Opinie (52) 6 zablokowanych

  • Świetny tytuł. (2)

    • 7 4

    • Nie cierpię tych takich tacek jak na zdjęciu z pasztetem.

      Strasznie durny pomysł. A porcja na pierwszym powalająca.

      • 7 3

    • Good France ?

      Gout de France to chyba raczej Taste of France ....

      • 0 0

  • Byle tylko pani Beata się tam nie wybrała.

    • 21 11

  • Nie lubię zdecydowanie francuskich filmów, francuskiej mentalności i przede wszystkim francuskiej kuchni. (9)

    Najmniej smaczna kuchnia wśród europejskich państw, które prawie wszystkie zwiedziłem. Jagnięcina, królik, kozi ser, cebulowa, grasica, dorsz, bułki z twarogiem itp. to tak naprawdę typowa, polska kuchnia ze wsi i u nas

    Najmniej smaczna kuchnia wśród europejskich państw, które prawie wszystkie zwiedziłem. Jagnięcina, królik, kozi ser, cebulowa, grasica, dorsz, bułki z twarogiem itp. to tak naprawdę typowa, polska kuchnia ze wsi i u nas te smaki są bardzo smaczne, a we Francji tak przekombinowane, że już nie chcę powtórki. Ba, nawet już nie podróżuję do Francji, bo wiem, że nie mają tam smaków dla Smakosza. Nie dziwię się, że muszą się promować i wymyślać specjalne dni kuchni.

    • 32 43

    • a jakie są twoim zdaniem francuskie filmy i francuska mentalność? (1)

      • 7 7

      • Francuskie filmy to lewackość do kwadratu, choć hiszpańskie je biją na potęgę, Natomiast mentalność to masowe oskarżanie innych i przemilczanie własnych grzechów (np Żydzi w czasie wojny), co ma o tyle dobry skutek, że

        Francuskie filmy to lewackość do kwadratu, choć hiszpańskie je biją na potęgę, Natomiast mentalność to masowe oskarżanie innych i przemilczanie własnych grzechów (np Żydzi w czasie wojny), co ma o tyle dobry skutek, że jak ktoś coś skubnie z publicznego grosza albo coś publicznie przeskrobie, wylatuje natychmiast z siodełka a nie tak jak u nas Adamowicz, rezygnuje z członkostwa w partii.

        • 14 9

    • komentarz

      Większych bredni w życiu nie słyszałem.
      Chyba ze należy to traktować w kategorii ironii i żartu.

      • 11 11

    • taki z ciebie smakosz

      jak z koziej d*py traba. Jesli chodzi o francuska mentalnosc i kino, to smiac mi sie z ciebie chce, wiekszych bzdur nie slyszalem - kino francuskie nie jest jednotorowe, porusza wszystkie tematy, poza tym potrafia smiac sie z siebie (np. nic do oclenia) ... Moze wpierw cos obejrzyj, a pozniej komentuj ...

      • 10 10

    • a ja mieszkałam we Francji, jeżdżę tam często i jestem zachwycona

      u nas na wsi ,- może kiedyś jadło się jagnięcinę , królika i owszem, teraz niestety, wołowinę czy nawet kaczkę na stole rzadko spotkasz,
      jest to we Francji inaczej przygotowane, jakoś takie lekkie to jedzenie ( oni

      u nas na wsi ,- może kiedyś jadło się jagnięcinę , królika i owszem, teraz niestety, wołowinę czy nawet kaczkę na stole rzadko spotkasz,
      jest to we Francji inaczej przygotowane, jakoś takie lekkie to jedzenie ( oni jedzą dużo a są generalnie szczupli).
      uwielbiam kuchnię południa Francji i ludzi- uzyskałam od nich wiele pomocy, mam trwale przyjaźnie

      • 9 8

    • mi tez nie podchodzi (2)

      Ja tez nie lubie francji, francuskiej goscinnosci, mentalnosci itp, bylem kilka razy syf i czkawka, ludzie debili z siebie robili udawali ze angielskiego nie znaja i niemieckiego tez, miasta tragedia, fajnie wyglada

      Ja tez nie lubie francji, francuskiej goscinnosci, mentalnosci itp, bylem kilka razy syf i czkawka, ludzie debili z siebie robili udawali ze angielskiego nie znaja i niemieckiego tez, miasta tragedia, fajnie wyglada wies, i krajobrazy, kuchnia padaka, takie kombinowanie i dziwne nazwy a suma sumarum schabowego dostalem, a nazwa i tlumaczenie jakbym danie krola zamawial, no i osobisty uraz do petit mam, bylem 2x jedenie nawet dobre, tan pseudo polsko francuski pan nawet ciekawa osoba, ale wszyscy co bylismy i jedlismy konczylismy z ostrym rozwolnieniem w kiblu, hehe ledwo do domu dojechalismy, stwierdzilismy ze to pasztet bo w obu odwiedzinach sie pojawill, woecj tam nie bylem moze za rok

      • 10 7

      • ciesz sie

        ze takiego prostaka jak ty w ogole wpuscili

        • 3 7

      • schabowego- moze w Alzacji, nigdzie indziejk nie uświadczyłam

        mięsa w panierce poza mc donaldem, a znam Francję bardzo dobrze,
        znam tam wspaniałych, pomocnych ludzi,
        są spokojni, trochę zamknięci, i ta cecha, której u nas nie ma - solidarni,
        szybko się skrzykują do pomocy, na manifestację

        gdy zaoferowano mi pomoc, przyszło do mnie pół miasteczka i rzeczywiście - z pomocą

        • 4 5

    • Bredzisz

      człowieku. Ich kuchnia jest delikatna i pyszna. Francuzi są bardzo mili i pomocni a francuskie filmy fajne (Jeszcze dalej niż północ -polecam). Pojedź, pobądź trochę z nimi, a potem gadaj.

      • 1 0

  • Smakosz (2)

    Ciekawie ozdobiony pusty talerz!!!

    • 79 10

    • kartofelki

      Kartofelki gdzieś się zagubiły. Dla strojnisiów powinien być dodany tulipan

      • 8 4

    • Pusty talerz, pełna cena.

      • 20 2

  • Dzień francuski

    Brzmi jak reklama...
    "jednak jak nie będziesz mógł nas odwiedzić zapraszamy do Biedronki, przygotowaliśmy dla Was dzień francuski i za jedyne 19.90 posmakujesz.."

    • 25 6

  • (2)

    Polska, żeby nie powiedzieć katolicka, hipokryzja. Ubój rytualny-nie, w żadnym wypadku, precz z barbarzyństwem i obyczajowym zaściankiem!!! Ale foie gras? Dlaczego by nie. Mniam mniam.
    Bon apetit.

    • 14 6

    • Moda. Żaden to przysmak. Są też inne wykwintne dania, jak kurza macica, czy słynny surstromming. Ot fantazje

      • 5 1

    • Jak zwykle w mózgu coś ci odbiło.

      • 3 2

  • Bulaj sztućce - restauracja??? (1)

    W barze mlecznym są mniej porysowane.

    • 23 1

    • Facio kurczaka nie potrafił zrobić a tu chce się wymądrzać.
      Kiedyś się na takich mawiało garkotłuk, ba teraz kilka kleksów na talerzu praz jakaś mazia i od razu szef kuchni.

      • 9 1

  • Zabrzmi to obrazoburczo ale kuchnia francuska nawet się nie umywa do kuchni polskiej. (3)

    U nas nie da się przygotować posiłku francuskiego czy włoskiego tak aby smakował jak pierwowzór ale co z tego?
    Amerykanie wielbią "polską" pizze nawet nie domową a z z lokalnych pizzerii (nie z sieciówek).

    U nas nie da się przygotować posiłku francuskiego czy włoskiego tak aby smakował jak pierwowzór ale co z tego?
    Amerykanie wielbią "polską" pizze nawet nie domową a z z lokalnych pizzerii (nie z sieciówek).
    Francuzi wielbią typowo polskie zapiekanki (nie chodzi o bułę z seropodobnym czymś choć miłośnikom polecam zapiekanki na bule w Olsztynie).
    Większość składników dań francuskich jest w czasie transportu i sprzedaży źle przechowywanych i niestety tu jest pies pogrzebany.
    A smak byle jakiego sera na francuskiej wiosce z byle jakim młodym winem nawet nie umywa się do snobistycznych dań w tzw trójmiejskich restauracjach.
    W wypadku polskich lokali często zapłata za dania dla grupy znajomych wystarczy aby kupić bilety lotnicze i udać się do Paryża oraz na miejscu coś zjeść.
    Takie powody skłaniają do wyboru kuchni polskiej w Polsce no chyba że jesteśmy zaproszeni do ambasady francuskiej która ma własny szybki catering a dania są robione we Francji :-)

    • 28 6

    • (2)

      Heh, w Francji warto zboczyć z trasy i powpadać do tamtejszych wiosek i małych miejscowości. Tamtejsze restauracyjki to poezja, nie smarują sosem po talerzu a królują dania jednogarnkowe za to wykonywane z pietyzmem

      Heh, w Francji warto zboczyć z trasy i powpadać do tamtejszych wiosek i małych miejscowości. Tamtejsze restauracyjki to poezja, nie smarują sosem po talerzu a królują dania jednogarnkowe za to wykonywane z pietyzmem czasem nawet i z dwa dni, jak u nas czasem się robi bardzo dobry bigos. Za to na wino recepta była prosta. W pierwszej małej miejscowości kupuje się wino miejscowe, potem się jedzie do kolejnej no i miejscowi pytają czy chcemy dobrego wina, my na to że piliśmy w miejscowości obok. Niemalże oburzeni mieszkańcy usiłują nam wmówić że tamto to ledwie jakieś popłuczyny z beczki i dawaj nam lać swego wina albo gratis albo za niewielką opłatą typu max 2 Euro za litr. No i tak się robi od wioski do wioski, pijąc rewelacyjne wina, których w sklepach się nie uświadczy.

      • 12 1

      • (1)

        Tylko że te wina to generalnie słabiutkie są, za jakość trzeba zapłacić.

        • 2 5

        • Te niby lepsze to jedynie sugestywna reklama, nic więcej.

          • 3 0

  • Ojej, kto to zje takie wielkie porcje? Chyba jakiś pasibrzuch.

    • 39 4

  • Widzę same polskie nazwiska tych szefów kuchni... :( (1)

    • 7 8

    • w A la francaise

      właściciel ma francuskie nazwisko a jego żona podwójne polsko-francuskie. Bardzo fajna knajpka, polecam.
      Philip Abraham też jest francuzem i nazywa się po francusku.
      Cała akcja bardzo fajna.

      • 10 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.