Opinie (89) ponad 10 zablokowanych

  • Lekcja topografii

    Pomijając już dobór lokali, to żenujące jest, żeby na trójmiejskim lokalu nie odróżniano Starego Miasta od Głównego. Stare Miasto to jest tam, gdzie płynie sobie Radunia, stoi Wielki Młyn, Ratusz Staromiejski, które to

    Pomijając już dobór lokali, to żenujące jest, żeby na trójmiejskim lokalu nie odróżniano Starego Miasta od Głównego. Stare Miasto to jest tam, gdzie płynie sobie Radunia, stoi Wielki Młyn, Ratusz Staromiejski, które to po zniszczeniach wojennych nie było odbudowywane, 'dzięki' temu mamy tam również wysokosciowce oraz np redakcję szanownego portalu w nowym biurowcu. Natomiast to, o czym pisze Pani Redaktor, to jest teren Głównego Miasta. Warto znac jakieś podstawy gdy pracuje się w takim miejscu, przestaje mnie już dziwić, czemu co drugi 'gdańszczanin' mówi na okolice Długiej 'Starówka'.

    • 0 0

  • Autorka chyba nigdy nie odwiedzila Tawerny Orlowskiej (1)

    Autorka chyba nigdy nie odwiedziła Tawerny Orlowskiej. W przeciwnym wypadku nie powinna nawet o niej wspominać (chyba, by jedynie ostrzec czytelników, aby omijać ten lokal szerokim lukiem). Oczywiście, miejsce jest

    Autorka chyba nigdy nie odwiedziła Tawerny Orlowskiej. W przeciwnym wypadku nie powinna nawet o niej wspominać (chyba, by jedynie ostrzec czytelników, aby omijać ten lokal szerokim lukiem). Oczywiście, miejsce jest piękne, a nawet dania wyglądają atrakcyjnie. I to wszystkie zalety tego lokalu. Większość z tych dan jest wręcz niezjadliwa (a jako tubylcy próbowaliśmy prawie wszystko, co tamtejsza kuchnia oferuje, nie wierząc własnym zawiedzionym kubkom smakowym - obsługa twierdzi, ze to wina często zmieniających się kucharzy i nowo wprowadzanych do menu potraw). Do tego - chamska obsługa (są wyjątki, lecz wystarczy, ze jedna czarna owca psuje nastrój już od wielu miesięcy różnym klientom - facet już zyskał sławę w tym zakresie w okolicy). Jeśli ktoś się jednak uprze tam zawitać, najmniejszym ryzykiem będzie spożycie tatara ze śledzia - to najlepsza tamtejsza potrawa i chyba jedyna zjadliwa.

    • 2 0

    • Zgadza się, jedzenie w Tawernie Orłowskiej waha się od obrzydliwego do ewentualnie zjadliwego. Gdyby nie brak konkurencji w bezpośredniej okolicy i stonka turystyczna, na którą polują w sezonie, to dawno by padli.

      • 0 0

  • Ceny nie dla Polaków

    Trololo

    • 1 0

  • W oliwie

    To mandu lub Pizza&Vino . Najlepsi!

    • 0 0

  • (2)

    A my byliśmy dziś w bistro Knedelek w Orłowie, przyznam, że ich gulasz / placek po cygańsku to eksplozja zmysłów...

    • 0 0

    • Po placku po cygańsku

      to może tylko być eksplozja z rury wydechowej.

      • 0 1

    • Odważnie :)

      Nigdy nie biorę placka po cygańsku, zwykle są duże, wielu ludzi nie dojada, a ja mam poważne obawy, że właścicielowi nie opłaca się tyle mięcha wyrzucać, tylko sru... z powrotem do gara z gulaszem :)

      • 0 0

  • W tytule powinna być odwrotna kolejność.. (1)

    Po posiłku zawsze jest zalecany spacer lub jakakolwiek inna aktywność fizyczna. Po zjedzeniu obiadu organizm wytwarza duże ilości insuliny by pomóc organizmowi w strawieniu tego co zalega w żołądku. Jeśli po posiłku

    Po posiłku zawsze jest zalecany spacer lub jakakolwiek inna aktywność fizyczna. Po zjedzeniu obiadu organizm wytwarza duże ilości insuliny by pomóc organizmowi w strawieniu tego co zalega w żołądku. Jeśli po posiłku usiądziemy czy położymy się spać, nasz organizm od razu spowalnia metabolizm a nadwyżka z posiłku której organizm nie będzie w stanie przetworzyć w energię odłoży się w postaci tłuszczu. Gdy się obudzimy albo wstaniemy z wygodnego fotela 2 godziny później nasze samopoczucie będzie fatalne! Każdy człowiek powinien znać te podstawy zdrowego tryby życia.

    • 22 10

    • Fajnie, że piszesz to, co Ci się wydaje na chłopski rozum,

      ale z naukowymi faktami nie ma to nic wspólnego.

      • 3 0

  • ludzie napiszcie proszę (1)

    skąd te nazwy lokali ,kto to wymysla , dlaczego byle buda musi miec nazwe wziętą z kosmosu, ja chce do baru,restauracji,jadalni nazwanej byle jak ale swojsko po polskiemu, w dobie telewizji satelitarnej oglądamy cały swiat , czy widzieliście gdzieś nazwę restauracja gdańska, bar mleczny u jana

    • 8 0

    • Bar mleczny Sloneczko - od 1959 r.

      Bar mleczny Sloneczko - utrzymał się od 1959 r. Najlepsze naleśniki na świecie (te z twarogiem) . Inne dania tez b. przyzwoite i świeże. Poza tym - bezczelnie tanie. Gdynia, ul. Władysława IV, na przeciw pogotowia ratunk. (nie to, by było niezbędne po wizycie w barze). Jedyna wada: wcześnie zamykają (już o 19:00), a w nd w ogóle nieczynny.

      • 1 0

  • W ankiecie brak odpowiedzi "nie stać mnie bo jestem biedakiem" XDD

    • 1 1

  • Ten artykuł powinien znaleźć się w dziale "de lux" (1)

    Jest iwele ciekawych , z dobrym jedzeniem lokali z dużo niższymi cenami, gdzie można zjeść w większej grupie nie nadwyrężając portfela.

    • 4 0

    • Wszyscy wiedzą, gdzie są kebsy i mleczaki, po co o tym pisać?

      • 0 0

  • polecam uroczy Gdańsk w niedzielne popoludnie (3)

    no i spacerek nad cudowną Motława, wejdzcie do jakiejkolwiek knajpeczki serwujących obiadek i jesteście lżejsi o 300 zl ,polecam niedrogo nie ?

    • 3 3

    • I przy okazji robią sobie krzywdę bo nazwa trudna do zapamiętania (1)

      I nawet jeśli dobre jedzenie i chcesz komuś polecić to musisz tłumaczyć na jakiej ulicy , koło czego się znajduje

      • 2 0

      • Ludziom, którzy się uczyli, a w związku z tym stać ich na to, by jeść w cywilizowanych warunkach, nie sprawia kłopotu zapamiętanie nazwy bardziej skomplikowanej niż "U Teresy" albo "Bar Zdzich".

        • 0 0

    • kłamiesz

      byłem wczoraj i zapłaciłem 221 zł razem z napiwkiem

      • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.