Opinie (33) 2 zablokowane

  • (5)

    Lubię wino. Kupuję takie do 25 zł chile, argentyna, afryka południowa, nigdy europa bo nie lubię smaku i bukietu wysokiej marży

    • 27 12

    • E tam zaraz. Polecam białe portugalskie stołowe 1L w kartonie za 7,40. (1)

      Po wypiciu całego kartonu nie potrafię go odróznić od tego z butelki za 74,99.

      • 11 5

      • Spróbuj odwrotnie: najpierw to droższe. Na pewno odróżnisz.

        Pytanie tylko, czy różnica w cenie będzie dla Ciebie adekwatna do różnicy w jakości.

        • 6 2

    • ciekawe - Lidl (chyba najniższe ceny) - wina sa w podobnej cenie - obojetne skąd (2)

      dla przykładu z Hiszpanii, Włoch czy Francji potrafią być za 10-15PLN

      obok stoja te wymienione przez ciebie i tez mają podobna cenę... wiec o czym ty pie*rzysz?

      • 3 3

      • (1)

        Bieda 15-30 zł z promocją 12-24 i jest dobrze Portugalia Francja Chile

        • 0 0

        • No i Hiszpania

          • 0 0

  • potwierdzam

    siarczyny - to niebo w gębie
    codzienne z rana jak śmietana

    • 19 4

  • tez mi porady (1)

    w kraju gdzie polowa wina na polkach jest stara, druga polowa źle przechowywana, a trzecia polowa poza cenowym zasiegiem konsumenta. jakies durne pianie o rosnacej kulturze picia wina. wino nie potrzebuje super kultury -

    w kraju gdzie polowa wina na polkach jest stara, druga polowa źle przechowywana, a trzecia polowa poza cenowym zasiegiem konsumenta. jakies durne pianie o rosnacej kulturze picia wina. wino nie potrzebuje super kultury - wystarczy mu grecki/hiszpanski/poludniowofrancuski klimat, dostępność i brak robienia klienta w butelke. i mozna się raczyć do obiadu i do kolacji.

    ale sory, jak w kerfurze wino najpierw stoi miesiac na paletach w magazynie gdzie jest prawie zero stopni, a potem kolejny miesiac na regale centralnie pod lampą w 25 stopniach - to nic dziwnego ze wiekszosc dostepnych win jest kwasem z akumuatora i kultura picia jakos sie nie moze rozwinac. lepiej juz chyba jest z piwem

    • 54 5

    • Sporo się zmienia na lepsze

      • 0 0

  • (2)

    A ja sie i tak siarczynów bojam i zostaję przy specjalu

    • 24 0

    • Czarna kobra - to lubię :)

      • 8 0

    • My mówimy....

      Czarna Szmata😃

      • 1 0

  • bzdura

    Robię wina i piro używam tylko do sterylizacji i wcale się nie psują.

    • 7 0

  • fajny artykuł

    nigdy nie wiedziałem o co chodzi z tymi siarczynami.

    • 13 3

  • to menele sie ucieszą teraz beda gadac ze siarkowce które kupuja są zdrowe:) (1)

    • 6 1

    • amarena ?

      • 1 1

  • Kiedyś siara to były tzw. Jabole, czyli polskie tanie wina owocowe. (1)

    Postęp jest nieubłagany - dziś każde wino to siara.

    • 10 2

    • niestety

      dobrych win jablkowych bez barwnikow juz nie ma w sklepach.

      • 0 1

  • czyli wódka lepszą jest :-)

    • 9 3

  • Winiarski biznes, to dobry biznes - w zasadzie polega na dobrym marketingu i umiejętnym (4)

    dopisywaniu ideologii to konstrukcji korka i butelki, a do zawartości wymagane jest grafomaństwo dorównujące Paolo Coelho (panie 30+ znają gościa dość dobrze^^).

    Jakiś czas temu miałem okazję rozmawiać z

    dopisywaniu ideologii to konstrukcji korka i butelki, a do zawartości wymagane jest grafomaństwo dorównujące Paolo Coelho (panie 30+ znają gościa dość dobrze^^).

    Jakiś czas temu miałem okazję rozmawiać z właścicielem pewnego winiarskiego biznesu, który mi "zdradził" dwie zasady związane z winem, pierwsza z nich to ta, że cena dobrego wina waha się w przedziale cenowym 30-100zł za butelkę, a druga to ta, że albo wino komuś smakuje albo nie smakuje, a cena nie ma tu żadnego znaczenia.

    Z mojej perspektywy konsumenta win polecam każdego wina gruzińskie, bo gdzie jak gdzie, ale w Gruzji tradycja wina jest baaaardzo stara, Gruzini potrafią robić dobre wino i wyśmienicie pasuje do jedzenia. Drugim winem, a w zasadzie szczepem winogron z którego to wino się robi, jest Primitivo (na rynku najpopularniejsze jest Byzantium, chyba z okolic włoskiej Perugii), mocne jak cholera (13.5/14%), ciężkie i wytrawne ale idealne do włoskiej kuchni, i do picia i do gotowania. A z win białych, to oczywiście nieśmiertelne Mleko Matki (Liebfraumilch) i włoskie prosecco.

    Dobór wina do jedzenia to najtrudniejsze zadanie, bo akurat w tym wypadku smak wina ma piramidalne znaczenie, gdy zestawiamy je ze smakiem posiłku. Niestety, poza ogólnymi zasadami, że czerwone do mięs, białe do ryb i drobiu, trzeba samemu poeksperymentować lub zasięgnąć opinii u szefów kuchni, bo oni najlepiej wiedzą, co z czym pasuje.

    • 9 9

    • nie zazdroszcze skoro matka zamiast mleka wino ma

      • 0 6

    • (1)

      Trochę przesada, ale zgadza się cena nie ma znaczenia. Przy czym nie oczekujmy że wypijeny wino za 10zl

      • 1 0

      • A dlaczego nie. W Włoszech czy Francji można kupić wino po 1,5 Euro za litr od gospodarza mającego winnice i robiącego wino. Generalnie na wsi czy w małych miasteczkach Francji, Włoch, Hiszpanii, Grecji itd, pija się wyłącznie wina lokalnej produkcji a nie butelkowane winiarskich korporacji często i gęsto z amerykańskim rodowodem.

        • 0 0

    • Friulano

      Nie ma lepszego wina białego niż Friulano. Prosecco to można pic na apperitive a nie do posiłku.

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.