Opinie (83) 1 zablokowana

  • rekordowe dofinansowanie z urzedu miasta i jeszcze drożejące bilety??? (6)

    • 115 5

    • Ceny jak na WestEndzie (3)

      Jakość jak w osiedlowym domu kultury

      • 25 10

      • Poproszę za 100zł bilet na Króla Lwa w Londynie (2)

        • 17 6

        • (1)

          Nie zrozumiałeś komentarza Pawła - miał na myśli nieproporcjonalne ceny do jakości, a nie dosłowne przeniesienie cen. O ile się nie mylę, w Londynie nie obowiązują złotówki, więc jeżeli chciałeś błysnąć to Ci nie wyszło ;))

          • 15 5

          • Brytyjczyk ma raczej nieco inną siłę nabywczą i 100 Funtów go tak nie boli jak 100 zł mnie.

            • 2 0

    • skandal (1)

      ale wszystko idzie w górę, tylko nie poziom życia

      • 10 4

      • Bo na seanse chodzą dyrektorzy z NBP i innych narodowych spółek, więc co to dla nich?

        • 3 0

  • drogo. teatr dla wybranych, cięzko wybrać sie całą rodziną, (3)

    • 141 5

    • tak? (2)

      to czemu tak ciężko dostać bilety?

      • 15 12

      • jak byłam w listopadznie na "Notre Dame de Paris" to nie było kompletu. (1)

        • 12 0

        • Nie było zapchane do ostatniego miejsca, czy była połowa sali pusta?

          Poza tym, w jakim dniu tygodnia?

          • 3 5

  • może najpierw niech zlikwidują z darmowych wejściówek dla urzędników miejskich? (3)

    na każde przedstawienie jest pewna pula dla nich.

    • 181 5

    • oczywiście ściema ale lajki będą.

      • 1 7

    • racja

      Ida azeby sie wyspac , a potem napic po
      spektaklu ,i tak nie wiedza o co chodzi !!
      Dziady Mickiewicza to komedia ???????

      • 5 0

    • .

      jw

      • 3 0

  • Dobrze że bilety zdrożały (2)

    Teraz przynajmniej będzie większa szansa żeby jakiekolwiek bilety kupić.

    • 19 51

    • Zeby bylo na co !!! (1)

      • 5 6

      • skoro uwazasz, ze nie ma na co, to po co w ogole marnujesz swoj cenny czas i czytasz ten artykul?

        • 3 4

  • Dla nas droższa a masa vipow i gości za darmo. Stop nie chodzę stanowczo za drogo (1)

    • 110 4

    • A jest na co? Przecież to wszystko paździerz. Nie uwłaczając.

      • 4 3

  • !!! (2)

    Sorry! Przy moich dochodach (emeryturka

    • 51 2

    • Ale na emeryturę

      pracuje się całe życie. Gdzie byłeś/byłaś jak inni pracowali na poziomie godnej emerytury ?Do kogo pretensje?...sami na nią pracujemy.

      • 1 7

    • Jako emerytka ma Pani prawo do biletu ulgowego dofinansowywanego z naszych podatków,

      więc proszę grzecznie podziękować zamiast narzekać.

      • 0 5

  • Kultura masowa dla snobów (8)

    Ten teatr już dawno stracił urok, który posiadał za czasów Korwina. Jest kompletnie zamknięty i nie obchodzi go nic poza coraz większą kasą. Nawet gdy robili "Musicalomanie", czyli cykl edukacyjny to były to spotkania

    Ten teatr już dawno stracił urok, który posiadał za czasów Korwina. Jest kompletnie zamknięty i nie obchodzi go nic poza coraz większą kasą. Nawet gdy robili "Musicalomanie", czyli cykl edukacyjny to były to spotkania biletowane, podczas gdy w każdym teatrze tego typu wydarzenia są darmowe (bądź wymagają symbolicznej, kilkuzłotowej opłaty)! Niech spojrzą na wrocławski Capitol - tam jest mnóstwo inicjatyw, które zachęcają widzów do darmowego przyjścia do teatru bądź wymagającego symbolicznej opłaty, np. Czytanie na dywanie dla dzieci, Joga w Capitolu, Seanse relaksacyjne, Scena na dywanie (otwarta na propozycje widzów), na podwórku grają spektakle dla dzieci za cenę nieosiągalną w Muzycznym (20-25zł)... To jest wzór do naśladowania, a nieustanne windowanie cen w górę, za którym nie idzie jakość (czy był ostatnio w Muzycznym spektakl wybitny? NIE!). Ale jeżeli Michalski z Gasikiem na tego typu propozycje odpowiadają słowami "A wie Pan, ile kosztuje włączenie żarówki w teatrze?" to nie ma o czym rozmawiać.

    • 85 9

    • hahah ale z ciebie burak (5)

      jakbys zarabial nornalne pieniadze to bys nie sr*l zarem ze musisz 100zl za bilet zaplacic. wez sie dokwalifikuj to bedzie cie stac. sprzatacze do teatru nigdy nie chodzili.

      • 1 25

      • (4)

        Nie wiem czy jest sens dyskutować z takim rynsztokiem...
        Chodzę, stać mnie, tylko nie rozumiem, dlaczego w przypadku Muzycznego regularne podwyżki (bo wspomniana w artykule nie jest pierwszą!) nie idą w parze z

        Nie wiem czy jest sens dyskutować z takim rynsztokiem...
        Chodzę, stać mnie, tylko nie rozumiem, dlaczego w przypadku Muzycznego regularne podwyżki (bo wspomniana w artykule nie jest pierwszą!) nie idą w parze z regularnym podnoszeniem jakości. Jeżeli stoją w miejscu, nie rozwijają się - a przypominam, że w Muzycznym kiedyś powstawały spektakle, które były dostrzegalne na "teatralnej mapie Polki" (patrz: Kumernis, wcześniej Lalka czy Chłopi) - produkują kolejne niewymagające tytuły, to dlaczego trzeba za te spektakle coraz więcej płacić?

        • 22 1

        • kolezanko, juz rynsztokowo wyjasniam (3)

          otoz jakis czas temu zrodzil sie pomysl, zeby kazdy robol, kasjerka z biedronki i kanar mogli pojsc "do teatru". taki widz smarka na "chlopow", bo go narodowa historia guzik obchodzi. ten widz lubi jak jest glosno,

          otoz jakis czas temu zrodzil sie pomysl, zeby kazdy robol, kasjerka z biedronki i kanar mogli pojsc "do teatru". taki widz smarka na "chlopow", bo go narodowa historia guzik obchodzi. ten widz lubi jak jest glosno, kolorowo, dynamicznie, duzo postaci i zeby na koniec byly wybuchy. i dlatego poziom nie rosnie! nie rosnie, bo muzyczny stawia na publikę z braniewa, dla ktorej "chicago" to pierwszy w zyciu kontakt z zywym teatrem. publikę, ktora chodzi raz na 5 lat, wiec jest tak niewyrobiona ze niczego innego nie strawi.

          a poniewaz klasa robotnicza od kilku lat ma wiecej piniondzuw, to rynek dziala i ceny idą w gore! klient i tak zaplaci, bo co mu tam raz na pare lat wydac stowkę, jak co miesiac ma na koncie 5 stowek.

          otrzezwiej. teatr to taki sam rynkowy biznes jak sprzedaż marmelady, tylko ze miasto lubi do tego dorzucic pare groszy pod plaszczykiem krzewienia kultury wysokiej.

          • 4 17

          • Obrzydliwa i haniebna jest Twoja wyższość.
            Nie wiem skąd bierzesz te opinie o "smarkaniu na Chłopów". Akurat ten spektakl cieszy się w Muzycznym dość powszechnym uznaniem - oczywiście każdy ceni w nim coś innego,

            Obrzydliwa i haniebna jest Twoja wyższość.
            Nie wiem skąd bierzesz te opinie o "smarkaniu na Chłopów". Akurat ten spektakl cieszy się w Muzycznym dość powszechnym uznaniem - oczywiście każdy ceni w nim coś innego, ale odniesienia do ludowości, chłopstwa i cepelii są tym, co podoba się większości. W nim również jest "głośno, kolorowo, dynamicznie i dużo postaci", więc Twoja wypowiedź jest jakaś sprzeczna - bo, jak rozumiem - "Chłopów" cenisz.
            W pewnym stopniu masz rację, tylko wciąż nie rozumiem, dlaczego proponowanie komercyjnego repertuaru "dla ludu" nie może iść w parze z propozycjami bardziej ambitnymi i kształceniem widowni? W wielu teatrach stawia się na taki eklektyzm, a w Muzycznym nie, tylko komercha.

            • 11 1

          • (1)

            Ale jesteś chamski , myślisz , że jak ktoś pracuje w biedronce to na kulturze się nie zna , zna sie dużo lepiej , bo musi takich chamów jak ty obsługiwać

            • 15 1

            • zycie wsrod chamstwa nie jest jednoznaczne

              z byciem znawcą kultury

              • 4 1

    • Ale wie Pani, ile kosztuje włączenie żarówki w teatrze? (1)

      Bo ogólnie to ta instytucja musi jakoś zamknąć się w budżecie.

      Patrząc na liczbę sprzedawanych biletów widać, że chyba jednak ceny można było podnieść. Ogólnie należy dążyć do tego, aby taki teatr nie

      Bo ogólnie to ta instytucja musi jakoś zamknąć się w budżecie.

      Patrząc na liczbę sprzedawanych biletów widać, że chyba jednak ceny można było podnieść. Ogólnie należy dążyć do tego, aby taki teatr nie wymagał żadnego dofinansowania z kasy publicznej.

      To byłby idealny model. Ale najpewniej wymaga podniesienia ceny biletów lub zwiększenia liczby sprzedanych biletów (to by zapewne oznaczało zwiększenie liczby przedstawień, np. popołudniowe i wieczorne) lub zwiększenie zysków z dodatkowej działalności - bar, restauracja, pamiątki, płyty, koncerty itp.

      • 0 8

      • Nie wiesz o czym piszesz - poczytaj o efekcie Baumola i Bowena, zrozum, wyciągnij wnioski, a potem wróć i edytuj swój komentarz, bo kultura nie jest czymś, co nie ma wymagać "żadnego dofinansowania z kasy publicznej".

        Nie wiesz o czym piszesz - poczytaj o efekcie Baumola i Bowena, zrozum, wyciągnij wnioski, a potem wróć i edytuj swój komentarz, bo kultura nie jest czymś, co nie ma wymagać "żadnego dofinansowania z kasy publicznej". Jest dokładnie odwrotnie!

        Głównym problemem Muzycznego jest fakt, że proponuje tak wysokie ceny biletów, które są nieosiągalne dla większości społeczeństwa i jednocześnie nie uruchamia żadnej oferty edukacyjno-kulturowej wymagającej znacznie tańszych, symbolicznych biletów. Jaki to byłby koszt, aby aktor(ka), być może w kostiumie/z rekwizytem (ale niekoniecznie z pełną charakteryzacją, ufryzowana itd.) czytała dzieciom bajki w foyer? Konrad Imiela, dyrektor wrocławskiego Capitolu wie, że niewielki, a w ten sposób kształci własną widownię i, co ważne, zaprasza ludzi do teatru. To jest ważne i potrzebne, tego nie ma w Muzycznym. Efekty braku wykształcenia własnej widowni i zbudowania z nią więzi widać w bardzo prosty sposób: niska frekwencja na spektaklach ambitnych. "Zły" został zagrany kilkanaście razy, "Kumernis" być może w kwietniu będzie zagrany ostatni raz. Ambitny, wymaga namysłu, kosztuje tak samo dużo jak bezrefleksyjna rozrywka z "piórami w tyłku"? Nie, dziękuję - typowa odpowiedź przeciętnego widza Muzycznego. Smutne.
        Czy na horyzoncie pojawi się kolejny tego typu spektakl? Wątpię.

        • 16 0

  • Chciałbym (6)

    ale sam nie pójdę a z całą rodziną to raz na 2 lata bo drogo. Widać takie czasy, że na kulturę nie każdego jest stać. Szkoda.

    • 81 1

    • (3)

      Nieprawda, że "na kulturę nie każdego stać". Proszę po prostu zmienić teatr - Wybrzeże, Miniatura, taniej i znacznie wyższa jakość.

      • 13 13

      • jeżeli ktoś ma troche mniej zasobny portfel a kocha musicale to co ma wybrac? (2)

        • 6 0

        • Teatr Komedii Valldal

          • 3 4

        • Niestety, problem jak ze wszystkim

          Jak kocham luksusowe samochody, a nie stać mnie na nie i jeżdżę golfem II to co mam zrobić? :)

          Z drugiej strony - cała rodzina kocha musicale? Jeśli tak, to winszuję. Sądzę jednak, że nie każdy. Wtedy koszt mniejszy. Jak ktoś nie przepada, to nie ma co zmuszać. Może jeszcze kiedyś zmieni podejście :)

          • 3 7

    • Na kultyrę nie stać?

      Muzyczny trochę kosztuje, ale jest wiele wydarzeń tańszych w innych instytucjach, a nawet darmowych. Trzeba tylko się rozejrzeć. Np. muzea, biblioteki, domy kultury mają sporą ofertę warsztatów, wykładów, spotkań z książką... Jak się chce, tak naprawdę, to można sobie min. 1-2 raz w miesiącu coś zorganizować.

      • 7 10

    • jedno 500+

      i już możesz rodzinką 2+2 pójść, a nie narzekać :)

      • 10 5

  • Mamy pincet plus to nas stać

    A co!

    • 48 9

  • (1)

    Wysokie ceny biletów eliminują rzesze społeczeństwa w uczestniczeniu w życiu kulturalnym.

    • 80 6

    • I tak, i nie. Biedniejsi nie pójdą do Muzycznego, ale na Muzycznym kultura się nie kończy... To jest najdroższy teatr w regionie, więc pójście do teatru nie musi być niebotycznym wydatkiem.

      • 8 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.