Opinie (56) 1 zablokowana

  • Świetny artykuł do porannej kawy, bardzo dziękuję! (1)

    • 106 0

    • nie pasuje do tego portalu - za ciekawy i zawiera za dużo merytorycznych treści

      • 7 0

  • Po tytule pomyślałem "ale to będzie nudny artykuł" a okazał się bardzo ciekawy. Dziękuję za przyjemną lekturę :)

    • 65 0

  • Aż dziw, że można komentować bez złośliwości (2)

    Ale fakt, milo przeczytać coś innego niż o pracy zdalnej i koronie.

    • 89 0

    • totalitaryzm

      • 0 0

    • Bo takich artykulow na szczescie nie czytaja..

      ... ludzie (?) pokroju Svena.

      • 3 0

  • świetne!

    nareszcie coś wartościowego

    • 64 0

  • Karo

    Też mnie to zaciekawiło , miło faktycznie przenieść się myślami gdzie indziej.

    • 42 0

  • Oliwa moja dzielnica!

    Oliwa najpiękniejsza!

    • 46 1

  • Fajnie jest miec dojscie w bibliotece PAN- u, ktorego odmawia sie innym. (5)

    Tylko wybrancy maja dojscie do starodrukow. Niby sa kryteria dla "naukowcow" (traktowane mocno wybiorczo w zaleznosci od zazylosci z obsluga) ale piszac prace magisterska z prawa nie chciano mi pewnych materialow

    Tylko wybrancy maja dojscie do starodrukow. Niby sa kryteria dla "naukowcow" (traktowane mocno wybiorczo w zaleznosci od zazylosci z obsluga) ale piszac prace magisterska z prawa nie chciano mi pewnych materialow wypozyczyc ani udostepnic w czytelni. To jest przywilejem kasty, ktora cytuje szpargaly, zeby sie nadac jak zaba i blysnac jak mucha zlotym zebem. Krotko mowiac:- pojanuszajtisowac sobie.

    • 24 35

    • (2)

      Dzień dobry, cały wilkierz jest dostępny na stronie Biblioteki Narodowej (Polona.pl). Stamtąd też pochodzi skan użyty w tekście. Pozdrawiam serdecznie

      • 32 1

      • Jak większość starodruków, ale nie wiemy, kiedy autor pisał pracę magisterską. (1)

        W czasach gdy o bibliotekach cyfrowych nikt nie słyszał albo dopiero one u nas raczkowały faktycznie z tego co słyszałem były takie sytuacje, gdzie żeby dorwać się do niektórych starodruków to trzeba było po znajomości,

        W czasach gdy o bibliotekach cyfrowych nikt nie słyszał albo dopiero one u nas raczkowały faktycznie z tego co słyszałem były takie sytuacje, gdzie żeby dorwać się do niektórych starodruków to trzeba było po znajomości, albo ładnie się uśmiechnąć do pani bibliotekarki i liczyć, że będzie miała dobry humor.

        Pozdrawiam młodszego kolegę po fachu.

        • 11 0

        • Ten wilkierz został opublikowany przez Stanisława Kujota

          • 3 0

    • Fajnie jest miec dojscie w bibliotece PAN- u, ktorego odmawia sie innym.

      Do@G. Anonim Czytając Twój wpis cieszę się, że nie udostępniono Ci zasobów bibliotecznych. Nie zasługujesz na to.
      Zbeszcześciłbyś te cenne druki swoim plugawym językiem.

      • 5 11

    • za peerelu tak nie bylo

      • 0 2

  • Dzisiaj rzeczywiście bywa podobnie. (1)

    Wiele takich zasad obowiązuje w różnych miejscach. Zdarza się, że prace społeczne, albo opłata np. na RODOS.

    • 6 0

    • Mają swoje

      RODOS sobie daje radę zarabiając na turystach, winie i oliwkach...

      • 1 1

  • SEven sins (2)

    Jak widać już w XVII w. kler śrubę przykręcał biednym chłopom i wyrzucał z majątku za bycie innej wiary. Za przekleństwa to by dzisiejsza młodzież musiała kredyty brać żeby do puszki coś wrzucić.
    Jak dobrze że mamy

    Jak widać już w XVII w. kler śrubę przykręcał biednym chłopom i wyrzucał z majątku za bycie innej wiary. Za przekleństwa to by dzisiejsza młodzież musiała kredyty brać żeby do puszki coś wrzucić.
    Jak dobrze że mamy wolny kraj a i tak w kagańcach chodzimy bo nas nie obsłużą i jeden na drugiego wilkiem patrzy.
    Choroby nie ma bez objawowej albo się jest chorym albo nie.

    • 48 25

    • jak zarazisz się hivem, też przez wiele lat nie masz żadnych objawów.
      Dopiero po kilku latach zaczyna się robić coraz gorzej.

      • 8 8

    • "jeden na drugiego wilkiem patrzy."
      Już wiele lat tak jest, także nic nowego.

      • 3 0

  • Świetny, ciekawy artykuł!

    • 32 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.