2008-06-24 15:49
Witam
Podobnie jak wy ja też myśle o pokonaniu tego szlaku jednak rozpocząć chce go w Pelplinie , bo z Trzcińska mam tu do niego najbliżej no i bedzie jeszcze trzeba wrócić z Nowego do Trzcińska i mam w związku z
Witam
Podobnie jak wy ja też myśle o pokonaniu tego szlaku jednak rozpocząć chce go w Pelplinie , bo z Trzcińska mam tu do niego najbliżej no i bedzie jeszcze trzeba wrócić z Nowego do Trzcińska i mam w związku z tym kilka pytan
Jaka jest odległośc pomiedzy Nowym a Pelplinem , jakim rowerem go najlepeiej pokonac , czy on jest dobrze oznakowany i czy można coś gdzieś zjeść na tym szlaku
Wykraczajac jeszcze poza ten wątek zapytam tak z ciekawosci czy ktoś z was , kto uczestniczył w tej wycieczce jechał od Tczewa do Gdańska rowerem
2008-06-24 21:35
pokonaj!!!
2008-06-24 21:37
kolego proponuję Ci trochę pogrzebać na google.maps.com, zjeść można w Tczewie a jak nie było górali to takie trasy robiłem jubilatem. treściwie, prawda?
2008-06-24 22:54
Wojtku...
1) Z Pelplina do miejscowości Nowe masz dokładnie 65 km, oczywiście szlakiem.
2) Rower... pewnie, pojedziesz każdym, jednak osobiście sugerowałbym górala, chociażby ze względu występujące głębokie
Wojtku...
1) Z Pelplina do miejscowości Nowe masz dokładnie 65 km, oczywiście szlakiem.
2) Rower... pewnie, pojedziesz każdym, jednak osobiście sugerowałbym górala, chociażby ze względu występujące głębokie piaski i drogi szutrowe.
3) Zjeść? Możesz wszędzie, pod warunkiem, że zabierzesz ze sobą łuk i masz dobrego cela;) A tak poważnie: prawie w każdej wiosce jest sklep czynny nawet w niedzielę. W większych miejscowościach jak np: Gniew spokojnie kupisz coś ciepłego.
4) z Tczewa rowerami nie pojechaliśmy bo większość spieszyła się na niedzielną dobranockę, pt: "Włatcy Móch" ;) Gdyby było więcej czasu to na pewno pojechalibyśmy przez Żuławy Gdańskie omijając ruchliwą "jedynkę".
2008-06-25 10:47
ale uwielbiam jeździć na rowerze
Niestety nie wszystko da się przewieźć rowerem i nie wszędzie da się nim dojechać w rozsadnym czasie, dlatego trochę krzywdzące jest stwierdzenie blachosmrody.
ale uwielbiam jeździć na rowerze
Niestety nie wszystko da się przewieźć rowerem i nie wszędzie da się nim dojechać w rozsadnym czasie, dlatego trochę krzywdzące jest stwierdzenie blachosmrody.
Natomiast nagminnie zdarza się, że rowerzyści jeżdżą bez jakiegokolwiek oświetlenia po zmierzchu - jeśli ktoś chce zginać, bo żaluje na lampkę za 10 zł, to jego sprawa - gorzej, że potem kierowca blachosmroda może mieć przechalapane...
pomyślcie o tym!
2008-06-25 20:00
Ok Frans; dzięki za info, jeszcze mam pytanie odnośnie ozankowania tego szlaku: czy jest on dobrze wytyczony? Czy trzeba jednak mieć ze sobą jakąś mapę?
Razem z powrotem z Nowego do Trzcińska przez Skórcz i Starogard Gdański wyjdzie mi jakieś 145 km bo z Nowego do Trzcińska jest 60km.
2008-06-26 00:07
co Ty jeden masz blachosmroda? Ja też jestem zapalonym rowerzystą, ale i auto równiez nieraz, a raczej powiedziałbym częściej mi służy. Nie wiem dlaczego wspomniałeś, że mamy pomyśleć o lampkach? Na każdy rajd jesteśmy
co Ty jeden masz blachosmroda? Ja też jestem zapalonym rowerzystą, ale i auto równiez nieraz, a raczej powiedziałbym częściej mi służy. Nie wiem dlaczego wspomniałeś, że mamy pomyśleć o lampkach? Na każdy rajd jesteśmy przygotowani, a oprócz tego na odzieźy jeszcze masa odblasków... nie wspominając juz o kasku. Dziwne, że o tym wspominasz... bo powinieneś wiedzieć jak przygotowany jest do jazdy "porządny rowerzysta". W kazdym razie u nas tego nie brakuje.
ps. Wojt, szlak jest dobrze oznakowany, oznaczenia szlaku znajdziesz przy każdej większej krzyżówce, a podczas odcinków prostych co jakiś czas jak nie na drzewie to na słupie. Mapę możesz ze sobą zabrać; osobiscie zawsze ze sobą zabieram mapę, tak dla pewności siebie. Tu polecam albo wydawnictwa: Eko-Kapio: z brzegiem Wisły (1:75 000) albo Copernicus: Bory tucholskie i Kociewie (1:100 000).
2008-06-27 08:18
jednak za Gniewem straciłem ją z oczu i prawie godzinę szukałem by z powrotem wrócić na szlak. W lesie na wysokości Dzierżążna łatwo możąna o pomyłkę, a w szczególności jadąc niby "główną drogą". Ty na prawdę trzeba mieć
jednak za Gniewem straciłem ją z oczu i prawie godzinę szukałem by z powrotem wrócić na szlak. W lesie na wysokości Dzierżążna łatwo możąna o pomyłkę, a w szczególności jadąc niby "główną drogą". Ty na prawdę trzeba mieć "oczy szeroko otwarte" ;)))
Ogólnie: trasa świetna, tak jak autor powyższej relacji wspomniał zdala od samochodów. Jednak pokonanie jej w jeden dzień to nie lada wyczyn w szczególnosci dla tych którzy dopiero co rozpoczynają "przygodę rowerową". W moim przypadku nie było tyle piachu, gdyż udałem się na trasę tuż po ulewnych deszczach. Miałem za to trochę błota :)
Dobrze wiedzieć, że szlak ma jakąś konkretną nazwę; ja na niego wybrałem się nie wiedząc ani jak się nazywa, ani ile ma kilometrów. Dobrze, że kondycja mnie nie zawiodła.
2008-07-03 16:11
Tutaj znajdziecie zdjęcia Małgosi i moje z tej wycieczki :)
http://rwm.org.pl/relacje/?mode=galeria&id=591
2008-07-03 23:41
Arek właśnie mi przypomniałeś, że nie dodałem zdjęć do relacji. Przepraszam zatem, że wrzucam je tak późno.
ps.do zobaczenia na szlaku
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.