Opinie (116) 3 zablokowane

  • w Szwecji mlodziez mysli praktycznie: po jakiej szkole bede mial prace. (2)

    Dlöatego sporo rodowitych szwedow wybiera szkoly z zawodem - tzw licea praktyczne. Do tego juz w szkole podstawowej w klasie 8 i 9 sa praktyki 2 tygodniowe na wiosne i na jesieni, bo mlodziez ma pzonac rynek pracy.

    Dlöatego sporo rodowitych szwedow wybiera szkoly z zawodem - tzw licea praktyczne. Do tego juz w szkole podstawowej w klasie 8 i 9 sa praktyki 2 tygodniowe na wiosne i na jesieni, bo mlodziez ma pzonac rynek pracy. Dostaja praktyki w sklepach, hotelach, restauracjach, domach starosci itd. Potem latem nlodziez ta szuka pracy na lato makysmalnie 3 tygodnie. kazdy uczen, student dorabia sobie pracujac latem w czasie przerwy swiatecznej, jsiennej czy w weekendy. W ten sposob poznaje swiat pracy, zawody. Pos konczeniu szkoly pracuje szukajacs wojej drogi zyciowej a potem wybiera albo inny zawod albo doksztalca sie w tym zawodzie w jakim pracuje. Nie ma takiego pedu,ze wszyscy musza isc na studia iz estudia trwaja 4,5 -5 lat.

    • 4 1

    • Ale tam jest elastyczność pracy. (1)

      A u nas nawet pracy na pół etatu nie ma. No chyba, że w hamburgerach. Po co np. sekretarka ma siedzieć w pracy 8 godzin?

      • 0 1

      • Jestem asystentka

        Zdziwilbyś się. Czasem trzeba siedzieć te 8 godzin, bardzo często na tym stanowisku trzeba ogarniać więcej nuz szefostwo i inne działy w firmie. Tam każdy ukierunkowany jest na swój dział, sekretarka musi wiedzieć co dzieje się w każdym dziale w firmie.

        • 0 0

  • Dziś bez wyższego wykształcenia (4)

    Dziś bez wyższego wykształcenia to chyba tylko posada stróża nocnego zostaje

    • 8 18

    • Właśnie z wyższym zostaje kasa w dyskoncie lub stróżowanie (3)

      ludzie z fachem w rękach nie maja problemów z pracą i z kasą. A te wszystkie filologie i zarządzania naprodukowały nierobów - bo ani to nie ma perspektyw na kasę ani nic nie potrafi.

      • 16 3

      • (1)

        Jak to miło usłyszeć taki ciepły epitet pod swoim adresem i wiedzieć, jak mnie postrzegasz. Aż żal, że wywód taki krótki.

        • 1 3

        • Tak czy siak widze, ze nie zaprzeczasz, czyli napisal prawde.

          • 0 0

      • filologia to nie tylko bycie nauczycielem, jak większość myśli. Można być też tłumaczem, albo wykorzystywać tę wiedzę w innych zawodach. Osoba idąca na filologię powinna wiedzieć, że na filologii będzie miała głównie

        filologia to nie tylko bycie nauczycielem, jak większość myśli. Można być też tłumaczem, albo wykorzystywać tę wiedzę w innych zawodach. Osoba idąca na filologię powinna wiedzieć, że na filologii będzie miała głównie teoretyczną wiedzę i powinna robić też inny kierunek, chyba że ma pomysł na pracę. Filologia to studia bardziej hobbystyczne, aniżeli zawodowe typowo. Jak ktoś się interesuje językami, to czemu ktoś ma zabierać mu możliwość pogłębiania wiedzy w tym kierunku?

        • 0 0

  • Pamiętam (3)

    Jak wszyscy pchali się na psychologię, zarządzanie, marketing, ekonomię. W mediach pompowano temat do granic absurdu, każdy miał być intelektualistą. A potem to zdziwienie że nie ma dla nich pracy... Tak samo teraz

    Jak wszyscy pchali się na psychologię, zarządzanie, marketing, ekonomię. W mediach pompowano temat do granic absurdu, każdy miał być intelektualistą. A potem to zdziwienie że nie ma dla nich pracy... Tak samo teraz pompują Informatyków, więc na programistę idą nawet ludzie którzy nie potrafią zliczyć do 10, bo się im obiecuje złote góry. A tu zonk, bo nawet zdesperowana firma nie weźmie byle kogo. Albo weźmie, ale nie będzie płacić lepiej niż Biedronka.

    • 43 0

    • wszyscy mówią idź na infę, będziesz zarabiał 15k! Informatyka to kierunek ogólny, a nie specjalizujący się w jakimś dziale. To obszerny kierunek, więc nie rozumiem, z czego te głupie oczekiwania ? To, że jednym z

      wszyscy mówią idź na infę, będziesz zarabiał 15k! Informatyka to kierunek ogólny, a nie specjalizujący się w jakimś dziale. To obszerny kierunek, więc nie rozumiem, z czego te głupie oczekiwania ? To, że jednym z najbardziej obleganych działów jest programowanie, to nie ma nic do rzeczy. Na informatyce uczysz się wszystkiego po trochu. Jeżeli chcesz być programistą, nie potrzebujesz studiów.

      • 0 0

    • W IT jest tak, ze nawet cienki koles bez wiedzy

      i umiejetnosci zarabia te 5k na reke. Nie mowiac o wszelkiej masci procesowcach czy jakis project managerach, co z IT maja tyle wspolnego co fizyka kwantowa. W zadnej innej branzy tak nie jest.

      • 0 1

    • jest wiele firm

      Których nie stać na poziom płac "Bieronki".
      Równiez w IT.

      • 5 0

  • (1)

    Dobra współczesna zawodówka jest trudniejsza do ukończenia od studiów na kierunkach europeistyki, stosunków międznarodowych czy innych sztucznie wykreowanych na potrzeby zarabiania przez uczelnie kasy na studentach zaocznych.

    • 21 3

    • studia to nie szkoła zawodowa, niektóre kierunki są tylko nauką, którą można wykorzystać w innych zawodach, ale niestety wielu ludzi myśli że po tym też będzie praca... Wiele osób na takich kierunkach robi też inny, bo to nie kierunek typowo pod "fach"

      • 0 0

  • Człowiek po studiach ma jednak szersze horyzonty. (4)

    Ma czas na kulturę, na książkę itp.

    • 5 7

    • (1)

      Powielasz stereotypy-tyle ode mnie.

      • 1 0

      • dokładnie. nie wszyscy chlają, bo nie ma w tym niczego fajnego. Jeżeli ktoś się interesuje kierunkiem, to będzie robił wszystko by uczyć się nowych rzeczy. Ale lepiej oceniać przez pryzmat kilku procent.

        • 0 0

    • taaaaaaaaaaaak..... (1)

      ...horyzonty, no chyba że po alkoholu. Burak z niego wychodzi. Ciekawe ile książek przeczytał.

      • 1 1

      • Codziennie.

        Litraturę. Nie mylić z literaturą.

        • 0 0

  • Tomeczek (10)

    Szkoła zawodowa zasadnicza nie - technikum po którym mam maturę i idę na studia zdecydowanie tak

    • 35 19

    • tylko powiedz mi, po technikum, po maturze, z papierem czeladnika (5)

      na cholerę ci te studia? To jakby napisać, że jak zostanę specjalistą w IT, zabiorę się za roznoszenie ulotek w tunelu

      • 4 6

      • (2)

        Specjalistą IT raczej nie zostaniesz w technikum. Choć studia wyższe też dziś nie dają takiej gwarancji.

        • 10 1

        • (1)

          W technikum IT nie ma programowania - przynajmniej kiedyś nie było, tylk sieciowiec. Aczkolwiek programista inżyniera mieć nie musi - ja mam ale nikt nigdy mnie nawet nie pytał o dyplom. Pytali co potrafię i dawali zadanie do rozwiązania.

          • 3 0

          • kiedyś było, teraz nie bardzo. Wprowadzili jakieś g*wniane "programowanie" webowe troszkę javascriptu i php, a zabrali C/C++ i Javę.

            • 0 0

      • A nie pomyślałeś, że może kiedyś życie ułoży mu się inaczej

        i jednak będzie chciał studiować. Co w tym złego.

        • 10 0

      • po to żeby ewentualnie robić coś innego

        może lepiej płatnego, bardziej złożonego

        • 2 0

    • a co ty bedziesz studiowal po tym technikum (3)

      • 3 8

      • Skończyłem technikum budowlane w kierunku technik geodeta, później zrobiłem inżyniera geodetę. W czym problem?

        • 12 0

      • daj mu spokój (1)

        Chce mieć furtkę na studia po technikum to niech ma.

        • 14 1

        • chociażby położnictwo gdyby chciał

          • 3 1

  • Kelner

    Zdecydowanie nie wyobrażam sobie kelnera po zawodówe...

    • 2 0

  • specjalistów, rzemieślników brakuje na rynku, dyktują ceny (7)

    ale przymusowe wojsko rozdmuchało studia i mamy teraz zalew absolwentow filologii, europeistyki, bezpieczenstwa miedzynarodowego i resocjalizacji. na kasach w Lidlu

    • 49 1

    • Problemem jest fakt, ze kazdy rodzic uwaza, ze ma w domu

      geniusza. Co najwyzej „jest zdolny ale leniwy”. Klasyczny pochlaniacz bulek nie dopusci mysli, ze jego geniusz mialby isc do zawodowki.

      • 4 0

    • każdy w kraju powinien kończyć edukację z jakimś fachem w ręku (5)

      zawodówka czy technikum, sprawa drugorzędna. ogólniaki to 4 zmarnowane lata życia, gdzie wiedzy fachowej, społecznej czy ogólnej nie ma nic, a cąły program to wałkowanie rozwiązań pod matury.

      patrzcie na

      zawodówka czy technikum, sprawa drugorzędna. ogólniaki to 4 zmarnowane lata życia, gdzie wiedzy fachowej, społecznej czy ogólnej nie ma nic, a cąły program to wałkowanie rozwiązań pod matury.

      patrzcie na Finlandię, oni już odeszli od klasycznych przedmiotów, uczą fizyki na lekcjach gotowania, biologii na ogrodnictwie itd. ludzie koncza szkoły z praktyczną wiedzą z życia codziennego, dopiero potem kształcą się teoretycznie w bardiej abstrakcyjnych dziedzinach.

      Hamalainnen po zakonczeniu kariery w skokach anrciarskich został maszynistą w Pendolino. Kim zostają nasi byli sportowcy? W wiekśzości żulami i kloszardami, bo nawet sznurówek zawiązać nie potrafią.

      • 8 5

      • ogólniak przygotowuje cię na studia (4)

        chodziłem do klasy profilowanej mat.-fiz. Potem na PG nie miałem problemów z matematyką i fizyką.

        • 1 8

        • jak znam poziom obecnych absolwentów szkół średnich (2)

          To raczej uczelnia ma problem z ich znajomością mat-fiz i mocno musiała opuścić wymagania. Obecny produkt wychodzący z uczelni nie ma szans na funkcjonowanie we współczesnej nauce...

          • 1 0

          • (1)

            Racja. Poprzednie pokolenie dosłownie wypełnione po brzegi było doktorami habilitowanymi znanymi na całym świecie ze swoich niesamowitych osiągnięć.

            • 1 3

            • Bylo ich znacznie wiecej niz obecnie.

              Wspolczesny swiat odjechal a poziom uczelni zjechal do stanu "kwiatek u kozucha".

              • 4 0

        • uczęszczałem do technikum

          I nie miałem problemów większych niż moi koledzy ze szkół ogólnych. Przedmioty kierunkowe to już inna bajka i znacznie łatwiej mi przychodziło rozwinięcie znanych zagadnień.
          Nie jest istotne, jaką szkołę ukończysz,

          I nie miałem problemów większych niż moi koledzy ze szkół ogólnych. Przedmioty kierunkowe to już inna bajka i znacznie łatwiej mi przychodziło rozwinięcie znanych zagadnień.
          Nie jest istotne, jaką szkołę ukończysz, ona za Ciebie pracy nie wykona. Trzeba wiedzieć, po co się do niej idzie. Powszechny w ogólniakach chów wsobny polegający na przygotowaniu to przeskakiwania sztucznych (choć potrzebnych) przeszkód, zabija ciekawość i pozbawia znajomość życia i dziedziny, której chciało by się poświęcić.
          Czekanie z tym do progu uczelni i oczekiwanie, że dostarczy ona poręcznego zestawu narzędzi do trzepania kasy, jest nieporozumieniem i prostą drogą do zawodu ale nie profesji. Od tego są włąśnie szkoły zawodowe na poziomie zasadniczym i średnim.
          Inna sprawa, czy uczelnie są w stanie dostarczyć produkt edukacyjny pozwalający na funkcjonowanie w świecie współczesnej nauki, czy chociażby implementacji wiedzy i przemysłu (bo gdzie on u nas jest?).
          Szczerze wątpię.

          • 6 2

  • Do autorki. W artykule wymienione sa Zawody które są nauczanie w zawodowkach. Pielęgniarką obecnie zostaje sie po studiach na akademii/ uniwersytecie medycznym. Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd.

    • 1 0

  • Nie ma już zawodowek (1)

    Są tylko szkoły branzowe

    • 8 1

    • nieprawda

      Teraz są branżowe szkoły a nie szkoły branżowe

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.