Opinie (58) 3 zablokowane

  • (19)

    widac ze jest zapotrzebnowanie - gratuluje pomyslu

    • 107 3

    • ciekawe kiedy zbankrutuja (18)

      • 6 29

      • oby nigdy ;) (17)

        • 30 1

        • Te ceny to jakiś żart :D (16)

          We wrzeszczu są 3 puby z grami planszowymi za darmochę ;)
          Z Rebela można wypożyczyć (kupić i oddać) bez podania przyczyny...

          Zbankrutują bardzo szybko.

          • 6 16

          • (15)

            To idź do tych pubów, gdzie masz 5 gier na krzyż i już pewnie porządnie zniszczone i zdekompletowane.
            Ten lokal utrzymuje się z wypożyczania. To nie jest pub gdzie jest kilka gier i są one dodatkiem do piwa.

            Mam nadzieję, że lokal rozwinie się jeszcze bardziej, a potem może jakaś filia w Gdyni?

            • 8 1

            • (10)

              "5 gier na krzyż i już pewnie porządnie zniszczone i zdekompletowane"
              "kilka gier"

              ;)

              Nie powinno mnie dziwić, z uwagi na doświadczenie, że ktoś na forum wypowiada się o rzeczach o których

              "5 gier na krzyż i już pewnie porządnie zniszczone i zdekompletowane"
              "kilka gier"

              ;)

              Nie powinno mnie dziwić, z uwagi na doświadczenie, że ktoś na forum wypowiada się o rzeczach o których nie ma BLADEGO pojęcia...

              A jednak dziwi :D

              Pacz i ucz się:

              4-osobowa rodzina / grupa znajomych grająca w gry

              4 dychy za wjazd
              3 dychy za grę
              =
              70zł jednorazowo :D

              Trzeba być nie z pełna rozumu, żeby iść tam zamiast kupić sobie własną grę :D

              • 1 6

              • (6)

                Masz rację, nie bywam we wszystkich pubach gdzie są planszówki, ale jakieś doświadczenie jednak mam. Za to Ty na pewno jesteś stałym bywalcem każdego takiego pubu w Trójmieście. Zazdroszczę, chociaż...... nie..... wolę

                Masz rację, nie bywam we wszystkich pubach gdzie są planszówki, ale jakieś doświadczenie jednak mam. Za to Ty na pewno jesteś stałym bywalcem każdego takiego pubu w Trójmieście. Zazdroszczę, chociaż...... nie..... wolę czas spędzić w inny sposób niż "szlajać się" codziennie przez kilka godzin po knajpach.
                Nie zrobiłbym tego nawet dla najlepszych znajomych i mega planszówek.

                Czytaj proszę ze zrozumieniem i z pełnym rozumem ;)

                4 osoby to koszt 4x10zł. Skąd to 30zł? Płacąc za wjazd, masz już koszt wypożyczenia.
                Podciągnąłeś pod swoje obliczenia koszt wypożyczenia gry do domu.
                Idźmy dalej.

                Dlaczego mam płacić za grupę znajomych? Płacę za siebie 10zł. Rozumiem, że Ty jesteś zawsze sponsorem i jak gdzieś umawiasz się na mieście to płacisz? Znajomi cieszą się. Chociaż wątpię. Skoro takie wyjście Cię przerasta finansowo, to bardziej np. pijesz "na sępa" i znikasz przed płaceniem rachunku.

                W temacie rodziny. 40 złotych za wypad kilkugodzinny to nie jest tak dużo. Za kino dasz około 90 zł za bilety same, a to rozrywka na maks 2 godziny (nie liczę Władcy pierścieni i filmów Bollywood).
                Tutaj możesz siedzieć przez pół dnia. O integracji rodzinnej nie wspomnę, bo większa na pewno jest przy grach planszowych niż w kinie.

                Inna sprawa, czy zabierasz dzieci do pubu? Przypadki takie liczysz na palcach u jednej ręki drwala po wypadku przy pracy.

                Reasumując.
                Spędzasz dużo czasu z bliskim (rodzina, czy znajomi) za niewielkie pieniądze oraz można wiele tytułów wypróbować przed kupnem.
                Raczej są plusy niż minusy.
                A jak okaże się, że gra przypadła Wam do gustu bardzo, to kupujesz własną i to nie w ciemno.

                • 13 2

              • Ceny są z kosmosu (1)

                Nie warto dyskutować z Twoimi zaczepkami o byciu "stałym bywalcem każdego takiego pubu" i "szlananiu się codziennie przez kilka godzin po knajpach". Sam sobie wystawiasz świadectwo tym, jak bardzo sobie dopowiadasz i

                Nie warto dyskutować z Twoimi zaczepkami o byciu "stałym bywalcem każdego takiego pubu" i "szlananiu się codziennie przez kilka godzin po knajpach". Sam sobie wystawiasz świadectwo tym, jak bardzo sobie dopowiadasz i starasz obrazić osobę, która ma inne zdanie niż Ty.

                Skąd 30 zł? Nie wiem, ale może autor myślał o tym, że idzie się pograć, by sprawdzić gry, a następnie jakąś wypożycza. Ale można policzyć to inaczej - dwukrotne wyjście w miesiącu pięcioosobowej ekipy to 2x50 zł. Za 100 zł można kupić dobrą, nowoczesną grę na własność i cieszyć się nią kiedy się chce.

                Krolm ma wysokie ceny dlatego, że istnieją o wiele tańsze alternatywy. Są spotkania planszówkowe organizowane np. przez kluby fantastyki (np. GKF), gdzie można grać za darmo i przychodzi tam także masa dzieciaków. Dorosłe osoby mogą iść np. do Polufki i zagrać przy piwie czy coli.

                • 4 4

              • Skoro nie warto dyskutować to dlaczego dyskutujesz? :P

                Oj ja straszny, takie złe świadectwo wystawiam sobie... Znowu widzę, że ktoś płaci za wszystkich. Można zostać Twoim znajomym? ;)

                To ja

                Skoro nie warto dyskutować to dlaczego dyskutujesz? :P

                Oj ja straszny, takie złe świadectwo wystawiam sobie... Znowu widzę, że ktoś płaci za wszystkich. Można zostać Twoim znajomym? ;)

                To ja policzę inaczej, tak jak faktycznie to jest. Dwukrotne wyjście w miesiącu dla mnie z tego co wyliczyłeś to 20 zł. Za taką kwotę to nawet Doble nie kupię. No może Chińczyka w markecie, albo bierki.

                Jeśli jednak liczysz grupę to... masz jedną grę której właścicielami jest 5 osób. Oczywiście nie ma tak dobrze, żeby grali tylko ze sobą, będą chcieli grać też z innymi i tutaj będzie konflikt. Oooo nie, wolę sam ją kupić i grać z przyjaciółmi. To nie są Zakazane Gwiazdy czy Star Wars Rebelia za 400zł.

                Oczywiście, że znajdą się osoby dla których będzie to i tak za wysoka cena. Oczywiście, że jest tańsza alternatywa (znam ich kilka). Jednak nie każdy ją ma.

                Tak na prawdę robimy teraz bicie piany.
                Ty nie pójdziesz bo dla Ciebie za drogo 10 zł za wejście i granie przez dowolny czas w gry. Dla mnie to nie problem i raz kiedy chętnie tam wejdę aby pograć sobie. To czy inni pójdą to czas pokaże.
                Czas sam zweryfikuje opłacalność biznesu :)

                • 5 2

              • (3)

                "Dlaczego mam płacić za grupę znajomych?"
                A czy ja napisałem, że masz? Czy ja napisałem, że ja tak robię?!
                "Czytaj proszę ze zrozumieniem"

                "na pewno jesteś stałym bywalcem każdego takiego

                "Dlaczego mam płacić za grupę znajomych?"
                A czy ja napisałem, że masz? Czy ja napisałem, że ja tak robię?!
                "Czytaj proszę ze zrozumieniem"

                "na pewno jesteś stałym bywalcem każdego takiego pubu"
                Stałym nie ;)

                ""szlajać się" codziennie przez kilka godzin po knajpach"
                Codziennie?! Kilka godzin?! ;)

                "Tutaj możesz siedzieć przez pół dnia."
                Pewien jesteś? Dam sobie uciąć rękę, że to szybko ulegnie zmianie.
                Ile miejsc jest w 'gralni'? ;) Ze 20?

                "Skąd to 30zł? Płacąc za wjazd, masz już koszt wypożyczenia."
                Mój błąd, przyznaję - nie jest to jednak oczywiste, nie ma o słowa wzmianki na stronie o tym.
                No to liczmy 40zł
                4 wyjścia - masz nową grę.

                "Przypadki takie liczysz na palcach u jednej ręki"
                Owszem, przypadki gdzie ktoś będzie regularnie korzystał z usługi jaką oferuje to miejsce.

                "Inna sprawa, czy zabierasz dzieci do pubu?"
                Oczywiście, że nie. Dzieci powodują hałas, zamęt, przy obecnym sposobie wychowania nikt nie wytrzyma w jednym pomieszczeniu "pół dnia" z cudzymi dziećmi ;)

                "za niewielkie pieniądze oraz można wiele tytułów wypróbować przed kupnem."
                To fakt, tu się zgodzę.

                "A jak okaże się, że gra przypadła Wam do gustu bardzo, to kupujesz własną i to nie w ciemno."
                Takie same możliwości - za darmo - dają puby i - za niewielką opłatą - "Gramy!"
                Jak ktoś gra w planszówki regularnie, to ma znajomych, a znajomi znajomych, którzy też mają znajomych - można pograć praktycznie we wszystko za darmo żeby 'przetestować' ;)

                Koszt może i jest niewielki, ale nieopłacalny w stosunku do ceny gry i jakości (w mojej subiektywnej opinii) i komfortu miejsca w którym grasz.
                Biegające krzyczące rozwydrzone dzieciaki - nie. Powodzenia w okiełznaniu klientów z takimi dziećmi ;)

                Nie jest to też zbyt opłacalne dla twórców pomysłu.
                Nie jestem pewien, czy sobie wszystko przekalkulowali ;)

                Miejsca jest ograniczona ilość - dla wielkiego uproszczenia 20 miejsc czynne codziennie.
                To daje 6000zł/mc przy pełnej sali miesięcznie - bardzo zacnie.
                -prąd i czynsz/wynajem

                Ale...

                Kto przyjdzie w środku tygodnia przed 17? ;)
                Wciąż mogą wyciągnąć 6000 po 17 - żaden problem.
                Imho albo będą kolejki, albo będzie pusto, albo ludzie będą rezerwować ;]
                A jak będą rezerwować - to będzie pusto :D

                Dalej...

                Wypożyczalnia...
                Niech ~10-20 osób wypożyczy jakieś popularne gry do domu - w co przez 3 dni będzie grała reszta? W bierki? ;)
                Pewnie mają po kilka egzemplarzy każdej gry - chociaż zdjęcia na to nie wskazują ;)
                Wiem też, że gier jest multum, sam jestem maniakiem... Po prostu jestem też sceptykiem i pesymistą... Nie widzę tego - jak im się uda, to spoko.

                ps...
                własnie przypomniałem sobie o 4 i 5 pubie ;)
                nie wiem, czy mogę wymienić... wymienię więc w taki sposób:
                dawny orbital, dawny troll, dawny infinium, dawna 'mordownia' na miszewskiego i klub (chyba) pancurów przy skrzyżzowaniu miszewskiego i grunwaldzkiej ;)
                a to tylko te, o których wiem...

                • 1 5

              • (2)

                ---A czy ja napisałem, że masz? Czy ja napisałem, że ja tak robię?!
                ---"Czytaj proszę ze zrozumieniem"

                Podałeś obliczenia dla całej grupy. Każdy płaci za siebie i już mamy 1/4 podanej przez Ciebie ceny

                ---A czy ja napisałem, że masz? Czy ja napisałem, że ja tak robię?!
                ---"Czytaj proszę ze zrozumieniem"

                Podałeś obliczenia dla całej grupy. Każdy płaci za siebie i już mamy 1/4 podanej przez Ciebie ceny :) (rodziny nie liczę).

                ---Pewien jesteś? Dam sobie uciąć rękę, że to szybko ulegnie zmianie.
                ---Ile miejsc jest w 'gralni'? ;) Ze 20?

                No, ale na razie nie uległo, więc nie wybiegajmy w przyszłość, bo nie ma to sensu.

                ---No to liczmy 40zł. 4 wyjścia - masz nową grę.

                Zgodzę się. 4 os rodzina i 4 wyjścia to 160 zł. W tej cenie masz bardzo dobrą planszówkę. To bardzo podobnie jak z chodzeniem do restauracji. W domu to samo przygotujesz znacznie taniej.
                Jeśli traktować to w taki sposób, że gramy za każdym razem w tę samą grę, to nie ma co polemizować. Masz 100% racji. Sprawa zmienia się jeśli gramy za każdym razem w coś innego, albo w przypadku jednego wyjścia gramy w kilka różnych gier. Podobnie jest przypadku wyjścia z przyjaciółmi.

                Zgadzam się z Twoimi argumentami, że jest są tańsze i bardziej opłacalne finansowo alternatywy. Jest ich wiele (granie w bibliotekach i czytelniach, przyjaciele, spotkania planszówkowe forumowiczów, zakup własnej, czy chociażby puby), jednak tutaj mamy kolejny wariant gdzie można sobie pograć. Jak wspomniałem w innym poście, wydanie 20-40 zł miesięcznie aby posiedzieć gdzieś z przyjaciółmi i pograć sobie w gry, przetestować takie których nie znam z bardzo dużej puli gier, to nie jest dla mnie duży wydatek.

                • 2 0

              • (1)

                "Sprawa zmienia się jeśli gramy za każdym razem w coś innego, albo w przypadku jednego wyjścia gramy w kilka różnych gier."
                Prawie zgoda.

                W sumie wszystko zależy od tego z jaką częstotliwością ludzie

                "Sprawa zmienia się jeśli gramy za każdym razem w coś innego, albo w przypadku jednego wyjścia gramy w kilka różnych gier."
                Prawie zgoda.

                W sumie wszystko zależy od tego z jaką częstotliwością ludzie grają.
                Powiedzmy, że 1x w tygodniu - wychodzi 40zł/mc na osobę.
                W przypadku 4-osobowej grupy znajomych wciągu roku mogliby za to mieć 10 przyzwoitych gier z figurkami.
                Nie zapominajmy o jeszcze jednej kwestii: Te 10 gier można później odsprzedać i odzyskać praktycznie całą gotówkę ;)

                Są też gry w które... raaaaczej... nie pograsz w tym przybytku ;)
                Ja np. jestem totalnym psycholem jeśli chodzi o gry, ale tylko konkretne: np. Ryzyko, niby nic specjalnego - tylko że ja muszę mieć ryzyko z uniwersum Starcrafta ;) Przykłady mogę mnożyć, ale nie o to chodzi - problem w tym, że w takie gry w żadnym pubie raczej nie pogram.

                Dziwię się również, że zbierają tu się np. miłośnicy warhammera' - nie potrafiłbym grać w RPGa w pubie czy powyższym miejscu ;) Po prostu się nie da... Można usiąść i pogadać, stworzyć nową postać czy przygodę - ale jakoś nie wyobrażam sobie samej gry :D

                Śmiem jeszcze twierdzić, że wszystko co fajne i ma dużo figurek i elementów będzie sukcesywnie "znikało" z pudełek ;) Niestety...

                • 0 0

              • Dlatego też, jeśli ktoś jest zapalonym graczem i już wie, że gra mu przypadła do gustu kupuje własną. Nie będę zapylał nigdzie jeszcze płacąc za to aby grać po raz kolejny w ulubioną grę.

                Jest jeszcze jeden

                Dlatego też, jeśli ktoś jest zapalonym graczem i już wie, że gra mu przypadła do gustu kupuje własną. Nie będę zapylał nigdzie jeszcze płacąc za to aby grać po raz kolejny w ulubioną grę.

                Jest jeszcze jeden aspekt, który mi właśnie przyszedł do głowy.
                Mogę tam dosiąść się do kogoś do danej gry (nie zawsze mamy przecież możliwość zagrania za znajomymi), lub ktoś może dosiąść się do nas.

                Nadal pozostaje sprawa zrzutki na gry i u kogo mają leżeć, oraz kiedy kto ma z nich korzystać. Przy drogich tytułach można, przy większości nie warto. Lepszym wyjściem jest, że każdy kupuje coś i trzyma u siebie.

                Widzę, że skłaniasz się ku Ameritrash. Ja jeszcze chyba nie dojrzałem do tego typu. Na razie jestem na poziomie eurogier i czegoś pośredniego.

                Zgadzam się w temacie "znikania". Tu może być problem, ale do ogarnięcia.

                • 0 0

              • ceny dla rodziny (1)

                Przy wyjściu rodzinnym za dzieci się płaci połowę, a za maluchy nic... reszte nie będe komentował, bo już kolega odpisał... ale z takim myśleniem jak ty masz to najlepiej zostań przed telewizorem w domu.

                • 0 0

              • Dlaczego przed telewizorem? Przecież może zostać w domu z planszówką, którą kupi za niewydane pieniądze na wyjście do Krolma.

                • 0 0

              • dla klimatu

                W takie miejsca przychodzi się dla klimatu, żeby pograć w nowe gry, i gdy brakuje Ci ludzi do grania no i całą masa innych indywidualnych powodów.

                Zgadzam się z tym nie siedźmy ciągle w domu, wychodźmy do ludzi.

                • 1 0

            • pub polufka (3)

              We Wrzeszczu masz Pub Polufka gdzie masz większą bibliotekę gier i na miejscu są udostępniane za darmo a wypożyczenie jest tańsze

              • 4 1

              • polufka (2)

                Czasem chodze do polufki, fajnie ze takie miejsce jest i też takie puby powinny się rozwijać, ale ma kilka wad wynikających z faktu ze jest to pub.
                - zamknięty w niedziele przed 16 (apropos niedzielnego, rodzinnego

                Czasem chodze do polufki, fajnie ze takie miejsce jest i też takie puby powinny się rozwijać, ale ma kilka wad wynikających z faktu ze jest to pub.
                - zamknięty w niedziele przed 16 (apropos niedzielnego, rodzinnego grania).
                - Ciężko przyjść ekipą spontanicznie bez rezerwacji, na ogół wszystko zajęte... chyba , że w niedziele (ale dopiero po 16).
                - jeśli już masz miejsce w godzinach typowo wieczorowych, to czesto jest duuuży hałas, albo transmisja meczu, albo ciasnota, które umniejszają komfort gry
                - nie masz stałej obsługi, która ci wytlumaczy zasady gier, wiele gier jest już mocno zużytych, poniszczonych lub niekompletnych
                - na alkohol i inne rzeczy wydasz zdecydowanie więcej niż za pobyt w krolmie.
                - porównaj cene herbaty, soku, ciasteczek w polufce i w krolmie
                - do polufki srednio jest iść z 4 osobową rodziną.. bo różnie tam bywa ;), w krolmie jak najbardziej, a ceny dla dzieci są niższe, a dla malychów zerowe.
                - wybór gier jest mniejszy w polufce i nie ma tam zaawansowanych gier

                Sumując i polufka i krolm są potrzebne... i powinny się rozwijać. Nie ma sensu eliminować jednego na rzecz drugiego. Cieszę się, że jest coś takiego jak krolm, bo on jest większym otwarciem na spotkania ukierunkowane na gry, a polufka jest bardziej ukierunkowany na same spotkania... a gry miłym są dodatkiem.

                • 3 1

              • (1)

                Tomek, idziesz tam na obiad, może chlać, czy grać w gry? ;)

                • 1 0

              • polufka

                W obu wypadkach idę pograc i spotkać się.
                Wypić można dodatkowo w polufce.... ale przyznam, że często i tak jestem autem więc odpada.
                Na obiad to raczej nie, aczkolwiek oba miejsca mają specjalne oferty od pobliskich pizzerii.

                • 2 0

  • (6)

    to nie konkurencja dla Rebela, tylko klient :) Rebel jest hurtownikiem i zapewne właściciel tego sklepu zaopatruje się między innymi tam. Akurat w gałęzi gier planszowych częściej można mówić o współpracy a nie

    to nie konkurencja dla Rebela, tylko klient :) Rebel jest hurtownikiem i zapewne właściciel tego sklepu zaopatruje się między innymi tam. Akurat w gałęzi gier planszowych częściej można mówić o współpracy a nie konkurencji. Fajni ludzie to i atmosfera pracy fajna .Wiem, kiedyś pracowałem :) Życzę właścicielowi jhak njalepije, niestety w POlsce ni ema jeszcze wykształconej kultury lokalnego kupowania. Klienci zamówią grę na necie za 80zł, zamiast za 100zł w lokalnym sklepiku. Później są wszyscy zdziwieni "czemu nie mamy gdzie pograć?"

    • 58 6

    • (5)

      mamy w Gdańsku lokalny sklep R ale ceny mają astronomiczne. Jeżeli gra w R kosztuje 180zł to w innych sklepach 130zł. Oto dlaczego kupuję w necie.

      • 15 1

      • to jest właśnie problem (4)

        R jest za drogi. Zdarzają się pozycje, gdzie cena jest niewiele wyższa ale ogólnie to różnice są znaczne. Chyba, że potrzebujesz na zaraz to R jest idealny.
        Piszesz kultura lokalnego kupowania. Tylko dlaczego cena

        R jest za drogi. Zdarzają się pozycje, gdzie cena jest niewiele wyższa ale ogólnie to różnice są znaczne. Chyba, że potrzebujesz na zaraz to R jest idealny.
        Piszesz kultura lokalnego kupowania. Tylko dlaczego cena potrafi być o 30% wyższa niż u konkurencji. 5-10% można przełknąć, zwłaszcza, że w innych sklepach doliczają przesyłkę, ale tyle co chce R to trochę za dużo.

        • 4 2

        • (3)

          Ten temat był już wielokrotnie wałkowany na forach planszówkowych. Gdyby Rebel sprzedawał gry w cenach niższych niż sklepy konkurencyjne to by na tym tracił bo aktualnie większość jego dochodów pochodzi ze sprzedaży hurtowej do tych konkurencyjnych sklepów właśnie. Jaki sens miałoby wykańczanie własnych klientów (sklepów)? Żaden.

          • 5 0

          • (2)

            To jaki jest sens sprzedaży detalicznej? Czyżby dawała aż tak duży dochód, że warto utrzymywać ją?
            Wyspa w galerii to koszt do! około 8 tys. (w zależności od galerii). Do tego dochodzą jeszcze pracownicy (2-4 na punkt). Czy taki punkt zarabia na siebie?

            • 2 0

            • zarabia. Bo do takiego punktu przyjdą ludzie np. zagraniczni, którzy nie będą szukać lokalu na Matejki, gdzieś w kamienicach, tylko z marszu kupią grę, bo np. zarabiając w NOK te gry mają śmieszną wartość.

              • 1 0

            • Ha! Gdyby nie zarabiał, to nie otworzyliby kolejnego w pewnej galerii na literę M.

              • 2 0

  • Magia i Miecz Polskiej firmy Sfera (2)

    Planszówka mojego dzieciństwa moim zdaniem najlepsza

    • 39 3

    • Zgadzam sie - najlepsza gra mojego dzieciństwa

      • 5 1

    • Tylko gwoli ścisłości to tylko tłumaczenie gry Talisman.

      • 13 0

  • Pamiętam moją pierwszą zarwaną nockę w Monarze, przy Magii i Mieczu.. Z Brałnami z Warszawy i Wrocławia.. ja biedny kwasiarz, grając Zabójcą pokonałem niejednego dziesionowca, choć na żywo nie miałbym z nimi szans :)

    • 25 3

  • pizzawka od Lipo z hynka

    i mozna grać..... uwielbiam

    • 10 4

  • (5)

    Turnieje karcianek też będą (np. MTG)?

    • 11 0

    • (3)

      Ja organizuję stoisko gry w wojnę kartami do tarota. Do wygrania zdjęcia grubej baby w dżeginsach. Serdecznie zapraszam. Impotenci mają gwarantowane handicapy!

      • 2 11

      • (2)

        Żal.pl

        • 5 0

        • (1)

          żal że się na żartach nie znasz

          • 0 5

          • To był żart? OMG.

            • 5 0

    • u mnie można grać w wojnę, przegrany sprząta ze stołu

      • 1 5

  • no i fajnie, może w końcu wszyscy zrozumieją, że planszówki, te konkretne to nie monopoly czy chińczyk

    • 8 0

  • Pomysł świetny, ale nazwa jakaś nieprzyjemna

    • 2 2

  • Polufka ma 202 pozycje! (8)

    Szkoda, że używają Państwo mocnych stwierdzeń, których nie weryfikuja. Polufka w tym momencie ma 202 gry - http://www.boardgamegeek.com/collection/user/Polufka, a wg Państwa żaden lokal poza Krolmem nie ma więcej niż 200 pozycji.

    • 11 5

    • Polufka (2)

      Według strony Polufki mają 150 pozycji.

      Posiadamy ponad 150 gier planszowych, w które można za darmo zagrać w lokalu lub wypożyczyć do domu za drobną opłatą.

      • 4 1

      • Bo pewnie stronę za rzadko aktualizują.

        • 2 0

      • wg. listy na stronie polufki gier jest 202

        no i nie kasują za wstęp, można się napić piwa i zjeść tosty :D

        • 2 1

    • ma 200 pozycji na spóle z biforem ... i co? (1)

      Polufka ma trochę gier i dobrze, ale już pisałem o tym tutaj...
      Oba miejsca są potrzebne i nie należy je porównywać... zakładam, że kolekcja Krolma będzie się na bierząco powiększać w większym stopniu niż polufki.

      • 3 0

      • Polufka i Bifor to jeden właściciel

        • 1 0

    • Nie do końca (1)

      Napisane zostało "To, co odróżnia Krolm od innych lokali i pubów w Trójmieście oferujących gry planszowe, to przede wszystkim ich liczba. Niewiele lokali, może poszczycić się wynikiem 200 pozycji." Nie widzę winy autora tekstu.

      • 0 0

      • naprawdę myślisz

        ze artykulu nie można edytować? :)

        • 0 0

    • Niewiele lokali, może poszczycić się wynikiem 200 pozycji - nie wyklucza innych lokali.

      • 0 0

  • aleplanszówki.pl (2)

    aleplanszówki.pl To jest centrum gier! I Pan Marcin, pasjonat z którym można pograć, poradzić się przed kupnem lub wypozyczeniem gry!

    • 4 1

    • ALEplanszowki.pl

      I tu ze strony wynika ze maja 500 gier w wypozyczalni

      • 1 0

    • w Krolmie jest za to Pana Adam i tak samo pozytywnie zakręcony :D

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.