Opinie (47) ponad 10 zablokowanych

  • Widzę, że zabawa była przednia! (1)

    Macie zawzięcie i tak trzymać!
    Brrr, osobiście do kajaka o tej porze roku bym nie wsiadł. Pierwszy raz przełamalem lody by wybrać się zima na rower, zatem pierwszy sukces już osiągnąlem;)
    ps. A kiedy jakiś normalny wypad rowerowy zamierzacie zrobić?
    Pozdrawiam

    • 13 8

    • Karol, rajdy "bardziej sielankowe", czyli turystyczne ...

      ... z pewnością zaczniemy robić jak zrobi się cieplej, jak zginie śnieg, a drogi gruntowe i szlaki będą przejezdne. Teraz gdy temperatura oscylije w granicach zera nie ma żadnej przyjemności z dłuższych odpoczynków.

      ... z pewnością zaczniemy robić jak zrobi się cieplej, jak zginie śnieg, a drogi gruntowe i szlaki będą przejezdne. Teraz gdy temperatura oscylije w granicach zera nie ma żadnej przyjemności z dłuższych odpoczynków. Treba "kręcić" żeby było ciepło.
      ps. Mam nadzieję, że pod koniec marca będą już ku temu warunki, nie znaczy to jednak, że zrezygnujemy z innych wyjazdów. Będzie wszystkiego po trochu ;)

      • 2 2

  • Barany, samobójcy i tacy owacy! (4)

    Nagroda Darwina się wam chyba marzy, kto o zdrowych zmysłach jeździ na mrozie i jeszcze kajaki !! Przecież mogliście wpaść do wody i zamarznąć, albo mógł spaść na was meteoryt!! a potem się leczy takich wariatów z

    Nagroda Darwina się wam chyba marzy, kto o zdrowych zmysłach jeździ na mrozie i jeszcze kajaki !! Przecież mogliście wpaść do wody i zamarznąć, albo mógł spaść na was meteoryt!! a potem się leczy takich wariatów z naszych, uczciwych Polaków, pieniędzy! Nie do wiary - już dawno temu wiedziałem, że wszystkiemu winni masoni i cykliści ! SKANDAL!

    PS - Pozdrowienia z Krakowa, wpadnijcie tu kiedy :)

    • 38 42

    • Wpadniemy, wpadniemy ...

      Tylko przyszykuj dla nas jakieś fajne trasy, bo przecież nie będziemy jeździć ścieżkami miejskimi ;)

      • 6 1

    • ..ależ Carlos... (2)

      ..nie przesadzaj z tym meteorytem - przecież mieliśmy kaski ;)
      Ostatnio byłem rowerem w Krakowie 2 lata temu, przy okazji "robienia" szlaku Jury od Częstochowy do Krakowa właśnie. Jak by się zdarzyło jeszcze raz z pewnością się do Ciebie się odezwę celem umówienia się na jakis dobry napój na rynku :)

      • 7 1

      • Szlak Orlich Gniazd możemy powtórzyć...

        ...ale wariant pieszy, bo jest trudniejszy i trochę ciekawszy.
        No i oczywiście jak dotrzemy do Krakowa, to prosto do Carlosa na browarka, co by nerki trochę podleczyc;)

        • 2 0

      • no ja w Krakowie . . .

        . . . byłem tylko raz !!! Ale za to rowerkiem :)

        • 0 0

  • brawo:)

    Świetny pomysł;)

    • 13 9

  • że im się chce (4)

    ja czekam do wiosny

    • 15 4

    • i jeszcze wciagać w to kobietę, wstyd!!! (3)

      • 1 1

      • No tak, Ty to swoją pewnie trzymasz na smyczy przy garach...

        ... biedactwo ;-/

        • 1 1

      • i jeszcze wciagać w to kobietę

        to Ta Kobieta ich wciągnęła !!!!

        takie czasy nastały mocium panie, mocium panie

        oj wstyd, wstyd !!!!

        • 0 0

      • Ale to nie jest zwykła kobieta

        Weronice dość blisko do bycia Terminatrix ;-)
        (kto ogladał Terminator 3 bedzie wiedział o co chodzi)

        • 2 0

  • super pomysł

    połączenie trochę ekstremalne - sam kąpie się w morzu zimą i jeżdżę rowerem zimą, także rozumiem takie podejście - człowiek po prostu czuje że żyje! :))

    • 11 7

  • Na Brdzie killka tygodni temu wpadł kajakarz pod lód... (2)

    Reanimacja nie pomogła. Kajaki tak, ale nie zimową porą!

    • 13 7

    • A czytałeś ten artykuł o wypadku na Brdzie?

      koleś który utonął, w ogóle nie zastosował się do próśb instruktorów. Kapok zamiast na sobie miał pod tyłkiem. Nie panował nad kajakiem, brawurowo podejmując jakiekolwiek manewry. Jak ktoś nie ma doświadczenia, to wcale

      koleś który utonął, w ogóle nie zastosował się do próśb instruktorów. Kapok zamiast na sobie miał pod tyłkiem. Nie panował nad kajakiem, brawurowo podejmując jakiekolwiek manewry. Jak ktoś nie ma doświadczenia, to wcale mnie nie dziwi ten wypadek.
      Ale są kajakarze i Kajakarze, są rowerzyści i Rowerzyści, są kierowcy i Kierowcy, możnaby tak wymieniać i wymieniać, każdy jednak ma swój zdrowy rozsądek.
      To co dla jednego jest ekstremalne, dla mnie nie koniecznie, stąd nie boję się podobnych wyzwań.

      PS. Za tydzień wybieramy się na Radunię. Mamy zamiar powtórzyć wypad rowerowy z kajakami, jeśli ktoś ma ochotę dołączyć, zapraszam. Informuję jednak, że zabieramy tylko osoby doświadczone w tych klockach ! Zainteresowanych proszę o maila.

      • 7 4

    • Bez przesady, latem tez można wpaść...

      wprawdzie nie pod lód, ale np: konar drzewa. Wszystko zależy od umiejętności. Każdy sport czy rekreacja ma jakieś swoje zagrożenia, niezależnie od tego czy się to uprawia latem czy zima.

      • 2 1

  • zazdroszczę

    Jako kajakarz typowo wakacyjny (co nie znaczy, że nie doświadczony) zazdroszczę frajdy, ale także podziwiam. Pełna profeska.
    Też bym tak chciał. I moja żona (mój niezawodny towarzysz kajakowego "we dwoje") też.

    • 7 6

  • Szacuenk!

    Kajak-to rozumiem, ale ten dojazd i powrót rowerami w taką aurę?! szacun!
    No i wybór rzeki! Słupia przecież do łatwych nie należy, tym bardziej zimą. Może i owszem, od Soszycy jest łagodniejsza niż wyżej, tym nie

    Kajak-to rozumiem, ale ten dojazd i powrót rowerami w taką aurę?! szacun!
    No i wybór rzeki! Słupia przecież do łatwych nie należy, tym bardziej zimą. Może i owszem, od Soszycy jest łagodniejsza niż wyżej, tym nie mniej zakola i chaszcze płatją figle!
    Szacunek dla osób, ktore po wywrotkach mialy ochote plynąć dalej!
    Pozdrawoam całą ekipke wyprawy i do zaobaczenia na szlaku!
    PS. Wstawki o profesjonalistach z eKajaków i te namietne teksty o przeszkoleniach i bezpieczeństwie trochę przesadzone!

    • 6 5

  • Moje gratulacje naprawdę
    Apropos odcinka rowerowego. Pokrył się on z trasą pierwszego etapu mojej wyprawy do rodzinki w Stargardzie Szczecińskim. Pokrył się on na odcinku Kartuzy - Bytów. Dokładna trasa pierwszego

    Moje gratulacje naprawdę
    Apropos odcinka rowerowego. Pokrył się on z trasą pierwszego etapu mojej wyprawy do rodzinki w Stargardzie Szczecińskim. Pokrył się on na odcinku Kartuzy - Bytów. Dokładna trasa pierwszego etapu to Gdańsk - Otomin - Sulmin - Niestępowo - Lniska - Żukowo - Kartuzy - Borucino - Sulęczyno - Bytów - Tuchomie - Miastko - Biały Bór - Szczecinek 194 km. Relacja dokładna na www.wojttwardy.blog.onet.pl Nie wiem jak się pisze blog przez dwa czy jedno o pozdrawiam

    • 2 7

  • W połowie marca 2000 roku spływałem canoe z Chmielna do Somonina. Upał był

    iście wakacyjny, plażowanie, piwko w Goręczynie, piękna opalenizna. Dzisiaj piszą w wyborczej, że klimat nam się ocieplił i Polska wpłaci hochsztaplerom z Brukseli ileś tam miliardów euro kary. Ku przestrodze wyborcom PO, PIS, SLD, PSL tudzież innych złodziei.

    • 3 3

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.