Opinie (52) 4 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Wspieram regularnie

    NIestety niesienie pomocy to też koszty

    • 42 1

  • (18)

    Szkoda, że ich praca idzie często na marne za sprawą myśliwych. Ja nie wiem, może jakiś dziwny jestem, ale wydaje mi się że jak ktoś zabija dla frajdy to chyba coś z nim nie tak?

    • 101 6

    • (16)

      Edek, to nie jest dla frajdy. Warto poczytac o regulacji populacji zwierzyny. Z racji na fakt, ze niektore zwierzeta nie maja naturalnych wrogow, rozmnazaja sie ponad norme. To jest glowny powod dzialalnosci

      Edek, to nie jest dla frajdy. Warto poczytac o regulacji populacji zwierzyny. Z racji na fakt, ze niektore zwierzeta nie maja naturalnych wrogow, rozmnazaja sie ponad norme. To jest glowny powod dzialalnosci mysliwych.

      Podobnie jak lesnicy reguluja wycinke drzew, robiac miejsce na nowy drzewostan, tak mysliwi reguluja ilosc zwierzyny w naturze.

      Zaden mysliwy nie strzela do gatunkow opisanych w artykule.

      • 3 21

      • (8)

        Typowe argumenty myśliwych. Po pierwsze zwierzyny nie trzeba regulować jeśli zostawi się ja w spokoju. Bez dokarmiania i innych takich. Po drugie myśliwi sami są winni braku naturalnych wrogów polując na drapieżniki.

        Typowe argumenty myśliwych. Po pierwsze zwierzyny nie trzeba regulować jeśli zostawi się ja w spokoju. Bez dokarmiania i innych takich. Po drugie myśliwi sami są winni braku naturalnych wrogów polując na drapieżniki. Wybito prawie cała populację wilków. Ciężko pracowano nad jej odbudowa i co - ledwo się trochę udało a myśliwi już krzycza że wilków za dużo, straszą że będą atakować ludzi, że polują na zwierzęta (heloł, taka właśnie ich natura ale przecież przez to myśliwi mają mniej do ustrzelenia i o to tu chodzi). Po trzecie temat leśników to osobny temat rzeka ale ty mówisz tu o lasach przemysłowych. W prawdziwych naturalnych lasach czyli puszczach leśnik niczego nie reguluje bo tylko by popsuł. I na koniec oczywiście że myśliwi strzelają do tych gatunków. Albo z niewiedzy albo z przypadku. Ile było sytuacji że myśliwy "pomylil z dzikiem"?Mnóstwo chronionych gatunków odnosi tez rany a w konsekwencji śmierć przy polowaniach na ptaki. Czy z tak dużej odległości odróżniasz cyranke od cyraneczki? Czy poznasz łyske? Powiedz mi jakie zagrożenie stwarzają ptaki? Na pewno nie ma ich za dużo, jest wręcz odwrotnie. A mimo to myśliwi polują. Gdzie tu ta rzekoma troska?

        • 20 4

        • Powinni się utworzyć naturalnego wroga myśliwych.

          • 9 0

        • (5)

          Lasy bieszczadzkie, Narodowy Park Narodowy - Lesnicy reguluja drzewostan tak aby wspomoc procesy naturalne. Tak wiec mylisz sie w tej kwestii. Tak samo mylisz sie w kwestii mysliwstwa.

          Jezeli cenisz sobie

          Lasy bieszczadzkie, Narodowy Park Narodowy - Lesnicy reguluja drzewostan tak aby wspomoc procesy naturalne. Tak wiec mylisz sie w tej kwestii. Tak samo mylisz sie w kwestii mysliwstwa.

          Jezeli cenisz sobie dostepnosc zboz a co za tym idzie smak chlebka, ktory jesz na sniadanie i innych produktow rolnych - musisz sie pogodzic z dzialalnoscia mysliwych.

          Ty mowisz o patologii w mysliwstwie i to rzeczywiscie powinno byc adresowane ale to margines.

          Bambinizm nie jest niczym nowym - polecam wygooglac.

          • 3 8

          • albo myśliwi albo stado wilków w okolicy (1)

            alternatywy nie ma

            • 4 4

            • Wilki nie podchodzi do ludzi tylko się ich boją, watahy wilków czajace się w ciemności za płotem to mit.

              • 5 3

          • (2)

            Nie każdy park narodowy jest puszczą, też polecam się doedukować w tej kwestii.
            Powiedz mi ekspercie, dlaczego zwierzęta wychodzą na pola? Powody są dwa. Po pierwsze, coraz bardziej agresywnie wchodzimy na terenie

            Nie każdy park narodowy jest puszczą, też polecam się doedukować w tej kwestii.
            Powiedz mi ekspercie, dlaczego zwierzęta wychodzą na pola? Powody są dwa. Po pierwsze, coraz bardziej agresywnie wchodzimy na terenie zwierząt zabierając im przestrzeń do życia. Po drugie, jeśli dokarmiacie je plonami rolnymi które są wysypywane tonami w lasach to potem zwierzę, przyzwyczajone do tego pokarmu szuka go również poza pasnikiem i trafia na pole. I nie wie że nie wolno bo tam mogło to czemu tutaj nie? Zwierzęta można odlawiac, przenosić, można jakoś odgradzac pola, można podawać zwierzętom środki antykoncepcyjne (wszystkie metody stosowane z powodzeniem w innych krajach) ale nieee lepiej sobie postrzelac, jest frajda i można jeszcze zarobić (patrz polowania dewizowe). Więc nie chrzan mi tu o bambinizmie bo chyba nawet nie wiesz co to znaczy. Bambinizm to infantylizacja zwierząt i nadawanie im ludzkich cech a ja mówię prawie i szacunku do życia, realizowaniu potrzeb gatunkowych i spełnianiu określonej roli w ekosystemie. Wygoogluj sobie, dużo trudnych słów.

            • 6 2

            • (1)

              Bambinizm to wyidealizowany obraz dzikiej natury czesto bez wiedzy na temat tego jak ona naprawde funkcjonuje - dokladnie to co ty tu uskuteczniasz.

              Odnosnie tego co tam wypociles to moja odpowiedz jest

              Bambinizm to wyidealizowany obraz dzikiej natury czesto bez wiedzy na temat tego jak ona naprawde funkcjonuje - dokladnie to co ty tu uskuteczniasz.

              Odnosnie tego co tam wypociles to moja odpowiedz jest dokladnie ta sama - albo smakuje ci chlebek dostarczany pod dom albo oddaj ten przywilej na rzecz dzikiej zwierzyny.

              Wam "ekologom" tak naprawde chodzi o cofanie cywilizacji w rozwoju. Bedziecie dopiero zadowoleni jak czlowiek wroci nago do jaskin. Z tym nalezy walczyc bo gotowi jestescie sie zapedzic za daleko panie ekologiczny. Mysliwi, lesnicy, drwale robia wiecej dla natury niz ci sie wydaje i wiecej niz ty kiedykolwiek dla niej zrobisz piszac tego typu dyrdymaly. Pozdrowki.

              • 2 6

              • W którym miejscu idealizuję przyrodę? Wskaz konkretny przykład, ogólnikami to się można przerzucać w podstawówce.

                Jakoś w Holandii mają co jeść i można kupić chleb a obowiązuje tam całkowity zakaz

                W którym miejscu idealizuję przyrodę? Wskaz konkretny przykład, ogólnikami to się można przerzucać w podstawówce.

                Jakoś w Holandii mają co jeść i można kupić chleb a obowiązuje tam całkowity zakaz polowania. W takich krajach jak Kanada, Szwajcaria, Kenia, Kostaryka, przepisy dotyczące polowania są bardzo restrykcyjne i w zasadzie je uniemożliwiają i tam też jakoś ludzie mają chleb. Czyżby Polska była jakimś fenomenem na skalę światową a polskie zwierzęta były najwiekszym drapieznikiem a ich ofiara - polski chleb? No błagam...
                A co ma zakaz zabijania zwierząt do mieszkania w jaskiniach naprawdę nie wiem, staram się znaleźć połączenie ale nie moge. Zwykle brak zabijania i stosowanie innych, pokojowych metod oznacza postęp cywilizacji a nie jej cofanie sie ale co ja tam wiem, to tylko informacje ktore można znaleźć w każdym podreczniku szkolnym...

                • 6 2

        • nie pitol miłośniku przyrody nie pitol,

          setki razy proszę nie zabierajcie głosow w sprawach o ktorych nie macie pojęcia.
          Chcecie mysliwym pomóc to pomożcie pozbyć się dzików z miasta,ogródków działkowych ,przedszkoli żle ogrodzonych , lisów,borsuków ze

          setki razy proszę nie zabierajcie głosow w sprawach o ktorych nie macie pojęcia.
          Chcecie mysliwym pomóc to pomożcie pozbyć się dzików z miasta,ogródków działkowych ,przedszkoli żle ogrodzonych , lisów,borsuków ze szkoł ,parków i to nie rozdziawiając gębę stojąc i robioąc zdjęcia,wrzucając je do sieci ale konkretnie i skutecznie.Pomóżcie szacować szkody u rolników i uświadamiać ich, że zwierzątek jest za mało i taK MAŁO,że to nie prawda że niszczą uprawy ,demolują uprawy, zżerają ziarno,buraki,rzepaki,zboża i żę tak ma być ,niszczą łąki ,że to ludzie a nie zwierzyna są winni, pojezdzcie te 80-100 km od domu by w nocy popilnować kartofelków u Frankowskiego bo jelenie je zdepcza na amen ,rano idąc do pracy ok wówczas pogadamy, poczytajcie kto gdzie i kiedy może polować na kaczki i czy w ogóle na nie się poluje ,do ptaka nie polujesz na duże odleglości bo śrut leci skutecznie na 40 m, na ptaki nie poluje się dla tego że stważają zagrożenie ,na zwierzynę płową nie poluje sie dlatego że stwarza zagrożenie , poczytać ,poczytac popytać potem głupoty pisać, OK Można mysliwych nie lubieć,mozna ale trzeba być kompletnie slepym i głupim by nie widzieć co robią żle a co dobrze.

          • 1 1

      • (3)

        oj chłopie... niezłe bajki opowiadasz.

        Bywałem u dziadka (nadleśniczego) i oglądałem jak wygląda to myślistwo.
        Jak na weekendy zjeżdżała tam śmietanka towarzyska z pobliskiego miasta - politycy,

        oj chłopie... niezłe bajki opowiadasz.

        Bywałem u dziadka (nadleśniczego) i oglądałem jak wygląda to myślistwo.
        Jak na weekendy zjeżdżała tam śmietanka towarzyska z pobliskiego miasta - politycy, prawnicy, lekarze, przedsiębiorcy, zerwani z rodzinnych smyczy nagle mogli się relaksować na łonie natury.
        Ze swoich drogich terenówek wypakowywali skrzynkami wódkę, której konsumpcja była głównym punktem całej imprezy.
        Potem oczywiście w las - postrzelać do wszystkiego co się ruszało, czasami do siebie na wzajem, czasami do psów, czasami do zwierząt. To akurat było najmniej ważne.

        Jedna z najgorszych patologii jaką w życiu oglądałem.

        • 8 2

        • Fajnego masz dziadka a dziadek ma fajne towarzystwo. Nie wszystkich swoja miara.

          • 2 6

        • skrzynkami ,wódke,strelać po wodce (1)

          ty gazag gupi i śłepy jesteś , a gdzie ty byłeś i co robiłeś jak strzelali pop wodce, jeden telefon i ząden do konca życia broni nie zobaczy nie chromol głupot , ty weż kij i się po głowie bij

          • 1 1

          • Jasne. Na komisariacie powie ze "pomylił z dzikiem" i sprawa załatwiona.

            • 1 1

      • Do Edek (2)

        Jak Pan tak uważa to albo Pan należy do grona niechlubnych, którzy strzelają do wszystkiego co się rusza albo nie ma zielonego pojęcia o czym mówi. Wszyscy wiedzę, że myśliwi nie regulują populacji i jest to zwykła

        Jak Pan tak uważa to albo Pan należy do grona niechlubnych, którzy strzelają do wszystkiego co się rusza albo nie ma zielonego pojęcia o czym mówi. Wszyscy wiedzę, że myśliwi nie regulują populacji i jest to zwykła wymówka dla tych którzy nie mają o tym pojęcia. Niejeden myśliwy przyznał się, że jak strzela do ptaka to nawet nie wie do jakiego......więcej chyba nie trzeba dodawać.

        • 6 1

        • (1)

          Tak tak, a lesnicy scinaja drzewa dla adrenaliny... glupota wasza siega zenitu

          • 0 3

          • Dla adrenaliny od przypływu pieniedzy.

            • 1 1

    • nie wydaje ci się tylko masz rację 1OO%

      • 2 0

  • znalazłem w tym roku pisklę jeżyka (6)

    je tylko żywe owady, zapłaciłem za same świerszcze koło 1000zł, a ten jak go wypuściłem to nawet nie odwrócił się żeby pomachać mi skrzydłami...

    • 30 1

    • Wyjątkowy cham i prostak z tego jeżyka :)

      • 6 3

    • latający jeżyk? (3)

      czy może jednak jerzyk?

      • 8 1

      • nie, to taka (1)

        latająca kolczasta kulka :)

        • 8 0

        • nietoperz rogaty

          tylko to pasuje do opisu

          • 3 0

      • Jerzyk

        Masz rację Piotr ale co za różnica jak uratowano mu życie

        • 4 0

    • Odwdzięczy Ci się zjadając komary które zjadlyby Ciebie.

      • 20 0

  • Fajnie, że o nich napisaliście. Przelew poszedł.

    • 43 1

  • Pamietam jak jakies 17 lat temu wiezlismy z Gdyni na Polanki rannego nurka do tamtejszej ptaszarni. Nurka jako gatunek ptaka, nie gościa w akwalungu. ;)))

    • 22 0

  • fajnie ze są takie organizacje pomagające zwierzakom

    • 34 0

  • Ostoja - owszem ale do godz 16 (2)

    no niestety moje doświadczenie jest inne - Ostoja pracuje do godz 16 i jakikolwiek kontakt po tej godz jest fikcją; próbowałam się skontaktować kilka mcy temu, był piątek po godz 16, problem z maleńką sarną,

    no niestety moje doświadczenie jest inne - Ostoja pracuje do godz 16 i jakikolwiek kontakt po tej godz jest fikcją; próbowałam się skontaktować kilka mcy temu, był piątek po godz 16, problem z maleńką sarną, skontaktować nie udało się ani mi ani miłej Pani z okolicznego nadleśnictwa; Klinika na Stryjskiej także odmówiła pomocy polecając jechać właśnie do Ostoi; pojechałam więc do Ostoi - cicho i głucho, nie otworzył nikt, z niezabezpieczonej posesji Ostoi wybiegł jedynie spory wilczur... jedynym miejscem, które pomogło i wsparło był Ośrodek w Jelonkach - pani bardzo profesjonalnie udzieliła informacji co należy zrobić w tej sytuacji. Smutne było to, że ani Ostoja, która szczyci się dostępnością 24/7, ani leśniczy nie odbierali telefonów; ranne/chore/porzucone zwierzęta nie wybierają pory dnia :( z pewnością ktoś dyżurny powinien być dostępny.

    • 24 12

    • nie tylko ty potrzebowałeś pomocy dla zwierzątka w tym samym czasie , takich interwencji jest ogrom

      • 2 0

    • Ostoja nie szczyci się dostępnością 24/7...
      Wystarczy przeczytać informację na stronie.

      • 9 0

  • Dziękuję

    Że jesteście,za zaangażowanie za personel i za to że z taką pasją i uśmiechem na ustach pomagacie mniejszym braciom, szkoda że nie wszystkie gminy i miasta was wspierają finansowo,

    • 25 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.