Ja się dobrze czuję po czekoladzie i napojach gazowanych, do czasu gdy najdą mnie wyrzuty sumienia, ale tego objawu nie wymieniłaś/-eś. Niestety w tym wieku mamy zaburzone poczucie dobrego odżywiania. W dzieciństwie kaszka manna z syropem owocowym, sól na ziemniaki, pomidory, jajka, ogórki, bo dla rodziców to za mdłe. Regularne wmuszanie posiłków, łyżeczka za mamusię itd. A czy zwierzę je co trzy godziny, czy jak jest głodne lub gdy coś upoluje? I też żyje. Obecnie posiłki trzeba zaplanować, by znalazły się w nich wszystkie ważne składniki. Oczywiście nie dajmy się zwariować. Nie zjesz dziś, zjesz jutro, ale nie można odżywiać się samą kaszą jaglaną czy wołowiną. Co do twoich warzyw, myślę, że tyle soku co wmusisz w siebie, to ci nie zaszkodzi.