2020-02-13 10:26
Opinia wyróżniona
Dziwicie się, że polska nauka jest słaba? A ile wynosi wynagrodzenie - ok 3,5 tys PLN dla adiunktów. A naukowcom zza granicy zaproponują taką samą stawkę? Czy 3,5 tys ale w euro? Nie można być wydajnym naukowo zarabiając tak mało, mowa o ludziach z doktoratami i habilitacjami.
2020-02-16 11:53
Zza granicy - w końcu ktoś to rozumie.
2020-02-14 13:22
2020-02-13 14:44
ale nie najważniejszy.
Znacznie ważniejszy jest faktyczny kontakt z postępem, techniką, technologią.
A tego też nie ma...
2020-02-13 11:55
Stawka za godzinę wykładu dla Polaka to 86 zł brutto, dla obcokrajowca 900 zł brutto. Już przyjeżdżają Rosjanie, Ukraińcy, Hindusi, Algierczycy itd. i w ciągu miesiąca osiągają swoje miejscowe wynagrodzenie. Wysoce niemoralne !
2020-02-13 08:49
Opinia wyróżniona
oczywiście, ze powinni ściągać przede wszystkim profesorów na wykłady - to tańsze niż wysyłanie studentów poza granice, a do tego buduje prestiż uczelni
ale jest coś innego - polskie uczenie powinny częściej
oczywiście, ze powinni ściągać przede wszystkim profesorów na wykłady - to tańsze niż wysyłanie studentów poza granice, a do tego buduje prestiż uczelni
ale jest coś innego - polskie uczenie powinny częściej przyjmować studentów z zagranicy, a przede wszystkim tych, którzy chcą robić tu doktoraty
bo to takie osoby mogą stanowić podstawę przyszłego znaczenia uczelni oraz gospodarki
bo tak to właśnie się odbywa gdzie indziej - zdolny student z innego kraju przyjeżdża, pisze/pracuje nad doktoratem, potem ci zdolniejsi szukają tu pracy i budują dobrobyt (oczywiście część zawsze jedzie gdzieś indziej)
przypominam, że to są specjalne programy, bo o Polakach przecież nie mówimy, bo ci stanowią i tak 90% 'bazy' zarówno naukowej jak i tych, którzy potem rozwijają gospodarkę
2020-02-13 11:05
Dokładnie tak, w Stanach przytłaczająca większość doktoratów to ludzie ściągnięci z zagranicy i to oni odpowiadają za naukową przewagę tego kraju.
2020-02-13 14:46
i czekają na nich w swoich firmach.
W dużej części ci studenci czy doktoranci są stypendystami rodzimych agencji rządowych.
Wzajemna synergia, po co utrzymywać bandę własnych darmozjadów uczelnianych?
2020-02-13 14:55
wydał kupę forsy na wykształcenie tych zagranicznych doktorantów
to jest czysty zysk
2020-02-13 17:37
;)
2020-02-13 12:39
tego typu państwa (od USA, przez kanadę po UK) wiedzą, że imigrant nie jest konkurencja ale zbawieniem, szczególnie w starzejącym się społeczeństwie
u nas niestety nikt nie mysli tylko pitoli głupoty
2020-02-13 08:05
PG nie robi tego z dobrego serca tylko ustawa ja do tego zmusza ;) ogolnie pg dzisiaj to cien swietnosci tego co bylo ponad 10 lat temu. Oczywiscie wladze pg twierdza ze jest inaczej i wara temu kto nie zgadza sie z tą uczelnia. Szkoda. Wielka szkoda.
2020-02-13 08:30
Ustawa do niczego nie "zmusza", omawiany w artykule współczynnik umiędzynarodowienia wynika tylko i wyłącznie z treści wniosku, który uczelnia opracowała sama i złożyła w programie ministerialnym IDUB (dot. nadania statusu "uczelni badawczej" 10 polskim uczelniom). Teraz po prostu będzie wdrażać to, co zapowiedziała w tym wniosku.
2020-02-13 10:07
studiowalem 10 lat temu. i tak jak dzisiaj tak 10 lat temu PG to nie byla zadna super uczelnia.
2020-02-13 11:04
Przytulisko dla malo zdolnych ale bardzo leniwych.30 lat temu to co innego ale wtedy na PG bylo cztery razy mnie studentow niz teraz i w dodatu mielismy wyz demograficzny.
2020-02-13 11:53
Smutno mi jako absolwentowi (z wyróżnieniem), że moja Alma Mater służy partyjnym zjadom :(
I wszystko jedno jakiej partii. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca.
2020-02-13 08:13
Ciekawe kto na PG potrafi zaśpiewać jeszcze "politechnika dziś imprezuje..."
2020-02-13 14:40
Studenci wciąż potrafią :)
A zwłaszcza Ci w SSPG
2020-02-13 08:28
Przy pensji doktoranckiej oscylującej w granicy 120%-150% płacy minimalnej ciężko było ich zatrzymać. Nagle znalazły się pieniądze i granty na godziwe wynagrodzenia dla obcokrajowców?
2020-02-13 08:32
...to zarówno dla obcokrajowców, jak i rodzimych naukowców (w tym doktorantów również).
2020-02-13 08:50
xD za 5 000 zł miesięcznie to można poszaleć z pracą naukową, wystarczy rok odkładać i można na dwie godziny mieć dostęp do labu w Hamburgu.
2020-02-13 11:03
Dobrzy ludzie mają tam takie warunki, że do PL mogą przyjechać na 2-dniową konferencję. Albo nigdy nie wyjechali, pracują w biznesie i niejako hobbystycznie dodatkowo na uczelni. Ściąga się sieroty, które nie były w stanie się załapać ani tu ani tam, więc robiły w trzeciorzędnym college'u za granicą.
2020-02-13 08:36
Z chowu wsobnego chce swiat uczyc?
Mysle, ze uczelnia nie zna realiow studiowania na jej analogach w krajach, gdzie studentowi placi (!) sie za studia i wyniki. Pewnie bedzie proba odkurzenia dawnych, azjatyckich kierunkow naboru ale zapomina sie, ze swiat w miejscu nie stoi...
2020-02-13 08:50
Na czołowych uczelniach na świecie studenci - a najczęściej ich rodzice - płacą GRUBĄ kasę za samą możliwość studiowania ich pociech (patrz: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania), z kolei w Polsce studia cały czas są "darmowe" ;-)
2020-02-13 14:30
celowo podałem tak rażąco różny przykład od przeciętności.
Szczególnie przeciętności w naszym kraju. Aby do reszty "pognębić", takie dofinasowania wcale nie są chętnie przyjmowane, bo są obwarowane np.
celowo podałem tak rażąco różny przykład od przeciętności.
Szczególnie przeciętności w naszym kraju. Aby do reszty "pognębić", takie dofinasowania wcale nie są chętnie przyjmowane, bo są obwarowane np. koniecznością pracy - 5h w tygodniu... Jego wysokość to połowa kwoty z dolnych zakresów dochodów.
W przypadku wymienionych krajów, istnieje tak rozbudowany system fundacji stypendialnych, że odpowiednio ułożony człowiek bez trudu gromadzi środki na wykształcenie. W przypadku wielu obcokrajowców, ich pobyty są finansowane przez rodzime agencje rządowe. W ten sposób tłumnie przybywają licealiści z Dalekiego Wschodu, zaludniając angielskie szkoły językowe i ogólnokształcące.
To nam się każe wierzyć w "krwiożerczy" kapitalizm. Kapitalizm, który w XIX wieku budował osiedla dla robotników...
2020-02-16 00:35
Są...
Chęć do nauki musi być gratyfikowana. Inaczej obumiera i rodzi frustrację. A ponieważ ilość wiedzy potrzebnej do osiągnięcia odpowiedniego poziomu jest już na tyle duża, że jedną z ról systemu edukacyjnego
Są...
Chęć do nauki musi być gratyfikowana. Inaczej obumiera i rodzi frustrację. A ponieważ ilość wiedzy potrzebnej do osiągnięcia odpowiedniego poziomu jest już na tyle duża, że jedną z ról systemu edukacyjnego jest ułatwianie "przyswajania".
Bo ze studenta zarabiającego w "gastro" na czesne to naukowca nie będzie... Nie będzie tez inżyniera czy artysty, bo codzienność zabije w takich ludziach zdolności i odwagę...
2020-02-13 14:40
Problemem jest to, że to wykształcenie faktycznie w kraju palet i centrów handlowych do niczego nie jest potrzebne a jedyne sensowne perspektywy pracy to emigracja.
Wiąże się to również z faktem istnienia
Problemem jest to, że to wykształcenie faktycznie w kraju palet i centrów handlowych do niczego nie jest potrzebne a jedyne sensowne perspektywy pracy to emigracja.
Wiąże się to również z faktem istnienia uczelnianego establishmentu, który osiągnąwszy stosowne formalizmy, jest poza jakąkolwiek oceną i konkurencją...
Łącząc to z pogłowna dotacją od studenta, uzyskujemy kompletny obraz patologii uczelnianej, zainteresowanej jedynie przerobem dotacji za ranking i statystykę...
Bo "darmowy" to jest wysiłek obiektu tego przerobu aby w tym "produkcie edukacyjnym" znależć wykształcenie.
2020-02-13 08:43
2020-02-13 10:00
2020-02-13 10:26
prowadził u mnie ćwiczenia na studiach facet zza wschodniej granicy. Wiedzę miał solidną co do tematu i długo mógłby dyskutować, udzielać porad ale problem był, że nikt go nie szanował. Polskim językiem posługiwał się w
prowadził u mnie ćwiczenia na studiach facet zza wschodniej granicy. Wiedzę miał solidną co do tematu i długo mógłby dyskutować, udzielać porad ale problem był, że nikt go nie szanował. Polskim językiem posługiwał się w ~50%, z wyglądu lekki, brzydko pisząc - wieśniak. Widać było, że się nie przelewa. Ewentualnie pieniądze przesyła rodzinie za granicą.
Sedno: możesz być mądry i mieć dużą wiedzę ale co z tego, jak społeczeństwo cię nie akceptuje.
2020-02-13 17:04
Pracowałem z ludźmi ze Wschodu i są bardzo dobrymi fachowcami z dużą wiedzą i niestandardowym spojrzeniem na wiele spraw.
Jednak obawiam się, że na nich czeka również bardziej zachodnia rubież, gdzie wielu naukowców i artystów w naszego dawnego bloku można spotkać na uczelniach.
Nie jako studentów a jako wykładowców.
2020-02-13 08:49
Opinia wyróżniona
oczywiście, ze powinni ściągać przede wszystkim profesorów na wykłady - to tańsze niż wysyłanie studentów poza granice, a do tego buduje prestiż uczelni
ale jest coś innego - polskie uczenie powinny częściej
oczywiście, ze powinni ściągać przede wszystkim profesorów na wykłady - to tańsze niż wysyłanie studentów poza granice, a do tego buduje prestiż uczelni
ale jest coś innego - polskie uczenie powinny częściej przyjmować studentów z zagranicy, a przede wszystkim tych, którzy chcą robić tu doktoraty
bo to takie osoby mogą stanowić podstawę przyszłego znaczenia uczelni oraz gospodarki
bo tak to właśnie się odbywa gdzie indziej - zdolny student z innego kraju przyjeżdża, pisze/pracuje nad doktoratem, potem ci zdolniejsi szukają tu pracy i budują dobrobyt (oczywiście część zawsze jedzie gdzieś indziej)
przypominam, że to są specjalne programy, bo o Polakach przecież nie mówimy, bo ci stanowią i tak 90% 'bazy' zarówno naukowej jak i tych, którzy potem rozwijają gospodarkę
2020-02-13 11:05
Dokładnie tak, w Stanach przytłaczająca większość doktoratów to ludzie ściągnięci z zagranicy i to oni odpowiadają za naukową przewagę tego kraju.
2020-02-13 12:39
tego typu państwa (od USA, przez kanadę po UK) wiedzą, że imigrant nie jest konkurencja ale zbawieniem, szczególnie w starzejącym się społeczeństwie
u nas niestety nikt nie mysli tylko pitoli głupoty
2020-02-13 14:46
i czekają na nich w swoich firmach.
W dużej części ci studenci czy doktoranci są stypendystami rodzimych agencji rządowych.
Wzajemna synergia, po co utrzymywać bandę własnych darmozjadów uczelnianych?
2020-02-13 14:55
wydał kupę forsy na wykształcenie tych zagranicznych doktorantów
to jest czysty zysk
2020-02-13 17:37
;)
2020-02-13 09:03
Dobrze! może zagraniczni naukowcy nauczą naszych jak szanować i stwarzać przyjazną atmosferę dla studentów, bo co niektórzy tkwią jeszcze w starych czasach.
2020-02-13 20:52
nie zaprpsza nikogo, kto stworzy im jakiekolwiek zagrozenie
2020-02-13 09:07
Taka powinna byc zarezerwowana dla najlepszych i z doswiadczeniem w przemysle, a nie ludzi ktorych jedynym powyslem na zycie sa studia doktoranckie i obijanie sie w feudalnej strukturze uczelni,
Dla ambitnych polecam biznes
2020-02-13 11:25
Kiedyś spytałam koleżankę o jej doktorat z chemii. Czy jest szansa na komercyjne zastosowanie pomysłu w nim przedstawionego. Odpowiedziała, że raczej nie, bo technologia jest zbyt droga...
Wydajemy kupę kasy na studia doktoranckie, na stypendia, granty, a nasi naukowcy piszą tylko żeby coś napisać.
2020-02-15 16:16
Technika idzie tak szybko do przodu ze jest to nieuniknione.
2020-02-16 00:24
i marnowanie czasu.
No ale nie mozna przeciążać nienawykłej do pracy "młodzieży".
Stopień doktora oznacza samodzielność w prowadzeniu prac badawczych. Nie ma to żadnego związku z działaniem podmiotów gospodarczych i monopolem na "mądrość".
2020-02-13 09:07
Na kasie w Lidlu można dostać 3500. Życzę powodzenia nauce w czasach rozregulowywania gospodarki przez populistyczny rząd który tępi "elitę"
2020-02-13 09:40
Nie jest w interesie tego rządu wzmacniać naukę, która "nie produkuje" im raczej elektoratu. Wysokość zarobków sprawia, że młodzi i zdolni ludzie, którzy z powodzeniem mogliby pracować w kraju, wyjeżdżają bez ogródek. Na
Nie jest w interesie tego rządu wzmacniać naukę, która "nie produkuje" im raczej elektoratu. Wysokość zarobków sprawia, że młodzi i zdolni ludzie, którzy z powodzeniem mogliby pracować w kraju, wyjeżdżają bez ogródek. Na co dzień widoczny jest odpływ ludzi z kraju lub od nauki (wybierają biznes). I nie ma się czemu dziwić skoro minimalna (zazwyczaj obowiązująca i nie mająca powiązania z dorobkiem) pensja profesora uczelni oscyluje wokół średniej krajowej. Post-dok na poziomie kasjera w markecie... Nakłady na granty, rozwój - za niskie. Śmieją się z Polaków na Zachodzie, że za psie pieniądze realizują świetne projekty. Prędzej czy później uciekają stąd z "know how". Także polityka PL prowadzi do kształcenia świetnych kadr dla Zachodu. W dodatku uwarunkowania legislacyjne szufladkujące naukowców w dyscypliny. Punktoza w wyższej formie biurokracji. Niestety, nie widać możliwości realnych zmian bez nakładów. Ale ten rząd woli wydać 2 mld PLN na propagandę niż na naukę czy zdrowie! I mamy co mamy. Niedługo zostaną tutaj rolnicy, górnicy i kierowcy Ubera ze Wschodu. Good luck Polsko!
2020-02-13 11:30
Właśnie ten opluwany przez ciebie rząd stworzył namiastkę ligi bluszczowej w PL. Pierwsza 10-ka otrzymała gigantyczne, jak na nasze warunki, środki finansowe. Zatem mamy zaczyn elitarnych szkół wyższych w PL. Reszta
Właśnie ten opluwany przez ciebie rząd stworzył namiastkę ligi bluszczowej w PL. Pierwsza 10-ka otrzymała gigantyczne, jak na nasze warunki, środki finansowe. Zatem mamy zaczyn elitarnych szkół wyższych w PL. Reszta będzie na poziomie przeciętnego stanowego koledżu. A ci pierwsi, moim zdaniem słusznie, będą, dzięki dużemu wsparciu ministerstwa, rozwijali polską naukę. Może za jakieś 50 lat polskie uczelnie dobiją do pierwszej setki najlepszych?
2020-02-13 12:02
Dotacja ponad dotychczasowy budżet została wypłacona w...... obligacjach! PG nie zobaczyła pieniędzy. Pewnie, obligacjami zapłacimy zagranicznym producentom za sprzęt badawczy.... ale budżet zrównoważony, deficytu nie ma, propaganda jest
2020-02-13 15:05
Ale na pewno zrozumiałeś mój wpis?
2020-02-13 14:07
popełniając samobójstwo w postaci beztroskiego "przeżarcia" środków i ochoczego wypełniania kwestionariuszy. Do tego są znakomicie przystosowane...
2020-02-13 09:42
3500brutto w lidlu, wiec prosze nie wprowadzac ludzi w blad. Postdoc zazwyczaj wykorzystując sprzęt/infrastrukturę uczelnianą robi pomiary, badania i inne prace dla firm zewnętrznych i kosi na tym naprawde dobre pieniążki. Tak jest na pewno na Elektrotechnice, na innych kierunkach nie wypowiem sie
2020-02-13 14:16
I raczej nie postdoc a hab...
Bo na niego już haka nie ma...
2020-02-15 15:28
Nikogo kto by kase poza tramwajami i airbusem w tum wydz robil. Ale to bylo uzgodnione i oplacone z wladzami
2020-02-13 09:44
A co taki prowincjonalny postdoc statystycznie wniesie do naszego życia w obecnym systemie? Za co ma dostawać więcej kasy? (Nie zrozumcie mnie źle - sam kończyłem PG i dalej się na swój sposób kształcę i prowadzę pewnego rodzaju działalność badawczo-naukową, ale już poza formalnym systemem.)
2020-02-13 10:34
Oprócz badań aplikacyjnych, które można opatentować, sprzedać etc., istnieją badania podstawowe, które w przyszłości mogą mieć potencjał aplikacyjny. Ale co z tego gdy brakuje pieniędzy na kolejne etapy, wdrożenia itd.
Oprócz badań aplikacyjnych, które można opatentować, sprzedać etc., istnieją badania podstawowe, które w przyszłości mogą mieć potencjał aplikacyjny. Ale co z tego gdy brakuje pieniędzy na kolejne etapy, wdrożenia itd. Poza tym brakuje pieniędzy dla samych naukowców na kontynuację badań, szkolenie kadr i przy tym życie na godziwym poziomie. Nauka to praca twórcza. Naukowiec, każdy w swojej dziedzinie, jest odkrywcą. To wpływa na ocenę też każdego cywilizowanego kraju. Podobnie jak twórczość artystyczna. Nie wszystko co odkryte, stworzone daje od razu kasę.
2020-02-13 14:15
której bibliotece w Gdańsku grozi likwidacja.
O tych problemach to wiedzą jedno - że są. Niektórzy nawet wiedzą, na czym te problemy polegają... I co z tego...
Nauka to jest jedność i ciągłość a o polskich szkołach np. matematyki, to juz dawno zapomniano...
2020-02-13 14:12
Prowincjonalny nawet nie postdoc a student (moje dziecko), robi świetną robotę na zachodniej uczelni, w jeden rok nadrabiając lata zaległości z polskiej szkoły średnie i licencjatu.
Zrezygnowało z powrotu na
Prowincjonalny nawet nie postdoc a student (moje dziecko), robi świetną robotę na zachodniej uczelni, w jeden rok nadrabiając lata zaległości z polskiej szkoły średnie i licencjatu.
Zrezygnowało z powrotu na uczelnię i rozpoczęło studia od początku na nowej uczelni, gdzie z otwartymi rękoma zostało przyjęte. Jednocześnie robi "interim" u światowego potentata, którego ośrodek badawczy jest na takim "zad*piu", że nigdy nam by się to nie przyśniło.
2020-02-17 23:38
Elyta, np. Najsztub, prawda?
2020-02-13 09:23
Najzdolniejsi doktoranci i wybitni naukowcy mają ochotę olać uczelnie , w państwach gdzie cholubi się naukę i wybrać powracający bolszewizm i nękanie za wykształcenie. I tak wszystko chcą spolonizować a bogatym odebrać
Najzdolniejsi doktoranci i wybitni naukowcy mają ochotę olać uczelnie , w państwach gdzie cholubi się naukę i wybrać powracający bolszewizm i nękanie za wykształcenie. I tak wszystko chcą spolonizować a bogatym odebrać dla ludu więc po co się starać i uczyć. Tylko partyjni będą zarabiać i mieć posadki. Ciekawe czy na Elektrotechnice dalej jest program z lat 80 z kolorowymi wstawkami na miarę naszych czasów.
2020-02-13 09:47
Ciebie należy otoczyć troskliwą opieką może będziesz się wstydziła własnych błędów
2020-02-13 10:13
po co zmieniać program? W latach 70/80 działało, to teraz też będzie działać!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.