanie w Gdańskich knajpach niemal wszystkich.
2017-04-19 07:01
Generalnie jedzenie owsianki z whisky w lokalu zamiast zrobienia sobie
w domu bez whisky bez sensu... Nawet nie mówię o cenie chociaż zapłacić 2 pln a 12 pln to jest jednak różnica
2017-04-19 07:13
Nie jedzcie w knajpach, bo utyjecie, umrzecie i będziecie impotentami i inwalidami.
Nie wierzę, że są tacy ludzie.
2017-04-19 07:21
2017-04-19 09:22
bo jesz pewnie kanapeczk, weglowodany i gowniane żarcie. zacznij jesc duuzo miesa, jaj, warzyw, owoce raz dziennie i nie zaczynaj sniadania od weglowodanow- te ogranicz, i zrezygnuj z cukru, slodkich i slonych przekasek slodkich napi, pij 2, lub 3l wody i pogadamy za 3 miesiace zobaczysz efekt
2017-04-19 10:15
Teraz to co najwyżej cytujesz kolorowe pisma dla pań.
2017-04-19 07:24
A co teraz jest zdrowe,
prowadze sklep spozywczy i widac jak teraz sie odzywiamy, niezaleznie od wieku,
kazdy szuka cos na szybko....hotdog, kanapka, pizzerka....itp
zeszlismy do poziomu lenistwa.....kupie cos po drodze na sniadanie
2017-04-19 08:35
trend u mnie w pracy pokazuje coś innego i o ile młodzi, tuż po studiach idą na łatwiznę, o tyle osoby po 30 r.ż. nawracają się na slowfood i pracę od podstaw
2017-04-19 08:47
Tak było zawsze, odkąd urodzenie w rodzinie rolników nie determinowało bycie rolnikiem/kowalem/rybakiem etc.
2017-04-19 08:56
2017-04-19 23:23
do żarcia!!!
2017-04-19 07:12
ja od tylu lat pytam, gdzie zjeść porządne angielskie śniadanie w Trójmieście? Normalnie podane z dużą porcją, nie żadne fitsrit. Z białą kawą lub herbatą.
2017-04-19 07:33
to niezdrowe i tuczące. Smaczne też nie.
2017-04-19 09:31
no i co z tego?
2017-04-19 12:54
chleb i kawa też nie są smaczne?
może jeszcze jajecznica nie jest smaczna
i pieczarki nie są smaczne, pomidory nie są smaczne,
to co według ciebie jest smaczne?
cukier kryształ?
i co konkretnie jest tuczące?
twoje własne lenistwo jest tuczące a nie jedzenie
2017-04-19 09:01
Zrób sobie w domu.
Nie umiesz? Naucz się.
Będziesz mądrzejszy/a niż jesteś.
2017-04-19 09:31
Umiem! Tylko czasem mi się nie chce. Poza tym nie lubię kupować kawałeczek takiej kiełbaski, dwa jajeczka, dwa placuszki ziemniaczane. Wolę gotowe.
2017-04-19 12:55
umknął mi
2017-04-19 09:29
W Neighbours na Szafarni
2017-04-19 07:36
za śniadanie ? daje to 120 zł przez tydzień...trochę drogo jak na nasze warunki płacowe...to lepsza jajówa w domu,a za tygodniowe śniadanko mam bilet miesięczny
2017-04-19 07:43
To że jesteś dziadem nie oznacza że innych nie stać.
2017-04-19 07:50
Ale z ciebie prostak i do tego burak.
2017-04-19 08:04
To że ktoś się uczył , jest zdolny i zarabia to od razu złodziej ?
Tak myśli większość z tych których nie stać.
Osobiście podziwiam takich ludzi i życzę wszystkim jak najlepiej.
2017-04-19 09:35
Nie nauczysz cebulaków szacunku do ludzi z klasą. Szkoda czasu.
2017-04-19 10:19
ludzie z klasa nie piszą o innych "dziady"
2017-04-19 10:28
2017-04-19 13:07
Ludzie z klasą nazywają rzeczy po imieniu. W internecie nie ma czasu na owijanie w bawełnę, to nie spotkanie przy koniaku.
2017-04-19 07:56
burak z Ciebie co siedzi za 500+ rano przed kompem...700.000 ??? strasznie dużo jak na całą Polskę...wielu ludzi nie stać na "Mleczny"
2017-04-19 08:00
Mnie nie stać a nie wypisuję ile by za to można kupić jajek i pseudo parówek w biedronce.
2017-04-19 10:26
chodzi tu tylko o fakt, że żadne 700 000 ludzi nie utrzyma tych wszystkich knajp.
Nie musisz wszędzie węszyc zazdrości o kasę.
2017-04-19 08:30
ale sniadania na miescie jadam tylko na urlopie albo jak wyjezdzam w jakas delegacje. Nie ma czasu na takie rzeczy na codzien, i zostaje jogurt naturalny z otrebami. Ludzie, nie uwazajcie na owoce. Wydaja sie wszystkim takie zdrowe, naturalne a wiekszosc z nich to bomby cukrowe.
2017-04-19 07:49
2017-04-19 09:02
Ja zawsze - alternatywnie do mody i artów na t.pl - jadam w domu.
2017-04-19 08:02
Śniadanie z policzkiem wieprzowym i kaszanka to jest dopiero alternatywne śniadanie polecam sprawdzić w Sopocie, z kieliszkiem prosecco.
2017-04-19 08:45
No własnie pan Redaktor chyba zapomniał sprawdzić to Bistro
2017-04-19 12:35
2017-04-19 08:27
Zdążyli się umyć, wypić kawę,zjeść śniadanie w domu i przygotować sobie ze dwa "składańce" do pracy na drugie śniadanie. Po drodze nie zapomnieli powiedzieć sąsiadowi "dzień dobry".
Dzisiaj większość rozpoczyna
Zdążyli się umyć, wypić kawę,zjeść śniadanie w domu i przygotować sobie ze dwa "składańce" do pracy na drugie śniadanie. Po drodze nie zapomnieli powiedzieć sąsiadowi "dzień dobry".
Dzisiaj większość rozpoczyna pracę o godzinie 7:30-9:00 i płacze, że takie lokale są jeszcze pozamykane, ...bo na nic nie mają czasu. W oczach poranne szaleństwo, agresja poziom 10, i ten przeszywający strach czy zdążę do korporacji na czas...
2017-04-19 08:32
Współczuję życia
2017-04-19 08:39
ale ma rację :)
żyjemy szybciej, bardziej stresowo, mniej społecznie... a to odbija się na psyche
2017-04-19 08:44
Chyba ty.
Pseudomądrości z Pani Domu. Jeszcze 60 lat temu praca w fabrykach była w niektórych miejscach ponad 12 godzin, od poniedziałku do soboty za grosze.
2017-04-19 09:27
Żal mi Ciebie.
Ani kultury, ani rzetelnych informacji o przeszłości, z domu nie wyniosłeś/-aś. Być może czytujesz dziwne czasopisma, słuchasz/oglądasz nieprawdę głoszące programy. Dla Twojej wiadomości: nadgodziny
Żal mi Ciebie.
Ani kultury, ani rzetelnych informacji o przeszłości, z domu nie wyniosłeś/-aś. Być może czytujesz dziwne czasopisma, słuchasz/oglądasz nieprawdę głoszące programy. Dla Twojej wiadomości: nadgodziny były rozchwytywane, a normalny czas pracy wynosił 8 h. Praca w fabrykach odbywała na zmiany. Przypomnę może drobny fakt: mamy rok 1957 (pozwoliłam odjąć sobie te 60 lat, o których w poście powyżej) czyli raptem 12 lat po skończeniu II wś. Mnóstwo ludzi zginęło, część pozostała na obczyźnie. Kraj potrzebuje wszystkiego. Ludzie potrzebują mnóstwa rzeczy. To okres naprawdę ogromnych potrzeb stąd i wysiłek ludzi był większy.
Ach, co ja tam będę Cię uświadamiać ;) Nie jestem od nauki podstawowych rzeczy :)
P.S. nie czytuję takich pisemek ;P
2017-04-19 10:34
Proszę Pana/i , proszę otworzyć oczęta i dostrzec, że dzisiaj praca jest od poniedziałku do poniedziałku, również często po 12 i więcej godzin, za pieniądze, które nie wystarczają na przyzwoite, a co dopiero godne życie.
Odnoszę wrażenie, że obydwoje żyjemy w innych światach...
2017-04-19 13:08
O bogowie, więc gdzie ja pracuję, skoro w pracy spędzam 40 godzin tygodniowo i stać mnie na wszystko?!
2017-04-19 10:38
Ja wręcz odwrotnie. Nie współczuję Panu/i, gdyż uważam , że każdy ma to na co zapracował sam bądź na co zasłużył...
2017-04-19 11:07
Zgadza sie, tak bylo. Ja w takim rytmie chodziłam do szkoły, ojciec do pracy - zupa mleczna, kromka chleba z serem czy jajko, 2 kanapki w papierku (który sie składalo do wykorzystania na drugi dzień, bo brakowalo), obiad
Zgadza sie, tak bylo. Ja w takim rytmie chodziłam do szkoły, ojciec do pracy - zupa mleczna, kromka chleba z serem czy jajko, 2 kanapki w papierku (który sie składalo do wykorzystania na drugi dzień, bo brakowalo), obiad z zupą i drugim, w lecie kompot. Ciasto od święta, a tak to ew. drożdżówka, malo cukierków czy czekolady-czasem jakieś landrynki, duzo kapusty kiszonej, ogórków, malo kawy czarnej, duzo zbożowej, oranżada mniej szkodliwa od aktualnych napojów. Na kolację znów parę kanapek, w moim przypadku z przecierem pomidorowym i cebulą, bo nie lubiłam wędliny, zresztą brakowało. Do tego podwórko-dwa ognie, zabawa w chowanego, drabinki czy trzepak, lodowisko pod oknami wylane przez rodziców i książka zamiast smarkfona. Stres też był, bo matura znacznie trudniejsza niz teraz oraz egzaminy wstępne na studia-zero punktów wspierających, bo pochodzenie nie to i zero zaświadczen o dys...funkcji mózgu. Bylo mnóstwo rzeczy niepotrzebnych do nauki i propagandy, ale nadal wiem co to Andamany, a i wiem jak szachy wyglądają, chociaż zasad gry nie znam. Bez samochodu, za to z wycieczkami pieszymi po lasach z rodzicami. Wczasy raz do roku z zakładu pracy oraz kolonie dla chetnych albo wieś u rodziny- wiem jak wygląda krowa, koń, żadnej paniki na widok trzmiela czy koguta. Wiem, że nie wszędzie było tak dobrze, w koncu Gdańsk to duże miasto było, ale pamietam, że w klasie na 33 osoby były dwie osoby z nadwagą. Dziś jest raczej odwrotnie, niestety..
2017-04-19 12:04
2017-04-19 13:10
A może sam byś zabronił czegoś innego?
2017-04-19 15:21
wyluzuj, bo Ci żyłka pęknie ;P
2017-04-19 08:30
Polecam Kos restauracja i Sapore
2017-04-19 08:46
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.