2019-11-13 09:34
Chodują potencjalnych separatystów którzy będą walczyć o swoje prawa. Tak to się kończy kiedy robi się wielkie swobody , sprowadzając masowo bez zgody narodu.
2019-11-13 17:42
2019-11-12 06:26
2019-11-13 17:40
nie pamiętasz Polski od morza do morza ?
2019-11-12 19:57
weż leki bo sie pogarsza
2019-11-12 07:00
głupiś czy o co chodzi?
2019-11-12 08:14
2019-11-13 04:29
A i z kulturą na bakier często.
2019-11-11 13:28
Podobała mi się "Jesień na Plutonie". Spektakl za długi i kilka momentów niepotrzebnych, ale pomysł, wykonanie i animacja lalek na bardzo wysokim poziomie. Licznie obecni na widowni aktorzy Teatru Miniatura wraz z dyrektorem, powinni wziąć z nich przykład.
2019-11-11 13:46
Mój Boże (!) jak ja dawno nie byłem na przedstawieniu teatru lalek. Być może Teatr Miniatura chciałby zrealizować opowiadanie Tetmajera "O Zwyrtale Muzykancie"? Ja bym w każdym razie chętnie zobaczył... Poniżej dane
Mój Boże (!) jak ja dawno nie byłem na przedstawieniu teatru lalek. Być może Teatr Miniatura chciałby zrealizować opowiadanie Tetmajera "O Zwyrtale Muzykancie"? Ja bym w każdym razie chętnie zobaczył... Poniżej dane legendarnej inscenizacji:
Jan Wilkowski
O Zwyrtale Muzykancie
utwór
O Zwyrtale Muzykancie czyli jak się stary góral dostał do nieba (Jan Wilkowski)
miejsce premiery
Teatr Lalka, Warszawa
data premiery
23 grudnia 1958
reżyseria
Jan Wilkowski
scenografia
Adam Kilian
muzyka
Krzysztof Penderecki
kierownictwo muzyczne
Stanisława Chlebowska
asystent reżysera
Czesława Sadurzanka
2019-11-11 12:27
Od razu uczciwie piszę, że nie byłem na przedstawieniu "Apollo", ale jak pisze nasz trójmiejski Boy p. Łukasz Rudziński (bez urazy, wiem że Pan Łukasz jest klasą samą w sobie i że porównywanie do innego recenzenta -
Od razu uczciwie piszę, że nie byłem na przedstawieniu "Apollo", ale jak pisze nasz trójmiejski Boy p. Łukasz Rudziński (bez urazy, wiem że Pan Łukasz jest klasą samą w sobie i że porównywanie do innego recenzenta - nawet legendarnego Boya - może urazić niejedno ego, ale pisząc to mam jak najlepsze i jak najczystsze intencje; Pan Łukasz swoją wielo, wielo, wieloletnią pracą udowodnił i potwierdził swoją jakość i stał się naszym teatralnym przyjacielem od serca) przedstawienie dot. problemu emigracji zarobkowej. Niedawno w jednej ze stacji tv obejrzałem reportaż, właściwie krótkiego newsa o szczęśliwej rodzinie z Ukrainy, która otrzymała obywatelstwo polskie i - zgodnie z ich słowami - szansę na lepsze życie, na lepszą przyszłość. Domyślam się, że chodzi głównie o przyszłość dzieci, gdyż przeważnie pierwsze pokolenie emigracyjne ma trochę ciężej (adaptacja, budowanie swojego miejsca na ziemi, dorobku - wiadomo). Czy ja potrafiłbym wyemigrować z Polski? Chyba jednak nie. Za bardzo rodzinnie i sentymentalnie jestem związany z polską ziemią, ale jak najbardziej rozumiem tych rodaków, którzy wyemigrowali na Zachód, do Stanów. Zresztą uważam, że można wspaniale reprezentować swój kraj pochodzenia za granicą u obcokrajowców, np. "Pod słońcem Toskanii" (polska ekipa budowlana a tam nawet profesor literatury i wspólny temat do rozmowy... Miłosz - sic!, tak zgadza się kultura łączy, teraz we Włoszech zapewne Poetessa Wisława Szymborska i Pierwsza Dama Polskiej Prozy - cudownie bezpretensjonalna Olga Tokarczuk - polecam debiutanckie opowiadanie "Numery" - już w nim znać i czuć niepośledni talent literacki!). Z okazji dzisiejszego Święta życzę Wam Rodacy wszystkiego najnajnajlepszego (jakkolwiek potoczą się Wasze losy, tu czy zagranicą i jakikolwiek jest Wasz światopogląd i orientacja seksualna :)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.