Opinie (189) 8 zablokowanych

  • (11)

    Nie żenić się! Być ze sobą z miłości, jak miłość się skończy - szukać szczęścia gdzie indziej.

    • 125 54

    • Konkubinat to patologie - popatrz ile morderstw, zabijanie dzieci itp. tragedii dzieje się w konkubinatach (5)

      Tu nie ma miejsca na miłość tylko na wzajemne świadczenie usług seksualnych; ot, taki wzajemny burdel

      • 35 95

      • ciekawe rzeczy opowiadasz. mówili o tym w kościele ?

        • 54 19

      • (1)

        Patologia to trwanie w małżeństwie na siłę.

        • 77 12

        • Patologia umysłowa to pchanie sie na sile w małżeństwo

          mimo ze widać, ze partner/ka raczej nie rokuje. Ale „sie zmieni” po ślubie, z cała pewnością.
          Druga rzecz, to ze ludzie mie dbają o siebie nawzajem, nie poświęcają sobie czasu i uwagi gdy juz pierwsza fascynacja

          mimo ze widać, ze partner/ka raczej nie rokuje. Ale „sie zmieni” po ślubie, z cała pewnością.
          Druga rzecz, to ze ludzie mie dbają o siebie nawzajem, nie poświęcają sobie czasu i uwagi gdy juz pierwsza fascynacja opadnie, a stad juz prosta droga do stania sie dla siebie obcymi ludźmi.
          Małżeństwo jak najbardziej, ale mądre. Mądrze trzeba podejść do sprawy i nie liczyć na cud z nieba.

          • 24 1

      • szczęśliwie nie zabiłem jeszcze nikogo, dzieci też nie mamy, kredycik można wziąć na spółkę, konkubinat to nie tylko patologia z kupą bachorów na karku

        • 20 7

      • Raczysz bzdurzyć świadomie lub z powodu nieznajomości tematu. Tak czy siak - słabo.

        • 10 3

    • Podpisać intercyze i potem nie ma już żadnych walk

      O kasę

      • 29 7

    • tiaaa?

      nie widze roznicy miedzy rozpadem dlugoletniego zwiazku w ktorym sa dzieci a rozwodem. No moze mniej formalnosci ale czy mniej boli? zaloba i dochodzenie do finalnych decyzji brrr

      • 12 3

    • Popieram!:)

      • 4 0

    • Łk 16,18 (1)

      Każdy, kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo; i kto oddaloną przez męża bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo.

      • 0 6

      • ale tylko w religii

        • 3 0

  • (2)

    Rozwód tylko z mądra osoba. Jedna sprawa i do domu .a jak trafisz na wariata mściwego to brud za brudem wyciagany. I sprawa o majątek następna batalia niczym pole walki.

    • 90 10

    • U mnie to trwało dwadzieścia minut i poszliśmy później na kawę. (1)

      Z tym, że mieliśmy prościej niż niektórzy - wcześniej ustaliliśmy z żoną rozdzielność majątkową, a dzieci są już dorosłe. Chylę czoła małżonce, bo każde z nas trzymało fason i nie obwiniało niczym drugiego. Przy takiej żonie rozwodzić mógłbym się codziennie;-)

      • 20 11

      • Skoro żona była taka super, to po co żeś się rozwodził? Głupi i tyle ...

        • 4 2

  • Zdradzać się (7)

    Ja uważam, że najważniejsza dla trwałości związku jest regularna zdrada. Inaczej to napięcie rozpiernicza związek od środka, a tak wszyscy zadowoleni! I dzieci i mąż i żona. Polecam każdej ze stron.

    • 36 81

    • (2)

      Tak wlasnie mowi twoja zona powinna niedlugo byc w domu wlasnie konczymy lunch

      • 60 2

      • właśnie (1)

        o to chodzi; równość ona zdradza i on zdradza i wszystko w domu jest w najlepszym porządku, pieprzenie na boku jest podstawą

        • 7 12

        • Odezwał się prawiczek udający kobietę, który sam nie potrafi utrzymać związku

          więc liczy na zmianę światopoglądu i bzykanie cudzych żon.

          • 6 2

    • Ja zdradzałem i jakoś nie pomogło, wręcz zaszkodziło. (1)

      Jedyne co pozostało, to wyrzuty sumienia, że to z mojej winy małżeństwo się rozleciało i że raniłem bliską osobę.

      • 26 2

      • Bo ch...j żeś był ch...m żeś myślał a nie głową. A teraz cierp ciało co chciało:)

        • 13 2

    • A dzieci

      skaczą wtedy z radości, co nie? Farmazony. Wspólny kredyt, to jest to. On spaja i utrzymuje wszystko we wzorowym porządku. O tym wiadomo od lat:-)

      • 13 1

    • I regularne zakażanie się od nowych partnerów,a chorób przenoszonych przez zwykły stosunek i oralny przybywa.Każda i każdy na zewnątrz wygląda zadbany/a ,niby zdrowi a choroba tkwi w środku

      • 11 1

  • mi żadna grupa nie jest potrzebna. po rozwodzie jak pozbyłem sie byłej, to był najszczęśliwszy dzień w moim zyciu:)! (4)

    • 100 14

    • Gorzej bolą alimenty.

      • 18 5

    • (2)

      i teraz jest fajnie jak jesteś sam ?

      • 9 10

      • Wierzysz w to że facet po rozwodzie jest sam??? (1)

        Buhahaha nie był sam choćby miesiąc

        • 12 4

        • Jesteście sami jak palce i płaczecie w poduszkę i walicie do laptopa.
          Ot cała prawda o Was facetach po rozstaniu!

          • 2 6

  • mąż fikał, to załatwiłam rozwód z jego winy. teraz płaci alimenty na mnie i na dzieci!!! (2)

    • 34 82

    • Jedyne co załatwiłaś to sprawę w toalecie

      • 49 8

    • żenada

      Widać że bardzo dumna jesteś z tego. Żenada.

      • 5 2

  • ) (8)

    Ciekawe czemu na tych spotkaniach same kobiety?)Nie oszukujmy się ślub chroni kobietę a facetowi jest do niczego niepotrzebny.

    • 100 21

    • zależy jakiemu facetowi.. ? (2)

      mój nieustannie chce do ołtarza.

      • 10 11

      • mój ma tak samo (1)

        co jakiś czas pyta "kiedy ślub"? A jam u odpowiadam "Źle ci? -Nie.-To po co ci papierek?"

        • 8 7

        • A potem do piekła ...

          • 1 2

    • te motocyklista jakies kompleksy? (2)

      czynic to mozesz drugiemu co tobie mile lub nie,
      kobiety sa po prostu bardziej "emocjonalne" i niestety czesciej poszkodowane, maz pijak etc
      czesciej tez zostaja same sobie, bo przeciez jaśnie pan mąż nie zaopiekuje sie dzieckiem,
      wiec spotykaja sie i pomagaja sobie, po prostu, tak mysle

      • 12 6

      • A przecież są takie silne i niezależne

        w czym więc mają sobie pomagać? Wnieść pralkę na piąte piętro?

        • 6 2

      • Wieksza tragedia kiedy to baba pije.

        Malo wiesz chlopie jak dąb.

        • 9 0

    • b

      a niby w jaki sposób chroni kobietę?? bo faceci się krępują ? summa summarum jak się chcesz "chronić" nie bierz ślubu....

      • 3 0

    • nie chroni

      jak zrobisz dzieciaka bez ślubu i tak będziesz płacił alimenty

      • 2 0

  • W dużych miastach 50% małżeństw rozwodzi się (6)

    Ale za to ślub był piękny, nawet kościelny. Konsumpcyjny styl życia: zużyj i wyrzuć!

    • 86 10

    • A co mają do tego duże miasta? Może w małych miastach statystyki byłyby takie same gdyby nie mentalność ludzi. Pomijając dylematy typu co ludzie powiedzą, w małych miastach trudniej jest zacząć życie "od nowa" dlatego w

      A co mają do tego duże miasta? Może w małych miastach statystyki byłyby takie same gdyby nie mentalność ludzi. Pomijając dylematy typu co ludzie powiedzą, w małych miastach trudniej jest zacząć życie "od nowa" dlatego w małych miastach i wsiach zamiast rozwodów jest więcej ludzi tkwiących w nieudanych związkach, przemoc domowa i szowinizm są bardziej tolerowane.

      • 15 1

    • (1)

      na wsiach wziąć rozwód to wstyd, wytykanie palcami przez ludzi i postępowanie wbrew nauce Kościoła - a na wsiach ludzie bardzo religijni są (tradycjonaliści)

      • 12 0

      • Tak było i może jest w Koziej Wolce. Stare dewotki zyć bez plotek nie moga. Trzeba robic to co rozum podpowiada .

        • 3 2

    • Tia i aborcja do 59 miesiąca ciąży ⛄️

      • 3 1

    • Mylna interpretacja. W miastach kobiety sa bardziej niezalezne, nie musza zyc z palantem do smierci, bo nie maja pracy, pieniedzy, mozliwosci. Moga sie uwolnic i zyc po swojemu.
      Na wsi nie dosc, ze jest ostracyzm spoleczny to na dodatek nie maja mozliwosci wyjscia z bagna i musza tak tkwic w syfie.

      • 12 0

    • A myślisz ze na wsiach ludzie bardziej dbają o związki?

      Troche sie mylisz. Na wsiach jest jeszcze trudniej, bo zazwyczaj to kobieta wchodzi do domu męża, gdzie mieszkają jego rodzice i nierzadko rodzeństwo. Bardzo łatwo o konflikty w takim środowisku, cieżko sie wyrwać,

      Troche sie mylisz. Na wsiach jest jeszcze trudniej, bo zazwyczaj to kobieta wchodzi do domu męża, gdzie mieszkają jego rodzice i nierzadko rodzeństwo. Bardzo łatwo o konflikty w takim środowisku, cieżko sie wyrwać, wrócić do rodziców którzy tez często jeszcze maja przekonania, ze mimo ze mąż łajdak to trzeba przy nim trwać.
      Ludzie rozwodzą sie, bo przestają o siebie dbać nawzajem, bo przez to oddalają sie od siebie, bo decydują sie na ślub niemal wiedząc ze druga osoba nie jest właściwa, ale JEST.

      • 6 0

  • Rozwodzi sie 25% małżenstw. Jak na kraj, gdzie ponoc mamy 94% katolikow, to sporo. (7)

    • 57 12

    • (2)

      Z tych 94% katolików to z 90% jest na pokaz

      • 28 3

      • Dlatego napisałem "ponoć"

        • 10 3

      • Dzięki Bogu

        Inaczej to byłby dopiero małpi gaj

        • 6 1

    • (3)

      Ja dostałam rozwód kościelny także jedno nie wyklucza drugiego, powód niedojrzałość emocjonalna partnera.

      • 7 10

      • Oczywiscie, naczelna moralizatorka RP tez dostala, 3 dziecko i 3 mąż w drodze .... (1)

        • 30 1

        • No tak. Hipokryzja jak góry Himalaje. I po co brac sluby ?

          • 9 1

      • Rozwód kościelny nie istnieje

        Co najwyżej dostałaś orzeczenie o nieważności zawartego związku.

        • 1 0

  • jak sobie z tym poradzić? (4)

    wypić wodę ze słoika ogórków kartuskich, powinien niesmak przejść od razu.

    • 59 2

    • Ale tak konkretnie to z czym sobie poradzić?

      • 4 0

    • hehe, prychłem :) z ogórków mówisz?

      • 1 0

    • Kartuskich ?

      A potem czarne podniebienie zostaje

      • 4 0

    • Niestety, potem wali czochem z pyszczka...

      • 1 0

  • (14)

    Kobiety spełniajcie swoje obowiazki co wieczór a będzie mniej zdrad i rozwodów.

    • 75 73

    • Pięknie spłycasz. Ile masz lat? 13? Mentalnie na pewno. (1)

      • 30 10

      • obowiązki? buahahahahaha

        ciekawe czy ty swoje obowiązki spełniasz codziennie... ??

        • 30 6

    • Watyd mi za takie przekonania osobników mojej płci, o ile są pisane bez żartów.

      Jestem facetem z krwi i kości. Moja żona nie ma żadnych „obowiązków” wobec mnie. Nie potrafię zrozumieć dzisiejszego świata, choć stary nie jestem. Jeśli oboje czujemy „obowiązek” to spełniamy go ze wzajemną

      Jestem facetem z krwi i kości. Moja żona nie ma żadnych „obowiązków” wobec mnie. Nie potrafię zrozumieć dzisiejszego świata, choć stary nie jestem. Jeśli oboje czujemy „obowiązek” to spełniamy go ze wzajemną przyjemnością. Jeżeli jednak któreś z nas nie jest w nastroju na „obowiązki” to zawsze mimo wszystko jakoś się dogadujemy:-)
      Nie jesteśmy przecież maszynami. Grunt to dogadywanie się na innych polach, a reszta to przysłowiowy pikuś:-)

      • 40 4

    • Ja lubię seks (4)

      Sama go inicjuję . I co z tego? Nic,totalna pustka. Bo mąż ze mną nie rozmawia, ciągle stroi fochy i generalnie moje starania są "psu na budę". także udany seks nie zawsze rozwiązuje problemy,bo życie składa się z wielu płaszczyzn.

      • 31 4

      • Inicjuj z przyjacielem

        • 13 2

      • Widocznie jestes brzydka i gruba (2)

        Naczelna zasada- atrakcyjne babki nie lubia sexu
        Pasztety a i owszem- jak kon owies

        • 12 16

        • I tu pudło

          Akurat jestem atrakcyjną babką i nie narzekam na powodzenie

          • 4 1

        • Ty zakompleksiony jakis pasztet sam musisz byc z brzusiskiem piwnym jak bęben Rolling Stonsów.
          Tak ładne kobiety seksu nie lubią.Dobre sobie.
          Chyba z Tobą!

          • 1 3

    • A moze wy faceci cos zrobcie

      Docencie swoje kobiety i to wszytsko co robia! Zadbajcie o nie czasami, kupcie cos bez okazji, podziekujcie za to czy owo, zabierzcie gdzies czasem bez dzieci a nie traktujcie jak swoje sluzace! Pomozcie czasem w domu, w

      Docencie swoje kobiety i to wszytsko co robia! Zadbajcie o nie czasami, kupcie cos bez okazji, podziekujcie za to czy owo, zabierzcie gdzies czasem bez dzieci a nie traktujcie jak swoje sluzace! Pomozcie czasem w domu, w koncu i wy w nim mieszkacie, to nie hotel! Gwarantuje, ze wiele malzenstw bedzie bardziej szczesliwych! ;)) Nie traktucjie swoich zon jak cos oczywistego!

      • 31 5

    • (2)

      Mezczyzni spelniajcie swoje obowiazki, to moze my kobiety bedziemy mialy sile i ochote na cos innego.

      • 8 2

      • (1)

        Taaa...jasne. Kobiety tylko wynajdują nowe zadania w domu i ogrodzie. Skończyłeś jedno to bierz się za drugie.. A gdzie czas na odpoczynek i dobry seks który trwa więcej niż 15 min? To Wy dłużej nie jesteście w stanie

        Taaa...jasne. Kobiety tylko wynajdują nowe zadania w domu i ogrodzie. Skończyłeś jedno to bierz się za drugie.. A gdzie czas na odpoczynek i dobry seks który trwa więcej niż 15 min? To Wy dłużej nie jesteście w stanie wytrzymać z wypiętym tyłkiem!Wy kobiety traktujecie seks jako kartę przetargową - i tę prawdę jak gorzką pigułkę ciężko Wam przełknąć. No i nie zapomnijmy o pieniądzach - gdy w związku przychodzi kryzys finansowy to ciężko kobietom to przeżyć - bo inne mają a ja nie...i zaczynają się utarczki słowne, dogadywanie oraz szantaż brakiem seksu. Zero wsparcia dla męża. A obiecujecie przed urzędnikiem i świadkami na dobre i złe - zwykła hipokryzja.

        • 10 5

        • Współczuję przeżyć. Masz pecha albo jesteś idiota że takie kobiety spotykasz

          • 2 4

    • jestem po slubie 30 lat i jakiekolwiek spięcia w małżeństwie były tylko przez brak seksu (1)

      dlatego kobitki ,czasem warto nawet jak wam się nie chce, czy boli głowa.......
      Faceci wam wszystko wybaczą jak tylko to dostaną :-)

      • 4 9

      • A u nas był dobry seks, a problemy były przez długi męża,

        nie wychodziło mu w firmie i wciąż się zapożyczał, ja utrzymywałam rodzinę.
        Poza tym chciałam mieć z mężem seks, od pewnego czasu jednak już nie, bo mąż zbyt cuchnie papierosami. Jak był młodszy tak nie cuchnął.

        • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.