Opinie (133) 6 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (17)

    Oby mojemu szefowi sie nie odwidzialo ze zdalna praca. Co dzien jestem do przodu jakies 2h tylko dlatego, ze pracuje z domu. Najwieksza zaleta jest, ze nikt nie zawraca glowy bzdurami i ze nie widze co dzien kilku toksycznych ludzi. Co ciekawe, toksyczni jezdza do biura.

    • 141 11

    • Kolejna opowieść z cyklu: wyobrażenia płotki o oceanie (15)

      • 9 38

      • To zależy... (14)

        Ja nie potrafię się skupić w domu, już trzy miesiące siedzę i jeszcze posiedzę, ale moja produktywność spadła. Dziś zacząłem się zastanawiać czy by pościel nie wyprać i okien nie umyć, no i zamiast pracować siedzę na trójmiasto.pl xD Po prostu zależy od człowieka :)

        • 15 8

        • Jeżeli spada produktywność płaca przestaje rosnąć. (3)

          • 4 3

          • Ja mam 6 kawalerek. (2)

            Mam 6 na wyspie spichrzów. Wynajełem po 1 tys za szt z opłatami. Chciałem więcęj ale stały puste, wolę coś niż nic, ale to pokrywa tylko koszty kredytu.

            • 4 4

            • słaba dywersyfikacja tych nieruchomości i ogólnie słaba ta bajka

              • 3 1

            • Bo to oszust, wcześniej pisał, że mu się udało wynegocjować obniżkę czynszu bo sam wynajmuje:)

              • 0 0

        • Zawsze możesz jak 3/4 osób na pracy zdalnej = grać w gry albo oglądać seriale. (6)

          Najlepiej niech wszyscy przejdą na zdalną pracę. Wtedy to dopiero doprowadzimy nasz kraj do bogactwa i dobrobytu.

          • 10 8

          • (4)

            Oczywiscie, ze tak mozna. Teraz niby jestem w pracy ale pisze tutaj. Tylko, ze jesli bede pisal caly tydzien albo miesiac to w koncu bedzie widac, ze sie obijam i mnie zwolnia. Zaleta tego sposobu pracy jest taka, ze jak

            Oczywiscie, ze tak mozna. Teraz niby jestem w pracy ale pisze tutaj. Tylko, ze jesli bede pisal caly tydzien albo miesiac to w koncu bedzie widac, ze sie obijam i mnie zwolnia. Zaleta tego sposobu pracy jest taka, ze jak mi sie chce odpoczac od pracy to robie to jak mi sie podoba i o godzinie ktora mi pasuje. Nie musze zerkac katem oka czy jakas swinia-donosiciel nie patrzy czy sobie gre wlaczylem, albo zastanawiac sie czy recepcjonistka liczy minuty, ktore spedzilem w wc.

            • 10 1

            • W grę w pracy?! Chyba że pracujesz w CD Project, inaczej to zwykła kradzież.

              • 2 5

            • (2)

              Jeżeli masz czas na granie w pracy, oznacza to, że jesteś nisko w strukturach firmy, co z kolei musi przekładać się na wysokość twoich zarobków.

              • 3 3

              • (1)

                Albo jestem wydajny, dobrze zarabiam i mam jeszcze czas zeby pograc. Ale zarty na bok. Pracujac z domu moge sobie podzielic prace na odcinki i poprzeplatac je z odcinkami na odpoczynek, jedzenie albo co mi sie podoba.

                • 10 2

              • dzieciak jesteś

                • 1 3

          • Firmy mają narzędzia do sprawdzania wydajności pracownika

            • 4 2

        • Tytuł (2)

          Widać, że trole od deweloperów już napędzają pracodawców na najem.

          • 3 2

          • (1)

            Byc moze, ale sadze ze wiekszosc to zwykla, bezinteresowna i niczym nie zmacona zawisc.

            • 2 0

            • marzenia, tak jak cała ta opowiastka

              • 0 1

    • Może jeżdża do biura, bo są wampirami energetycznymi lub nie mogą znieść siedzeinia w domu z takimi samymi jak oni lub gorszymi od nich?

      • 24 0

  • (4)

    Kryzys uderzy przede wszystkim w firmy produkujące powietrze czyli typowych najemców tego tupu powierzchni biurowych.

    • 32 11

    • (1)

      Jestem jednym z tych co produkuja powietrze. Za moje zapiski na dyskach placa glownie klienci z USA i placa calkiem dobrze. Wiem, ze cala moja tworczosc moze trafic szlag od wybuchu na Sloncu i rownie dobrze moze to

      Jestem jednym z tych co produkuja powietrze. Za moje zapiski na dyskach placa glownie klienci z USA i placa calkiem dobrze. Wiem, ze cala moja tworczosc moze trafic szlag od wybuchu na Sloncu i rownie dobrze moze to robic ktos z Indii ale proponuje sie cieszyc, ze jednak robie to ja. Sciagam do Polski pieniadze, ktore wydaje glownie w Polsce i ktore predzej czy pozniej trafiaja do wytworcow materialnych.

      • 29 3

      • Tłumacz to Januszowi, dla niego jak nie tłuczesz młotkiem
        w fabryce konserw to nie praca.

        Pewnie myśli ze pieniadze "daje" rząd itd

        • 27 4

    • Jaki biurowiec typujecie jako pierwszy?

      • 1 1

    • Xoxo

      Zależy jaka klasa biurowca.

      • 1 0

  • Firma w której pracowałem ... (36)

    zaczęła przebąkiwać o obcięciu powierzchni o połowę, prawie wszyscy pracują z domu, część ludzi została zwolniona. Zresztą zwolnienia są/były w co najmniej kilku firmach - a niektóre się zaraz zawiną w ogóle. Ceny mieszkań jak w Warszawie a rynek pracy dalej regionalny.

    • 74 4

    • (24)

      ceny mieszka jak w warszawie?? gdzie? najbardziej "prestizowe" lokalizacje w gndaksu to 15 tys za m2, czasem trafi sie nadmuchana oferta 20 tys (brabank z kawalkie widoku), zaspa chodzi po 8 tys. sprzedaj mi swoje mieszkanie na mokotowie za 7 tys m2

      • 4 26

      • Realia (20)

        W Warszawie jest mnóstwo ofert od deweloperów za osiem, czy dziewięć tysięcy za metr.
        A zarobki są o wiele wyższe, niż w Trójmieście.
        Zarobki regionalne, ceny mieszkań warszawskie - rzeczywistości nie oszukasz.
        Liczę na korektę cen, dostosowaną do tutejszych realiów.

        • 30 3

        • Niezle bzdury.

          Ceny u nas niższe, tylko kawalerki droższe na m2.

          • 4 14

        • Cena (14)

          Ostatnio przeglądam oferty mieszkań i mam wrażenie że w Trójmieście i okolicach najdrożej w Polsce . Czyżby to Bałtyk tak ludzi przyciągał ?

          • 16 1

          • mieszkania wakacyjne (12)

            jak ktoś chce kupić mieszkanie wakacyjne, tak aby miał łatwy dojazd samochodem i pociągiem, dostęp do kin, teatrów, koncertów, sportu, muzeów, restauracji, itp. To nie ma lepszej lokalizacji niż Gdańsk. Z takiej Warszawy

            jak ktoś chce kupić mieszkanie wakacyjne, tak aby miał łatwy dojazd samochodem i pociągiem, dostęp do kin, teatrów, koncertów, sportu, muzeów, restauracji, itp. To nie ma lepszej lokalizacji niż Gdańsk. Z takiej Warszawy w 3 godziny są w Gdańsku i mogą przyjechać sobie w piątek na weekend, połazić po plaży, i w niedziele wieczorem wrócić.
            Mój znajomy pracuje w agencji nieruchomości i mówi, że teraz to większość zapytań o mieszkania, to dotyczą 2 pokojowego blisko morza. Jak to jeszcze jest po remoncie, w dobrym stanie, to nawet oferta nie trafia do internetu, tylko jest przekazywana trzem, czterem zainteresowanym, przyjeżdżają, oglądają, zawsze ktoś z nich kupi. Mają ludzie gotówkę, której boją się trzymać, bo jak mówią nie wiedzą co się stanie, a tak to mają dla siebie, rodziny i jako mała lokata kapitału. Więc to może być powodem, czemu ceny w Trójmieście ciągle się jakoś trzymają, przynajmniej w dobrych lokalizacjach.

            • 6 5

            • stopy procentowe spadły, giełda spadła, więc jak ktoś miał nadmiar gotówki, to boi się na razie wracać na giełdę (która zresztą do kilku lat nie daje dobrze zarobić), nie zostawia kasy w banku (bo może jutro ktoś uchwali

              stopy procentowe spadły, giełda spadła, więc jak ktoś miał nadmiar gotówki, to boi się na razie wracać na giełdę (która zresztą do kilku lat nie daje dobrze zarobić), nie zostawia kasy w banku (bo może jutro ktoś uchwali ustawę, że połowa tych pieniędzy jest już państwa, a nie danego człowieka) i wydaje np. na mieszkania w Trójmieście. Ma jakoś tam ulokowaną gotówkę, może przyjechać nad morze i trochę odpocząć. Nawet jak spadłyby ceny, to 2-3 lata później wrócą do normy, więc realnie nie straci, a w międzyczasie nie wyda na hotele (czyli zaoszczędzi), jeszcze może przyjadą osoby z rodziny, ze znajomych. Ja przynajmniej takie myślenie bym rozumiał. Zobaczcie ile mieszkań się remontuje, przecież niemożliwe, aby lokalni mieszkańcy tak chcieli odnawiać swoje mieszkania. To muszą robić osoby z zewnątrz.

              • 6 1

            • lokalizacja

              zawsze dobra lokalizacja się obroni i nie straszne będą załamania rynku, ponieważ ofert w najlepszych lokalizacjach jest określona ilość i ani sztuki więcej. A przy obwodnicy można budować i budować.

              • 6 0

            • kupują i stąd wzrosty

              jakby nie kupowali, t cena by sobie spadała, ale może na jesieni przestaną kupować, bo następne wakacje za rok.

              • 1 1

            • jakbym miał (6)

              sportowy samochód, wypasione mieszkanie w Warszawie, Rolexa na ręku i pracę za 20 tys miesięcznie -też bym sobie kupił mieszkanie wakacyjne

              • 5 0

              • Nie mam (2)

                sportowego samochodu, wypasionego mieszkania w Warszawie, Rolexa na ręku i pracy za 20 tys miesięcznie. Mimo to, mieszkanie wakacyjne mam. :)

                • 3 2

              • (1)

                W Braniewie

                • 3 3

              • w Zakopanem

                • 0 0

              • a ja bym kupił (2)

                jakbym mieszkał gdzieś w Warszawie,czy Poznaniu to kupiłbym właśnie nad morzem. Po co mam jechać do zatłoczonego Zakopanego, gdzie nawet nie ma czystego powietrza tylko smog, i nikt by mnie nie szanował (bo nie jestem

                jakbym mieszkał gdzieś w Warszawie,czy Poznaniu to kupiłbym właśnie nad morzem. Po co mam jechać do zatłoczonego Zakopanego, gdzie nawet nie ma czystego powietrza tylko smog, i nikt by mnie nie szanował (bo nie jestem góralem z krwi i kości). Wolałbym Trójmiasto, duża aglomeracja, wszystko jest , czyste powietrze, można przyjeżdżać o każdej porze roku. Dojazd też lepszy niż do Zakopca.

                • 0 0

              • Gdzie kupiłbyś mieszkanie wakacyjne, (1)

                gdybyś mieszkał w Gdańsku ? W Kościerzynie?

                • 0 0

              • Gdańszczanie to mają dobrze

                już mają mieszkania wakacyjne, cały rok nad morzem, tylko roboty tyle, na kredyty trzeba zasuwać, że nie myśli się o plaży, tylko praca, praca, praca, a po pracy już nie ma sil na nic innego..Ale jak chciałbym odpocząć,

                już mają mieszkania wakacyjne, cały rok nad morzem, tylko roboty tyle, na kredyty trzeba zasuwać, że nie myśli się o plaży, tylko praca, praca, praca, a po pracy już nie ma sil na nic innego..Ale jak chciałbym odpocząć, to pewnie gdzieś na Mazurach. Tylko tam strasznie długo się jedzie i nienajlepsze drogi. Tam też pełno apartamentów do kupienia. No i na Mazury ciężko jechać pociągiem. Jednak połączenie z różnych miast Polski do Gdańska są bardzo dobre. Pendolino z Warszawy, czy Krakowa to chwila i nie trzeba się martwić o korki na drogach, można poczytać książkę, pomyśleć.

                • 0 0

            • agent nieruchomości (1)

              mogę potwierdzić - dużo zapytań o mieszkanie wakacyjne - najchętniej do 40 m, 2 pokoje, nowocześnie wykończone (ale nie tani styl Ikea, Castorama) z zabudową na wymiar, z pomysłem w aranżacji. Pokuszę sie o stwierdzenie,

              mogę potwierdzić - dużo zapytań o mieszkanie wakacyjne - najchętniej do 40 m, 2 pokoje, nowocześnie wykończone (ale nie tani styl Ikea, Castorama) z zabudową na wymiar, z pomysłem w aranżacji. Pokuszę sie o stwierdzenie, że 80 proc. takich mieszkań idzie szybko za gotówkę.Słabe za to zainteresowanie mieszkaniami do remontu, przynajmniej u nas. Być może ludzie chcą już korzystać lub boją się kosztów remontów. I najważniejszy aspekt - tylko z czasem dojścia do plaży góra 15 min. Przy takich parametrach kupujący jest gotowy zapłacić więcej niż średnia cena w danej lokalizacji.

              • 3 1

              • na Brzeźnie same remonty

                Ja mieszkam na Brzeźnie. Ilość remontów, która się robi w ciągu ostatnich dwóch lat jest ogromna. Wszędzie stoją worki na gruz, słychać odgłosy prac budowlanych. Widać też jest kupowana spora ilość mieszkań do remontu.

                • 2 1

          • a znajdź bliższe morze. Tylko Bałtyk, ładne plaże, dostęp do kultury, dużo restauracji, jest wiele możliwości spędzania wolnego czasu

            • 0 0

        • (3)

          ceny mieszkań są warszawskie bo Warszawiacy kupują te mieszkania. Trójmiasto to jedno z nielicznych lokalizacji które traktują na równi z Warszawą.

          • 5 0

          • to warszawiak... (2)

            może sobie kupić mieszkanie u nas, a nas nie stać, aby kupić mieszkanie w Warszawie? Po co tu kupują, aby przyjechać na urlop na 2-3 tygodnie ??? Przecież to taniej by wyszedł hotel.

            • 4 1

            • a może przyjeżdżają częściej niż standardowy Polak na urlop. Może rodzina też korzysta?

              • 2 0

            • Grubo się mylisz, jeżeli myślisz, że każdego warszawiaka stać jest na kupno mieszkania w Gdańsku.

              • 4 0

      • Porównanie Warszawa - Gdańsk (2)

        Jeśli chodzi o mieszkania - jak porówna się najlepsze lokalizacje w Gdańsku i Warszawie, to stolica jednak zdecydowanie droższa. Jak porówna się typowe sypialniane zaplecza miasta, to także stolica droższa. Więc jest

        Jeśli chodzi o mieszkania - jak porówna się najlepsze lokalizacje w Gdańsku i Warszawie, to stolica jednak zdecydowanie droższa. Jak porówna się typowe sypialniane zaplecza miasta, to także stolica droższa. Więc jest sporo jeszcze do nadrobienia. Średnia to co innego, niż rzeczywiste wartości. Jak X zarabia 10.000, a Y 2.000 to średnio zarabiają 6.000 zł - żadnego odbicia w rzeczywistości.
        W Gdańsku myślę, że będzie wielki podział - Śródmieście (ścisłe centrum) oraz tereny nadmorskie (maksymalnie do 1-1,5 km od plaży) będą zyskiwały na wartości, reszta będzie traciła, niekiedy nawet bardzo traciła. Jeśli przyjdzie duży kryzys na rynku mieszkaniowym, to sądzę, że właśnie te lokalizacje oprą się jakimś drastycznym spadkom (lub spadną minimalnie), reszta poleci. W Gdańsku nie ma dużo wolnych działek w ścisłym centrum i w terach nadmorskich aby budować coś nowego i to będzie determinowało utrzymywanie się w tych lokalizacjach cen. A niewielka ilość działek jak zostanie zagospodarowana, to ceny nowych inwestycji w nich będą niewyobrażalnie (jak na dzień dzisiejszy) drogie.

        • 5 4

        • (1)

          czyżbyśmy stawali się takim kurortem, że aż taka rozbieżność cen ze względu na lokalizację by się pojawiła ?

          • 3 1

          • Z ofert

            Z ofert wynika że w całym Trójmieście poniżej 400 tysięcy NIC kupić się nie da. Ostatnio pojawiły się oferty domków na działakach ogrodniczych(chyba wczoraj to tu widziałam). Czyżby to była jakaś alternatywa ?

            • 3 2

    • korekta cen mieszkań wisi w powietrzu od 2 lat i też miałby miejsce bez pandemii (10)

      na chwilę obecną mamy w Gdańsku drobną korektę (300zł na m2) z Kwietnia i znowu ceny stoją.
      Bez wątpienia dodruk pieniądza powstrzymuje szybkie spadki. Dużo ludzi dostało (nie wypracowało) dodrukowane pieniądze z

      na chwilę obecną mamy w Gdańsku drobną korektę (300zł na m2) z Kwietnia i znowu ceny stoją.
      Bez wątpienia dodruk pieniądza powstrzymuje szybkie spadki. Dużo ludzi dostało (nie wypracowało) dodrukowane pieniądze z zasiłków, tarcz itp. co sprawia, że ludzie nie mają mniej pieniędzy w portfelach i z tego też powodu ceny usług za bardzo nie spadają - budowlańców kryzys dotknie najwcześniej na początku przyszłego roku, w chwili obecnej ceny wszystkich robót są w dalszym ciągu wyśrubowane tak jak przed pandemią.

      • 7 1

      • inflacja, a mieszkania mają tanieć ? (9)

        Pusty pieniądz sprawia, że kto może to ucieka z gotówką. Część trafi na giełdę, część w nieruchomości, część zainwestuje w firmę (choć to ostatnio może nie być najlepsze, po nie wiadomo co się będzie działo w gospodarce

        • 4 6

        • (7)

          problem w tym, ze podaż znacznie przewyższa popyt związany lokowaniem nadmiarowej gotówki. poza tym zastanów się do kogo głównie trafia ten pusty pieniądz - ano do tych, którzy tej kasy nie mają. To nie tak jak 500+ które trafiało do wszystkich i ci którzy tego nie potrzebowali lokowali w nieruchomościach.

          • 2 0

          • (6)

            obojętnie do kogo trafia pusty pieniądz. Ważne, że trafia do gospodarki. Ktoś kupuje jakieś produkty i te pieniądze trafiają dalej, aż ktoś inny ma ich nadmiar, boi się trzymać na lokacie i wydaje na inne rzeczy. Dystrybucja pustego pieniądza nie jest do końca istotna, ważniejsze gdzie trafia finalnie.

            • 2 3

            • "ważniejsze gdzie trafia finalnie" (5)

              ok, ale na jakiej podstawie zakładasz, że finalnie trafi na rynek nieruchomości?

              • 2 0

              • finalnie ...

                finalnie trafia tam, gdzie ktoś jest w stanie coś odłożyć, ma jakiś biznes, którego wszyscy potrzebujemy i w ten sposób gromadzi określone środki. Jak ma ileś wolnych środków może to wydać na kochankę, nowy samochód, wyjazd dookoła świata lub działki, mieszkania, jachty, unikalny znaczek pocztowy, drogi zegarek, obraz, sztabki złota, cokolwiek

                • 2 1

              • (3)

                a gdzie zwykły ciułacz może ulokować w miarę bezpiecznie kilkaset tysięcy zł?

                • 2 2

              • (2)

                A od keidy w nieruchomosci to jest "bezpiecznie"? Nawet w ciagu ostatniej dekady sie wielu przejechalo, bo nieruchomosci dopiero w zeslzym roku dobily do cen nominalnych z lat 08-10. Teraz jak poleca w dol to odrobienie

                A od keidy w nieruchomosci to jest "bezpiecznie"? Nawet w ciagu ostatniej dekady sie wielu przejechalo, bo nieruchomosci dopiero w zeslzym roku dobily do cen nominalnych z lat 08-10. Teraz jak poleca w dol to odrobienie strat moze zajac tez 10 lat, albo 20, albo 30, nieruchomosci sa wyjatkowo malo dynamiczne. Ja tam wrzucam w rozne gieldy, kryptowaluty i metale szlachetne, ostatnia rzecz w jaka bym zainwetstowal to napompowane nieruchomosci.

                • 2 3

              • od zawsze jest bezpiecnie (1)

                na giełdach i kryptowalutach dopiero można stracić. Mieszkanie cały czas wynajmujesz, pracuje na ciebie, a jeśli traktujesz to jako lokatę długoterminową, to zawsze na nim zarobisz. Zobaczysz za ile będą mieszkania za

                na giełdach i kryptowalutach dopiero można stracić. Mieszkanie cały czas wynajmujesz, pracuje na ciebie, a jeśli traktujesz to jako lokatę długoterminową, to zawsze na nim zarobisz. Zobaczysz za ile będą mieszkania za 10-20 lat. A w międzyczasie na tym mieszkaniu cały czas zarabiałeś - tak o tym pomyśl. Sprawdź ile kosztowały mieszkania 5 lat temu (początek prezydentury Dudy) to średnio za metr 5.500, a to było chwilę temu. Dziś ponad 10.000. Zobacz mamy kolejne wybory, czas szybko zleciał, a wartość wrosła.Nawet jeśli przyjąć, że wartość nieruchomości spadnie, to i tak: 1. banki nie będą chciały kredytować młodych, więc wynajmą od ciebie (mieszkanie będzie pracowało - zarobisz); 2. w perspektywie kilka lat ceny wzrosną; 3. Obronisz się przed inflacją - mieszkanie zawsze będzie miało relatywnie podobną wartość (w stosunku do innych dóbr)

                • 0 6

              • No ale dlaczego mam patrzec ile kosztowaly 5 lat temu a nie 10 lat temu? A jakbym 5 lat temu popatrzyl ile kosztowlay 5 lat wczesniej (przypominam, spadek cen byl rzedu 50% i nawet dzisiaj casem ciezko jest to oplacalnie

                No ale dlaczego mam patrzec ile kosztowaly 5 lat temu a nie 10 lat temu? A jakbym 5 lat temu popatrzyl ile kosztowlay 5 lat wczesniej (przypominam, spadek cen byl rzedu 50% i nawet dzisiaj casem ciezko jest to oplacalnie sprzedac). Juz pomijajac ze mieszkanie kosztujące 8kPLN/mkw dekade temu teraz powinno kosztowac 12kPLN/mkw biorac pod uwage inflacje i sile nabywcza pieniadza, jest sie po prostu grubo do tylu. Najem tez nie taki rozowy, duze ryzyko ze ludzie nie beda placic i zdewastuja lokal. No i trzeba wziac pod uwage nasycenie rynku, sam mam jedno mieszkanie na Przymorzu ktore wynajmuje i o ile kilka lat temu wynajac nie byl problem, praktycznie z dnia na dzien, to jak mi sie wyprowadzili lokatorzy ostatniej jesieni to mialem 3 miesiace przestoju i znikome zainteresowanie a z cena i tak musialem zejsc 20% zeby w koncu wynajac (tyle dobrze ze to bez kredytu). Tyle tego juz nabudowali ze podaz przewyzsza popyt. Wyjscie z inwestycji w dowolnym momencie tez trudne, bo mieszkanie czesto sie sprzedaje przez rok-dwa-trzy lata. Jak teraz kupisz od dewelopera to za 20 lat bedzie to rudera warta polowe ceny, nie oszukujmy sie ze kilkudziesiecioletnie mieszkanie w bloku z kartonu bedzie atrakcyjnym zakupem za kilkadziesiat lat. No ale droga wolna, jak ktos chce tkwic w kiepskiej inwestycji to rynek nieruchmosci jest super. :)

                • 2 1

        • Inflacja to spadek cen nieruchomosci bo stopy podniesie RPP wkoncu aby to studzic

          a to jest zabojcze dla rynku nieruchomosci.

          zrozum ze rynek nieruchomosci jest wykladnia stop procentowych na hipotekach....

          dlatego w 90latach bylo tak tanio bo nie bylo hipotek, wraz z ich dostepnoscia pojawil sie pierwszy boom nieruchomosci w latach 2003-2008.

          W nieruchomosciach inflacja juz byla...

          • 4 1

  • (5)

    Oceniając architekturę OBC czy innych "cudownych" nowoczesnych biurowców, to cieszę się, że w branży będzie przestój i mniej takich koszmarków będzie powstawało. Poza tym, powielamy błędy innych. Centra miast wyludnione

    Oceniając architekturę OBC czy innych "cudownych" nowoczesnych biurowców, to cieszę się, że w branży będzie przestój i mniej takich koszmarków będzie powstawało. Poza tym, powielamy błędy innych. Centra miast wyludnione przez booking, przestają być dla mieszkańców, stając się chatkami kopulatkami pod wynajem kótkoterminowy. Gdańszczanie są przepędzeni na przedmiescia, miasto zaś zamienia sie w burdel;)

    • 80 10

    • tak, wszyscy gdanszczanie przeprowadzili sie na szadolki i osową :)

      • 9 5

    • Za wczesnie jeszcze na oceny. Na razie czesc firm przeniosla sie na zdalna prace. W mojej firmie kilkadziesiat osob w ogole opuscilo 3miasto. Z jednej strony to dobrze, bo mniej samochodow, byc moze spadna ceny najmu,

      Za wczesnie jeszcze na oceny. Na razie czesc firm przeniosla sie na zdalna prace. W mojej firmie kilkadziesiat osob w ogole opuscilo 3miasto. Z jednej strony to dobrze, bo mniej samochodow, byc moze spadna ceny najmu, mniejsze zuzycie infrastruktury, byc moze nizsza lokalna inflacja, generalnie mniejsze koszty. Ale z drugiej strony mniej miejsc pracy w uslugach, mniejsze obroty w sklepach, warsztatach, itd. Nie potrafie ocenic czy to lepiej czy gorzej. Ekonomisci (np dr. Dylewski) raczej boleja nad odplywem ludzi z miast. Wspomniany wczesniej Dylewski analizowal sytuacje Kielc, ktore juz bez kryzysu doswiadczaly odplywu ludnosci.

      • 11 0

    • :? (2)

      OBC akurat wyglada super.

      • 2 5

      • ten kolchoz ?

        • 5 1

      • Jestes asyste tem w bjk?

        Ze takie bzdury piszesz?

        • 1 1

  • I bardzo dobrze (9)

    Budowanie wielkich molochów z openspejsami to nie jest to o co powinno chodzić. Wymuszony home office dla korpo niewolników z kredytami na ajfony i hulajnogi w końcu otworzył oczy menedżerom, że w biurze stacjonarnie w

    Budowanie wielkich molochów z openspejsami to nie jest to o co powinno chodzić. Wymuszony home office dla korpo niewolników z kredytami na ajfony i hulajnogi w końcu otworzył oczy menedżerom, że w biurze stacjonarnie w jednej chwili może pracować max 20% ludzi - głównie HR i serwis IT + ci którzy akurat mają meetingi i niektóre szkolenia. Można kupę forsy zaoszczędzić na wynajmowaniu i amortyzacji sprzętu biurowego. Tylko kto wtedy będzie się reklamował że praca w nowoczesnym biurowcu, kawa z ekspresu i owocowe wtorki?

    • 49 6

    • Mi najbardziej przeszkadza to, (3)

      że deweloper czy też przedsiębiorca nie ma obowiązku zapewnienia miejsc parkingowych. W efekcie pracownicy parkują jakby na koszt okolicznych mieszkańców - ci się bronią zastawiając miejsca przed domami i firmami skrzynkami po piwie czy koszami na śmieci a potem powstają te słynne strefy.

      • 15 3

      • Jest jeszcze komunikacja miejska. (2)

        Nigdzie na świecie nikt nie zapewnia dla wszystkich pracowników miejsc parkingowych.

        • 7 2

        • (1)

          Bylem ostatnio w Toronto i San Jose, kazdy ma miesce parkingowe pod biurowcem, tak na oko to oblozenie tych miejsc bylo tak moze 70-80%, bylo jescze sporo wolnych. Wiec jednak gdzies na swiecie sie zapewnia. :).

          • 3 1

          • ciekawe ile kosztuje ziemia w USA a ile w Polsce

            i pytales sie ludkow, ile jezdza do pracy, i czemu po godzine, dwie w jedna strone? Wstapialy kraj, bez komunikacji miejskiej, kazdy ma domek. Tylko wyprawa do sklepu jest wyprawa

            • 1 1

    • raz poszedlem do biurowca do gazowni bo musialem podpisac nowa umowe osobiscie (1)

      jakby poczta nie istniala. Przyszedlem za 5min do zamkniecia a wszyscy na torebkach wlacznie z oznym I patrza z byka co ja tu robie.

      • 6 2

      • Ty na pewno tryskasz radością mogąc nadal pracować po nominalnych godzinach pracy.

        • 3 1

    • No i ten widok w pracy na morze.

      • 3 1

    • mieliśmy owocowe poniedziałki, ale "łobcięli"

      Zdrowsze to było niż ta codzienna kawa.
      Jak by odstawić ludzi od kofeiny na 3 miesiące to ich wydajność znacznie by wzrosła, mniej nerwów, więcej magnezu, a tak kofeinowa gadanina z rana, potem kolejne dawki czarnej i 17 spraw rozpoczetych a zadna nie dokończona

      • 2 1

    • Plucie na pracowników korpo to chyba jakieś odreagowanie swoich niespełnionych ambicji. W kilku miejscach już pracowałem. W firmach małych - rodzinnych, tych średnich i teraz korpo. Może są zasadnicze, spore różnice

      Plucie na pracowników korpo to chyba jakieś odreagowanie swoich niespełnionych ambicji. W kilku miejscach już pracowałem. W firmach małych - rodzinnych, tych średnich i teraz korpo. Może są zasadnicze, spore różnice między jednym korpo a drugim, ale na pewno nie uważam siebie za niewolnika - mam najwięcej swobody w pracu ever. Zaroboki i benefity też najlepsze jakie miałem do tej pory. Możliwość awansu i rozwoju podobnie.
      No kredytu żadnego nie mam.

      • 3 2

  • (1)

    Będą budować druga wieże w Oliwie? Temat chyba ucichł przez pandemie.

    • 14 2

    • Będę budował.

      • 6 0

  • Sklep mama i ja

    Wraca na Grunwaldzka. Znaczy nie będą na razie budować biurowca.

    • 17 1

  • szkoda, że Pani redaktor nie spytała Torusa (1)

    co z biurowcem koło Metropolii we Wrzeszczu? mieli ruszać na wiosnę, koło parkingu Metropolii.

    • 12 0

    • Xoxo

      A co ma być? Przecież wszyscy czekają na wrzesień i wg. mnie kluczowe są przedszkola i żłobki oraz podstawówka.

      • 0 1

  • widzę, że inwestorzy jeszcze sobie poprawiają nastrój (2)

    takimi tekstami. Prawda jest taka, że to co przed pandemią - już nie wróci, a firmy będą 3 razy oglądać każdą złotówkę zanim wydadzą ją na napompowane przestrzenie biurowe. To samo będzie w Galeriach Handlowych. Wielkie

    takimi tekstami. Prawda jest taka, że to co przed pandemią - już nie wróci, a firmy będą 3 razy oglądać każdą złotówkę zanim wydadzą ją na napompowane przestrzenie biurowe. To samo będzie w Galeriach Handlowych. Wielkie biznesy i wielkie premie dla panów w garniturkach i pań w garsoneczkach już nie wrócą. Jest też kilku którzy się obudzili z ręką w nocniku - bo dopiero rozpoczęli inwestycji. Tych czeka prawdziwie "twarde lądowanie".

    • 34 6

    • Skoro czynsze w Gdańsku są droższe niż w Berlinie i Dublinie to o czym my mówimy. (1)

      • 6 3

      • Jeszcze są ,poczekajmy troche

        • 1 1

  • Po trzech miesiącach pracy zdalnej nie mam już ochoty wracać do biura (4)

    Miałem obawy, czy praca zdalna nie odbije się negatywnie na kontaktach. Wręcz przeciwnie, jako zespół zintegrowaliśmy się jeszcze bardziej. Do tego wszelkie rozmowy, w tym oceny okresowe da się przeprowadzić zdalnie. Zaoszczędzam 10 godzin tygodniowo na dojazdach i 300 zł na paliwie. Czego chcieć więcej?

    • 44 2

    • nikt o zdrowym umysle nie chce siedziec jak kura na farmie to jest oczywiste (1)

      Tylko ci poganiacze niewolnikow tego nie nawidza. Musisz byc na widoku.

      • 13 1

      • Dokładnie, też wolę pójść do ludzi niż bez przerwy gniazdować. Ale niektórym się już poprzewracało w głowie i wolą siedzieć w tych domach.

        • 1 2

    • A ja z kolei nie wytrzymal bym psychicznie (1)

      spedzajac caly dzien w domu. Musze rano wyjsc i zmienic otoczenie oraz widziec moich wspolpracownikow i kolegow. To wzmaga u mnie dyscypline i poczucie ze mnie potrzebuja.

      • 9 2

      • Ależ nikt ci tego nie broni

        Praca z domu to często też bardziej elastyczny czas pracy. Mogę w środku dnia pójść np. pobiegać przez godzinę po parku. Nie do pomyślenia siedząc w zabetonowanym biurowcu we Wrzeszczu.

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.