Opinie (77) 2 zablokowane

  • Ja kupuję tylko nowe samochody (5)

    z salonu.

    • 22 14

    • Ja tez (2)

      zyje sie na grantach i dotacjach miejskich.

      • 7 3

      • Ja jestem inżynierem (1)

        i ciężko pracuję, nie chce od nikogo jałmużny.

        • 6 3

        • Ci co Tobie minusują to pewnie zazdroszczą twojej pracy.

          • 7 1

    • Ja przeznaczam na fundacje

      Jak już chcę dobrowolnie oddać część swoich pieniędzy nic za to nie dostając

      • 0 1

    • Ale tylko dlatego bo Smyk nie handluje używkami

      • 2 0

  • Po auto dla siebie to jedziemy na pd Niemiec. Bawaria, Stuttgart. Nie dość, że bogate wersje to bardziej zadbane niż Hamburg czy Berlin. No, ale trzeba wtedy wydać parę groszy więcej na podróż. Większość szuka jak najtańsze a jak najlepsze a tak się nie da.

    • 15 9

  • (2)

    Importują szepty, które nie powinny już jeździć, naprawiają tanio na patentach, dobrze wyczyszczą i sprzedają, a Polacy kupują i cieszą się jaką to igłę kupili. A na drogach jeździ coraz więcej trupów. Dodać do tego, że często ludzie kupują marki premium nie mając funduszy na ich utrzymanie i części do nich kupują na szrotach i mam to, co mamy.

    • 42 16

    • zamierzam sobie sprowadzić Chryslera Town&Country, bo inaczej się nie da. Tych aut w Polsce nie sprzedawali, wszystkie są sprowadzone. Niemniej fajne jest to że po VINie można znaleźć zdjęcia uszkodzeń ze Stanów. Jak auto lekko uszkodzone to nie ma problemu. Ważne by konstrukcja nie była ruszona.

      • 10 0

    • Szepty???

      • 3 0

  • (3)

    Niemcy uważajcie bo dużo aut popowodziowych.

    • 12 5

    • (1)

      laweciarze minusuja. ale bylo o tym w motodzienniku. przez najblizsze 2 lata nie kupilbym uzywanego auta z niemiec od handlarza bo to beda w 90% popowodziowe

      • 7 1

      • a kiedy tam była powódz

        • 0 5

    • O tym samym pomyslalam

      Jak czytalam informacje o powodziach. Szroty "przyplyna" do Polski.

      • 4 0

  • Z Niemiec szroty jadą

    zwykłe używane z ogłoszeń drogie

    • 17 8

  • (4)

    na mobile.de ceny aut niemieckich wyzsze niz na otomoto. i teraz pytanie 'jak to mozliwe ze oplaca sie handlarzom jechac po te zadbane auta od niemca, kupowac je drozej i sprzedawac taniej polakowi'. to pytanie oczywiscie retoryczne

    • 42 2

    • Wwożą złom użytkowy (1)

      po którym Niemiec nie będzie płakał

      • 14 0

      • Placze NIemiec ze sie szrotu pozbyl

        • 1 0

    • Proste... (1)

      Niemcy czekają na nowe auta, których nie ma od ręki bo załamał się rynek nowych aut z salonu z powodu problemów dostawców podzespołów bo C O V I D więc niemiec nie ma ciśnienia żeby tanio sprzedać swoje stare auto. Był artykowl na ten temat w popularnym magazynie samochodowym. Pozdro

      • 3 11

      • tak tak. dlatego niemiec niemcowi daje wyzsza cene ale juz polakow nizsza aby sie auta pozbyc. takie bajki to klientom opowiadaj

        • 13 1

  • (1)

    Udało mi się zauważyć 2 istotne paradoksy widoczne na Polskich drogach. Pierwszy to taki, że im droższe auto, tym bardziej właściciel jest skory do unikania profesjonalnych napraw, oraz tym bardziej płatnych/legalnych

    Udało mi się zauważyć 2 istotne paradoksy widoczne na Polskich drogach. Pierwszy to taki, że im droższe auto, tym bardziej właściciel jest skory do unikania profesjonalnych napraw, oraz tym bardziej płatnych/legalnych miejsc postojowych:)
    Drugi paradoks jest taki, że im bardziej ktoś się obnosi z Polską Walczącą, husariami, śmierć wrogom włoszczyzny, Polska dla Wolakuf etc.. tym chętniej wybiera używanego golfa, zajechanie audi lub BMW kupione po.... Niemcu:)Nie mówiąc już o tym, że jego fura takiego patriotycznego obywatela z rąk Niemca trafiła do tureckiego handlarza jako powypadek, skąd polski handlarz zwiózł je na lawecie ostatecznie sprzedając je innemu oszukanej Polakowi cwaniakowi- dresikowi jako bezwypadkowa igiełkę:)

    • 32 9

    • Sam na to wpadłeś czy mamusia znowu musiała podpowiedzieć?

      No powiedz Pastalasi.

      • 6 6

  • Tańsze i lepsze samochody z Niemiec to mit... (4)

    Wystarczy zerknąć na niemieckie portale ogłoszeń żeby się zorientować, że owszem jest tam cała masa fajnych i dobrze wyposażonych samochodów - jest tylko jeden szkopuł: one są droższe niż podobne auta w Polsce!!! Jest za

    Wystarczy zerknąć na niemieckie portale ogłoszeń żeby się zorientować, że owszem jest tam cała masa fajnych i dobrze wyposażonych samochodów - jest tylko jeden szkopuł: one są droższe niż podobne auta w Polsce!!! Jest za to sporo gruzu, którego nie opłaca się naprawiać Niemcom (roboczogodzina warsztatu), lub stosunkowo nowych aut w dobrym stanie, ale za to z dużymi przebiegami - 300-400 tys km.... I takie samochody są tam tańsze - to właśnie je kupują handlarze, robią po kosztach w stodołach lub cofają liczniki (z 450 tys km na pożądane 189 tys km). Jeśli ktoś dalej chce się oszukiwać to jego sprawa, ale w Polsce od kilku lat jest taka masa nieźle wyposażonych aut np. poleasingowych, że według mnie nie ma sensu szukać za granicą.

    • 33 3

    • (3)

      Te po leasingowe to też czasem perełki :) olej wymieniany po 30 tys kręconych w korkach w mieście. Naprawy najtańszym kosztem bo leasing kieruje do najtańszych warsztatów. Trzeba uważać na każdym kroku

      • 4 8

      • Nieprawda....

        Przeszedłem 3 samochody w leasingu i każda naprawa była wykonywana bezgotówkowo w dobrym autoryzowanym serwisie blacharskim (dla mnie zawsze auto zastępcze) - za naprawy płaci ubezpieczyciel, nie leasingodawca, więc niby

        Przeszedłem 3 samochody w leasingu i każda naprawa była wykonywana bezgotówkowo w dobrym autoryzowanym serwisie blacharskim (dla mnie zawsze auto zastępcze) - za naprawy płaci ubezpieczyciel, nie leasingodawca, więc niby na czym ten miałby oszczędzać? Co do przeglądów to raczej prawda (ale przynajmniej wszystkie czynności są udokumentowane) - ktoś, kto kupuje nowe auto, serwisuje według wytycznych producenta, bo w razie awarii ma gwarancje, a po gwarancji niech się martwi ten który potem auto odkupi. Z drugiej strony - jaką masz pewność, że prywatna osoba tak nie robi?

        • 7 1

      • nonsens

        leasingodawca będący formalnie właścicielem kieruje zawsze do ASO i domaga się serwisowania zgodnie z instrukcją, by nie stracić gwarancji. Jest to w jego interesie jako właściciela. W końcu to biorca płaci za wszystko a nie leasingodawca.

        • 9 0

      • Akurat te najdroższe ASO nie są lepsze

        Przechodziłem 2 samochody z leasingu i 1 od osoby prywatnej serwisowany w ASO, każda śrubka, żarówka i wymiany wycieraczek po kilka stów. Sam się do dzisiaj dziwie jak to możliwe, że tak mogłem się nabrać na ten ostatni... Normalnie trup, wszystko w nim się sypie po kolei.

        • 2 4

  • Szrut (4)

    Młodzi na mieszkanie nie mają szans to chociaż kupią jakiś modewil i sobie pojeżdżą po pracy.

    • 18 3

    • Ściągnęłam ostatnio 4 letnie cacko z Rosji (1)

      Rusek płakał jak sprzedawał ;)

      • 3 0

      • T-85?

        • 1 0

    • Chyba ty

      • 2 0

    • Kimono

      W aucie też da się kimnąć - jakby co.

      • 1 0

  • (5)

    Ja preferuję auta z polskiego salonu jednak ;) z rozsądnym przebiegiem, a nie zmęczone handlarskie wynalazki

    • 17 1

    • Ok, a jaki przebieg szanowny Pan sobie życzy?

      • 7 0

    • A sprawdzasz miernikiem ? (1)

      Warto, nawet w salonie...

      • 1 0

      • Nowe również - od czasu jak próbowano mi sprzedać samochód z 1 mm szpachli

        • 0 0

    • pracowałem w firmie na tyłach jednego z trójmiejskich dilerów (1)

      też sprzedawał używki, ostro je tam picowali

      • 1 0

      • ja kupuję specyficzne auta raczej w najmocniejszych lub mocnych wersjach np s/rs/ itp z przebiegiem do maks 50tys km, nie z wypożyczalni.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.