2001-04-20 09:19
Można by powiedzieć, że takie dzieci wychowanie jakie dorosłych zachowanie. Młodzież jaka jest, każdy widzi. Ale czy powinniśmy się temu dziwić. Skąd mają brać przykład? Kto ma być dla nich autorytetem? Rodzice -
Można by powiedzieć, że takie dzieci wychowanie jakie dorosłych zachowanie. Młodzież jaka jest, każdy widzi. Ale czy powinniśmy się temu dziwić. Skąd mają brać przykład? Kto ma być dla nich autorytetem? Rodzice - martwiący się o pieniądze, aby starczyło do "pierwszego"?
Jak my "dorośli" byśmy się zachowywali, gdyby to od nas wymagano znakomitych wyników w nauce - bo nie dostaniemy się do "dobrych" szkół i nie znajdziemy "dobrej" pracy - gdyby to "nasze" pokolenie stało u progu dorosłości - bez perspektyw, z zaglądającym w oczy widmem bezrobocia i biedy?
Zachowanie młodych ludzi jest wynikiem frustracji wynikających z otaczającej ich rzeczywistości i nadmiernych wymagań, którym nie każdy jest w stanie sprostać.
Chciało się demokracji i kapitalizmu, no to mamy (bezsilnych rządzących i biedę), ale to już zupełnie inny temat.
2001-04-20 10:02
Dorabianie teorii o zyciu w beznadziei i bez perspektyw do mnie nie przemawia....
Podpalanie sznurówek jako przejaw dekadentyzmu?
Wybacz poprzedniku...ale tym 14-latkom po prostu nikt ostatnio nie dał
Dorabianie teorii o zyciu w beznadziei i bez perspektyw do mnie nie przemawia....
Podpalanie sznurówek jako przejaw dekadentyzmu?
Wybacz poprzedniku...ale tym 14-latkom po prostu nikt ostatnio nie dał porządnie w tyłek, noszą dresiki adidasa, zajadaja danio na sniadanko, nawet wyrzucenie śmieci to dla nich wysiłek, chodzą na prywatny angielski i na basen 2 razy w tygdoniu, kieszonkowe 100 zl miesiecznioe (przynajmniej) praktycznie totalna laba - zatem co by tu zrobic? Gdzies trzeba przeciez spalic te kilka tysięcy kaloriii...wiec moze cos gruchnac, zbic, podpalic....
2001-04-20 11:00
Nie mogę sie zgodzić z przedmówczynią... Akurat jezeli chodzi o ten wypadek
to artykuł nie zawiera wystarczająceych informacji aby w pełni ocenic zachowanie
"podpalaczy". Jednak jeżeli o mnie chodzi to
Nie mogę sie zgodzić z przedmówczynią... Akurat jezeli chodzi o ten wypadek
to artykuł nie zawiera wystarczająceych informacji aby w pełni ocenic zachowanie
"podpalaczy". Jednak jeżeli o mnie chodzi to uważam, że akurat ten przypadek nie
najlepiej pasuje do dyskusji na temat zachowań współczesnych dzieci i młodzieży.
Czy naprawdę aż tak trudno sobie wyobrazić dziecko (bo to przecież dzieci) podpalające
sobie sznurówki ? Jest dużo więcej niepokojących symptomów, jak choćby narastająca
agresja wobec kolegów, czy choćby problem narkomanii. Nie jestem zwolennikiem
"lekkiej ręki" ale w tym akurat przypadku nie rozpędzałbym się akurat z oskarżeniami
typu "przęstępstwo".
2001-04-20 11:24
Dzieci nie są winne tylko rodzice. Najwygodniej jest wypuścić
dziecko na podwórko czy też włączyć mu telewizor niż zainteresować książką albo pomóc zorganizować wolny czas. Są przecież kluby sportowe, domy kultury.
Dzieci nie są winne tylko rodzice. Najwygodniej jest wypuścić
dziecko na podwórko czy też włączyć mu telewizor niż zainteresować książką albo pomóc zorganizować wolny czas. Są przecież kluby sportowe, domy kultury. Trzeba tylko chcieć i poświęci ć dzieciom czas.
Wychowanie bezstresowe to czysta bzdura. Wystarczy zmiana szkoły i już dziecko przeżywa stres związany z wejściem w grupę dzieci już z sobązżytych. Należy uczyć dzieci że takie przeżycie może je spotkać.
2001-04-20 12:53
Każdemu w dzieciństwie zdarzyła się jakaś zgrywa. Czy nikt z was szanowni DOROŚLI ludzie nie ciągał dziewczyn za warkocze, nie bawił się zapałkami czy też nie podpiłował komuś nogi od krzesła? Fakt nie jest to zbyt
Każdemu w dzieciństwie zdarzyła się jakaś zgrywa. Czy nikt z was szanowni DOROŚLI ludzie nie ciągał dziewczyn za warkocze, nie bawił się zapałkami czy też nie podpiłował komuś nogi od krzesła? Fakt nie jest to zbyt mądre, ale dzieci tak już mają i jest to zupełnie naturalne. Z alternatywą tzw. "Grzecznego dziecka" mamy już doczynienia w Stanach, gdzie wiele rodziców faszeruje pociechy psychotropami. Faktycznie są wtedy grzeczne, uśmiechnięte itp. itd. Ale czy o to chodzi?
Podpalanie sznurówek to jeszcze nie sygnał do nie wiadomo jakiego alarmu, problemem byłoby np. wbicie koledze noża w plecy. A tak proponuję typową dla tego typu wybryków lekcję: solidnie pasem w dupę. Tak między innymi działa wychowanie, za nabrojenie odpowiednia kara.
A tak na marginesie, czy redaktorom "trójmiasta" skończyły się sensowne tematy? Ten tekst być może dobry byłby na wypełniacz, ale przy tej ilości nowych materiałów...
2001-04-20 13:30
...artykul jak artykul...ale za to jaki but..! :)))
2001-04-20 15:50
...buta na zdjęciu, to musiały to byc duże dzieci. :-)))
2001-04-20 19:27
...ale ja nie bardzo wiem, co jest na drugim planie. Czy to aby nie zczerniała od zepsucia dusza naszego dziecka? Fotograf wykazał się fantazją...
2001-04-20 23:20
No niezle. ja bedac dobrym uczniem, stosujac podobne kryteria za moje rozne pomysly powinienem pojsc na stryczek. Czy ktos kiedys probowal podpalic lawke,albo ubrania (to na prawde jest ciezka sprawa).
ja bym
No niezle. ja bedac dobrym uczniem, stosujac podobne kryteria za moje rozne pomysly powinienem pojsc na stryczek. Czy ktos kiedys probowal podpalic lawke,albo ubrania (to na prawde jest ciezka sprawa).
ja bym zmienil kategorie przestepstwa na umyslne wywolanie pozaru z zagrozeniem zycia 300 uczniow i jeszcze bym dodal oskarzenia o probe zamazania sladow, sprawstwo przywodcze, podrzeganie kolegow i stawianie czynnego oporu funkcjonariuszowi.
Lysi Bemkach zapracowali na swoj komfort latami ciezkiej pracy.
2001-04-21 01:58
Jasne, że za postępowanie dzieci odpowiedzialni są wychowawcy (rodzice, opiekunowie, nauczyciele). Szczególnie ci, którzy preferują "bezstresowe wychowanie". 30 lat temu wprowadzone w Szwecji, ze 20 lat temu w Niemczech,
Jasne, że za postępowanie dzieci odpowiedzialni są wychowawcy (rodzice, opiekunowie, nauczyciele). Szczególnie ci, którzy preferują "bezstresowe wychowanie". 30 lat temu wprowadzone w Szwecji, ze 20 lat temu w Niemczech, okazało się utopią. Puszczenie małego człowieczka luzem z nadzieją, że obserwując dobre przykłady sam się pięknie wychowa, zawiodło. (Polscy psycholodzy i psychiatrzy: OBUDŹCIE SIĘ !!!) Człowieczek jest sprytny, widzi to co chce, a nie tylko to, czym mu się przed oczami macha i ... wyciąga wnioski. Łatwiej się toczyć w dół niż "ciernistą drogą" wspinać do doskonałości. A życie, wiadomo, bezstresowe nie jest, więc późniejsze rozczarowania dopiero powodują frustracje i powody do agresji. Tak, tak. Podpalanie sznurowadeł, to tylko zwykły, głupi dowcip, na poziomie różnych 14-latków od pokoleń, chyba że ... to tylko na razie.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.