2019-12-17 08:08
Opinia wyróżniona
Ja ograniczam jedno i drugie, staram się spożywać mocno białkowe pożywienie.
Śniadanko to płatki owsiane z mlekiem i mieszanką studencką + owoc.
Drugie śniadanie to owoc + serek wiejski albo inny nabiał
Ja ograniczam jedno i drugie, staram się spożywać mocno białkowe pożywienie.
Śniadanko to płatki owsiane z mlekiem i mieszanką studencką + owoc.
Drugie śniadanie to owoc + serek wiejski albo inny nabiał nieduży.
lunch to 2 jajka i jakieś warzywa (rzodkiewki/kapusta/pomidory/papryka)
Obiad to zazwyczaj coś z mięsem albo rybą + kasza/makaron pełnoziarnisty
Kolacja nabiał + owoc, ewentualnie jeśli to dzień treningowy to porcja białka dodatkowo.
Ostatnio codziennie ćwiczę więc sobie pozwalam w weekendy na jakiegoś burgera czy pizze.
2019-12-17 18:29
2019-12-17 16:25
dużo węglowodanów
2019-12-17 12:52
2019-12-17 10:00
Bo opisałeś wysokowęglowodanową dietę.
2019-12-17 10:09
Billa Clintona. Nie chcę dyskutować, podałam tylko najnowsze ustalenia medyczne, wraz z źródłami, by chętni mogli się z nimi zapoznać i by, być może dosłownie uratować komuś życie. Nie są to zbyt wielkie słowa niestety.
Billa Clintona. Nie chcę dyskutować, podałam tylko najnowsze ustalenia medyczne, wraz z źródłami, by chętni mogli się z nimi zapoznać i by, być może dosłownie uratować komuś życie. Nie są to zbyt wielkie słowa niestety. Wiem, że do mężczyzn najbardziej przemawia the game changers, zwłaszcza takich, co nie lubią zbyt dużo czytać. Skorzystasz albo nie twoja sprawa.
2019-12-17 10:55
To raz. A dwa, nie do Ciebie pisałem, Tobie życzę żebyś nie wpakowała sie w cukrzycę.
2019-12-17 11:05
Bo te m. In o rakotworczym działaniu czerwonego mięsa, WHOj ak i dokument the game changers są z roku 2019. Tak gadać jak ty może każdy laik. Ale na szczęście są tu i myślący ludzie
2019-12-17 11:32
Ty cukrzycę i zobaczymy kto lepiej na tym wyjdzie ok?
Bo jak chcesz o hasełkach, lekarzu Clintona i WHO to ja odpadam, wolę analizę na ciut niższym poziomie niż abstrakt na użytek Pudelka.
2019-12-17 11:42
Bo przechodzisz do argumentów ad personam . Jak nie wiesz co robić, bo nie masz argumentów ani wiedzy, to obrażaj. A przynajmniej próbuj. Słabe to. Dobra, po co ja w ogóle z tobą gadam..
2019-12-17 12:54
Ty ograniczasz sie do abstraktu. O&O
2019-12-17 09:46
mają działanie rakotworcze. Optymalna ilość białka w diecie, i to pochodzącego że wszystkich źródeł także roślinnych, to 10%. Pozostałe 10%to tłuszcze i 80% węglowodany. Opierasz się na nieaktualnych już badaniach. Plus
mają działanie rakotworcze. Optymalna ilość białka w diecie, i to pochodzącego że wszystkich źródeł także roślinnych, to 10%. Pozostałe 10%to tłuszcze i 80% węglowodany. Opierasz się na nieaktualnych już badaniach. Plus o wiele za dużo nabiału, który powinno się w ogóle wyeliminować z diety,jako że obok raka może powodować rozwój chorób autoimmunologicznych. Polecam wyniki badań przeprowadzonych z udziałem uniwersytetu w Oxfordzie i Chińskiej Akademii Medycznej zawarte w pracy T. Colin Campbell The China Study (Nowoczesne zasady odżywiania), plus The Game changers, dokument na netflix o wpływie białka roślinnego na organizm sportowców
2019-12-17 13:36
Nie należy się przejmować dobrem innych ludzi, tylko swoim. Jak coś wiesz, wykorzystuj to tylko dla siebie,olać innych. Jak ktoś ma przedwcześnie umrzeć, to umrze. Człowiek uczy się jednak przez całe życie
2019-12-17 09:34
2019-12-17 08:28
I tak pójdziesz do piachu i po co te wyrzeczenia ! Ja lubię Mc , szaszłyczki i do tego zimne piwko z kija i tez dobrze wyglądam , a moje wyniki są super , wiec chłopie nie katuj się i używaj z życia bo owsianka już nie modna !
2019-12-17 10:15
Po to te wyrzeczenia, żeby pójść do piachu 20 lat później niż Ty pędzony na macu, szaszłykach i piwku. Teraz możesz mieć wyniki super ale w okolicy 50-tki moje wyniki na mojej diecie będą nadal dobre a Twoje poważnie
Po to te wyrzeczenia, żeby pójść do piachu 20 lat później niż Ty pędzony na macu, szaszłykach i piwku. Teraz możesz mieć wyniki super ale w okolicy 50-tki moje wyniki na mojej diecie będą nadal dobre a Twoje poważnie zapikują w dół. Organizm się zużywa jak silnik w samochodzie. Jak lejesz kijowe paliwo i olej to przez jakiś czas pojeździsz jak na dobrych płynach ale w końcu zacznie wszystko po kolei się sypać niestety.
2019-12-17 10:49
Można żyć niezdrowo i dożyć ponad 90 lat. Można żyć zdrowo, wszystkiego sobie odmawiać i w wieku 30 lat potrąci cie autobus. Można w wieku 20 lat dostać raka, można umrzeć z innych przyczyn. Dieta jest tylko dodatkiem.
Można żyć niezdrowo i dożyć ponad 90 lat. Można żyć zdrowo, wszystkiego sobie odmawiać i w wieku 30 lat potrąci cie autobus. Można w wieku 20 lat dostać raka, można umrzeć z innych przyczyn. Dieta jest tylko dodatkiem. Ma wpływ na nasze zdrowie, ale nie na genetykę. Jeśli komuś jest pisana śmiertelna choroba wcześniej, to dieta nic nie pomoże, dlatego nie zakładaj, że dożyjesz 50tki, bo świat jest taki, że dzisiaj piszesz tu komentarz, a jutro może cię nie być. Dlatego lepiej zbilansować sobie dietę i jeść wszystko co się lubi, nawet niezdrowe jedzenie. Byle wszystko było z umiarem i niezdrowe nie przeważało nad zdrowym.
2019-12-18 05:53
Statystycznie 9/10 osób przebiega obwodnicę bez szwanku. Ponad połowa palaczy nie ma nowotworu płuc, a część otyłych dożywa 80 bez cukrzycy. Nawet wśród górników w XIX wieku zdarzali się tacy bez pylicy. Atak na plaże
Statystycznie 9/10 osób przebiega obwodnicę bez szwanku. Ponad połowa palaczy nie ma nowotworu płuc, a część otyłych dożywa 80 bez cukrzycy. Nawet wśród górników w XIX wieku zdarzali się tacy bez pylicy. Atak na plaże Normandii dawało się przejść bez draśnięcia.
Także szafowanie ryzykiem nie musi prowadzić do wystąpienia złego skutku, statystyka zaś próbuje określić prawdopodobieństwo. Gdybyś miał takie szanse na wygranie w totka, jak na cukrzycę i problemy z sercem przy niezdrowym odżywianiu, grałbyś jak oszalały. A tu stosujesz przeróżne mechanizmy obronne, byle nie dopuścić do świadomości ryzyka. Cóż, nie każdy planuje dożyć do 70, nie każdy wyobraża siebie w wieku 40-50 lat.
Inna kwestia to to jak bardzo jesteśmy niewolnikami nawyków i jak nie wyobrażamy sobie życia z przyjemnościami przesuniętymi na inne obszary.
2019-12-17 15:06
2019-12-17 10:07
Życie to sztuka wyborów, ja na zdrowej diecie po prostu czuję się lepiej, mam więcej energii. Napić się lubię, zjeść niezdrowo również. Ale zauważyłem różnicę w samopoczuciu. Niby wszystko ok, nic mnie nie boli, ale człowiek zamulony łazi, łatwiej nerwy traci...
2019-12-17 08:36
2019-12-17 08:32
2019-12-17 08:18
Kluczem zawsze jest połączenie diety i ćwiczeń o odpowiedniej intensywności. A po dobrze przepracowanym tygodniu można sobie pozwolić na coś "niezdrowego" np zamiast obiadu, nigdy zamiast owoca :)
2019-12-17 07:29
Zamówić drwala czy wieśmaka i sobie wpałaszowac.
Grunt to nie przesadzać ale nie uważam że jak fryty do mnie spiewają to ich zjeść nie moge.
Nie dajmy sie zwariować.
2019-12-17 08:33
Z maka skorzystam jak jestem zmuszony, ale i tak zawsze szukam innej alternatywy, bo to jest taki szajs, że się jeść tego nie da.
2019-12-17 09:07
2019-12-17 09:17
Nie jem w takich przybytkach, nie pijam tez gazowanych napojow od jakichs 20lat. I odrzuca mnie na sama mysl by zjesc to swinstwo.
2019-12-17 08:37
A ja omijam MC wielkim łukiem. Jak trzymam dietę na codzień , a mam ochotę na jakiegoś fastfooda,to robię sobie frytki z ziemniaków i burgera z 250 g mięsa wołowego. Do tego piekę bułki maślane posypane sezamem,dodaje ogórka pikla, pomidora i cebulkę, leje sosem bbq i majonezem.
2019-12-17 08:41
2019-12-17 08:50
którzy nie mają jakiegokolwiek pojęcia o kuchni
2019-12-17 10:08
Nie idź tą drogą.
2019-12-17 10:22
nie ma kompletnie pojęcia o kuchni.
2019-12-17 10:49
2019-12-17 15:10
2019-12-17 09:10
W MC jest ten problem ze jest duzo tluszczu i to w takich ilosciach ze dodaja do niego srodki przeciwwymiotne. A stare jedzenie z jakis powodow nie jest atakowane przez plesn. W burgerku i frytach jako tako nie ma nic złego. Każdy lubi sobie podjeść od czasu do czasu.
2019-12-17 09:14
2019-12-17 15:11
2019-12-17 07:41
2019-12-18 07:38
Żryj Mniej
2019-12-17 08:08
Opinia wyróżniona
Ja ograniczam jedno i drugie, staram się spożywać mocno białkowe pożywienie.
Śniadanko to płatki owsiane z mlekiem i mieszanką studencką + owoc.
Drugie śniadanie to owoc + serek wiejski albo inny nabiał
Ja ograniczam jedno i drugie, staram się spożywać mocno białkowe pożywienie.
Śniadanko to płatki owsiane z mlekiem i mieszanką studencką + owoc.
Drugie śniadanie to owoc + serek wiejski albo inny nabiał nieduży.
lunch to 2 jajka i jakieś warzywa (rzodkiewki/kapusta/pomidory/papryka)
Obiad to zazwyczaj coś z mięsem albo rybą + kasza/makaron pełnoziarnisty
Kolacja nabiał + owoc, ewentualnie jeśli to dzień treningowy to porcja białka dodatkowo.
Ostatnio codziennie ćwiczę więc sobie pozwalam w weekendy na jakiegoś burgera czy pizze.
2019-12-17 08:18
Kluczem zawsze jest połączenie diety i ćwiczeń o odpowiedniej intensywności. A po dobrze przepracowanym tygodniu można sobie pozwolić na coś "niezdrowego" np zamiast obiadu, nigdy zamiast owoca :)
2019-12-17 08:28
I tak pójdziesz do piachu i po co te wyrzeczenia ! Ja lubię Mc , szaszłyczki i do tego zimne piwko z kija i tez dobrze wyglądam , a moje wyniki są super , wiec chłopie nie katuj się i używaj z życia bo owsianka już nie modna !
2019-12-17 08:36
2019-12-17 10:07
Życie to sztuka wyborów, ja na zdrowej diecie po prostu czuję się lepiej, mam więcej energii. Napić się lubię, zjeść niezdrowo również. Ale zauważyłem różnicę w samopoczuciu. Niby wszystko ok, nic mnie nie boli, ale człowiek zamulony łazi, łatwiej nerwy traci...
2019-12-17 10:15
Po to te wyrzeczenia, żeby pójść do piachu 20 lat później niż Ty pędzony na macu, szaszłykach i piwku. Teraz możesz mieć wyniki super ale w okolicy 50-tki moje wyniki na mojej diecie będą nadal dobre a Twoje poważnie
Po to te wyrzeczenia, żeby pójść do piachu 20 lat później niż Ty pędzony na macu, szaszłykach i piwku. Teraz możesz mieć wyniki super ale w okolicy 50-tki moje wyniki na mojej diecie będą nadal dobre a Twoje poważnie zapikują w dół. Organizm się zużywa jak silnik w samochodzie. Jak lejesz kijowe paliwo i olej to przez jakiś czas pojeździsz jak na dobrych płynach ale w końcu zacznie wszystko po kolei się sypać niestety.
2019-12-17 10:49
Można żyć niezdrowo i dożyć ponad 90 lat. Można żyć zdrowo, wszystkiego sobie odmawiać i w wieku 30 lat potrąci cie autobus. Można w wieku 20 lat dostać raka, można umrzeć z innych przyczyn. Dieta jest tylko dodatkiem.
Można żyć niezdrowo i dożyć ponad 90 lat. Można żyć zdrowo, wszystkiego sobie odmawiać i w wieku 30 lat potrąci cie autobus. Można w wieku 20 lat dostać raka, można umrzeć z innych przyczyn. Dieta jest tylko dodatkiem. Ma wpływ na nasze zdrowie, ale nie na genetykę. Jeśli komuś jest pisana śmiertelna choroba wcześniej, to dieta nic nie pomoże, dlatego nie zakładaj, że dożyjesz 50tki, bo świat jest taki, że dzisiaj piszesz tu komentarz, a jutro może cię nie być. Dlatego lepiej zbilansować sobie dietę i jeść wszystko co się lubi, nawet niezdrowe jedzenie. Byle wszystko było z umiarem i niezdrowe nie przeważało nad zdrowym.
2019-12-17 15:06
2019-12-18 05:53
Statystycznie 9/10 osób przebiega obwodnicę bez szwanku. Ponad połowa palaczy nie ma nowotworu płuc, a część otyłych dożywa 80 bez cukrzycy. Nawet wśród górników w XIX wieku zdarzali się tacy bez pylicy. Atak na plaże
Statystycznie 9/10 osób przebiega obwodnicę bez szwanku. Ponad połowa palaczy nie ma nowotworu płuc, a część otyłych dożywa 80 bez cukrzycy. Nawet wśród górników w XIX wieku zdarzali się tacy bez pylicy. Atak na plaże Normandii dawało się przejść bez draśnięcia.
Także szafowanie ryzykiem nie musi prowadzić do wystąpienia złego skutku, statystyka zaś próbuje określić prawdopodobieństwo. Gdybyś miał takie szanse na wygranie w totka, jak na cukrzycę i problemy z sercem przy niezdrowym odżywianiu, grałbyś jak oszalały. A tu stosujesz przeróżne mechanizmy obronne, byle nie dopuścić do świadomości ryzyka. Cóż, nie każdy planuje dożyć do 70, nie każdy wyobraża siebie w wieku 40-50 lat.
Inna kwestia to to jak bardzo jesteśmy niewolnikami nawyków i jak nie wyobrażamy sobie życia z przyjemnościami przesuniętymi na inne obszary.
2019-12-17 08:32
2019-12-17 09:34
2019-12-17 09:46
mają działanie rakotworcze. Optymalna ilość białka w diecie, i to pochodzącego że wszystkich źródeł także roślinnych, to 10%. Pozostałe 10%to tłuszcze i 80% węglowodany. Opierasz się na nieaktualnych już badaniach. Plus
mają działanie rakotworcze. Optymalna ilość białka w diecie, i to pochodzącego że wszystkich źródeł także roślinnych, to 10%. Pozostałe 10%to tłuszcze i 80% węglowodany. Opierasz się na nieaktualnych już badaniach. Plus o wiele za dużo nabiału, który powinno się w ogóle wyeliminować z diety,jako że obok raka może powodować rozwój chorób autoimmunologicznych. Polecam wyniki badań przeprowadzonych z udziałem uniwersytetu w Oxfordzie i Chińskiej Akademii Medycznej zawarte w pracy T. Colin Campbell The China Study (Nowoczesne zasady odżywiania), plus The Game changers, dokument na netflix o wpływie białka roślinnego na organizm sportowców
2019-12-17 13:36
Nie należy się przejmować dobrem innych ludzi, tylko swoim. Jak coś wiesz, wykorzystuj to tylko dla siebie,olać innych. Jak ktoś ma przedwcześnie umrzeć, to umrze. Człowiek uczy się jednak przez całe życie
2019-12-17 10:00
Bo opisałeś wysokowęglowodanową dietę.
2019-12-17 10:09
Billa Clintona. Nie chcę dyskutować, podałam tylko najnowsze ustalenia medyczne, wraz z źródłami, by chętni mogli się z nimi zapoznać i by, być może dosłownie uratować komuś życie. Nie są to zbyt wielkie słowa niestety.
Billa Clintona. Nie chcę dyskutować, podałam tylko najnowsze ustalenia medyczne, wraz z źródłami, by chętni mogli się z nimi zapoznać i by, być może dosłownie uratować komuś życie. Nie są to zbyt wielkie słowa niestety. Wiem, że do mężczyzn najbardziej przemawia the game changers, zwłaszcza takich, co nie lubią zbyt dużo czytać. Skorzystasz albo nie twoja sprawa.
2019-12-17 10:55
To raz. A dwa, nie do Ciebie pisałem, Tobie życzę żebyś nie wpakowała sie w cukrzycę.
2019-12-17 11:05
Bo te m. In o rakotworczym działaniu czerwonego mięsa, WHOj ak i dokument the game changers są z roku 2019. Tak gadać jak ty może każdy laik. Ale na szczęście są tu i myślący ludzie
2019-12-17 11:32
Ty cukrzycę i zobaczymy kto lepiej na tym wyjdzie ok?
Bo jak chcesz o hasełkach, lekarzu Clintona i WHO to ja odpadam, wolę analizę na ciut niższym poziomie niż abstrakt na użytek Pudelka.
2019-12-17 11:42
Bo przechodzisz do argumentów ad personam . Jak nie wiesz co robić, bo nie masz argumentów ani wiedzy, to obrażaj. A przynajmniej próbuj. Słabe to. Dobra, po co ja w ogóle z tobą gadam..
2019-12-17 12:54
Ty ograniczasz sie do abstraktu. O&O
2019-12-17 12:52
2019-12-17 16:25
dużo węglowodanów
2019-12-17 18:29
2019-12-17 08:13
Inny może jeść 500g i będzie też dobrze się czuł.
Każdy jest inny i każdy ma inne odczucia.
Ważne żeby nie jeść przetworzonego szajsu za często i będzie ok.
2019-12-17 08:51
Jak to możliwe , a co oprócz 100 gram wali zjadasz ?
2019-12-17 09:58
2019-12-17 10:56
To nie jest 100g pożywienia.
Do tego dochodzą tłuszcze i białko.
Przykładowy "worek ryżu" i coś jeszcze i starcza. Reszta to mięso, nabiał, i tluszcze
2019-12-17 08:21
A może artykuł o substancjach antyodżywczych występujących naturalnie w pożywieniu. Np. Goitrogeny? Kwas fitynowy?
2019-12-17 08:31
Jednak każdego dnia przeznaczam ok godziny na sport - rower, bieg, basen itd
2019-12-18 12:07
Nikogo to nie interesuje.
2019-12-17 08:46
Przez 3 miesiace jadlem wysoko tluszczowo, max 20-30 weglowodanow /100-110 bialka/ 230-250 tluszczu. Przed i po zrobilem badania krwi, i o dziwo cholesterol sie poprawil a cala reszta jest w normie, czulem sie genialnie (moze poza pierwszym tygodniem).
Rezultat: ze 112kg zszedlem na 96, bez uczucia glodu, bez spadkow energi.
2019-12-17 10:57
I najsmaczniejsze
2019-12-17 08:49
Jakby co można jeszcze horoskopami zapchać rozkładówkę :-)
2019-12-17 09:00
1. Fruktoza to zło. Owoce powinny stanowić mały wycinek naszej diety, podobnie z miodem.
2. Skuteczność diet low-carb nie opiera się na deficycie kalorycznym jako takim, tylko na relatywnej łatwości utrzymania
1. Fruktoza to zło. Owoce powinny stanowić mały wycinek naszej diety, podobnie z miodem.
2. Skuteczność diet low-carb nie opiera się na deficycie kalorycznym jako takim, tylko na relatywnej łatwości utrzymania reżimu dietetycznego.
3. Pominięcie piorunujących efektów diety ketogenicznej w profilu tłuszczowym i stabilizacji poziomu cukru zakrawa na dywersję. Problemem nie jest tusza, problemem jest zespół metaboliczny.
2019-12-17 10:20
2019-12-17 10:49
2019-12-17 11:21
Ad 1 . Fruktoza nie podnosi insuliny jest metabolizowana innym szlakiem. Oczywiście mówię o fruktozie z owocoe.
Ad 2
Tu się mogę zgodzić. Choć znam osoby co tyly na LC kiedy przesadzaly z tłustym żarciem .
Ad 1 . Fruktoza nie podnosi insuliny jest metabolizowana innym szlakiem. Oczywiście mówię o fruktozie z owocoe.
Ad 2
Tu się mogę zgodzić. Choć znam osoby co tyly na LC kiedy przesadzaly z tłustym żarciem .
Ad 3 zespół metaboliczny można też wyprowadzić na HC . Dietę uzupełnić cynamonem , octem winnym i też będzie poprawa. Do tego ćwiczenia. Jest też indeks insulinowy a ten jest wyższy przy białku ze steka niż po kaszy gryczanej co de facto jest niepożądane w leczeniu insulinopornosci i zespole metabolicznym.Nie mówiąc o tym że posiłek tłuszczowo białkowy wybije cukrem i podniesiona insulina w późniejszym czasie niż dobrze skomponowany B+W z błonnikiem.
2019-12-17 11:26
Żąda wyjaśnień, a sam nic merytoryczne nie wnosi. Chyba można go olać
2019-12-17 11:29
Sęk w tym, że w ujeciu statystycznym jedne rzeczy się sprawdzają, a inne pozostają w sferze bardzo madrych teorii. Dietę ketogeniczną łatwo utrzymać przy stosunkowo niskiej dyscyplinie, stąd jest nie do przecenienia w
Sęk w tym, że w ujeciu statystycznym jedne rzeczy się sprawdzają, a inne pozostają w sferze bardzo madrych teorii. Dietę ketogeniczną łatwo utrzymać przy stosunkowo niskiej dyscyplinie, stąd jest nie do przecenienia w zwalczaniu zespołu metabolicznego.
Oczywiście, że bilans energetyczny ma znaczenie. Mowa jednak nie o bilansie jako takim, a o statystycznej łatwości utrzymania ujemnego/zrównoważonego bilansu na dłuższą metę. Low-carby mają w tej materii wielka przewagę nad innymi dietami.
We fruktozie nie chodzi o szlak insulinowy.
2019-12-17 14:34
o co chodzi z fruktozą? Gdzieś mi w głowie świta, że skoro insulina nie uczestniczy w jej metabolizowaniu, to zamienia się szybciej w tłuszcz...
2019-12-17 16:09
fruktoza jest metabolizowana w watrobie co upośledza metabolizm glukozy i tłuszczów. Co z kolei powoduje zaburzenia gospodarki lipidowej (duże stężenie trójglicerydów) i insulinoodporność.
Nie ma różnicy ze
fruktoza jest metabolizowana w watrobie co upośledza metabolizm glukozy i tłuszczów. Co z kolei powoduje zaburzenia gospodarki lipidowej (duże stężenie trójglicerydów) i insulinoodporność.
Nie ma różnicy ze względu na pochodzenie fruktozy - po prostu ta przemysłowo produkowana jest przez nas niezauważana, przez co przyjmujemy jej wiecej, ale efekt metaboliczny jest ten sam co w przypadku fruktozy z owoców.
A po ludzku - wszystko można byle z wolna i ostrożna. Jak jesteś zdrowy to smacznych owoców, ino jedno jabłko, a nie 2 kg czereśni.
Oprócz tego jest jeszcze trochę przesłanek aby mówić o korelacji spożycia fruktozy i zachorowalności na raka i alzheimera, ale postulowane zwiazki przyczynowo skutkowe są wg. mnie jeszcze mocno naciagane.
2019-12-17 16:11
Fruktoza to też cukier, tyle że wolniejszym działaniem.
2019-12-17 09:21
Jednym z najczęściej pojawiających się argumentów wśród osób, które promują diety węglowodanowe...
Chyba niskowęglowodanowe?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.