Opinie (31)

  • "Na początku przyjeżdżały na każdym kursie inne samochody - baliśmy się czy pojazdy są zdezynfekowane szczególnie pod kątem COVID-19."

    A jak przyjeżdża ten sam samochód to przecież wiadomo że zdezynfekowany. Zwłaszcza na kowid.

    • 25 3

  • chcesz tego samego pojazdu i kierowcy, to (2)

    podpisz kontrakt i zaplac...wzmianki o dezynfekcji sa i**otyczne, inne dzieci i nauczyciele dojezdzaja transportem zbiorowym a nastepnie spotykaja sie wszyscy w jednej klasie wiec uruchomcie myslenie i przestancie byc roszczeniowi.

    • 31 7

    • Czyli w/g Ciebie można (1)

      "zapakować" 4 a nawet 6 dzieci o różnym stopniu niepełnosprawności bez opiekuna?

      • 0 0

      • A jaki związek ma "zapakowanie" 4-6 dzieci z tym, że rodzicowi przeszkadza, że za każdym razem przyjeżdża inne auto i inny kierowca?

        Dla mnie stały to powinien być opiekun tych dzieci i pojazd dostosowany do ilości przewożonych dzieci (uwzględniając ich potrzeby).

        • 0 0

  • "staramy się sobie radzić z tymi sprawami najlepiej, jak umiemy"

    Jednak nie umiecie

    • 3 13

  • Jak ktoś jeździ na wózku to ma przerąbane. Ani na ludzi nie można liczyć, samemu się nie wszędzie da dostać... Bardzo słabo.

    • 16 0

  • Identycznie jest w Gdańsku np firma "wanbus" zatrudnia opiekunów z ulicy bez przeszkolenia i na czarno! (1)

    A dzieci wozi starymi gratami!!Byle tylko przetarg wygrać.

    • 3 5

    • A jest w ogóle taka firma w Gdańsku?

      • 2 0

  • Firma taxi w której ja pracuję dawno zrezygnowała. (1)

    UM wyznacza godziny, trasy i kolejność zabierania różnych dzieci z domów. Rodzice dzwonią na centralę (albo zapominają), że dziecko dzisiaj nie idzie do szkoły, albo idzie godzinę później. Cała logistyka sypie się i

    UM wyznacza godziny, trasy i kolejność zabierania różnych dzieci z domów. Rodzice dzwonią na centralę (albo zapominają), że dziecko dzisiaj nie idzie do szkoły, albo idzie godzinę później. Cała logistyka sypie się i uruchamiane są dodatkowe kursy za które nikt nie zapłaci. A jak taksówka z powodu korka się spóźni, to lecą kary. Cały czas zamieszanie, kasa słaba i odmawianie zamówień z "miasta".

    • 28 3

    • Zgadza się i odpowidzialność duża.

      • 6 0

  • Nie ma przecież obowiązku korzystania z tych usług. (5)

    Każdy może zapewnić dziecku lepszy i bardziej komfortowy dowóz we własnym zakresie. Można też samemu się tym zająć. Nie odpowiada - nie korzystam. Proste...

    • 18 14

    • (2)

      I tu się mylisz.
      Miasto/Gmina ma ustawowy obowiązek zapewnić niepełnosprawnym dojazd do placówek edukacyjnych. Transport dostosowany do potrzeb i wymagań niepełnosprawnych.

      • 6 4

      • czytaj zanim skomentujesz

        • 1 3

      • Ma obowiązek zapewnić dowóz, ale niekoniecznie musi brać udział w koncercie życzeń i pretensji.

        • 1 3

    • miasto ma obowiązek wożenia dzieci niepełnosprawnych! (1)

      Czyli wg Ciebie mam rzucic prace, iść na wszystkie zasiłki (później nazwiesz mnie darmozjadem, żerującym na Twoich podatkach) aby wozić dziecko na 10 do 14 i jeszcze 2 kursy zrobić bo jak zawiozę to muszę wrócić do domu, a potem za 2 h znowu pojechać po dziecko. Gdyby te wszystkie placówki były w Gdyni to nie musiałabym wozić do Sopotu.

      • 2 2

      • Mam w rodzinie osobę niepełnosprawną, niesamodzielną od urodzenia.

        Rodzice tej osoby cały czas pracują, nigdy nie korzystali z dowozów, przewozów itp. Organizują się świetnie od lat. Osoba (obecnie już po 30-tce) nie siedzi zamknięta w domu, skończyła szkoły, kursy. Wyjeżdżają na

        Rodzice tej osoby cały czas pracują, nigdy nie korzystali z dowozów, przewozów itp. Organizują się świetnie od lat. Osoba (obecnie już po 30-tce) nie siedzi zamknięta w domu, skończyła szkoły, kursy. Wyjeżdżają na wakacje, bywają w kinie, teatrze, na koncertach. Nawet za ocean wspólnie latali, mimo wózka. Tam nikt nie marudzi, nie narzeka. Tam się bierze z życia to, co (w tej sytuacji) najlepsze.

        • 1 0

  • Dorosłe dzieci (7)

    Są rodzice którzy swoje dorosłe dzieci dosłownie hodują w domach. Ciężko z nimi iść na spacer nie robią nic by sobie ułatwić i temu dorosłemu dziecku. Każdy człowiek potrzebuje zajec, odkoczni, spacerów i nie ma tu

    Są rodzice którzy swoje dorosłe dzieci dosłownie hodują w domach. Ciężko z nimi iść na spacer nie robią nic by sobie ułatwić i temu dorosłemu dziecku. Każdy człowiek potrzebuje zajec, odkoczni, spacerów i nie ma tu znaczenia że jest upośledzony. Niektórzy rodzice wychodzą z założenia ja mam upośledzone dziecko i cóż niech wszyscy wokół cierpią a to tak nie jest bo nikt nie kupował mieszkania w zakładach specjalnych. Trzeba chcieć ruszyć tyłek i załatwić swoim dzieciom zajęcia terapeutyczne są w Trójmieście instytucje i różne przystanie dla dorosłych już dzieci. Mało jest takich rodziców ale są co tylko na tyłku siedzą.

    • 5 3

    • (3)

      Konkrety poproszę gdzie mogę iść z dorosłym niepełnosprawnym synem. Konkrety !!!. Bo wszyscy tylko potrafią pisać albo mówić jak to dużo się robi dla niepełnosprawnych ale jak przychodzi do konkretów czyli adres ewentualnie telefon to się okazuje że nieczynne, pomyłka itp ...

      • 3 2

      • Bulwar, Skwer, marina, plaża, las, rower dla niepełnosprawnego o ile może jeżdzić,

        mostki nad estakada w lesie, wzdłuż Kaczej, Marszewo

        • 2 1

      • skoro pytasz, to znaczy, ze komentarz jest o tobie

        • 1 2

      • Może łatwiej będzie jak powiesz dokąd chciałaś pójść i nie wyszło.

        Bo wyliczyć wszystkie opcje i możliwości byłoby trudno.

        • 0 1

    • Widac,ze komentarz napisala osoba komentarz nie znajaca realiow zycia

      Nigdy nie wiesz, czy ty tez sie nie znajdziesz wsrod tych osob, z ktorych teraz kpisz....

      • 1 1

    • (1)

      Takie rzeczy może mówić tylko osoba bez rozumu, oczu i serca.
      Osoby dorosłe, niepełnosprawne często są niemalże uwięzione w domu, wyjście na spacer jest logistycznie trudne i uciążliwe, ich opiekunowie mogą nie

      Takie rzeczy może mówić tylko osoba bez rozumu, oczu i serca.
      Osoby dorosłe, niepełnosprawne często są niemalże uwięzione w domu, wyjście na spacer jest logistycznie trudne i uciążliwe, ich opiekunowie mogą nie mieć sił znosić ich po schodach - w kamienicach i niskich blokach często nawet nie ma windy.
      Chodniki zastawione samochodami, często niemożliwe jest przecisnąć się z wózkiem albo prowadząc kogoś pod rękę. Tramwaje starego typu, z wysokimi progami, często nieprzekraczalne dla osoby z trudnościami w poruszaniu się. Autobusy pełne ludzi, gdzie niepełnosprawni nie radzą soebie z poruszaniem się.
      Miasto to często pułapka dla tych ludzi. A ty winą za to obarczasz dorosłych opiekunów...

      • 0 0

      • Wszystkie tramwaje w Gdansku od jakiegoś czasu mają przynajmniej część niskopodłogową.

        O ile nie są w całości niskopodłogowe. Chyba dawno tramwaju nie widziałaś. Opowiadasz od lat to samo, marudzisz, tkwisz w jakichś stereotypach.

        • 0 0

  • Niestety

    Przewozy niepełnosprawnych uczniów to kpina. Kierowcy jadą jak wariaci, nie raz byłam świadkiem przewróconego wozka z dzieckiem. Jeżdżą osoby bez odpowiednich kwalifikacji. Przykro to pisac, ale taka prawda. Podejście, byle by wygrać przetarg, a później jakoś to będzie.

    • 3 12

  • tyle stanowisk w Gdyni odnośnie pomocy rodzinie,

    samodzielne stanowisko, mops, wydział w UM i jeszcze nie są w stanie ogarnąć tematu wożenia dzieci do szkoły??? kasa na ich prace idzie i to nie mała a tu takie numery? to zwolnić połowę tych niemot i bedzie kasa na porządny samochód i obsługą...

    • 9 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.