Opinie (48)

Wszystkie opinie

  • Heh no coś jest na rzeczy... (1)

    Ostatnio pełno takich królów życia i osob lansująch się na "ludzi sukcesu" . Koniecznie muszą posiadać pewne atrybuty: ajfon (na raty), raybany, przyciasna merynarke i przykrótkie nogawki oraz brode/tonę szpachli. i Do

    Ostatnio pełno takich królów życia i osob lansująch się na "ludzi sukcesu" . Koniecznie muszą posiadać pewne atrybuty: ajfon (na raty), raybany, przyciasna merynarke i przykrótkie nogawki oraz brode/tonę szpachli. i Do Trójmiasta, wawy i Krakowa walą tacy drzwiami i oknami. Oczywiście przerośnięty górnolotnymi nazwami stabowsk Linkedin i Golden line, pamiętajmy ze nawet recepcjonistka(dekoracja hehe) to office menager.

    • 68 2

    • Własnie.

      Co to za moda na za ciasne i za krótkie spodnie i marynarki? Także noszone są kompletne garnitury takie jakby ktoś młodszemu bratu zabrał.

      • 1 1

  • (3)

    Samozwańczy ludzie sukcesu w większości. Moja koleżanka pracowała w Barcelonie u gościa co ma sieć barów tapas. Bogaty gość. Pewnie myślicie,ze nosił szmaty disquared miał suva i busole na nadgarstku ? Do tego kombinowal

    Samozwańczy ludzie sukcesu w większości. Moja koleżanka pracowała w Barcelonie u gościa co ma sieć barów tapas. Bogaty gość. Pewnie myślicie,ze nosił szmaty disquared miał suva i busole na nadgarstku ? Do tego kombinowal z placeniem? Nic podobnego. Sam zasuwal ostro od świtu i jeździł fiatem fiorino (pewnie nie kojarzycie). Nie sadzil się jak wasz na grzebieniu. Unas odwrotnie. Najpierw wszystko co niepotrzebne a później zgrzyt.

    • 56 1

    • W Polsce niestety większość jest samozwańczych

      A normalnych ludzi biznesu, pracujących po kilkanaście godzin dziennie prawie nikt nie widzi, bo oni nie mają czasu ani ochoty lansować się wśród głupców.

      • 31 1

    • Zgadzam sie z postem (1)

      A potem przychodzi pandemia a Janusze -byznesmeny musza zebrac na fb, insta zeby ludzie wykupywali vouchery bo inaczej firma miesiaca nie przezyje :/

      • 22 2

      • Popieram

        A autka całej rodziny na leasingu, trzeba spłacać - tylko przykład. Lans kosztuje a sztuczny sukces, szybko upada w dobie kryzysu...

        • 7 1

  • Szokujące Nowiny

    A jakżeż w Wolsce ? Pracą i nauką lol lol ps. To teraz cała Dojna się rozleci. Tam kaiera tylko tak x10

    • 6 5

  • Facet chyba zapomniał ze to sie nie sprawdza nie tylko w Polsce .W Polsce mamy najwiekszą liczbe studentów w europie!! (1)

    Dlatego ze są bezpłatne i na najniższym z możliwych poziomów .Obecnie w Polsce w 90% liczą się tylko znajomości i drugi rodzaj to niewolnicy !!
    Poza tym nikt z prostaków nie lubi mądrzejszych od siebie .
    Np. najlepszy w urzędach miasta jedna inteligentna osoba zastąpi 20 urzędasów miasta większości znajomych królika :)

    • 29 2

    • studia mogą być bezpłatne i dobre

      Problem w tym, że ze studiów zrobiono przechowalnię bezrobotnych i rurociąg futrujący uczelniany establishment.
      Najwazniejszy jednak problem, to fakt, że tego wykształcenia nie potrzebuje "rynek", realizujący

      Problem w tym, że ze studiów zrobiono przechowalnię bezrobotnych i rurociąg futrujący uczelniany establishment.
      Najwazniejszy jednak problem, to fakt, że tego wykształcenia nie potrzebuje "rynek", realizujący proste i opracowane już teoretycznie działania. Do tego wystarcza przyuczenie. I klepiemy te przysłowiowe "palety", bo "podsiębiorcy" to wystarcza i jego mentalność innych wyzwań nie potrzebuje.

      • 14 0

  • (1)

    Ktoś potwierdzi rewelacje tego pana?
    Pewnie z kilka tysięcy osób.

    • 9 1

    • Jak to jest

      To nie sa rewelacje, tak to sie robi w USA. Polska jednak rzadzi sie innymi prawami - inna tradycja, inny kapital, inne spojrzenie na religie (wbrew pozorom istotna sprawa w biznesie Zachodu). W grupie fachowcow po roku kazdy wie ile kto jest wart. No i w Polsce ten najlepszy nie zostaje szefem.

      • 0 0

  • "dźwiga z przyjemnością odpowiedzialność za innych i za rezultaty" (4)

    Pozbycie się tej odpowiedzialności jest pierwszą i podstawowa troską "manażerii".

    • 22 1

    • Nie pozbycie a "delegowanie"

      • 14 1

    • (2)

      Sorry. Jestem psychologiem katastrof (papiery Medesins Sait Frontiere). Przy pracy z rodzina po porwaniu dziecka dla okupu, chetnie przerzuce odpowiedzialnosc na tego Pana. Albo proponuje przejecie odpowiedzialnosci (mozliwe PTSD ) z lekarza, ktoremu dzis zmarl pacjent koronavirusowy. I potem prosze zrobic sobie zdjecie...

      • 2 8

      • Pudło (1)

        Po pierwsze, lekarze pozbywają się tego uczucia koncertowo.
        Po drugie, to nie stanowiska "manażerii", bo tu masz działkę do samodzielnego obrobienia i na pielęgniarkę wszsystkiewgo nie zrzucisz. Chociaż wielu

        Po pierwsze, lekarze pozbywają się tego uczucia koncertowo.
        Po drugie, to nie stanowiska "manażerii", bo tu masz działkę do samodzielnego obrobienia i na pielęgniarkę wszsystkiewgo nie zrzucisz. Chociaż wielu próbuje.
        Po trzecie, jest mnóstwo stołków na których bierze się nieprawdopodobną kasę "za odpowiedzialność". Tylko, że tą odpowiedzialnościa jest najczęśiej zmiana stanowiska (po trzęsieniu ziemi) lub firmy. Często jest to wpisane w kontrakt (interim lub "złoty parasol").
        Ludzie bez (potrzebnej) wiedzy, bez pomysłów, bez (niezbędnego) doświadczenia dewastują organizacje, do których przychodzą. Robią to co znają, nie bacząc na skutki lub wypytują o to niezbędne działania pracownikow i nakazują im wykonanie... Lub wrzucają "mrówkom" na plecy z przykazaniem "sukcesy przynieść w zębach, o kłopotach nie chcę wiedzieć". Lub chowają się za formalizmami i "literą prawa".

        To najbardziej typowe scenariusze.

        Poza tym, to nie twoja katastrofa... Just a job. Podobnie jak przedstawiciele zawodu reprezentowanego przez bohatera artykułu, który realizuje procedury bez wnikania w meritum. Bo "od tego sa ludzie". A jak sytuacja wypadnie z ramek? To agile, boczkiem, z uśmiechem i wężykiem.

        • 6 1

        • Lekarze ,,uciekaja z pola'' przed konfrontacja z pacjentem. Ale czasem uciec przed emocjami nie mozna i pojawia sie ZWZ (Zespol Wypalenia Zawodowego). Na studiach przyszli lekarze sa uczeni - radzenia sobie z choroba ale

          Lekarze ,,uciekaja z pola'' przed konfrontacja z pacjentem. Ale czasem uciec przed emocjami nie mozna i pojawia sie ZWZ (Zespol Wypalenia Zawodowego). Na studiach przyszli lekarze sa uczeni - radzenia sobie z choroba ale nie radzic sobie z bezradnoscia. Smierc jest takim zjawiskiem, u strazakow widok ,,malej trumny'' po akcji w ktorej uczestniczyl daje taki sam efekt. I nie ma mocnych - to jest Twoja katastrofa! Sa tylko lepiej lub gorzej trafieni - jak mawial Jerzy Kulej.

          • 0 0

  • (3)

    Piękne, dzięki za wywiad. :-) Inspirujące, robi też wrażenie szczerego... :-)

    • 29 2

    • Pozytyw

      W koncu jakis pozytywny komentarz. Moje spostrzezenie jest podobne :)
      Dzieki!

      • 8 0

    • "robi też wrażenie"

      i tak ma być... ;) i o to chodzi.

      • 1 0

    • Zaufałbym.

      Znam człowieka osobiście, jest szczery i prawdziwy ,zaufałbym mu.

      • 2 0

  • w Polsce wszystko przebiega prawidłowo

    29 lat i wc-minister w rządzie Pinokia
    pomocnik piekarza po liceum katolickim - złote usta Jarozbawa
    po 8 klasach - na ospowatego wc-premiera od kasy państwowej
    o pomocniku aptekarza z Łomianek nie wspomnę

    • 33 9

  • To już kolejny co karierę w AT&T zaczynał (4)

    To gdańskie AT&T to w latach dziewięćdziesiątych kuźnią młodych talentów było

    • 6 1

    • (3)

      Talent? Gdyby był talent to gość by dziś był właścicielem jakiejś dobrze prosperującej firmy a jest nauczycielem. Wykłada teorię prowadzenia projektów. Z jakiegoś powodu przestał być praktykiem i stał się teoretykiem ... gdzie tu talent?

      • 11 4

      • do teorii

        trzeba mieć predyspozycje i talent.

        • 3 2

      • chcieć a móc

        Teoria a praktyka to dwie różne rzeczy. W teorii wiadomo, że trzeba mieć kontakty, żeby zbudować sieć klientów i rozwinąć dobrze prosperujący biznes. W praktyce osiąganie i budowanie tych kontaktów to zupełnie inny zestaw umiejętności niż analizowanie tego co jest potrzebne do budowy takich kontaktów.

        • 1 0

      • lol

        wlasnie o to chodzi, po co sie uzerac za X pieniedzy skoro mozna bez ryzyka pogadac sobie za troche mniej niz X pieniedzy.

        • 0 0

  • (2)

    Ale takich się awansuje. Jak ktoś jest pokorny, to najczęściej dostaje po głowie.

    • 10 1

    • (1)

      jak ktoś pokorny może zostać managerem?

      • 2 1

      • może i powinien

        i skoro nie rozumiesz, to znaczy że jest problem.
        Pokorny nie oznacza uległy czy bezwolny. Choć własnie te cechy łatwo znajdziesz u tych ludzi. Zalezy po której stronie biurka siedzisz...

        • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.