2008-10-21 08:24
OCENA TYCH KTóRZY MYSLą:
Spektakl Teatru Niebopiekło stanowi dla mnie nawiązanie wprost do etosu teatru alternatywnego. To więcej niż głos w sprawie aborcji czy moralności papieża, to zaproszenie do
OCENA TYCH KTóRZY MYSLą:
Spektakl Teatru Niebopiekło stanowi dla mnie nawiązanie wprost do etosu teatru alternatywnego. To więcej niż głos w sprawie aborcji czy moralności papieża, to zaproszenie do samodzielnego myślenia ujęte w subtelną, teatralną formę.
W interakcji dwójki aktorów rodzi się niezwykły, intymny teatr, teatr sugestywnych obrazów czasem na pograniczu herezji, np. kiedy Marianna stoi z rozpostartymi na boki rękami, a kapłan tę zesztywniałą sylwetkę bierze na swoje ramiona. W pamięci pozostają zmysłowe obrazy ekstatycznie wygiętej i krążącej po scenie Marianny, jej ciało skulone na ziemi i czerwone krechy na nogach, bicie kapłana w bęben i jego słodko-fałszywe pocieszenia, wygłaszane patetycznie bezduszne reguły procesu beatyfikacyjnego (całą rzecz upraszczając: Kościół odrzuca świętość Marianny, bo jej ciało przewróciło się w grobie!). Ta opowieść jest antyklerykalna i głęboko chrześcijańska zarazem, jest obroną drobnej słabej dziewczyny, która po najgorszym zdarzeniu w swoim życiu, potrafi znaleźć w sobie wielką, ludzką siłę.
TRZEBA MIEC DUZO ZłEJ WOLI ZEBY TEGO NIE ZAUWAZYć
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.