Opinie (45)

  • (3)

    W tym miejscu jest mnóstwo knajp. Czy okna są dzwiękoszczelne?Poza tym konieczna jest klimatyzacja której nie widzę. Inaczej nie da się tam żyć normalnie.

    • 31 13

    • (1)

      Mnóstwo knajp? To i tak jest pustkowie w porównaniu do takiej Pragi np. Każde duże miasto tętni życiem w centrum i jest to normalne.

      • 4 8

      • akurat

        w tym miejscu pod samymi oknami są chyba ze 3 restauracje i 2 "szotownie". A ludzi na Główny Mieście może nie przewala się tyle, co na Monciaku w środku sezonu, ale uwierz mi, że i tak prężnie funkcjonuje tam coś

        w tym miejscu pod samymi oknami są chyba ze 3 restauracje i 2 "szotownie". A ludzi na Główny Mieście może nie przewala się tyle, co na Monciaku w środku sezonu, ale uwierz mi, że i tak prężnie funkcjonuje tam coś takiego, jak nocne życie. Z soboty na niedzielę wyszliśmy na miasto dopiero ok w pół do pierwszej i bawiliśmy do 5 prawie. Bynajmniej nie dlatego, że zamykali.

        • 8 1

    • Mieszkanie w centrum jest mało praktyczne, problem z parkowaniem normalne sklepy daleko, takie np co człowiek na codzień potrzebuje np lidl, turyści. Ale ma swój urok

      • 1 0

  • Bardzo fajne mieszkanie

    Super lokalizacja i świetny widok.
    Niestety mało jest na rynku takich mieszkań, a już na pewno mało w miarę przystępnej cenie (jak na centrum miasta).

    • 30 1

  • (1)

    To chyba będzie gdzieś na Piwnej/Chlebnickiej myślę. Kamienica z kancelariami adwokackimi? Gdańska "starówka" ma znośne klatki schodowe tzn,że na trzecie piętro wchodzi się bez wiekszej zadyszki. Do kogoś kto wyżej

    To chyba będzie gdzieś na Piwnej/Chlebnickiej myślę. Kamienica z kancelariami adwokackimi? Gdańska "starówka" ma znośne klatki schodowe tzn,że na trzecie piętro wchodzi się bez wiekszej zadyszki. Do kogoś kto wyżej napisał o przystepnych cenach...nie w tym miejscu. Znajomy jakiś czas temu kupił mieszkanko niespełna 40 m2 za ponad grubo ponad 400.000 zł. Niestety,ale "takie" miejsce jak nasze stare miasto jest tylko jedno w całej pólnocnej Polsce.

    • 18 0

    • 10 000 zł za m2 na Głównym Mieście to tanio

      • 13 0

  • gratuluje wnoszenia mebli na 4 pietro :) (2)

    • 4 11

    • Niby tak,ale co drugi dzień się tego nie robi ;)

      • 20 2

    • Jak Cię nie stać, to możesz "gratulować"...

      Jakbyś miał troszkę więcej pieniędzy, to byś wiedział, że raz na kilka lat się za to płaci kilka stówek i znajdzie się zawsze paru rosłych mężczyzn, którzy zrobią to z ochotą.

      • 27 1

  • (3)

    Przyjemne mieszkanie (choć bardziej ikeowskie niż norweskie). Pokazuje, że nie trzeba wydać mnóstwo kasy aby ładnie urządzić wnętrze.

    • 40 1

    • a czym się różni norweskie od dajmy na to szwedzkiego? (2)

      • 5 2

      • chyba tylko tym że w innym sklepie Ikea robisz zakupy

        • 4 1

      • Ze kupujesz w norweskiej ikei

        • 0 0

  • Bardzo ładnie :)

    Przyjemne wnętrze, pomimo kanap w kuchni.

    • 14 0

  • Pięknie! To jest mój gust.

    Gratuluję! Wspaniałe wnętrza. Chciałabym takie mieszkanko i tak urządzone. Ech... pozazdrościć:)

    • 11 3

  • Kilkuosobowa rodzina i kuchnia w salonie. Normalnie "genialne" rozwiązanie. (10)

    Dla mnie kuchnia musi być oddzielnym pomieszczeniem. Po kilku miesiącach gotowania wszystkie meble tapicerowane ładnie wchłoną opary. Okap wszystkiego nie wyciągnie. Poza tym jaka to przyjemność siedzieć w "salonie" i słuchać szumu okapu i skwierczenia mięsa na patelni.

    • 43 21

    • (4)

      Widać, że się nie znasz. Dobry okap i sprawna wentylacja wystarczy.

      • 5 25

      • Uwierz mi nie da rady.

        Jak wlaczysz na maxa to halas jest ogromny. Przy tym rozmieszczeniu jest to nie praktyczne

        • 15 3

      • Ten "dobry okap" to jak potwór z Loch Ness (2)

        Tyle się o nim słyszy, a nigdy w życiu go nie widziałam. Wiele osób się chwali, że ma dobry okap, a jakoś u wszystkich śmierdzi już na wejściu do mieszkania.

        • 12 1

        • (1)

          Zaspianko z małą wąską kuchnią: nie chcę być niemiły, ale skoro u wszystkich Ci śmierdzi, to może jednak coś jest z Tobą nie teges?

          • 6 5

          • Może ze zsypu jej zaciąga? ;)

            • 4 3

    • to takie nawiązanie do średniowiecznego rozplanowania wiejskiej chałupy: jedna izba, piec, za piecem

      niedomagająca babcia i kot, na piecu gary z kaszą i patelnie ze skwarkami na wieczorną strawę, obok sagan z kartoflami dla świń, pod piecem suszą się galoty i walonki dziadka, na środku ława dla całej familii, pod oknem

      niedomagająca babcia i kot, na piecu gary z kaszą i patelnie ze skwarkami na wieczorną strawę, obok sagan z kartoflami dla świń, pod piecem suszą się galoty i walonki dziadka, na środku ława dla całej familii, pod oknem szerokie łóżko z siennikiem, przy nim kołyska, w drugim rogu za parawanem wiaderko na nieczystości, przy wejściu odgrodzony sztachetami kącik dla trzech owieczek i jednej dojnej kózki..... tak to widzę. Otwarty plan, obecnie bardzo modne,wszyscy tak chcą....

      • 18 5

    • (2)

      Sądzisz, że przylatują całą rodziną do Gdańska, by smażyć kotlety mielone ??

      • 12 1

      • (1)

        I do tego bigos...
        Niektórzy mentalnie siedzą w latach 80tych i klitkach blokowych z osobna kuchnia 2x2 m
        Hehe

        • 6 4

        • taaa....
          i konsumpcja na taboretach pod ścianą ale za to w niedzielę w stołowym! (oczywiście przy otwartych oknach, by tapczan nie przeszedł kotletem)

          • 7 0

    • Po kilku miesiącach? A co Wy gotujecie w domu grochówę dla całej armii??
      Jak dla Ciebie tv jest ważniejszy od żony, to rzeczywiście wyślij ją do kuchni, zamknij za nią drzwi i niech jej mięso skwierczy....

      • 7 1

  • zgiełk? (3)

    jaki zgiełk. jak mieszkasz przy Grunwaldzkiej, na ulicy, gdzie jeździ autobus, albo na Głównym Mieście np, gdzie jest coś takiego, jak nocne życie, owszem. Ale jednak większość lokalizacji w centrum miasta jest

    jaki zgiełk. jak mieszkasz przy Grunwaldzkiej, na ulicy, gdzie jeździ autobus, albo na Głównym Mieście np, gdzie jest coś takiego, jak nocne życie, owszem. Ale jednak większość lokalizacji w centrum miasta jest całkowicie spokojnymi, bocznymi ulicami. Ludzie myślą, że żeby mieć spokój, to trzeba na wieś wyjechać. Na pewno jest tam większy spokój, ale też nie ma w sumie nic innego, więc bez samochodu na co dzień tam nie przeżyjesz. W przeciwieństwie do centrum miasta. Ja właśnie w centrum mieszkam i na co dzień nie muszę jeździć nawet tramwajem ani rowerem, a co dopiero autem.

    • 14 2

    • jeśli ktoś ma mieszkanie w takim miejscu (2)

      jeśli ktoś ma mieszkanie w takim miejscu, jak Główne Miasto w Gdańsku i jest ono jednostronne i wychodzi tylko na ulicę, gdzie są knajpy i cały ten harmider, to szczerze współczuję. Ja mam salon od ulicy, gdzie jest

      jeśli ktoś ma mieszkanie w takim miejscu, jak Główne Miasto w Gdańsku i jest ono jednostronne i wychodzi tylko na ulicę, gdzie są knajpy i cały ten harmider, to szczerze współczuję. Ja mam salon od ulicy, gdzie jest klub, kebab, restauracja i sklep z alkoholem, więc łatwo sobie wyobrazić, że w nocy tam jest Armageddon. Drugi pokój mam od strony podwórka, na którym był podobny armageddon, bo przecież w Gdańsku, poza jarmarkiem, nie ma patroli pOLICJI, ale na szczęście podwórko już zamknięte i jest cicho jak makiem zasiał.

      Mam znajomą, która mieszkała na parterze w kamienicy z artykułu mniej więcej i wyprowadziła się stamtąd miesiąc przed terminem, mimo, że już zapłaciła, bo w sezonie nie dało się tam wytrzymać, bar Tabaka ignoruje sąsiadów, a pOLICJA, która ma siedzibę 25 metrów dalej, jest nieskuteczna.

      Miasto Gdańsk generalnie robi chyba wszystko, żeby Główne Miasto stało się jedną wielką bazą hotelową, bo mieszkańcy to tylko marudzenie i zawracanie gitary;)

      • 13 1

      • niestety ale coroczny jarmark pod oknami domu to jest po prostu nie do wytrzymania.

        kupcy ze straganów nocują na tych straganach, piją, awanturują się a na szcz*nie to chodzą do pobliskich klatek schodowych albo od strony podwórek pod oknami lub śmietnikami załatwiają swoje potrzeby. O turystach już

        kupcy ze straganów nocują na tych straganach, piją, awanturują się a na szcz*nie to chodzą do pobliskich klatek schodowych albo od strony podwórek pod oknami lub śmietnikami załatwiają swoje potrzeby. O turystach już nie wspomnę. Wszędzie zakazy parkowania a my mieszkańcy nie mamy gdzie auta postawić bo miasto chyba myśli, że powinniśmy wszędzie z buta popylać

        • 8 1

      • parkowanie

        dokładnie tak, SOD to jest tylko teoria, a jak mi szanowna Pani Menadżer pisze, że oni wprowadzają nowe zasady, co bo będzie mniej wjazdówek wydawanych, to ja pękam ze śmiechu, bo co z tego, że będzie mniej wjazdówek,

        dokładnie tak, SOD to jest tylko teoria, a jak mi szanowna Pani Menadżer pisze, że oni wprowadzają nowe zasady, co bo będzie mniej wjazdówek wydawanych, to ja pękam ze śmiechu, bo co z tego, że będzie mniej wjazdówek, jak SM i tak dalej będzie ganiać jeleni po deptakach, bo nie patrzą na znaki. Jak tam kiedykolwiek ma być prawdziwy porządek, to muszą być szlabany, a nie znak z 4 zdaniami o wyłączeniach pod spodem, których nikt nie czyta.

        • 2 0

  • (2)

    Jak dla mnie to w tej kuchni nie da się gotować, zero praktycznego rozmieszczenia i za kuchenką ściana... słabo. Reszta nawet ok.

    • 8 7

    • (1)

      to nie jest kuchnia przygotowana z myślą o codziennym gotowaniu, nie oceniaj po sobie

      • 4 2

      • trzeba zacząć od tego, że w tym mieszkaniu nie ma kuchni

        a ten "kącik" zamiast kuchni wygląda ładnie. funkcjonalność ma oczywiście ograniczoną, ale co tam komu do szczęscia potrzebne.

        • 3 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.