2017-03-14 15:04
Ja od razu powiedziałam, że mąż ma sam zdecydować czy chce czy nie być przy porodzie i uprzedzić wcześniej żebym ewentualnie z kimś innym sie umówiła (np. z przyjaciółką). Dobrze jest mieć kogoś, kogokolwiek. Mam
Ja od razu powiedziałam, że mąż ma sam zdecydować czy chce czy nie być przy porodzie i uprzedzić wcześniej żebym ewentualnie z kimś innym sie umówiła (np. z przyjaciółką). Dobrze jest mieć kogoś, kogokolwiek. Mam porównanie - poród z mężem i potem bez męża (był za granicą, nie miał szans zdążyć, choć bardzo chciał być). Mąż był dzielny. Mówił, że to nic strasznego, nie ma żadnego urazu, wstrętu do mnie czy seksu czy inne bzdury. Porządny facet, stanął na wysokości zadania, a nie tchórz ;p
2017-03-14 16:15
2017-03-16 12:35
najpierw mówisz, że sam powinien decydować, a dwa zdania dalej piszesz, że oziębłość po takiej traumie to "bzdury", a facet, który nie chciałby uczestniczyć przy porodzie to "tchórz".
Oczywiście mąż nie był w żaden
najpierw mówisz, że sam powinien decydować, a dwa zdania dalej piszesz, że oziębłość po takiej traumie to "bzdury", a facet, który nie chciałby uczestniczyć przy porodzie to "tchórz".
Oczywiście mąż nie był w żaden sposób naciskany, a podróż zagraniczna za drugim razem dokładnie w dniu porodu to czysty przypadek (założę się, że dzwonił tuż przed porodem i zapewniał, jak bardzo pragnie widzieć cię rodzącą), LOL.
2017-03-14 15:38
To są spore emocje!
2017-03-14 16:11
Każdy facet powinien być przy narodzinach własnego dziecka. To jest niesamowite przeżycie. Ponadto to facet towarzyszy temu dziecku dopóki nie poskladają matki. To taki czas dla nas Panowie.
Mój syn jest moim przyjacielem i zaraz będzie miał roczek. Kolejnej akcji też nie przepuszcze.
2017-03-14 16:14
Byłem, ale widziałem, że niektórzy faceci wprowadzają zamęt i nerwową atmosferę.
2017-03-15 18:57
A właśnie że każdy powinien. Że nie wytrzyma, że za słaby psychicznie, ze nie da rady i uciekać.... Ja też tak miałam i uciekać chciałam ale niestety się nie dało i trzeba było urodzić. Musi być równouprawnienie dla obojga sprawców ciąży.
2017-03-14 19:06
2017-03-15 09:38
chyba, że akurat jest mecz lehji
2017-03-14 16:15
Każdy ojciec powinien być przy narodzinach swojego dziecka i wspomagać swoją partnerkę w tych trudnych chwilach. Zawsze to dodatkowe wsparcie i bliska osoba na której można polegać. Polecam wszystkim poród rodzinny.
2017-03-14 16:23
jeśli facet to baba powinien być razem z babami. Nawet do kibla babskiego powinien chodzić i siadać jak chce się wysikać, czemu ni?
2017-03-14 16:23
Mój mąż też był ze mną na porodówce, ale myśle ze dobra byłaby jakakolwiek bliska osoba. To wielki stres rodzić w bólu samotnie
2017-03-14 16:28
Każdy kto był choć raz na porodówce wie, ze facet jest tam niezbędny. Począwszy od zawiezienia, zarejestrowania, wniesienia i wypakowania toreb/walizki (do poczekalni, na sale porodową, na sale poporodową- a nie jest to
Każdy kto był choć raz na porodówce wie, ze facet jest tam niezbędny. Począwszy od zawiezienia, zarejestrowania, wniesienia i wypakowania toreb/walizki (do poczekalni, na sale porodową, na sale poporodową- a nie jest to bagaż podręczny z Wizzaira tylko torba matki, torba dziecka i bonusy), poprzez składną odpowiedz przy wypełnianiu dokumentów przed porodem (żona już dawno jest w krainie muminków), wsparcie techniczno-szkoleniowe podczas porodu, ogarnięcie dziecka podczas składania matki po porodzie, po fizyczną pomoc przy wstaniu do kibla czy wejściu pod prysznic. Poza tym ojciec ma chyba prawo uczestniczyć w porodzie wspólnego dziecka.
Jak słyszę, że facet "nie da rady", albo "Beatka uzgodniła ze mną że mam zostać w domu" to Wam kobietki takich menów trochę współczuję.
2017-03-14 18:34
Podczas porodu... To żeś pojechał :D
"Dajesz mała, lewa noga wyżej, szerszy rozkrok, tak jak w szkole rodzenia u pani Jadzi, pamiętasz?" Wystarczy żebyś stal z boku i nie przeszkadzał, naprawdę...
2017-03-14 20:19
"- nie słyszę serca,
- ja też przestałem słyszeć, idę po położną"?
Ogarniasz?
A może nawet nie masz pojęcia o co chodzi ale się wypowiadasz?
2017-03-15 09:35
Nie każda rodzi w 10 minut. Zdziwiłbyś się jak bardzo różne rzeczy od tego co powinny robić robią kobiety podczas porodu. Podniesienie prawej nogi wymaga nieraz 5min toku myślowego- która to prawa, która to noga, podnosi się w górę czy w dół, albo może w bok- tylko który...
2017-03-15 03:32
Moja rodziła bez znieczulenia, byłem podczas porodu ale nie zaglądałem na dół co najważniejsze. Co chwile chciała pić wody i samej cieżko byłoby sie nawet napić jak pod koniec miała skurcze co niecała minutę ...
Nie żałuje i przy każdym porodzie jeśli bedzie chciałbym być i ją wspierać
2017-03-15 08:25
Ja bylam dwa razy i tak szczerze to potrzebny jest do zawiezienia i zawolania lekarza, przypilnowania torby. Potem czlowiek tylko mysli zeby bylo po wszystkim. A kochamy sie bardzo.
2017-03-14 16:44
Podziwiam wszystkich facetow/mamy/przyjaciółki itp . Sama rodziłam 2 razy więc moją obecność była konieczna. Ale gdybym została poproszona o obecność przy porodzie mojej siostry itp chyba bym się nie zdecydowała :)
2017-03-15 20:53
2017-03-16 10:03
Ja bym sie czuła skrępowana że mam uczestniczyc w tak intymnym wydarzeniu, gdzie jest krew, kupa i całe podwozie na widoku. Sama również bym nie chciała żeby siostra czy jakaś przyjaciólka była koło mnie w takim
Ja bym sie czuła skrępowana że mam uczestniczyc w tak intymnym wydarzeniu, gdzie jest krew, kupa i całe podwozie na widoku. Sama również bym nie chciała żeby siostra czy jakaś przyjaciólka była koło mnie w takim momencie, dla mnie to naruszenie mojej prywatności i prawa do intymności. Tak jak z wizytą w toalecie, nie wyobrażam sobie żeby ktoś był przy tym i patrzył, co robię.
2017-03-16 18:02
lewatywę robią przed
2017-03-14 16:45
Porodówka to pikuś w porównaniu do tego, co trzeba przejść na izbie przyjęć. "Co z tego, że Pani rodzi, jest kolejka, proszę czekać na swoją kolej, to lekarz zdecyduje".
2017-03-15 07:54
to wszystko pikus...przy tym co trzeba przejsc z kobieta gdy ta juz wroci do domu przez nastepne lata.
2017-03-14 18:02
moj maz byl ze mna , obiecal ze bedzie do czasu az nie poczuje sie osoba przeszkadzajaca czy cos podobnego,
przeciez nie kaza mu zagladac w krocze i sprawdzac rozwarcia.
byl do konca i najchetniej nie
moj maz byl ze mna , obiecal ze bedzie do czasu az nie poczuje sie osoba przeszkadzajaca czy cos podobnego,
przeciez nie kaza mu zagladac w krocze i sprawdzac rozwarcia.
byl do konca i najchetniej nie zostawilby nas w szpitalu samych.
nie wymagalam tego od niego troche porozmawialismy itp.
fakt taki ze zmienil spojrzenie na moja kobiecosc, i na pewno nie zarzuci mi ze sie tam popsulam.
czy facet jest niezbedny- nie
wszystko za-lezy od konkretnej pary
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.