Opinie (21) 3 zablokowane

  • (5)

    Te kładki mocno klimatyczne...

    • 20 1

    • Odkryliśmy je całkiem przypadkiem... (4)

      Szkoda, że inicjatorzy takich kładek nie pomyśleli by postawić jakąś tablicę informacyjną skąd / dokąd wiedzie dana ścieżka dydaktyczna / szlak itp. O naszym kraju, mówi się że w stosunku do innych europejskich

      Szkoda, że inicjatorzy takich kładek nie pomyśleli by postawić jakąś tablicę informacyjną skąd / dokąd wiedzie dana ścieżka dydaktyczna / szlak itp. O naszym kraju, mówi się że w stosunku do innych europejskich cywilizacji mamy najlepiej oznakowane szlaki turystyki pieszej... i z tym się zgodzę, ale jeśli chodzi o rezerwaty przyrody i parki krajobrazowe, to mamy też największy w nich bajzel. Ścieżki dydaktyczne tworzone są przez leśnictwa i gminy, które na dobrą sprawę mają gdzieś potencjalnego turystę. Projekty odbębniane są dla idei i tyle w temacie, a na mapach i przewodnikach nadal mamy informacje z lat 70-80 tych ;-/

      • 8 1

      • (3)

        Polecam Openstreetmap. który może nie jest idealny do nawigacji samochodowej ale dla turystyki pieszej nie ma lepszej mapy. Brakujące ścieżki można rysować samodzielnie posługując się własnymi śladami GPS, śładami Stravy lub zdjęciami satelitarnymi Geoportalu. Mapki można przeglądać na androidzie offline podczas wycieczki.

        • 4 1

        • Właśnie z niej korzystamy, ale też i tam niektóre drogi i ścieżki są niewidoczne (2)

          Mało jest prywatnych, opublikowanych śladów gps tamtych rejonów.
          Jeśli ktokolwiek w ogóle zapuszczał się w rejony Lasów Mirachowskich, to głownie w część północną: okolice Jeziora Kamiennego i Diabelskiego

          Mało jest prywatnych, opublikowanych śladów gps tamtych rejonów.
          Jeśli ktokolwiek w ogóle zapuszczał się w rejony Lasów Mirachowskich, to głownie w część północną: okolice Jeziora Kamiennego i Diabelskiego Kamienia, Jeziora Lubygość i Potęgowskiego, Szczelina Lechicka i Góra Zamkowa. Pod hasłem rezerwatów przyrody, w które zapuściliśmy się ostatnim razem, niestety nie znalazłem niczego, co można by wziąć jako przykład. Cóż, ale to nie znaczy, że musimy chodzić po czyiś śladach. Osobiście uwielbiam eksplorować nieprzedeptane jeszcze ścieżki i zapuszczać się w rzadko odwiedzane rejony. Jeśli teren na to pozwala uwielbiam też chodzić na azymut ;)

          • 3 1

          • (1)

            Dlatego trzeba chodzić ze Stravą publikować swoje trasy a z czasem ktoś je rozrysuje :)

            Oczywiście odkrywanie nieznanych ścieżek to największy fun :)

            • 1 1

            • Też jestem tego zdania, że największy fun jest z odkrywania

              Nie wszyscy jednak lubią się gubić, bo później wcale nie jest tak łatwo się odnaleźć, no chyba że zakładamy że każda ścieżka gdzieś nas doprowadzi, a my mamy tyle pary w nogach, że 5-10 km w tą czy we tą, to wszystko jedno ;)

              • 4 1

  • (3)

    Elegancko. A nie myśleliście żeby przy okazji zdobyć Zamkową Górę? Tam jest nawet taras widokowy.

    • 8 2

    • Na Zamkowej Górze byliśmy już wielokrotnie... (2)

      ...wędrując m.in. przez północne partie Lasów Mirachowskich, o czym wspomniałem w powyższym artykule. Ale najwidoczniej albo go nie doczytałeś, albo czytałeś bez zrozumienia ;)
      ...poza tym nie da się podczas tak krótkiego dnia zobaczyć wszystkiego, a w tamtych rejonach jest do zobaczenia bardzo dużo !

      • 2 2

      • (1)

        Krzychu, nie obrażaj ludzi ;)

        • 5 0

        • Przecież nie powiedział, że gość jest garkotłukiem ;)

          • 0 4

  • Leśnicy zabezpieczają teren (2)

    przed tłumami mieszczuchów z trójmiasta, dlatego nie ma oznaczeń.
    Kto umie czytać mapę to sobie poradzi!
    Za to samo błogosławię moich leśników z Borów. Zero przypadkowych turystów, którzy boją się wejść 10 0m w las. A swojaki oraz ci którzy wiedzą jak z mapy korzystać wiedzą, co i gdzie.

    • 7 7

    • Z mapą akurat radzę sobie znakomicie

      Tu jednak nie chodzi o umiejętność jej czytania a o logikę powstawania takich miejsc z kładkami. Czyżby powstawały one faktycznie dla lokalesów, którzy często nie mają pojęcia, gdzie co jest, jak się ich pyta o drogę,

      Tu jednak nie chodzi o umiejętność jej czytania a o logikę powstawania takich miejsc z kładkami. Czyżby powstawały one faktycznie dla lokalesów, którzy często nie mają pojęcia, gdzie co jest, jak się ich pyta o drogę, czy ciekawostkę w lesie.
      Niejednokrotnie przemierzając przez te okolice pytałem lokalnych mieszkańców o znajdujące się na tych obszarach rezerwaty, a Ci jak spojrzeli w mapę, to nawet nie wiedzieli dokładnie gdzie są, ot ich znajomość otoczenia, nie wspominając już o kulturze, czy sztuce ;)

      • 7 4

    • To nie przybysze z trójmiasta, a lokalesi najczęściej zostawiają po sobie syf

      co kaszubki wyczyniają w lasach to woła o pomstę do nieba. Jak wsypują gruz do lasu, śmieci przeróżne, chleją na umór, wycinki nielegalne, w lasy na paliwie rolniczym. O rany. Kto tu jest hołotą?

      • 10 3

  • .

    Ja tam 30 lat temu na podgrzybki jeżdziłam, rowy z brązową wodą przeskakiwałam

    • 3 0

  • uwaga (1)

    chodzenie po bagnach wciaga

    • 10 0

    • uwaga 2

      chodzenie po ciemnych bramach nocą też wciąga ;)

      • 1 1

  • Świetna wycieczka. Lasy dzikie, przepiękne a wrażenia z wędrówki bezcenne. Dzieki

    • 3 1

  • Harcerz (2)

    Tez bylem harcezem, nawet mialem odznaczenie naramieniu jak kozystac z lisci zeby sie w buszu podetrzec

    • 0 3

    • (1)

      wróć do szkoły chłopczyku, harcerzem jest się całe życie a sprawności nosi się na ramieniu

      • 2 2

      • Harcerzem, może i byłeś, ale gamoniem pozostałeś

        ortografia się kłania, harcerzyku ;)

        • 1 1

  • torfowiska w maju

    Piękne miejsca, planuje isc w maju = z doswiadczenia Waszego, pytam czy to dobry termin? chodzi o mozliwosci przejsca w miare bezpiecznie, dziekuje za pomoc

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.